Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Może tym razem zacznę od oprawy graficznej, ponieważ wyjątkowo nie podobała mi się. Okładka jest niewyraźna. Wiem, że taki był zamiar, ale rozmazane zdjęcia na okładkach książek osobiście nie przypadają mi do gustu. Środek książki jest bardzo ładnie i czytelnie wydany.

Jeśli chodzi o fabułę, to zawiodłam się po całej linii. Czytałam tyle wspaniałych recenzji, oglądałam wychwalające filmiki i śledziłam akcje promocyjne. Spodziewałam się wielkiego BUM, które wgniecie mnie w podłogę, a nie dostałam nawet porządnego szturchnięcia. Nie było źle, ale spodziewałam się czegoś więcej. Sam pomysł gry Caraval jest świetny i bardzo mi się spodobał. Jednak w tej książce wszystko było tak nielogiczne i porozrzucane, że nie miałam bladego pojęcia co się dzieje. Jeśli taki był zamiar autorki, to mi osobiście przeszkadzał w czytaniu.

Bohaterowie "Caravalu" również nie przypadli mi do gustu. Niektórzy byli bladzi i nie mieli żadnej osobowości, a inni byli wręcz przerysowani. Główna bohaterka, Scarlett, była tak irytująca, że tylko z jej powodu miałam ochotę odłożyć książkę. Postać Juliana była bardzo wyolbrzymiona. Jedyną fajną postacią w książce była Donatella.

Może tym razem zacznę od oprawy graficznej, ponieważ wyjątkowo nie podobała mi się. Okładka jest niewyraźna. Wiem, że taki był zamiar, ale rozmazane zdjęcia na okładkach książek osobiście nie przypadają mi do gustu. Środek książki jest bardzo ładnie i czytelnie wydany.

Jeśli chodzi o fabułę, to zawiodłam się po całej linii. Czytałam tyle wspaniałych recenzji, oglądałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Robienie selfie i obalanie patriarchatu z Kim Kardashian" Kevin Fanning
Świat, w którym nie można robić selfie wydaje mi się całkowicie nierealny. Do tego nazwanie Kim Kardashian przestępcą za wrzucanie do sieci swoich fotek. Ten pomysł naprawdę mi się spodobał. Opowiadanie było bardzo dobrze napisane. W fajnym stylu, trochę śmieszne, trochę poważne. Można z tego zrobić całą książkę. Pociągnąć dalej te historię. Świetny pomysł i dobre wykonanie. Brakowało mi tylko zakończenia. Opowiadanie urwało się w środku. To chyba jedyny minus tej historii. Ocena opowiadania - 8/10

- Musze pokazać ci coś naprawdę niesamowitego. [...]
- Co takiego?
- Ciebie.


"Bohater z lotniska" Annelie Lange
Bardzo podobała mi się ta opowieść. Bohaterka jest lekką panikarą. Leci do domu na święta. Niestety samolot musiał wcześniej lądować z przyczyn pogodowych. Na lotnisku dziewczyna spotyka Chrisa Evansa. Mężczyzna zaczyna z nią rozmawiać, aż w końcu znajdują wspólne tematy do rozmowy. Było to lekkie opowiadanie miłosne, które naprawdę przyjemnie mi się czytało. Ocena opowiadania - 7/10.

- Chcesz, żeby mu nastukał?
- Pamiętasz o tym, że tak naprawdę nie jesteś super bohaterem?
- Ciii.


"Medium" Anna Todd
"Medium" jest typowo romantycznym opowiadaniem. Bardzo przyjemna i miła opowieść o rodzącym się uczuciu. Artystka poznaje na zajęciach z rysunku Daniela Sharmana. Nie poznaje go jednak. Rozmawiają, żartują i zbliżają się do siebie. Potem dziewczyna odkrywa, że jej nowy znajomy jest sławnym aktorem. Ucieka. "Medium" jest cudownym opowiadaniem, które nie jest schematyczne. Bardzo dobrze wykreowane postacie i miejsca. Warte przeczytania. Ocena opowiadania - 9/10.

Pozwól mi odkryć, co cię uszczęśliwia.


"Specjalny występ na dziesięciolecie" Blair Holden
To opowiadanie niczym się nie wyróżniło. Było bardzo krótkie i nie zapadło mi w pamięć. Pomysł był fajny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Główna bohaterka była bardzo irytująca. Całość nie bardzo mi się podobała. Dziewczyna chce stworzyć wyjątkowy spektakl na dziesięciolecie High School Musical i nagle pojawia się tam Zac Efron? Już nawet spotkanie Chrisa Evansa na lotnisku jest bardziej prawdopodobne. Ocena opowiadania - 2/10.

- Czy twoje ulubione płatki śniadaniowe to naprawdę cheeriosy o smaku miodu i orzechów?
- Tak, dlaczego?
- Chciałam tylko sprawdzić, czy przez te wszystkie lata nie jadłam ich bez ważnego powodu.


