-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2017-03-12
2016-12
"Robienie selfie i obalanie patriarchatu z Kim Kardashian" Kevin Fanning
Świat, w którym nie można robić selfie wydaje mi się całkowicie nierealny. Do tego nazwanie Kim Kardashian przestępcą za wrzucanie do sieci swoich fotek. Ten pomysł naprawdę mi się spodobał. Opowiadanie było bardzo dobrze napisane. W fajnym stylu, trochę śmieszne, trochę poważne. Można z tego zrobić całą książkę. Pociągnąć dalej te historię. Świetny pomysł i dobre wykonanie. Brakowało mi tylko zakończenia. Opowiadanie urwało się w środku. To chyba jedyny minus tej historii. Ocena opowiadania - 8/10
- Musze pokazać ci coś naprawdę niesamowitego. [...]
- Co takiego?
- Ciebie.
"Bohater z lotniska" Annelie Lange
Bardzo podobała mi się ta opowieść. Bohaterka jest lekką panikarą. Leci do domu na święta. Niestety samolot musiał wcześniej lądować z przyczyn pogodowych. Na lotnisku dziewczyna spotyka Chrisa Evansa. Mężczyzna zaczyna z nią rozmawiać, aż w końcu znajdują wspólne tematy do rozmowy. Było to lekkie opowiadanie miłosne, które naprawdę przyjemnie mi się czytało. Ocena opowiadania - 7/10.
- Chcesz, żeby mu nastukał?
- Pamiętasz o tym, że tak naprawdę nie jesteś super bohaterem?
- Ciii.
"Medium" Anna Todd
"Medium" jest typowo romantycznym opowiadaniem. Bardzo przyjemna i miła opowieść o rodzącym się uczuciu. Artystka poznaje na zajęciach z rysunku Daniela Sharmana. Nie poznaje go jednak. Rozmawiają, żartują i zbliżają się do siebie. Potem dziewczyna odkrywa, że jej nowy znajomy jest sławnym aktorem. Ucieka. "Medium" jest cudownym opowiadaniem, które nie jest schematyczne. Bardzo dobrze wykreowane postacie i miejsca. Warte przeczytania. Ocena opowiadania - 9/10.
Pozwól mi odkryć, co cię uszczęśliwia.
"Specjalny występ na dziesięciolecie" Blair Holden
To opowiadanie niczym się nie wyróżniło. Było bardzo krótkie i nie zapadło mi w pamięć. Pomysł był fajny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Główna bohaterka była bardzo irytująca. Całość nie bardzo mi się podobała. Dziewczyna chce stworzyć wyjątkowy spektakl na dziesięciolecie High School Musical i nagle pojawia się tam Zac Efron? Już nawet spotkanie Chrisa Evansa na lotnisku jest bardziej prawdopodobne. Ocena opowiadania - 2/10.
- Czy twoje ulubione płatki śniadaniowe to naprawdę cheeriosy o smaku miodu i orzechów?
- Tak, dlaczego?
- Chciałam tylko sprawdzić, czy przez te wszystkie lata nie jadłam ich bez ważnego powodu.
"Być panią Reedus" Bella Higgin
"Być panią Reedus" jest pierwszym opowiadaniem w tym zbiorze, którego akcja dzieje się po ślubie głównych bohaterów. Główna bohaterka jest żoną Normana Reedusa, a całe opowiadanie skupia się na ich pierwszej rocznicy ślubu. Niby nic się nie dzieje, a jednak czytelnik czuję tą chemię, pomiędzy głównymi bohaterami. Wciąga się w ich opowieść. Świetne opowiadanie. Szkoda, że nie posiada ciągu dalszego. Ocena opowiadania - 7/10.
" - Hej, wszystko w porządku?
- Tak, za dużo naoglądałam się twojego serialu. [...]
- Boisz się, że zombie po ciebie przyjdą?
- Być może. Ale jeśli tak się stanie, będzie mnie chronić najlepszy łowca zombie na całym świecie."
"Ucieczka z Ashwood Manor" Marcella Uva
Jest to drugie (do tej pory) opowiadanie, w którym głównym wątkiem nie jest wątek miłosny. Bohaterowie biorą udział w wyzwaniu. Dostają wskazówki i muszą wspólnymi siłami uciec z Ashwood Manor - willi, która podobno jest nawiedzona. Jako gość specjalny pojawia się tam Benedict Cumberbatch. Główna bohaterka rozwiązuje zagadkę, żeby uciec z budynku. Jeśli jej się nie uda, zostanie tam na zawsze. Opowiadanie bardzo szybko się czytało. Trzymało w napięciu i wciągało. Jak najbardziej na plus. Ocena opowiadania - 7/10.
" - Witaj, Detektywie. Mam zamiar cię aresztować [...]
- Witaj, Kujonie. Złap mnie, jeśli potrafisz."
"Najlepsza. Noc. Ever." Jen Wilde
"Najlepsza. Noc. Ever." było opowiadaniem, które bardzo mi się podobało. Przypadkowe spotkanie Jennifer Lawrence z fanką w windzie hotelu. Wspólna kolacja, a potem wyjście do klubu karaoke. Naprawdę dobrze napisane opowiadanie z nutką pozytywnej energii. Czyta się szybko i przyjemnie. Ocena opowiadania - 8/10.
"- Oczywiście, że wiem kim jesteś. Wszyscy cię znają.
- Nic mi nawet nie mów. [...]
- Chciałam coś powiedzieć. Ale bałam się, że wyjdę na fanatyczną wielbicielkę i narobię sobie obciachu.
- Och, proszę [...] Gdybyś widziała, jak ja wyglądam, gdy spotykam kogoś sławnego. Zmieniam się w kałużę niedostosowanej społecznie papki."
