„Unique”: pożegnanie ze studentami. Wywiad z Aleksandrą Negrońską

Sonia  Miniewicz Sonia Miniewicz
27.09.2023

Z Aleksandrą Negrońską, autorką dwóch bestsellerowych serii, rozmawiamy o najnowszej powieści „Unique”, będącej zwieńczeniem cyklu „Students”. Autorka opowiada nam również o tym, dlaczego warto zacząć od publikowania w internecie, mówi o wsparciu, jakie otrzymała na początku swojej drogi, i o tworzeniu bohaterów nieidealnych.

„Unique”: pożegnanie ze studentami. Wywiad z Aleksandrą Negrońską Materiały Wydawnictwa NieZwykłe

[Opis – Wydawnictwo NieZwykłe] Czwarty tom bestsellerowej serii autorki „Friends”!

Nieoczekiwane wyjście z więzienia Taylora Williamsa sprawia, że Zayden zaczyna obawiać się o bliskich. Martwi się, że jego ojciec będzie próbował zemścić się na nim i Rosannie za to, że przed rokiem doprowadzili do jego aresztowania.

Rosie wspiera chłopaka, mimo że sama ma podobne obawy, które szybko okazują się słuszne. Sam Taylor kontaktuje się z dziewczyną, przekazując jej, że chce spotkać się z synem.

Zayden z początku nie planuje brać udziału w tym spotkaniu, jednak zaczyna dostrzegać coraz więcej podejrzanych sytuacji. Po stłuczce samochodowej Rosie Zayden jest przekonany, że jego ojciec miał z tym coś wspólnego i decyduje się stanąć z nim twarzą w twarz.

Nad Zaydenem i Rosie krążą czarne chmury zwiastujące, że wkrótce wydarzy się coś bardzo złego.

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.

Chcesz kupić „Unique” w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw alert LC dla tej książki!

Przeczytaj wywiad z Aleksandrą Negrońską, autorką książki „Unique”

Sonia Miniewicz: Gdy na Instagramie pokazałaś okładkę „Unique”, czwartego tomu cyklu „Students”, zdjęcie zebrało prawie trzydzieści tysięcy polubień. Twoja nowa książka właśnie zdetronizowała „Rodzinę Monet” w top 100 sierpnia Lubimyczytać. Kiedy zaczynałaś pisać, marzyłaś, że zdobędziesz tak wielką popularność?

Aleksandra Negrońska: Gdy zaczynałam pisać, nawet nie marzyłam o tym, aby kiedykolwiek wydać książkę. Traktowałam to jako zabawę i bardzo zaskakiwało mnie, że moja twórczość z każdym miesiącem stawała się coraz popularniejsza. Na Wattpadzie towarzyszyło mi spore grono czytelników, jednak decydując się na wydanie powieści, nie miałam wielkich oczekiwań. Wyznaczyłam sobie cel – dwa tysiące sprzedanych egzemplarzy. Uznałam, że jeśli tyle osób kupi moją książkę, to będę bardzo zadowolona. Zdecydowanie nie spodziewałam się, że aż tyle osób zechce sięgnąć po moje powieści i nadal mnie to szokuje. Osobiście uwielbiam „Rodzinę Monet”, więc bycie blisko niej w jakimkolwiek zestawieniu to dla mnie ogromny zaszczyt i sukces. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim moim czytelnikom, bo dzięki nim osiągnęłam coś, o czym nigdy nawet nie śmiałam marzyć.

Pierwsze literackie próbki publikowałaś na platformie Wattpad. Czy poleciłabyś ten sposób rozpoczęcia kariery innym twórcom marzącym o wydaniu bestsellera? Jakie są według ciebie wady i zalety publikowania powieści w internecie?

Wattpad jest bardzo ciekawą platformą i zdecydowanie polecam ją osobom, które chcą rozpocząć swoją przygodę z pisaniem. Publikując tam książkę, otrzymujemy na bieżąco komentarze. Dla mnie było to bardzo przydatne, bo dzięki opiniom czytelników wiedziałam, co im się podoba, a nad czym powinnam popracować. Dzięki temu można od razu wprowadzać jakieś zmiany.