"Być panią Reedus" Bella Higgin
"Być panią Reedus" jest pierwszym opowiadaniem w tym zbiorze, którego akcja dzieje się po ślubie głównych bohaterów. Główna bohaterka jest żoną Normana Reedusa, a całe opowiadanie skupia się na ich pierwszej rocznicy ślubu. Niby nic się nie dzieje, a jednak czytelnik czuję tą chemię, pomiędzy głównymi bohaterami. Wciąga się w ich opowieść. Świetne opowiadanie. Szkoda, że nie posiada ciągu dalszego. Ocena opowiadania - 7/10.

" - Hej, wszystko w porządku?
- Tak, za dużo naoglądałam się twojego serialu. [...]
- Boisz się, że zombie po ciebie przyjdą?
- Być może. Ale jeśli tak się stanie, będzie mnie chronić najlepszy łowca zombie na całym świecie."



"Ucieczka z Ashwood Manor" Marcella Uva
Jest to drugie (do tej pory) opowiadanie, w którym głównym wątkiem nie jest wątek miłosny. Bohaterowie biorą udział w wyzwaniu. Dostają wskazówki i muszą wspólnymi siłami uciec z Ashwood Manor - willi, która podobno jest nawiedzona. Jako gość specjalny pojawia się tam Benedict Cumberbatch. Główna bohaterka rozwiązuje zagadkę, żeby uciec z budynku. Jeśli jej się nie uda, zostanie tam na zawsze. Opowiadanie bardzo szybko się czytało. Trzymało w napięciu i wciągało. Jak najbardziej na plus. Ocena opowiadania - 7/10.


" - Witaj, Detektywie. Mam zamiar cię aresztować [...]
- Witaj, Kujonie. Złap mnie, jeśli potrafisz."


"Najlepsza. Noc. Ever." Jen Wilde
"Najlepsza. Noc. Ever." było opowiadaniem, które bardzo mi się podobało. Przypadkowe spotkanie Jennifer Lawrence z fanką w windzie hotelu. Wspólna kolacja, a potem wyjście do klubu karaoke. Naprawdę dobrze napisane opowiadanie z nutką pozytywnej energii. Czyta się szybko i przyjemnie. Ocena opowiadania - 8/10.

"- Oczywiście, że wiem kim jesteś. Wszyscy cię znają.
- Nic mi nawet nie mów. [...]
- Chciałam coś powiedzieć. Ale bałam się, że wyjdę na fanatyczną wielbicielkę i narobię sobie obciachu.
- Och, proszę [...] Gdybyś widziała, jak ja wyglądam, gdy spotykam kogoś sławnego. Zmieniam się w kałużę niedostosowanej społecznie papki."


"Ten, kto zniknął" Ariana Godoy
To opowiadanie jest na razie najlepszym miłosnym opowiadaniem z tej książki. Jest bardzo krótkie, tematyka jest banalna, a tekst pisany prostym stylem. Jednak ma w sobie "to coś". Spotkanie po latach, wyjaśnienia i w końcu miłość. Ale czy na pewno? Zdecydowanie mój faworyt z całego zbioru opowiadań. Ocena opowiadania - 10/10

" - Kochasz mnie, prawda?
- Nie, nie kocham.
- To dlaczego drżysz w moich ramionach?"


"To tylko Eve" Rebecca Sky
To opowiadanie było dla mnie średnie. Nie był złe, ale nie było też dobre. Dość poważne i dość... dziwne? Kompletnie nie w moim stylu. Dziewczyna zostaje komikiem. Zaraz po nieudanym występie przed swoją idolkę idzie na studniówkę. Nie jestem ani na tak ani na nie. Ocena opowiadania - 5/10.

" - Co się stało z twoją twarzą?
- Nic. To opalenizna.
- Opalenizna? [...] Ty przypominasz marchewkę."


"Mało prawdopodobna przyjaźń" Anna Todd
Opowiadanie przedstawia historię dziewczyny, która w łazience w sklepie spotkała Kylie Jenner. Tak, spotkała Kylie Jenner w łazience. Nie wiem czy mniej prawdopodobne jest to spotkanie czy to, że dziewczyny się polubiły! Bardzo krótkie i miłe w czytaniu opowiadanie. Ocena opowiadania - 6/10.

" - Co do cholery? Kogoś przyłapano na kradzieży czy co?
- Zostałam zamknięta w łazience z Kylie Jenner.
- Taa, jasne.
- Sprawdź jej Twittera."



"Nokaut" Katarina E. Tonks
"Nokaut" jest jednym z lepszych opowiadań w tym zbiorze. Historia miłosna bez skrępowania i zahamowań. Naprawdę przyjemne w czytaniu. Napisane świetnym stylem. Dość długie w porównaniu z innymi, dzięki czemu mogłam jeszcze lepiej wczuć się w fabułę i poznać bohaterów, którzy są świetnie wykreowani. Naprawdę świetne opowiadanie. Ocena opowiadania - 10/10

" - Próbujesz mnie zabić? [...]
- W Szambie nie obowiązują żadne zasady."