"Ten, kto zniknął" Ariana Godoy
To opowiadanie jest na razie najlepszym miłosnym opowiadaniem z tej książki. Jest bardzo krótkie, tematyka jest banalna, a tekst pisany prostym stylem. Jednak ma w sobie "to coś". Spotkanie po latach, wyjaśnienia i w końcu miłość. Ale czy na pewno? Zdecydowanie mój faworyt z całego zbioru opowiadań. Ocena opowiadania - 10/10
" - Kochasz mnie, prawda?
- Nie, nie kocham.
- To dlaczego drżysz w moich ramionach?"
"To tylko Eve" Rebecca Sky
To opowiadanie było dla mnie średnie. Nie był złe, ale nie było też dobre. Dość poważne i dość... dziwne? Kompletnie nie w moim stylu. Dziewczyna zostaje komikiem. Zaraz po nieudanym występie przed swoją idolkę idzie na studniówkę. Nie jestem ani na tak ani na nie. Ocena opowiadania - 5/10.
" - Co się stało z twoją twarzą?
- Nic. To opalenizna.
- Opalenizna? [...] Ty przypominasz marchewkę."
"Mało prawdopodobna przyjaźń" Anna Todd
Opowiadanie przedstawia historię dziewczyny, która w łazience w sklepie spotkała Kylie Jenner. Tak, spotkała Kylie Jenner w łazience. Nie wiem czy mniej prawdopodobne jest to spotkanie czy to, że dziewczyny się polubiły! Bardzo krótkie i miłe w czytaniu opowiadanie. Ocena opowiadania - 6/10.
" - Co do cholery? Kogoś przyłapano na kradzieży czy co?
- Zostałam zamknięta w łazience z Kylie Jenner.
- Taa, jasne.
- Sprawdź jej Twittera."
"Nokaut" Katarina E. Tonks
"Nokaut" jest jednym z lepszych opowiadań w tym zbiorze. Historia miłosna bez skrępowania i zahamowań. Naprawdę przyjemne w czytaniu. Napisane świetnym stylem. Dość długie w porównaniu z innymi, dzięki czemu mogłam jeszcze lepiej wczuć się w fabułę i poznać bohaterów, którzy są świetnie wykreowani. Naprawdę świetne opowiadanie. Ocena opowiadania - 10/10
" - Próbujesz mnie zabić? [...]
- W Szambie nie obowiązują żadne zasady."
"Wyjątkowy piątek" Scarlett Drake
Nie mam pojęcia co powiedzieć o tym opowiadaniu. Mamy tu identyczną sytuację jak w przypadku "To tylko Eve" - ani mi się podobało, ani mi się nie podobało. Mężatka jest śledzona przez swojego idola. Na początku mnie to intrygowało, ale później wręcz nudziło - w tym opowiadaniu nic się nie działo. Na plus idzie styl pisania i opis emocji bohaterki - tu zdecydowanie jest wysoki poziom. Ocena opowiadania - 5/10.
" - Uwielbiam cię w tej sukience.
- Wiem, dlatego ją dziś zakładam. Żebyś o mnie myślał i jeszcze bardziej się za mną stęsknił."
"Twój najlepszy przyjaciel" Peyton Novak
"Twój najlepszy przyjaciel" to opowiadanie, które mi się nawet podobało. Dziewczyna spotyka się z przyjacielem z dzieciństwa - Edem Sheeranem. Spędzają razem cały dzień, obchodząc jej urodziny, a potem grają razem koncert. Bardzo przyjemne opowiadanie, czyta się szybko i lekko - a przecież o to chodzi w tak krótkich utworach. Ocena opowiadania - 7/10.
" - Jak nazywa się kot, którego nie można zrozumieć? Bełkot!
[...] - Ilu ludziom go opowiedziałeś.
- Zachowałem go dla ciebie."
"Niech wygra najlepszy" C.M.Peters
Bardzo pozytywne i pomysłowe opowiadanie, wywołujące uśmiech na twarzy czytelnika. Przyjaciółki wygrywają udział w konkursie, w którym staną do walki z braćmi Hemsworth. Do kuchennej walki. Muszą przygotować pyszne danie, a stawka jest wysoka - pieniądze na akcje charytatywną. Kto wygra? Ujęło mnie to opowiadanie. Było tak proste i krótkie, a jednocześnie bardzo wciągające. Ocena opowiadania - 8/10.
" - OOO... Próbujecie przekabacić jurorów! [...]
- Hej, to ty tu jesteś celebrytą. Wszyscy od dawna bardziej was lubią!"
"Sto lat" Ashley Winters
Również bardzo fajne opowiadanie. Dziewczyna dostaje niesamowity prezent urodzinowy, którego w życiu się nie spodziewała. Ciekawi? Opowiadanie bez wątku miłosnego, pokazujące siłę marzeń. Bo przecież wszystkie marzenie mogą się spełnić, prawda? Ocena opowiadania - 7/10.
" - Będziesz się w niego wpatrywać jak idiotka czy zaprosisz go do środka?"
"Coś nie z tej ziemi" E.Latimer
Dziewczyna wybiera się na sesje zdjęciową dla fanów serialu. Niestety kończą się bilety na zdjęcia z głównymi bohaterami. Dziewczyna snuje się po budynku i napotyka... prawdziwe wampiry. Jak to się potoczy? Opowiadanie wciąga - ciągła akcja i ciekawe opisy. Bardzo mi się podobało, jedno z lepszych w tym zbiorze. Ocena opowiadania - 9/10.
" - Nie znasz mnie. Może się okazać, że jestem ekspertem w rzucaniu nożami.
- A jesteś?
- No... Nie."
"To nie tak" Karim Soliman
Chłopak Impreza jest właśnie w drodze na swoją kolejną imprezę. Na drodze zauważa samochód z przebitą oponą i piękną damę, potrzebującą pomocy. Dziewczyna okazuje się być Seleną Gomez. Zapoznają się i przeżywają jedną z najbardziej szalonych przygód ich życia. W końcu nie codzień ucieka się przed policją kradzionym autem. Ocena opowiadania - 6/10.
" - To Selena Gomez!
- A ja jestem Clint Eastwood."