W przypadku wydanej książki recenzje dostajemy na sam koniec i dopiero przy kolejnej powieści możemy zacząć pracować nad wyeliminowaniem tego, za czym inni nie przepadają. Na Wattpadzie mamy dostęp do komentarzy już od początku publikacji. Gdy czytelnikom coś nie przypadnie do gustu w pierwszym rozdziale, to już w drugim możemy zacząć nad tym pracować. Teraz, gdy już nie publikuję na Wattpadzie, nieco mi tego brakuje. Jednak mam dość spore doświadczenie i po tak wielu recenzjach sama wiem, nad czym muszę pracować. Niemniej dla osób rozpoczynających tworzenie książki ta możliwość stałego kontaktu z czytelnikami może okazać się bardzo przydatna. Jeśli chodzi o wady, to nie dostrzegam żadnych na tyle istotnych, aby rezygnować z korzystania z tej platformy.

Przeniósł teraz na mnie wzrok i uśmiechnął się, a następnie skinął głową. Za dobrze już go znałam i widziałam, co było grą aktorską, a co szczerym gestem.

Podniosłam się lekko, aby położyć dłoń na jego karku i ponownie połączyć nasze usta w pocałunku. Czułym i powolnym.

Bałam się, naprawdę się bałam.

Powiedziałaś, że miałaś ogromne wsparcie od wielu autorek i czytelniczek, co pokazuje, że girl power ma się całkiem nieźle. Jak wyglądała pomoc, którą otrzymałaś? Nawiązałaś jakieś pisarskie przyjaźnie?

Mam bardzo dobry kontakt z wieloma autorkami, co bardzo mnie cieszy. Mogłam i nadal mogę liczyć na pomoc w każdej sprawie. Otrzymałam bardzo dużo wsparcia w chwilach, gdy pierwszy raz miałam styczność z negatywnymi recenzjami. Wydaje mi się, że dla każdego z początku jest to bardzo nieprzyjemne, nawet jeśli się tego spodziewamy. Bardziej doświadczone autorki okazały mi wtedy dużo wsparcia.

Często także konsultuję z nimi rzeczy, których nie jestem pewna. Wysyłam im okładki z pytaniem, czy coś by zmieniły, fragmenty tekstów, których nie jestem pewna, a nawet różne pomysły na nowe książki. Wiem, że zawsze mogę liczyć na radę i szczerą opinię. Niesamowicie się cieszę, że wszystkie wspieramy się w tym świecie, niezależnie od tego, czy wydajemy książki w tym samym wydawnictwie, czy w różnych. Bycie w tym wszystkim razem sprawia, że wydawanie książek jest jeszcze przyjemniejsze.

Od czytelników również cały czas otrzymuję wsparcie. Ich miłe słowa to największa motywacja do tworzenia nowych historii. Moi czytelnicy są niesamowicie wyrozumiali i serdeczni, za co ich uwielbiam. Bardzo ich cenię i kocham wszystkie spotkania autorskie, na których poznaję ich na żywo. Każde takie spotkanie z czytelnikiem przynosi mi masę pozytywnej energii, dzięki której od razu mam ochotę usiąść do pisania.

Zayden to bohater, za którym twoje czytelniczki szaleją (mają nawet dla siebie specjalną nazwę – Zaydeniary). Niejednoznaczny, doświadczony przez los, niosący w sobie wiele traum. Wiele uwagi poświęcasz zresztą emocjom swoich postaci. Skąd czerpiesz wiedzę na temat psychologii? To temat, który cię fascynuje?