"Wyjątkowy piątek" Scarlett Drake
Nie mam pojęcia co powiedzieć o tym opowiadaniu. Mamy tu identyczną sytuację jak w przypadku "To tylko Eve" - ani mi się podobało, ani mi się nie podobało. Mężatka jest śledzona przez swojego idola. Na początku mnie to intrygowało, ale później wręcz nudziło - w tym opowiadaniu nic się nie działo. Na plus idzie styl pisania i opis emocji bohaterki - tu zdecydowanie jest wysoki poziom. Ocena opowiadania - 5/10.

" - Uwielbiam cię w tej sukience.
- Wiem, dlatego ją dziś zakładam. Żebyś o mnie myślał i jeszcze bardziej się za mną stęsknił."


"Twój najlepszy przyjaciel" Peyton Novak
"Twój najlepszy przyjaciel" to opowiadanie, które mi się nawet podobało. Dziewczyna spotyka się z przyjacielem z dzieciństwa - Edem Sheeranem. Spędzają razem cały dzień, obchodząc jej urodziny, a potem grają razem koncert. Bardzo przyjemne opowiadanie, czyta się szybko i lekko - a przecież o to chodzi w tak krótkich utworach. Ocena opowiadania - 7/10.

" - Jak nazywa się kot, którego nie można zrozumieć? Bełkot!
[...] - Ilu ludziom go opowiedziałeś.
- Zachowałem go dla ciebie."


"Niech wygra najlepszy" C.M.Peters
Bardzo pozytywne i pomysłowe opowiadanie, wywołujące uśmiech na twarzy czytelnika. Przyjaciółki wygrywają udział w konkursie, w którym staną do walki z braćmi Hemsworth. Do kuchennej walki. Muszą przygotować pyszne danie, a stawka jest wysoka - pieniądze na akcje charytatywną. Kto wygra? Ujęło mnie to opowiadanie. Było tak proste i krótkie, a jednocześnie bardzo wciągające. Ocena opowiadania - 8/10.


" - OOO... Próbujecie przekabacić jurorów! [...]
- Hej, to ty tu jesteś celebrytą. Wszyscy od dawna bardziej was lubią!"


"Sto lat" Ashley Winters
Również bardzo fajne opowiadanie. Dziewczyna dostaje niesamowity prezent urodzinowy, którego w życiu się nie spodziewała. Ciekawi? Opowiadanie bez wątku miłosnego, pokazujące siłę marzeń. Bo przecież wszystkie marzenie mogą się spełnić, prawda? Ocena opowiadania - 7/10.

" - Będziesz się w niego wpatrywać jak idiotka czy zaprosisz go do środka?"


"Coś nie z tej ziemi" E.Latimer
Dziewczyna wybiera się na sesje zdjęciową dla fanów serialu. Niestety kończą się bilety na zdjęcia z głównymi bohaterami. Dziewczyna snuje się po budynku i napotyka... prawdziwe wampiry. Jak to się potoczy? Opowiadanie wciąga - ciągła akcja i ciekawe opisy. Bardzo mi się podobało, jedno z lepszych w tym zbiorze. Ocena opowiadania - 9/10.

" - Nie znasz mnie. Może się okazać, że jestem ekspertem w rzucaniu nożami.
- A jesteś?
- No... Nie."


"To nie tak" Karim Soliman
Chłopak Impreza jest właśnie w drodze na swoją kolejną imprezę. Na drodze zauważa samochód z przebitą oponą i piękną damę, potrzebującą pomocy. Dziewczyna okazuje się być Seleną Gomez. Zapoznają się i przeżywają jedną z najbardziej szalonych przygód ich życia. W końcu nie codzień ucieka się przed policją kradzionym autem. Ocena opowiadania - 6/10.

" - To Selena Gomez!
- A ja jestem Clint Eastwood."


"Poszukiwacz" Rachel Aukes
Akcja dzieje się wczasach apokalipsy. Zombie? Może. Raczej stawiałabym na świat po kilku następnych wojnach światowych. Dziewczyna i chłopak spotykają się podczas walki i razem uciekają przed zbójami. W tym opowiadaniu podobało mi się to, że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia tylko stopniowe przekonywanie się do siebie, zakończone (jak na razie!) przyjaźnią. Zdrowa i czysta relacja. Ocena opowiadania - 9/10.


" - Co ty na to janesko? Chcesz zostać Poszukiwaczem?
- Jasne. Ale od dzisiaj ja prowadzę."


"Redirection" Debra Goelz
Opowiadanie o dziewczynie, której faniction przepowiada przyszłość. Co to pisze, w rzeczywistości przytrafia się jej idolowi - Zayanowi Malikowi. Gdy mama nie pozwala jej iść na koncert, zrozpaczona kończy z pisaniem. Potem wszystko toczy się tak jak w ostatnim rozdziale. Bardzo podobało mi się to opowiadanie. Było lekkie i przyjemne, choć trochę przewidywalne. Ocena opowiadania - 7/10.