"Poszukiwacz" Rachel Aukes
Akcja dzieje się wczasach apokalipsy. Zombie? Może. Raczej stawiałabym na świat po kilku następnych wojnach światowych. Dziewczyna i chłopak spotykają się podczas walki i razem uciekają przed zbójami. W tym opowiadaniu podobało mi się to, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia tylko stopniowe przekonywanie się do siebie, zakończone (jak na razie!) przyjaźnią. Zdrowa i czysta relacja. Ocena opowiadania - 9/10.
" - Co ty na to janesko? Chcesz zostać Poszukiwaczem?
- Jasne. Ale od dzisiaj ja prowadzę."
"Redirection" Debra Goelz
Opowiadanie o dziewczynie, której faniction przepowiada przyszłość. Co to pisze, w rzeczywistości przytrafia się jej idolowi - Zayanowi Malikowi. Gdy mama nie pozwala jej iść na koncert, zrozpaczona kończy z pisaniem. Potem wszystko toczy się tak jak w ostatnim rozdziale. Bardzo podobało mi się to opowiadanie. Było lekkie i przyjemne, choć trochę przewidywalne. Ocena opowiadania - 7/10.
" - Uczysz się chemii? Zastanawiałem się, nad czym tu siedzisz. Nie napisałaś tego w rozdziale, który dzisiaj wrzuciłaś na stronę.
- Musze przyznać, że strasznie mi wstyd, że czytasz mój fanfik.
- A kto go nie czyta?"
"To musi być magia" Steffanie Tan
Dziewczyna pracująca w knajpie z fast foodami wylewa na Emmę Watson colę i lody. W normalnym życiu pewnie dostałaby nieźle w kość, ale w świecie fanfiction wszystko może się zdarzyć. Krótkie, przyjemne opowiadanie. Ocena opowiadania - 6/10.
"Pieprzona Emma Watson zmierzyła cię morderczym spojrzeniem. Byłas gotowa przysiąc, że tak samo patrzyła na Dracona Malfoya w Harrym Potterze i więźniu Azkabanu tuż przed egzekucją Hardodzioba."
"Nowe połączenie" Leigh Ansell
To opowiadanie nie pokazuje historii spotkania z gwiazdą kina, a internetu. Popularny youtuber prosi o przysługę swoją sąsiadkę, która (przypadek?) jest jego wielką fanką. To opowiadanie na prawdę mi się podobało. Było bardzo dobrze napisane, przyjemnie się je czytało. Ocena opowiadania - 8/10.
" - Moje fanki nie lubią...cóż, nie lubią damskiego towarzystwa, jeśli można to tak ująć.
- Jasne, ponieważ są przekonae, że łączy cię sekretny związek z Philem?
- No. Coś w tym stylu."
"Twój kryzys tożsamości Bourne'a" Dmitri Ragano
"Twój kryzys tożsamości Bourne'a" było jednym z niewielu opowiadań z tego zbioru, które mi się nie podobało. Było aż za bardzo przesadzone i nierealne. Styl pisania autora też mi nie podszedł.Gwiazdy śledzące swoich fanów? To już chyba lekka przesada nawet jak na fanfiction. Ocena opowiadania - 2/10.
"Nie mam na jego punkcie obsesji! To on ma obsesję na moim punkcie!"
"Pocałunek zimy" Michelle Jo Quinn
Dziewczyna w dniu swoich urodzin i jednocześnie Wigilii musi przyjść do pracy. Niespodziewanie jej pomocy potrzebuje Charnie Hunnam. Bardzo podobało mi się to opowiadanie. Było napisane bardzo przyjemnym stylem i świetnie się je czytało. Bardzo dobre opisy i świetnie skonstruowane dialogi. Ocena opowiadania - 7/10.
"- Przykro mi, że musiałaś spędzić ten wieczór ze mną zamiast z rodziną.
- Mnie nie."
"Nagle" Tango Walker
Opowiadanie przedstawia historię matki dziennikarki, która zaprasza na kolację Nicholasa Houlta. Proponuję aktorowi trochę rodzinnego ciepła, którego brakuje mu przy pracyna planie. Opowiadanie czytało się bardzo przyjemnie. Bardzo mi się podobało. Miało swój urok. Ocena opowiadania - 8/10.
" - Cześć, witaj w naszym domu. Czy możesz podpisać to dla mojej siostry, gdy mama będzie zbierać ją z podłogi i ocierać ślinę z jej twarzy?"
"Prezydencki Kimzys" Kate J. Squires
Po objęciu przed Donalda Trumpa urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych stało się wiele złych rzeczy. Trump dosłownie zrujnował ten kraj. Z pomocą przyszedł Kayne West, który zgłosił się do wyborów dzięki swojej żonie, Kim Kardashian. Teraz musi wymyślić dla niej specjalny prezent na ważną okazje. Coś, co zapamięta na zawsze. Coś, co nie zniknie i nie zniszczy się z biegiem czasu. Czy znajdzie taki prezent? To opowiadanie bardzo mi się podobało. Było wciągające i na początku lekko tajemnicze. Ocena opowiadania - 8/10.
" - Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, pani prezydentowo. [...]
- To wspaniałe. Ale mój najlepszy prezent to bycie pana żoną, panie prezydencie."
"Jego angielskie serce" Kora Huddles
"Jego angielskie serce" to jedno z lepszych opowiadań w tej książce. Było dłuższe niż inne, ale to dobrze, bo akcja mogła się rozwinąć. Bez miłości od pierwszego wejrzenia. Spokojna, słodka i romantyczna historia, która skradła moje serce. Ocena opowiadania - 10/10.
"- Jeśli nie przestaniesz tak na mnie patrzeć, wszyscy pomyślą, że to nie jest szczęśliwe małżeństwo. [...]
- Bo nie jest.
"Dzyń i bum" Laiza Millan
Opowiadanie "Dzyń i bum" jest dość brutalnym i drastycznym opowiadaniem. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, dosłownie zwaliło mnie ono z krzesła. Było tak... niestereotypowe. No bo przecież bohaterom opowiadań zwykle wszystko uchodzi na sucho. Jednak pisanie esemesów podczas jazdy autem ma swoje konsekwencje. Ocena opowiadania - 7/10.
