bruszkowski

Profil użytkownika: bruszkowski

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 37 tygodni temu
259
Przeczytanych
książek
259
Książek
w biblioteczce
30
Opinii
58
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

„Zła krew” to dobra powieść. Druga część przygód specjalnej grupy policyjnej zwanej „Drużyna A”. Grupy zajmującej się przestępczością międzynarodową na terenie Szwecji. Od wielkiego sukcesu w walce z Łowcą Rekinów (którą to historię mogliśmy poznać w pierwszej powieści z tej serii) minął rok. Drużyna A już niemal nie istnieje. Jej członkowie zostają delegowani do innych zadań, nikt już nie pamięta sukcesów. Sami bohaterowie także się zmienili, zmieniło się ich życie osobiste, gloria sławy już zgasła i trudno im się odszukać w codziennej rutynie. Takie jest tło powieści. Na samym wstępie zaś mamy brutalne morderstwo, poprzedzone naprawdę wyrafinowanymi torturami. Na nowojorskim lotnisku ktoś morduje znanego szwedzkiego krytyka literackiego. Wraca on właśnie do Szwecji. Jednak jego rezerwacja na samolot zostaje anulowana….kilka minut później jego miejsce rezerwuje ktoś inny. Służby amerykańskie są pewne – oto do Szwecji leci jeden z najgroźniejszych seryjnych morderców – Kentucky Man. Drużyna A zostaje zebrana znowu. Akcja na lotnisku kończy się całkowitym fiaskiem. Morderca bez problemu znalazł się w Szwecji. A może nie? Tak naprawdę członkowie Drużyny A mają dylemat – bo może cała sprawa z rezerwacją to czysty przypadek. Zresztą – złapanie mordercy którego FBI bezskutecznie szukało przez dwadzieścia lat zdaje się być niemożliwością. Przynajmniej dopóki ten nie popełni jakiegoś morderstwa. Tymczasem śledztwo ujawnia wiele niezwykłych szczegółów z życia zamordowanego na lotnisku krytyka… To tak naprawdę sam początek książki która wciąga bardzo.
http://www.bruszkowski.pl/arne-dahl-zla-krew/

„Zła krew” to dobra powieść. Druga część przygód specjalnej grupy policyjnej zwanej „Drużyna A”. Grupy zajmującej się przestępczością międzynarodową na terenie Szwecji. Od wielkiego sukcesu w walce z Łowcą Rekinów (którą to historię mogliśmy poznać w pierwszej powieści z tej serii) minął rok. Drużyna A już niemal nie istnieje. Jej członkowie zostają delegowani do innych...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wirus Chuck Hogan, Guillermo del Toro
Ocena 6,7
Wirus Chuck Hogan, Guille...

Na półkach:

Mam takie wrażenie, że od czasu „Zmierzchu” w popkulturze zaczął dominować romantyczny wizerunek wampira. Niestety… Gdzie się podziału te prawdziwe wampiry – te z „Drakuli”, „Wywiadu z wampirem” czy chociażby „Nekroskopa”? No więc – wylądowały w powieści „Wirus”. Książka ukazała się jakiś czas temu, ale dopiero teraz przełamałem się, żeby ją przeczytać. Powód był prosty: przed lekturą obejrzałem początkowe odcinki serialu jaki powstał na jej podstawie i ilość nielogiczności skutecznie mnie zniechęciła. Zupełnie, jak się okazało, niepotrzebnie. „Wirus” to naprawdę ciekawa historia.

Akcja rozpoczyna się z chwilą lądowania na nowojorskim lotnisku samolotu z Berlina. Na pokładzie jest ponad dwustu pasażerów – jak się wkrótce okaże oprócz czterech osób, wszyscy martwi. Bowiem na pokładzie samolotu znalazł się pasażer na gapę… pradawne zło, dla którego ludzkość to jedynie zapas pożywienia. Bohaterowie powieści – epidemiolog Ephraim Goodweather, jego współpracownica Nora z CDC wraz z profesorem Abrahamem Setrakianem – walecznym staruszkiem, który w przeszłości stawił czoło wampirowi – zostaną zmuszeni do nierównej walki.
http://www.bruszkowski.pl/guillermo-del-toro-chuck-hogan-wirus/

Mam takie wrażenie, że od czasu „Zmierzchu” w popkulturze zaczął dominować romantyczny wizerunek wampira. Niestety… Gdzie się podziału te prawdziwe wampiry – te z „Drakuli”, „Wywiadu z wampirem” czy chociażby „Nekroskopa”? No więc – wylądowały w powieści „Wirus”. Książka ukazała się jakiś czas temu, ale dopiero teraz przełamałem się, żeby ją przeczytać. Powód był prosty:...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są jak Bond. James Bond. Niezniszczalni. Ratują świat przed zagładą co najmniej raz w roku. A potem już tylko wino, kobiety i śpiew. Co ciekawe – to się ciągle czyta z zapartym tchem. „Wirus Judasza” to czwarta powieść James’a Rollinsa o agentach Sigmy – tajnego oddziału DARPY – zajmujących się tropieniem technologii które można wykorzystać jako broń. Tym razem chodzi o wyprawę Marco Polo, wirusa który może zniszczyć całą planetę i tajemniczy przekaz w języku aniołów. James Rollins, weterynarz z wykształcenia, speleolog i podróżnika z zamiłowania, autor opowieści przygodowych z których najbardziej znanymi są „Lodowa pułapka” czy „Czarny Zakon” po raz kolejny zabiera nas w szaloną jazdę po zakamarkach ziemskiego globu. Po raz kolejny obserwujemy zmagania Sigmy z Gildią – organizacją terrorystyczną przy której Al-Kaida to mały pikuś. Wenecja, Wyspy Bożego Narodzenia, Rzym, Istambuł, Bangkok, Kambodża – trzeba przyznać, że arena wydarzeń imponująca. Wielu autorów na takich powieściach by się wyłożyło. Jednak James Rollins posiada cudowny dar opowiadania i dużą wiedzę na temat tego co pisze. Przepis na powieść wg Rollinsa jest prosty – zdarzenie historyczne które zawiera w sobie jakąś niewyjaśnioną tajemnicę, wydarzenie współczesne które można by połączyć z historią, bohaterowie których postępowanie można przewidzieć, z którymi można się utożsamiać… i już. Niby proste – jednak tak dobrych powieści jakie wychodzą spod pióra Rollinsa jest naprawdę mało. Lekkość z jaką autor prowadzi akcję, splata poszczególne wątki, łączy ze sobą fakty i fikcję – jest niebywała. Opisy miejsc w których dzieje się akcja – na tyle plastyczne, że z łatwością przychodzi sobie je wyobrazić i przenieść się w nie. Dziwię się, że do dziś nikt nie sfilmował żadnej z powieści Rollinsa – każda z nich to materiał na bardzo dobry film przygodowy.
http://www.bruszkowski.pl/james-rollins-wirus-judasza/

Są jak Bond. James Bond. Niezniszczalni. Ratują świat przed zagładą co najmniej raz w roku. A potem już tylko wino, kobiety i śpiew. Co ciekawe – to się ciągle czyta z zapartym tchem. „Wirus Judasza” to czwarta powieść James’a Rollinsa o agentach Sigmy – tajnego oddziału DARPY – zajmujących się tropieniem technologii które można wykorzystać jako broń. Tym razem chodzi o...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika bruszkowski

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
259
książek
Średnio w roku
przeczytane
20
książek
Opinie były
pomocne
58
razy
W sumie
wystawione
146
ocen ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
1 904
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
25
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]