" - Uczysz się chemii? Zastanawiałem się, nad czym tu siedzisz. Nie napisałaś tego w rozdziale, który dzisiaj wrzuciłaś na stronę.
- Musze przyznać, że strasznie mi wstyd, że czytasz mój fanfik.
- A kto go nie czyta?"


"To musi być magia" Steffanie Tan
Dziewczyna pracująca w knajpie z fast foodami wylewa na Emmę Watson colę i lody. W normalnym życiu pewnie dostałaby nieźle w kość, ale w świecie fanfiction wszystko może się zdarzyć. Krótkie, przyjemne opowiadanie. Ocena opowiadania - 6/10.

"Pieprzona Emma Watson zmierzyła cię morderczym spojrzeniem. Byłas gotowa przysiąc, że tak samo patrzyła na Dracona Malfoya w Harrym Potterze i więźniu Azkabanu tuż przed egzekucją Hardodzioba."


"Nowe połączenie" Leigh Ansell
To opowiadanie nie pokazuje historii spotkania z gwiazdą kina, a internetu. Popularny youtuber prosi o przysługę swoją sąsiadkę, która (przypadek?) jest jego wielką fanką. To opowiadanie na prawdę mi się podobało. Było bardzo dobrze napisane, przyjemnie się je czytało. Ocena opowiadania - 8/10.

" - Moje fanki nie lubią...cóż, nie lubią damskiego towarzystwa, jeśli można to tak ująć.
- Jasne, ponieważ są przekonae, że łączy cię sekretny związek z Philem?
- No. Coś w tym stylu."


"Twój kryzys tożsamości Bourne'a" Dmitri Ragano
"Twój kryzys tożsamości Bourne'a" było jednym z niewielu opowiadań z tego zbioru, które mi się nie podobało. Było aż za bardzo przesadzone i nierealne. Styl pisania autora też mi nie podszedł.Gwiazdy śledzące swoich fanów? To już chyba lekka przesada nawet jak na fanfiction. Ocena opowiadania - 2/10.

"Nie mam na jego punkcie obsesji! To on ma obsesję na moim punkcie!"


"Pocałunek zimy" Michelle Jo Quinn
Dziewczyna w dniu swoich urodzin i jednocześnie Wigilii musi przyjść do pracy. Niespodziewanie jej pomocy potrzebuje Charnie Hunnam. Bardzo podobało mi się to opowiadanie. Było napisane bardzo przyjemnym stylem i świetnie się je czytało. Bardzo dobre opisy i świetnie skonstruowane dialogi. Ocena opowiadania - 7/10.

"- Przykro mi, że musiałaś spędzić ten wieczór ze mną zamiast z rodziną.
- Mnie nie."

"Nagle" Tango Walker
Opowiadanie przedstawia historię matki dziennikarki, która zaprasza na kolację Nicholasa Houlta. Proponuję aktorowi trochę rodzinnego ciepła, którego brakuje mu przy pracyna planie. Opowiadanie czytało się bardzo przyjemnie. Bardzo mi się podobało. Miało swój urok. Ocena opowiadania - 8/10.

" - Cześć, witaj w naszym domu. Czy możesz podpisać to dla mojej siostry, gdy mama będzie zbierać ją z podłogi i ocierać ślinę z jej twarzy?"


"Prezydencki Kimzys" Kate J. Squires
Po objęciu przed Donalda Trumpa urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych stało się wiele złych rzeczy. Trump dosłownie zrujnował ten kraj. Z pomocą przyszedł Kayne West, który zgłosił się do wyborów dzięki swojej żonie, Kim Kardashian. Teraz musi wymyślić dla niej specjalny prezent na ważną okazje. Coś, co zapamięta na zawsze. Coś, co nie zniknie i nie zniszczy się z biegiem czasu. Czy znajdzie taki prezent? To opowiadanie bardzo mi się podobało. Było wciągające i na początku lekko tajemnicze. Ocena opowiadania - 8/10.


" - Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin, pani prezydentowo. [...]
- To wspaniałe. Ale mój najlepszy prezent to bycie pana żoną, panie prezydencie."


"Jego angielskie serce" Kora Huddles
"Jego angielskie serce" to jedno z lepszych opowiadań w tej książce. Było dłuższe niż inne, ale to dobrze, bo akcja mogła się rozwinąć. Bez miłości od pierwszego wejrzenia. Spokojna, słodka i romantyczna historia, która skradła moje serce. Ocena opowiadania - 10/10.

"- Jeśli nie przestaniesz tak na mnie patrzeć, wszyscy pomyślą, że to nie jest szczęśliwe małżeństwo. [...]
- Bo nie jest.


"Dzyń i bum" Laiza Millan
Opowiadanie "Dzyń i bum" jest dość brutalnym i drastycznym opowiadaniem. Nie spodziewałam się takiego zakończenia, dosłownie zwaliło mnie ono z krzesła. Było tak... niestereotypowe. No bo przecież bohaterom opowiadań zwykle wszystko uchodzi na sucho. Jednak pisanie esemesów podczas jazdy autem ma swoje konsekwencje. Ocena opowiadania - 7/10.