"- Demi Lovato?
- Owszem.
- Czy właśnie w ciebie wjechałam?
- Owszem."
"The Tongiht Show" Elizabeth A. Seibert
Opowiadanie autorstwa Elizabeth A. Seibert było jednym z lekkich opowiadań w tym zbiorze, które mają na celu rozluźnić czytelnika. Czytało się je bardzo przyjemnie i szybko. Każdy w końcu chciałaby, tak jak główny bohater, wystąpić w telewizyjnym show razem z gwiazdami. Ocena opowiadania - 6/10.
"- Wszystko co sobie wybierzesz, możesz później zatrzymać!
- Muszę się przebierać? [...]
- Oczywiście, możesz tak wystąpić. Ale absolutnie musimy znaleźć ci kapelusz!
"Michael Clifford zaprasza cię na studniówkę" Kassandra Tate
Kłaniam się Kassandrze Tate za napisanie tak fajnego opowiadania. Nie było przesadzone ani przesłodzone. Było po prostu dobre. Świetny styl, pomysł też niebanalny, a wykonanie mistrzowskie. Chętnie przeczytam kiedyś jakąś książkę autorstwa tej autorki, ponieważ bardzo spodobało mi się to jak pisze. Ocena opowiadania - 9/10.
"- Moim zdaniem jest super! Każda studniówka musi być trochę obciachowa, no nie? To jest właśnie najlepsze!"
"Ian od święta" Jordan Lynde
"Ian od święta" było jednym z niewielu opowiadań w tym zbiorze, podczas których czytania, roześmiałam się. Było bardzo dobrze napisane. Tu również nie mamy stereotypowej historii tylko bardzo dowcipny pomysł na pierwsze spotkanie bohaterów. Ocena opowiadania - 7/10.
"- I może przebierz się jutro za siebie?"
"RPF" A. Evansley
Wydarzenia dziejące się w "RPF" mogłyby się zdarzyć na prawdę. Na co dzień raczej nie mamy szansy oblać Emmy Watson shake'em czy zderzyć się z Demi Lovato. Jednak odniesienie przez nasz fanfik wielkiego sukcesu jest bardzo prawdopodobne, jeśli się dobrze pisze. "RPF" jest opowiadaniem, które bardzo przyjemnie się czyta. Ocena opowiadania - 9/10.
"- Mam w zakładkach na komputerze cały folder artykułów z BuzzFeed o tobie. Mój ulubiony nosi tytuł "Włosy Dylana O'Briena. Epopeja".
- O Boże. To istnieje coś takiego?"
"Niezapomniane pierwsze wrażenie" Bel Watson
Opowiadanie "Niezapomniane pierwsze wrażenie" niezbyt mi się spodobało. Było jednym z tych opowiadań, które maja być śmieszne, a wychodzą trochę żałośnie. Oklepany pomysł z lotniskiem i samolotami, a ta scena z łazienkom była słabo napisana. Ocena opowiadania - 3/10.
"Kiedy zdałaś sobie sprawę, co się stało, pod wpływem paniki zaczęłaś biec szybciej niż Harry Styles na dźwięk hasła "darmowe głupie tatuaże"."
"Niech prowadzi cię serce" Doeneseya Bates
To opowiadanie jest na podobnym poziomie co "Jego angielskie serce" i choć nie przepadam za Justinem Bieberem to to opowiadanie mi się podobało. Było bardzo słodkie i myślę, że każda dziewczyna chciałaby przeżyć taki romantyczny dzień. Całość była naprawdę dobrze przemyślana i świetnie napisana. Opowiadanie było jednym z dłuższych, przez co można było lepiej wczuć się w klimat i zapoznać z bohaterami. Ocena opowiadania - 10/10.
"- Zjesz ze mną kolację? [...]
- Naprawdę myślisz, że spuszczę cię z oka na resztę wieczoru?"
Ogólna opinia o książce
Jak to w każdym zbiorze - trafiło się parę świetnych opowiadań, ale także parę słabych. Ogólnie jestem na TAK. Dużym plusem jest śliczna okładka, która działa jak coś na wzór lustra. To dodaje uroku całej książce. W środku mogłoby być trochę mniej opowiadań. Można by wyrzucić te krótkie i słabe i wydłużyć te dobre lub dodać jakieś lepsze. Oczywiście każdemu podobają się inne, ale ja uważam, że niektóre są za krótkie. Czytelnik nie może się wczuć w opowiadanie, bo ono już się kończy. Nie mogę jednogłośnie ocenić stylu, fabuły i umiejętności wszystkich autorów, dlatego rozbiłam recenzję całego zbioru na mniejsze recenzje każdego opowiadania. "Imagines" jest świetną książką dla wielbicieli fanfiction ze sławnymi osobami w roli głównej oraz zwolenników krótkich opowiadań. Ja nie zaliczam się do żadnej z tych grup, ale mimo to książka mi się podobała.
"Robienie selfie i obalanie patriarchatu z Kim Kardashian" Kevin Fanning
Świat, w którym nie można robić selfie wydaje mi się całkowicie nierealny. Do tego nazwanie Kim Kardashian przestępcą za wrzucanie do sieci swoich fotek. Ten pomysł naprawdę mi się spodobał. Opowiadanie było bardzo dobrze napisane. W fajnym stylu, trochę śmieszne, trochę poważne. Można z tego zrobić...