Wydaje mi się, że niewiele jest osób, które są po prostu złe. Myślę, że na nasze charaktery wpływają wszystkie nasze przeżycia i doświadczenia. Jeśli chodzi o historię Zaydena, to raczej nie doszkalałam się tutaj w temacie psychologii. Chciałam po prostu przedstawić postać, która niekoniecznie jest dobrym charakterem, ale zarazem sprawić, aby ludzie byli w stanie ją polubić, gdy lepiej ją poznają. Moim celem było pokazanie tego, że każdy ma swoją historię i trzeba ją poznać, aby móc ocenić daną osobę.

Unikasz tworzenia idealnych postaci, idealnych rodzin i związków. Twoi bohaterowie bywają toksyczni, okrutni i bezwzględni. „To dlatego, że na tym świecie nie ma idealnych ludzi”. Intryguje cię mroczna część ludzkiej natury?

W jakiś sposób na pewno tak. Nie przepadam za wyidealizowanymi bohaterami, ponieważ uważam, że nie są oni autentyczni. Każdy ma jakieś wady i zawsze bardziej wolę stworzyć postać ze skazami, którą mimo wszystko czytelnik będzie w stanie pokochać, niż idealnego bohatera. Bohaterowie niemający tej mrocznej części siebie są dla mnie bardzo nierealni. Wydaje mi się, że dzięki tym nieidealnym bohaterom wielu czytelników ma poczucie, że ktoś taki naprawdę mógłby istnieć w realnym świecie. Momentami taka osoba może nas wkurzać, a po chwili będziemy ją kochać i przebaczamy jej wszystkie nieodpowiednie zachowania. Z kimś takim można się utożsamić.

W epilogu napisałaś: „Nieco żałuję, że nie mogliście lepiej poznać historii bohaterów pobocznych, bo tak naprawdę każdy tutaj mógłby mieć własną książkę”. Nie kusi cię, żeby napisać jakiś spin-off? „Students” to całkowicie zamknięta seria? A może jest szansa, że doczekamy się powiązanego z nią cyklu?

„Students” jest już skończoną serią. Na ten moment nie planuję kontynuacji, ale też nie wykluczam tego w przyszłości. Może kiedyś bardzo zatęsknię za tą serią i stworzę coś nowego z nią związanego. Czuję jednak, że udało mi się domknąć historię każdego z bohaterów pobocznych i seria „Students” jest już kompletna.

Twoje książki mówią o tym, że ludzie są różni, że warto pochylić się nad nimi, spróbować ich zrozumieć, nie osądzać. Spojrzeć łaskawiej na wady innych, wyciągnąć rękę – i samemu pracować nad sobą. Co jeszcze chciałaś przekazać swoim czytelnikom poprzez swoje powieści?

Na pewno chciałam dostarczyć ludziom rozrywki i to było moim głównym celem. Ale jeśli chodzi o przekaz, to pragnęłam też powiedzieć czytelnikom, że nie można się poddawać. Często przechodzimy trudne momenty i wydaje nam się, że utknęliśmy i że nie uda nam się zrobić więcej. Poprzez historię Zaydena chciałam pokazać, że często osiągnięcie celu udaje się dopiero po latach. Dokładnie to samo przesłanie chciałam przekazać za sprawą epilogu i tego, co udało się osiągnąć Rosie.

Jak powstała seria „Students”? Co stanowiło bezpośrednią inspirację tego cyklu? Gdzie szukasz natchnienia – w szeroko pojętej kulturze? A może bacznie obserwujesz ludzi i potrafi cię porwać zasłyszany przypadkiem fragment dialogu?

Zawsze trudno odpowiedzieć mi na pytanie, jak wpadłam na jakiś pomysł. Bardzo inspiruje mnie muzyka i często wpadam na ciekawy pomysł, słuchając jakiejś piosenki. Nie potrafię jednak sobie dokładnie przypomnieć, co zainspirowało mnie do stworzenia serii „Students”. Na początku miała ona wyglądać całkiem inaczej, ale co chwilę wpadałam na coś nowego i ostatecznie całkiem zmieniłam koncepcję. Moje książki często tworzą się same. Zaczynam je pisać, mając pomysł tylko na jakiś jeden wątek, i nagle bohaterowie zaczynają żyć sami. Pomysły pojawiają się znikąd i niespodziewanie.