"- Demi Lovato?
- Owszem.
- Czy właśnie w ciebie wjechałam?
- Owszem."


"The Tongiht Show" Elizabeth A. Seibert
Opowiadanie autorstwa Elizabeth A. Seibert było jednym z lekkich opowiadań w tym zbiorze, które mają na celu rozluźnić czytelnika. Czytało się je bardzo przyjemnie i szybko. Każdy w końcu chciałaby, tak jak główny bohater, wystąpić w telewizyjnym show razem z gwiazdami. Ocena opowiadania - 6/10.

"- Wszystko co sobie wybierzesz, możesz później zatrzymać!
- Muszę się przebierać? [...]
- Oczywiście, możesz tak wystąpić. Ale absolutnie musimy znaleźć ci kapelusz!


"Michael Clifford zaprasza cię na studniówkę" Kassandra Tate
Kłaniam się Kassandrze Tate za napisanie tak fajnego opowiadania. Nie było przesadzone ani przesłodzone. Było po prostu dobre. Świetny styl, pomysł też niebanalny, a wykonanie mistrzowskie. Chętnie przeczytam kiedyś jakąś książkę autorstwa tej autorki, ponieważ bardzo spodobało mi się to jak pisze. Ocena opowiadania - 9/10.

"- Moim zdaniem jest super! Każda studniówka musi być trochę obciachowa, no nie? To jest właśnie najlepsze!"


"Ian od święta" Jordan Lynde
"Ian od święta" było jednym z niewielu opowiadań w tym zbiorze, podczas których czytania, roześmiałam się. Było bardzo dobrze napisane. Tu również nie mamy stereotypowej historii tylko bardzo dowcipny pomysł na pierwsze spotkanie bohaterów. Ocena opowiadania - 7/10.

"- I może przebierz się jutro za siebie?"


"RPF" A. Evansley
Wydarzenia dziejące się w "RPF" mogłyby się zdarzyć na prawdę. Na co dzień raczej nie mamy szansy oblać Emmy Watson shake'em czy zderzyć się z Demi Lovato. Jednak odniesienie przez nasz fanfik wielkiego sukcesu jest bardzo prawdopodobne, jeśli się dobrze pisze. "RPF" jest opowiadaniem, które bardzo przyjemnie się czyta. Ocena opowiadania - 9/10.

"- Mam w zakładkach na komputerze cały folder artykułów z BuzzFeed o tobie. Mój ulubiony nosi tytuł "Włosy Dylana O'Briena. Epopeja".
- O Boże. To istnieje coś takiego?"


"Niezapomniane pierwsze wrażenie" Bel Watson
Opowiadanie "Niezapomniane pierwsze wrażenie" niezbyt mi się spodobało. Było jednym z tych opowiadań, które maja być śmieszne, a wychodzą trochę żałośnie. Oklepany pomysł z lotniskiem i samolotami, a ta scena z łazienkom była słabo napisana. Ocena opowiadania - 3/10.

"Kiedy zdałaś sobie sprawę, co się stało, pod wpływem paniki zaczęłaś biec szybciej niż Harry Styles na dźwięk hasła "darmowe głupie tatuaże"."


"Niech prowadzi cię serce" Doeneseya Bates
To opowiadanie jest na podobnym poziomie co "Jego angielskie serce" i choć nie przepadam za Justinem Bieberem to to opowiadanie mi się podobało. Było bardzo słodkie i myślę, że każda dziewczyna chciałaby przeżyć taki romantyczny dzień. Całość była naprawdę dobrze przemyślana i świetnie napisana. Opowiadanie było jednym z dłuższych, przez co można było lepiej wczuć się w klimat i zapoznać z bohaterami. Ocena opowiadania - 10/10.

"- Zjesz ze mną kolację? [...]
- Naprawdę myślisz, że spuszczę cię z oka na resztę wieczoru?"


Ogólna opinia o książce
Jak to w każdym zbiorze - trafiło się parę świetnych opowiadań, ale także parę słabych. Ogólnie jestem na TAK. Dużym plusem jest śliczna okładka, która działa jak coś na wzór lustra. To dodaje uroku całej książce. W środku mogłoby być trochę mniej opowiadań. Można by wyrzucić te krótkie i słabe i wydłużyć te dobre lub dodać jakieś lepsze. Oczywiście każdemu podobają się inne, ale ja uważam, że niektóre są za krótkie. Czytelnik nie może się wczuć w opowiadanie, bo ono już się kończy. Nie mogę jednogłośnie ocenić stylu, fabuły i umiejętności wszystkich autorów, dlatego rozbiłam recenzję całego zbioru na mniejsze recenzje każdego opowiadania. "Imagines" jest świetną książką dla wielbicieli fanfiction ze sławnymi osobami w roli głównej oraz zwolenników krótkich opowiadań. Ja nie zaliczam się do żadnej z tych grup, ale mimo to książka mi się podobała.