2016-12-06
Książkę "Dziewczyny vlogują" przeczytałam w około półtorej godziny z krótkimi przerwami. To dlatego, że była tak krótka. A szkoda. Książka opowiada historię Lucy. Dziewczyna jest nieśmiała, wrażliwa i jąka się, kiedy się denerwuje. Bardzo się z nią identyfikują. No oprócz tej nieśmiałości. Lucy przeprowadza się ze Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Brytanii. Zostawia w Ameryce znajomych, szkołę i najlepszą przyjaciółkę Morgan, która kręci filmiki na YouTube. Pierwszego dnia szkoły Lucy zalicza ogromną wpadkę, a żeby jakoś poprawić sobie nastrój, zaczyna nagrywać filmiki. Coraz bardziej zaczyna jej się to podobać. Lucy musi pokonać wiele przeszkód, żeby móc dalej nagrywać. Do tego dochodzą jeszcze kłopoty sercowe i kłótnie z nowymi przyjaciółkami.
Okładka tej książki przyciąga wzrok. Jest bardzo podobna stylem do okładki "jak znaleźć faceta w wielkim mieście" (która też jest śliczna). Niebieskie tło i brokatowo-różowe litery rzucają się w oczy. Plus za piękną oprawę graficzną, nie tylko na zewnątrz, ale też w środku. Piękne zdjęcia i wstawki. Wszystko przemyślane i dokładne.
Myślę, że ta pozycja może się spodobać fanom książki "Girl Online" (recenzja). Jest to bardzo luźna książka, o życiu zwyczajnej nastolatki, która ma różne problemy, typowe dla dziewcząt w tym wieku. Nie jest to książka, którą trzeba koniecznie przeczytać, ale jest świetną formą rozrywki i zapychaczem czasu. Można na prawdę miło spędzić zimowy wieczór z kubkiem herbaty w jednej ręce i "Dziewczyny vlogują" w drugiej.
Książkę "Dziewczyny vlogują" przeczytałam w około półtorej godziny z krótkimi przerwami. To dlatego, że była tak krótka. A szkoda. Książka opowiada historię Lucy. Dziewczyna jest nieśmiała, wrażliwa i jąka się, kiedy się denerwuje. Bardzo się z nią identyfikują. No oprócz tej nieśmiałości. Lucy przeprowadza się ze Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Brytanii. Zostawia w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-16
Nigdy nie byłam wielką fanką romansów, muszę to przyznać. Książkę kupiłam z dwóch powodów: lubię styl Rainbow Rowell oraz była w promocji za 14 złotych. Miałam nadzieję, że Rowell mnie nie zawiedzie. Podchodziłam do tej książki niepewnie, po tym jak moja mama powiedziała, że jest to książka dla starszych osób i mi się nie spodoba. A wręcz przeciwnie - spodobała mi się. Co prawda "Linia serc" nie była najlepszą książką, jaką przeczytałam, nie miałam po niej kaca książkowego ani nie trajkotałam o niej wszystkim. Jednak bardzo mi się podobała i miło spędziłam czas przy jej czytaniu.
Bohaterowie zostali (jak prawie zawsze w przypadku Rainbow Rowell) świetnie wykreowani. Każdy ma swój styl, charakter i gust, a co najważniejsze - nie są idealni. Są grubsi, nerwowi i często mówią coś, czego później żałują. Są realni, a za to należy się autorce duży plus. Georgie jest zapracowaną mamą, spędzającą w domu mało czasu. Nawet nie zauważa jak jej kontakt z rodziną słabnie. Miarka przebiera się, kiedy Georgie zostaje pracować, a jej mąż i córki wyjeżdżają na święta do teściów. Neal nie odbiera od żony telefonów, a ona popada w lekką depresję. Przez kilka dni mieszka u swojej matki, a w swoim starym pokoju znajduje żółty telefon, od którego wszystko się zaczyna. A może i kończy?
Georgie zastanawia się czy jej małżeństwo ma jeszcze sens, a żółty telefon daje jej szansę umocnienia go lub całkowitego zerwania jeszcze przed całym zdarzeniem. Kobieta musi podjąć decyzję, która może zmienić całej jej dotychczasowe życie. Do tego dochodzą jej problemy w pracy. Książka jest bardzo dobrze napisana, szybko i przyjemnie się ją czyta. Jest wciągająca, ale nie aż tak, żeby nie dało się od niej oderwać. Ja osobiście jestem zadowolona z tego, że przeczytałam "Linię serc" i polecam ją każdemu miłośnikowi romansów albo fanowi Rainbow Rowell.
Nigdy nie byłam wielką fanką romansów, muszę to przyznać. Książkę kupiłam z dwóch powodów: lubię styl Rainbow Rowell oraz była w promocji za 14 złotych. Miałam nadzieję, że Rowell mnie nie zawiedzie. Podchodziłam do tej książki niepewnie, po tym jak moja mama powiedziała, że jest to książka dla starszych osób i mi się nie spodoba. A wręcz przeciwnie - spodobała mi się. Co...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-01
Książka, która potrafi zauroczyć
Do książki "Jak powietrze" podchodziłam z neutralnym nastawieniem. Nie bardzo lubię czytać romanse, więc nie spodziewałam się, że książka będzie tak świetna. Serio. Przeczytałam ją w jeden wieczór, za jednym zamachem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Powieść skupia się głównie na relacji miłosnej, ale czytelnik nie czuję się, jakby czytał tani romans, tylko porządną, inteligentnie napisaną książkę. Fabuła jest zwyczajna, a nie sposób się oderwać. Nie spodziewałam się takiej ŚWIETNEJ powieści.
Bohaterowie, których nie da się nie lubić
Wszyscy bohaterowie są bardzo barwni i różnią się od siebie pod wieloma względami. Są oryginalni, zaradni i ciekawi. Kacpra i Hani nie da się nie lubić. Oliwia wręcz tryska pozytywną energią, a Dominik pomimo trudności, stara się być szczęśliwym i zapewnić to szczęście innym. Gdyby nie bliźniaki, książka na pewno podobałaby mi się mniej. Kacper i Hania są taką wisienką na torcie związku Dominika i Oliwi. Niezwykła historia - zwykli bohaterowie. Nie pasuje mi tu tylko wątek sytuacji Dominika w domu dziecka - to było trochę na siłę. Reszta jest po prostu cudowna!
