Każdy przeżył kiedyś swoją pierwszą miłość...Chyba każdy ją pamięta, ale niewielu potrafi tak zajmująco opowiadać o tym, jak pierwsza miłość wpływa na losy zakochanej/zakochanego, obdarzonej/obdarzonego miłością, jak wiele zależy od tego, czy potrafimy odróżnić miłość od chwilowego zauroczenia, czy potrafimy odważnie przyznać się do miłości, zawalczyć o nią...Nie zawsze bowiem w życiu mamy tytułową drugą lub trzecią szansę.
Recenzowana książką jest debiutem Autorki, w moim czytelniczym doświadczeniu - druga książka Hanny Bilińskiej-Stecyszyn. Niewątpliwym atutem pisarstwa Autorki jest umiejętność budowania wiarygodnych losów swoich bohaterów, dbając o wierność historycznym realiom - w przypadku tej konkretnej książki - Polski lat siedemdziesiątych i późniejszych. Można oczywiście zarzucić Autorce, że akcja toczy się zbyt gładko, że historia Basi, Dany, Ali jest zbyt ckliwa, bo czy można uwierzyć, że ludzie są dobrzy, że tak chętnie i z takim poświęceniem pomagają nieznajomym, że tak się wszystko układa? Uważny czytelnik wyczyta pomiędzy wierszami różnego rodzaju bardzo trudne sprawy: alkoholizm, śmierć dziecka, przemocowy dom - ale Hann Bilińska-Stecyszyn, opowiadając historię Andrzeja i Basi, Martina i Ali oraz Dany i Michała, chce skupić naszą uwagę na tym, co dobre, chce byśmy uwierzyli, że jest nadzieja, że jest druga szansa, a czasem trzecia...Może mniej piękna niż wszystkie te historie, które mają szczęśliwy finał w Miasteczku, ale naprawdę warto mieć nadzieję i najważniejsze - nie można pozostawać biernym.
W mojej opinii książki Autorki, to opowieści o woli życia, o potrzebie wiary w drugiego człowieka,
PS
Każda miłość jest pierwsza:)
Każdy przeżył kiedyś swoją pierwszą miłość...Chyba każdy ją pamięta, ale niewielu potrafi tak zajmująco opowiadać o tym, jak pierwsza miłość wpływa na losy zakochanej/zakochanego, obdarzonej/obdarzonego miłością, jak wiele zależy od tego, czy potrafimy odróżnić miłość od chwilowego zaurocz...
Rozwiń
Zwiń