"Robienie selfie i obalanie patriarchatu z Kim Kardashian" Kevin Fanning
Świat, w którym nie można robić selfie wydaje mi się całkowicie nierealny. Do tego nazwanie Kim Kardashian przestępcą za wrzucanie do sieci swoich fotek. Ten pomysł naprawdę mi się spodobał. Opowiadanie było bardzo dobrze napisane. W fajnym stylu, trochę śmieszne, trochę poważne. Można z tego zrobić...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę "Dziewczyny vlogują" przeczytałam w około półtorej godziny z krótkimi przerwami. To dlatego, że była tak krótka. A szkoda. Książka opowiada historię Lucy. Dziewczyna jest nieśmiała, wrażliwa i jąka się, kiedy się denerwuje. Bardzo się z nią identyfikują. No oprócz tej nieśmiałości. Lucy przeprowadza się ze Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Brytanii. Zostawia w Ameryce znajomych, szkołę i najlepszą przyjaciółkę Morgan, która kręci filmiki na YouTube. Pierwszego dnia szkoły Lucy zalicza ogromną wpadkę, a żeby jakoś poprawić sobie nastrój, zaczyna nagrywać filmiki. Coraz bardziej zaczyna jej się to podobać. Lucy musi pokonać wiele przeszkód, żeby móc dalej nagrywać. Do tego dochodzą jeszcze kłopoty sercowe i kłótnie z nowymi przyjaciółkami.


Okładka tej książki przyciąga wzrok. Jest bardzo podobna stylem do okładki "jak znaleźć faceta w wielkim mieście" (która też jest śliczna). Niebieskie tło i brokatowo-różowe litery rzucają się w oczy. Plus za piękną oprawę graficzną, nie tylko na zewnątrz, ale też w środku. Piękne zdjęcia i wstawki. Wszystko przemyślane i dokładne.


Myślę, że ta pozycja może się spodobać fanom książki "Girl Online" (recenzja). Jest to bardzo luźna książka, o życiu zwyczajnej nastolatki, która ma różne problemy, typowe dla dziewcząt w tym wieku. Nie jest to książka, którą trzeba koniecznie przeczytać, ale jest świetną formą rozrywki i zapychaczem czasu. Można na prawdę miło spędzić zimowy wieczór z kubkiem herbaty w jednej ręce i "Dziewczyny vlogują" w drugiej.

Książkę "Dziewczyny vlogują" przeczytałam w około półtorej godziny z krótkimi przerwami. To dlatego, że była tak krótka. A szkoda. Książka opowiada historię Lucy. Dziewczyna jest nieśmiała, wrażliwa i jąka się, kiedy się denerwuje. Bardzo się z nią identyfikują. No oprócz tej nieśmiałości. Lucy przeprowadza się ze Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Brytanii. Zostawia w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy nie byłam wielką fanką romansów, muszę to przyznać. Książkę kupiłam z dwóch powodów: lubię styl Rainbow Rowell oraz była w promocji za 14 złotych. Miałam nadzieję, że Rowell mnie nie zawiedzie. Podchodziłam do tej książki niepewnie, po tym jak moja mama powiedziała, że jest to książka dla starszych osób i mi się nie spodoba. A wręcz przeciwnie - spodobała mi się. Co prawda "Linia serc" nie była najlepszą książką, jaką przeczytałam, nie miałam po niej kaca książkowego ani nie trajkotałam o niej wszystkim. Jednak bardzo mi się podobała i miło spędziłam czas przy jej czytaniu.

Bohaterowie zostali (jak prawie zawsze w przypadku Rainbow Rowell) świetnie wykreowani. Każdy ma swój styl, charakter i gust, a co najważniejsze - nie są idealni. Są grubsi, nerwowi i często mówią coś, czego później żałują. Są realni, a za to należy się autorce duży plus. Georgie jest zapracowaną mamą, spędzającą w domu mało czasu. Nawet nie zauważa jak jej kontakt z rodziną słabnie. Miarka przebiera się, kiedy Georgie zostaje pracować, a jej mąż i córki wyjeżdżają na święta do teściów. Neal nie odbiera od żony telefonów, a ona popada w lekką depresję. Przez kilka dni mieszka u swojej matki, a w swoim starym pokoju znajduje żółty telefon, od którego wszystko się zaczyna. A może i kończy?

Georgie zastanawia się czy jej małżeństwo ma jeszcze sens, a żółty telefon daje jej szansę umocnienia go lub całkowitego zerwania jeszcze przed całym zdarzeniem. Kobieta musi podjąć decyzję, która może zmienić całej jej dotychczasowe życie. Do tego dochodzą jej problemy w pracy. Książka jest bardzo dobrze napisana, szybko i przyjemnie się ją czyta. Jest wciągająca, ale nie aż tak, żeby nie dało się od niej oderwać. Ja osobiście jestem zadowolona z tego, że przeczytałam "Linię serc" i polecam ją każdemu miłośnikowi romansów albo fanowi Rainbow Rowell.