[…] w sumie to poczułam lekką satysfakcję, gdy usłyszałam: „To dziewczyna Williamsa?”.

Nieco zmalała, gdy ktoś odpowiedział: „Tak, ale nie wiem, która”.

Miałam ochotę, krzyknąć „ja”, ale nie musiałam tego robić.

Możesz nam opowiedzieć o swoich literackich fascynacjach? Jakie książki kształtowały cię jako człowieka i pisarkę? Co czytasz obecnie?

Tak naprawdę to nie czytam i nigdy nie czytałam wielu książek. W ostatnim czasie, gdy już sięgam po jakąś powieść, to raczej decyduję się na młodzieżówki. Jednak nie powiedziałabym, że jakakolwiek książka mnie ukształtowała. Gdzieś w sieci znalazłam informacje o mnie, które mówią, że od dziecka fascynowałam się literaturą. Nie mam pojęcia, skąd to się wzięło, bo tak naprawdę w dzieciństwie nienawidziłam książek. Później się to zmieniło, ale nigdy nie byłam typową książkarą.

Twoi fani nie mogą się doczekać wieści o kolejnych książkach. Podzielisz się z nami informacją, nad czym teraz pracujesz? Możesz też uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, jak wygląda twój warsztat? Jesteś pisarką na cały etat?

Aktualnie pracuję nad zakończeniem serii „Friends”, a także nad nową książką, o której nie chcę na razie wiele mówić. Piszę na cały etat, jednak zostaje mi całkiem sporo wolnego czasu. Czasami przez kilka dni nie napiszę nic, a czasami piszę po czternaście godzin dziennie. Jeszcze nie wyrobiłam sobie rutyny, ale mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.

O autorce

Absolwentka rachunkowości i controllingu. Po ukończeniu studiów postanowiła spełnić swoje marzenie, oddając się swojej pasji i w pełni poświęciła się pisaniu książek. W wolnym czasie uwielbia gotować, chodzić na grzyby i spędzać czas ze swoimi znajomymi. Przygodę z pisaniem zaczęła już osiem lat temu na platformie Wattpad. Zadebiutowała powieścią „Bad Friends”.

Książka jest już dostępna w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [9]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Batalia  - awatar
Batalia 29.09.2023 03:30
Czytelniczka

Imię Zayden brzmi, jakby to był kompan Yarpena Zigrina i Zoltana Chivaya z Wiedźmina, a nie amant powieściowy  😂

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Arteminetta  - awatar
Arteminetta 29.09.2023 15:19
Czytelniczka

Może taki autorka ma gust :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Jerzy Woliński - awatar
Jerzy 28.09.2023 14:38
Czytelnik

Jeśli książki są napisane po polsku, to po co angielskie tytuły?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Arteminetta  - awatar
Arteminetta 28.09.2023 16:42
Czytelniczka

Niektórzy uważają, że po angielsku brzmią lepiej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Daguchna  - awatar
Daguchna 28.09.2023 16:55
Czytelniczka

W takim razie niech piszą od razu całe książki po angielsku, skoro on brzmi "lepiej" :D 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka  - awatar
Aka 29.09.2023 15:39
Czytelniczka

Może tytuł ma związek z czymś co jest ukryte gdzieś w treści?
Ksiąki nie czytałam, nawet nie miałam w ręku to nie odpowiem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
EDF Rudzik - awatar
EDF Rudzik 30.09.2023 18:14
Czytelniczka

Mniej osób czyta polskie tytuły, niż angielskie, niestety

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka  - awatar
Aka 30.09.2023 19:45
Czytelniczka

A jest to gdzieś zbadane w jakiś sposób?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 27.09.2023 14:10
Administrator

Jaki jest wasz ulubiony bohater wykreowany przez Aleksandrę Negrońską?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post