Książka, która potrafi zauroczyć
Do książki "Jak powietrze" podchodziłam z neutralnym nastawieniem. Nie bardzo lubię czytać romanse, więc nie spodziewałam się, że książka będzie tak świetna. Serio. Przeczytałam ją w jeden wieczór, za jednym zamachem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Powieść skupia się głównie na relacji miłosnej, ale czytelnik nie czuję się, jakby czytał...
2016-06-14
Tego jeszcze nie było
Sama nie mam pojęcia co mam powiedzieć. Takiej książki jeszcze nie czytałam. Jest tu taka sama sytuacja jak przy "Byliśmy Łgarzami". Ta książka zawładnęła mną od środka. Jest to inteligentna, wciągająca powieść, która na pierwszy rzut oka wydaje się być całkiem zwyczajną książką dla młodzieży. Jessica Park ląduje na liście moich ulubionych pisarek, a "To skomplikowane. Julie" stoi już na półce z ulubionymi. Ta książka skłania do myślenia, płakania, pokory i zrozumienia. W pewnym momencie sama czułam się, jakbym straciła kogoś bliskiego. Bardzo zżyłam się z bohaterami i konieczność opuszczenia ich świata to była dla mnie tortura.
Bohaterowie, świat przedstawiony i styl
Julie była bardzo sympatyczną dziewczyną i nie dziwię się, że chciała pomóc Celeste, która swoją drogą też uwielbiałam. Matt zrobił na mnie średnie wrażenie. Dopiero w ostatnich dwóch rozdziałach go polubiłam. Wcześniej jakoś nie wydawało mi się, że odgrywa tak ważną rolę w całej opowieści. Kochałam Finna całym sercem - był super. Polecam Finna - ja. Co do Erin, biedna :(, bardzo ją lubię, ale chyba nigdy jej nie wybaczę. Wiem, choroba chorobą, ale jak można... dobra, prawie wygadałam dość duży spojler. Roger jest dla mnie beznadziejnym ojcem. Nie dziwię się, że Celeste uważała bardziej Finna za swojego ojca. Roger jest po prostu tchórzem. Ucieka od swojej rodziny i jej problemów.
100000/10
Książkę polecam bardzo gorąco. Jest to pozycja obowiązkowa, która powinna spodobać się osobom w różnym wieku (tak jak "Byliśmy Łgarzami" i "Eleonora i Park"). Myślę, że ta książka w pełni zasługuje na 10 punktów, choć akcja rozwija się nieco powoli. Dalej nie mogę się otrząsnąć z Książkowego Kaca.
Tego jeszcze nie było
Sama nie mam pojęcia co mam powiedzieć. Takiej książki jeszcze nie czytałam. Jest tu taka sama sytuacja jak przy "Byliśmy Łgarzami". Ta książka zawładnęła mną od środka. Jest to inteligentna, wciągająca powieść, która na pierwszy rzut oka wydaje się być całkiem zwyczajną książką dla młodzieży. Jessica Park ląduje na liście moich ulubionych pisarek, a...
2016-06-10
Science-Fiction, Romans, Reality Show
Przez pierwsze kilka rozdziałów byłam lekko znudzona. W sumie nic się nie działo. Przygotowania do startu, odlot, nudy. Ale potem zaczęło się dziać. Uwielbiam powieści w klimatach reality show (polećcie jakieś oprócz "Rywalek"), ale kamery w łazienkach to chyba przesada. Pomysł na całą misję z wylotem na Marsa jest świetny i bardzo kreatywny. Nigdy nie słyszałam o takiej tematyce powieści (o samym Marsie słyszałam). Do tego szczypta romansu i bardzo przewidywalny trójkąt miłosny (nad którym ubolewam).
6 uczestniczek z jednej strony, 6 uczestników z drugiej
Wszystkie postacie są bardzo dobrze wykreowane, za co duży plus. Robią wrażenie realistycznych, a ich problemy również mogły się komuś przydarzyć. Muszę się jednak przyznać, że początkowo niemieckie imię Kirsten czytałam jako Kristen. Ale to chyba jedyny taki przypadek z mojej strony. Po kilku rozdziałach znałam imiona dziewczyn na pamięć i wiedziałam która czy się zajmuje. Z chłopakami było gorzej i do tej pory nie wiem, który co robi na statku. Osobiście zaintrygowała mnie postać Kenji'ego (mam nadzieję, że dobrze to napisałam). Był taki tajemniczy i miły. Bardzo go lubię. Lubię też Marcusa. Mozart jakoś nie przypadł mi do gustu. Za to na Liz się zawiodłam. A raczej byłam zaskoczona! Nie podejrzewałam, że może zrobić coś takiego. Historia Leo poruszyła mnie, ale jej "Salamandra" nie wydaje się takim wielkim problemem. Po przeczytaniu okładki liczyłam na jakąś mroczną tajemnicę, a nie na zakompleksioną dziewczynę. No ale cóż.
Genesis
Jeśli chodzi o całą inicjatywę programu i to, co się działo na Ziemi przez czas przebywania Leo w kosmosie - cały przekręt i sekret jest dla mnie okropny. Cały czas zastanawiam się nad mrocznym mordercą. Podejrzewam Kirsten. Jest najlepszą przyjaciółką Leo i na pewno uruchomienie jej tego trybu załamałoby Leo. Nie lubię ŻADNEJ postaci na Ziemi. Nawet Andrew nie przypadł mi do gustu. Po prostu nie. Cały program Genesis byłby fajny, gdyby wypalił. Mam jednak nadzieję, że w drugiej części wszystkiego się dowiemy. Powieść postała przerwana w tak nagłym i powodującym napięcie momencie, że nie mogę usiedzieć w miejscu, nie wiedząc co dalej. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy!
Science-Fiction, Romans, Reality Show
Przez pierwsze kilka rozdziałów byłam lekko znudzona. W sumie nic się nie działo. Przygotowania do startu, odlot, nudy. Ale potem zaczęło się dziać. Uwielbiam powieści w klimatach reality show (polećcie jakieś oprócz "Rywalek"), ale kamery w łazienkach to chyba przesada. Pomysł na całą misję z wylotem na Marsa jest świetny i bardzo...