Nigdy nie byłam wielką fanką romansów, muszę to przyznać. Książkę kupiłam z dwóch powodów: lubię styl Rainbow Rowell oraz była w promocji za 14 złotych. Miałam nadzieję, że Rowell mnie nie zawiedzie. Podchodziłam do tej książki niepewnie, po tym jak moja mama powiedziała, że jest to książka dla starszych osób i mi się nie spodoba. A wręcz przeciwnie - spodobała mi się. Co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyczekiwana wisienka na torcie
"Pomyślne wiatry" było cudownym zakończeniem "Sagi Ognia i Wody". Równomiernie rozłożona akcja, dawkowanie napięcia, trudne wybory i sytuacje bez wyjścia. Od pierwszych stron pierwszej części wciągnęłam się w historię syren, których odwaga zapiera dech w piersiach. "Pomyślne wiatry" było częścią koronującą Jennifer Donnelly na jedną z moich ulubionych pisarek. Chociaż uważam, że trzecia część była minimalnie lepsza, to ta książka na pewno zasługuje na wysokie miejsce. Długo na nią czekałam, ale było warto.

Silne, piękne, odważne
Serafina, Neela, Becca, Ava, Ling i Astrid są bohaterkami, które głęboko zapadają w pamięć. Każda jest inna, niepowtarzalna i wyjątkowa. Każda ma inną historię i inne poglądy. Ja najbardziej polubiłam Astrid oraz Becckę. Utożsamiałam się z nimi troszkę oraz wspierałam ich zawiłe związki miłosne. Serafina jest świetną przywódczynią, mającą na celu nie tylko sprawiedliwość i zemstę, ale także dobro swoich poddanych oraz żołnierzy. Solidarność tylu osób, które były przypadkowymi postaciami, które syreny spotkały na swojej drodze, była na prawdę wzruszająca. To jak wszyscy razem zjednoczyli się w walce przeciwko Orfeo i Abbadonowi.
Książka, która inspiruje
Powieść Jennifer Donnelly jest książką dla każdego. Głównie dla dziewczyn, ale chłopcy też nie będą się nudzić. Dla starszych i młodszych. Dla optymistów i pesymistów. Mogłabym wymieniać dalej. Klimat tej powieści oraz emocje, jakie towarzyszą lekturze, są niesamowite. Książka pokazuje, że WSZYSCY mogą się zjednoczyć. Nie ważne jak różni. Bo tylko przyjaźń może pokonać zło.

http://internetowypamietniksusan.blogspot.com/2016/09/saga-ognia-i-wody-pomyslne-wiatry.html

Wyczekiwana wisienka na torcie
"Pomyślne wiatry" było cudownym zakończeniem "Sagi Ognia i Wody". Równomiernie rozłożona akcja, dawkowanie napięcia, trudne wybory i sytuacje bez wyjścia. Od pierwszych stron pierwszej części wciągnęłam się w historię syren, których odwaga zapiera dech w piersiach. "Pomyślne wiatry" było częścią koronującą Jennifer Donnelly na jedną z moich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poruszane trudne tematy
Książka nie jest dla mnie. Poruszane są w niej trudne tematy, a akcja jest dość spokojna i delikatna. Wolę książki, w których jest dużo akcji. Jednak "Błahostka i kamyk" było dobrą książką. Czytało mi się ją szybko i przyjemnie, chociaż w niektórych miejscach byłam, muszę przyznać, znudzona. Brak rodziców, choroba, rozpad rodziny, potrzeba przynależności - książki o takiej tematyce do mnie nie przemawiają.

Bohaterowie, bez których książka byłaby słaba
Powieść ratują świetnie wykreowani bohaterowie. Każdy ma swoją osobowość, pragnienia i cele. Nie ma schematycznych postaci. Każda z nich ma wady i zalety, które autorka doskonale ukazała. Główna bohaterka, Marlena, przechodzi wewnętrzną przemianę. Uświadamia sobie co jest na prawdę ważne. Musi wybierać między tym co dobre dla niej, a tym co dobre dla innych. Przeżywa miłosne uniesienia i dość mocne upadki. Książka dla osób, lubiących spokojną fabułę o przyziemnych sprawach.

