rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

,,Sally Rooney, nazywana Salingerem doby Instagrama(...)"

Jakie czasy, taki Salinger.

,,Sally Rooney, nazywana Salingerem doby Instagrama(...)"

Jakie czasy, taki Salinger.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia z pozoru prosta i naiwna- w wyniku wypadku samochodowego zakochują się w sobie 17-letnia dziewczyna i 37-letni chłopak (a może raczej- mężczyzna). Język współczesny, fabuła nieco odrealniona.
A mimo to... książka porywa. Jest niczym promień słońca w pochmurny dzień. Z początku sceptyczna, wraz z kolejnymi stronami, coraz bardziej entuzjastyczna poznawałam historię Niki i Alexa. To nie książka, to bajka. Ale nie nudna bajeczka dla grzecznych dzieci, tylko opowieść o marzeniach i radości życia. Główna bohaterka może wydawać się niedojrzała czy dziecinna, ale w gruncie rzeczy lepiej sobie radzi z życiem niż większość z nas. Jak powiedział Shakespeare: ,,Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne." Niki z radością patrzy w przyszłość, jeżeli nawet coś nie pójdzie po jej myśli, to ma odwagę wziąć sprawy w swoje ręce.
Książka nie jest może najambitniejsza, ale miło czasem zajrzeć do takiego włoskiego snu pachnącego jaśminem. Kto wie, może i w nas obudzi trochę radości życia, którą często gubimy w codziennym 'wyścigu'.

Historia z pozoru prosta i naiwna- w wyniku wypadku samochodowego zakochują się w sobie 17-letnia dziewczyna i 37-letni chłopak (a może raczej- mężczyzna). Język współczesny, fabuła nieco odrealniona.
A mimo to... książka porywa. Jest niczym promień słońca w pochmurny dzień. Z początku sceptyczna, wraz z kolejnymi stronami, coraz bardziej entuzjastyczna poznawałam...

więcej Pokaż mimo to