2016-05-18
Eadlyn i reszta ekipy powraca
W pierwszej części Eadlyn była denerwująca - podejmowała złe decyzje i była strasznie irytująca. Tu stała się jakby bardziej dojrzała i poważna. Jest dużo przyjemniejszą i rozsądniejszą osobą, którą zdecydowanie polubiłam. Jej wybór w Eliminacjach przewidziałam, ale nie byłam pewna czy w końcu go dokona. Henri zachował się na końcu tak słodko, że miałam ochotę wejść do książki i go uściskać. Hale i Ean totalnie mnie zaskoczyli - nie spodziewałam się tego tak bardzo jak Eadlyn. Polubiłam też bardziej Kadena i Ostena - są przecudowni i spowodowali uśmiech na mojej twarzy. Są super. America i Maxon jak zwykle sprawdzają się w roli wzorowych rodziców i cudnych władców. Josie dalej nie polubiłam, a Kile oczywiście dalej był super. Co do małej tajemnicy Maxona - byłam tak zszokowana, że aż spadłam z krzesła - serio.
Będzie ciąg dalszy?
Osobiście chciałabym przeczytać o ślubie Eadlyn i jej przyszłości. Może Kiera Cass napisze jeszcze książkę w stylu "Księcia i Gwardzisty" czy "Królowej i Faworytki". Cała historia Eadlyn była prawie tak magiczna jak historia Ami i Maxona, ale na pewno była bardziej skomplikowana. Eliminacje "od kuchni" są niespodziewanie trudne, a rządzenie krajem nie jest takie proste. Książka jest świetna i bardzo bardzo mi się podobała. Czytało mi się ją świetnie i stwierdzam, że jest najlepsze zakończenie taj serii.
Eadlyn i reszta ekipy powraca
W pierwszej części Eadlyn była denerwująca - podejmowała złe decyzje i była strasznie irytująca. Tu stała się jakby bardziej dojrzała i poważna. Jest dużo przyjemniejszą i rozsądniejszą osobą, którą zdecydowanie polubiłam. Jej wybór w Eliminacjach przewidziałam, ale nie byłam pewna czy w końcu go dokona. Henri zachował się na końcu tak...
Romans XXI wieku
Obecnie ludzie wolą czytać romanse jak z bajek, zamiast nudnych, sztywnych z odległych epok. Cała seria "Selekcja" Jest świetna i osobiście ją uwielbiam. Połączenie reality show z romansem oraz (dziwne prawda) przygodówką. Tajemne wyprawy Ami i Maxona są dość niebezpieczne i trzymają w napięciu. Po za tym kto nie chciałby tego przeczytać - 35 zwykłych, szarych (w większości) dziewczyn trafia do pałacu by walczyć o serce młodego, przystojnego księcia - to samo w sobie brzmi cudownie. A do tego jeszcze okładki, które wprost krzyczą do czytelników z półek: "Patrz jaka jestem śliczna! Kup mnie!".
Ostateczne starcie
Końcówka zwaliła mnie z nóg. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Do tego cała sprawa z Aspenem się skomplikowała - Ami w coś ty się wpakowała. Bardzo polubiłam królową, był moim ideałem, zawsze gustowna, spokojna, wytrwała. Za to króla po prostu nie mogłam znieść. Jego zachowanie było okropne. Okropne. Eh. Maxon był jeszcze bardziej uroczy niż wcześniej, a Kriss, Elise i Celeste zawsze będą moimi ulubienicami. Celeste była wspaniała pod koniec i nawet (jeśli Ami by nie wygrała) kibicowałabym jej. Ostatecznie końcówka sprawiła, że prawie (prawie!) się popłakałam. Naprawdę polecam.
Romans XXI wieku
Obecnie ludzie wolą czytać romanse jak z bajek, zamiast nudnych, sztywnych z odległych epok. Cała seria "Selekcja" Jest świetna i osobiście ją uwielbiam. Połączenie reality show z romansem oraz (dziwne prawda) przygodówką. Tajemne wyprawy Ami i Maxona są dość niebezpieczne i trzymają w napięciu. Po za tym kto nie chciałby tego przeczytać - 35 zwykłych,...
Miłosne rozetki Ami, czyli potknięcia i błędy
Eh. O Americe można powiedzieć wiele. Jest zabawna, miła, wrażliwa, odważna. Ale na pewno nie jest inteligentna powyżej normy. Jej decyzje czasami wprawiają mnie w osłupienie lub rozpacz. Co do romansu na boku z Aspenem - na litość Boga, którego wyznaje Illea - jak tak można? Ona bawi się i Maxonem i Aspenem. Ugh. Rozumiem, że Aspen i ona byli parą, ale skoro teraz jest w pałacu, bierze udział w Eliminacjach i walczy o serce księcia to mogłaby sobie odpuścić. To po prostu podłe - tak bawić się obydwoma. Rozumiem, że czasem nie jest pewna swoich uczuć, ale ile można!
Finałowa 6 - przyjaciółki czy rywalki?
Finałowa szóstka została mi w pamięci do końca serii. Bardzo polubiłam każdą z nich i bolało mnie, kiedy musiały odejść. Cóż, w końcu na każdego przyjdzie pora (to zabrzmiało jakby ktoś umarł). Na początku liczyła się tylko rywalizacja, ale późnij dziewczyny zaprzyjaźniły się. Uwielbiam je wszystkie i uważam, że Kiera Cass bardzo postarała się przy tworzeniu ich charakterów. Każda z dziewcząt jest inna, każda ma swój styl, swoją motywację, swoje powody.
Miłosne rozetki Ami, czyli potknięcia i błędy
Eh. O Americe można powiedzieć wiele. Jest zabawna, miła, wrażliwa, odważna. Ale na pewno nie jest inteligentna powyżej normy. Jej decyzje czasami wprawiają mnie w osłupienie lub rozpacz. Co do romansu na boku z Aspenem - na litość Boga, którego wyznaje Illea - jak tak można? Ona bawi się i Maxonem i Aspenem. Ugh. Rozumiem, że...
2016-04-19
Mdły romansik czy skomplikowany związek?
Zwykle podczas czytania tego typu książek od razu wiemy z kim będzie główna bohaterka. Tutaj sytuacja była inna. Na początku prosta i spokojna, potem zaczęła skręcać i przyspieszać, aż w końcu gwałtownie zahamowała. Nigdy nie czytałam romansu z takim wątkiem, bohaterami i poplątanym światem. jednak tego typu powieści to nie moja bajka. Za mało w nich akcji. Dla mnie musi się coś dziać. Książka nie była zła, ale nie jest w moim typie. Polecam głównie dla starszych czytelników, najlepiej kobiet. Sądzę, że starsze ode mnie osoby będą się lepiej bawić przy lekturze tej powieści.
Śliczna okładka, cudny opis i fatalna czcionka
Co mnie zdenerwowało w tej książce - po pierwsze białe strony. Nienawidzę biały stron w książce. Wolę żółte, a najlepsze są lekko beżowe. NIGDY BIAŁE! Po drugie czcionka - jest fatalna. Ciężko mi się przez nią czytało. Dobra, teraz pora na parę miłych słówek - Książka ma cudowną okładkę. Nie mogłam się na nią napatrzeć. Jest prześliczna, po prostu cud artystyczny. Połączenie zdjęć i kolaży - kocham tą okładkę. Co do opisu - jest on niby prosty, ale ma swój urok. Na plus. Najlepszą rzeczą w książce jest zdecydowanie tytuł - piękny, inspirujący i refleksyjny.
Zakończenie - czyli rozwalanie systemu według pani Leśków-Cyrulik
Szczerze? Nie spodziewałam się. Myślałam (czyt. miałam nadzieję), że Agnieszka zostanie niezależną singielką i trzydziestoma siedmioma kotami. Niby nie poszło po mojej myśli, ale zakończenie i tak mi się podobało. Aga odnalazła szczęście i założyła rodzinę - i dobrze. W końcu każdemu należy się kawałek szczęścia, prawda?
Mdły romansik czy skomplikowany związek?
Zwykle podczas czytania tego typu książek od razu wiemy z kim będzie główna bohaterka. Tutaj sytuacja była inna. Na początku prosta i spokojna, potem zaczęła skręcać i przyspieszać, aż w końcu gwałtownie zahamowała. Nigdy nie czytałam romansu z takim wątkiem, bohaterami i poplątanym światem. jednak tego typu powieści to nie moja...
Rodzina morderców?
Może to ktoś z rodziny zamordował Sutton? Może ktoś skrywa mroczne tajemnice? Pan Mercer, babcia Mercer oraz Laurel mają swoje mroczne sprawy, w które Emma zaczyna ingerować. Przysporzyło jej to wiele kłopotów, ale rzuciło też dużo światła na całą sprawę morderstwa Sutton.
Każdy ma coś za uszami
Mama? Babcia? Tata? Siostra? Każdy miał swoje powody, by nienawidzić Sutton. Każdy miał swoje tajemnice, które ona na nieszczęście poznała. Co jeśli to ktoś z nich przyczynił się do jej śmierci. Nie polecam czytać tej książki noc przed ważnym spotkaniem, bo nie da się oderwać. Czeka Was zarwana nocka. Zdecydowanie najbardziej krwawa, brutalna i zadziwiająca część (przynajmniej na razie) całej serii.
Rodzina morderców?
Może to ktoś z rodziny zamordował Sutton? Może ktoś skrywa mroczne tajemnice? Pan Mercer, babcia Mercer oraz Laurel mają swoje mroczne sprawy, w które Emma zaczyna ingerować. Przysporzyło jej to wiele kłopotów, ale rzuciło też dużo światła na całą sprawę morderstwa Sutton.
Każdy ma coś za uszami
Mama? Babcia? Tata? Siostra? Każdy miał swoje powody,...
Może tym razem zacznę od oprawy graficznej, ponieważ wyjątkowo nie podobała mi się. Okładka jest niewyraźna. Wiem, że taki był zamiar, ale rozmazane zdjęcia na okładkach książek osobiście nie przypadają mi do gustu. Środek książki jest bardzo ładnie i czytelnie wydany.
Jeśli chodzi o fabułę, to zawiodłam się po całej linii. Czytałam tyle wspaniałych recenzji, oglądałam wychwalające filmiki i śledziłam akcje promocyjne. Spodziewałam się wielkiego BUM, które wgniecie mnie w podłogę, a nie dostałam nawet porządnego szturchnięcia. Nie było źle, ale spodziewałam się czegoś więcej. Sam pomysł gry Caraval jest świetny i bardzo mi się spodobał. Jednak w tej książce wszystko było tak nielogiczne i porozrzucane, że nie miałam bladego pojęcia co się dzieje. Jeśli taki był zamiar autorki, to mi osobiście przeszkadzał w czytaniu.
Bohaterowie "Caravalu" również nie przypadli mi do gustu. Niektórzy byli bladzi i nie mieli żadnej osobowości, a inni byli wręcz przerysowani. Główna bohaterka, Scarlett, była tak irytująca, że tylko z jej powodu miałam ochotę odłożyć książkę. Postać Juliana była bardzo wyolbrzymiona. Jedyną fajną postacią w książce była Donatella.
Może tym razem zacznę od oprawy graficznej, ponieważ wyjątkowo nie podobała mi się. Okładka jest niewyraźna. Wiem, że taki był zamiar, ale rozmazane zdjęcia na okładkach książek osobiście nie przypadają mi do gustu. Środek książki jest bardzo ładnie i czytelnie wydany.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJeśli chodzi o fabułę, to zawiodłam się po całej linii. Czytałam tyle wspaniałych recenzji, oglądałam...