Poruszane trudne tematy
Książka nie jest dla mnie. Poruszane są w niej trudne tematy, a akcja jest dość spokojna i delikatna. Wolę książki, w których jest dużo akcji. Jednak "Błahostka i kamyk" było dobrą książką. Czytało mi się ją szybko i przyjemnie, chociaż w niektórych miejscach byłam, muszę przyznać, znudzona. Brak rodziców, choroba, rozpad rodziny, potrzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która potrafi zauroczyć
Do książki "Jak powietrze" podchodziłam z neutralnym nastawieniem. Nie bardzo lubię czytać romanse, więc nie spodziewałam się, że książka będzie tak świetna. Serio. Przeczytałam ją w jeden wieczór, za jednym zamachem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Powieść skupia się głównie na relacji miłosnej, ale czytelnik nie czuję się, jakby czytał tani romans, tylko porządną, inteligentnie napisaną książkę. Fabuła jest zwyczajna, a nie sposób się oderwać. Nie spodziewałam się takiej ŚWIETNEJ powieści.
Bohaterowie, których nie da się nie lubić
Wszyscy bohaterowie są bardzo barwni i różnią się od siebie pod wieloma względami. Są oryginalni, zaradni i ciekawi. Kacpra i Hani nie da się nie lubić. Oliwia wręcz tryska pozytywną energią, a Dominik pomimo trudności, stara się być szczęśliwym i zapewnić to szczęście innym. Gdyby nie bliźniaki, książka na pewno podobałaby mi się mniej. Kacper i Hania są taką wisienką na torcie związku Dominika i Oliwi. Niezwykła historia - zwykli bohaterowie. Nie pasuje mi tu tylko wątek sytuacji Dominika w domu dziecka - to było trochę na siłę. Reszta jest po prostu cudowna!

Książka, która potrafi zauroczyć
Do książki "Jak powietrze" podchodziłam z neutralnym nastawieniem. Nie bardzo lubię czytać romanse, więc nie spodziewałam się, że książka będzie tak świetna. Serio. Przeczytałam ją w jeden wieczór, za jednym zamachem. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Powieść skupia się głównie na relacji miłosnej, ale czytelnik nie czuję się, jakby czytał...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wyśnione miejsca" przyciągnęły mnie (i pewnie nie tylko mnie) cudowną okładką. Śliczne kolory, dobrze dobrany motyw, wyśmienite wykonanie. Szkoda, że okładka była najlepszą częścią książki. Nie mówię, że książka była zła. Była dobra, ale nic więcej. Spodziewałam się wielkiego BUM, a dostałam tylko łagodne popchnięcie. Jeśli w ogóle jakieś było. Książka mnie nie zaskakiwała, fabuła nie pędziła, akcja był monotonna i nic nie wnosząca. Bohaterowie byli dobrze wykreowani - jest to jeden z niewielu faktów na plus. Reszta trzyma się na poziomie zero. Książka była lekka i przyjemna. Nie musiałam się bardzo wysilać przy czytaniu jej. Bardzo miło spędziłam z nią czas, jednak troszeczkę się zawiodłam.

"Wyśnione miejsca" przyciągnęły mnie (i pewnie nie tylko mnie) cudowną okładką. Śliczne kolory, dobrze dobrany motyw, wyśmienite wykonanie. Szkoda, że okładka była najlepszą częścią książki. Nie mówię, że książka była zła. Była dobra, ale nic więcej. Spodziewałam się wielkiego BUM, a dostałam tylko łagodne popchnięcie. Jeśli w ogóle jakieś było. Książka mnie nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Diabeł ubiera się u Prady" to książka, w której niby się nic nie dzieje, a wciąga czytelnika ja mało co. Akcja ma dobre tempo, bohaterowie są świetnie wykreowani, a fabuła wciąga. W tej książce poznajemy historię Andrey Sachs, która znajduje pracę u szefowej magazynu "Runway" Mirandy Priestly. Miranda jest bardzo wymagającą i sztywną szefową. Wszystko musi być tak jak ona chce i nie obchodzi jej czy idziesz na swoje urodziny, masz wizytę u lekarza, córka kończy szkołę czy zombie atakują miasto - masz zawsze być przy telefonie gotowa na spełnianie jej rozkazów. Książka ukazuje codzienność Andrei gdzie oprócz szefowej z piekła rodem pojawiają się też problemy miłosne, rodzinne i przyjacielskie. Cała powieść jest świetna. Wciąga nas do środka tego komicznego świata i nie chce puścić.

"Diabeł ubiera się u Prady" to książka, w której niby się nic nie dzieje, a wciąga czytelnika ja mało co. Akcja ma dobre tempo, bohaterowie są świetnie wykreowani, a fabuła wciąga. W tej książce poznajemy historię Andrey Sachs, która znajduje pracę u szefowej magazynu "Runway" Mirandy Priestly. Miranda jest bardzo wymagającą i sztywną szefową. Wszystko musi być tak jak ona...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Never Never Tarryn Fisher, Colleen Hoover
Ocena 7,3
Never Never Tarryn Fisher, Coll...

Na półkach:

Słyszałam wiele pozytywnych opinii o tej książce. "Wciągająca", "cudowne zakończenie", "nie mogłam się oderwać", "to do mnie przemawia". Cóż... Do mnie chyba nie. Pomysł na książkę jest świetny. Tracenie pamięci nie jest czymś nowym w świecie książek, ale tracenie pamięci w tej książce jest bardziej skomplikowane i bardzo mi się podobało. Ogólnie mówiąc - pomysł dobry, wykonanie średnie, zakończenie badziewne. Spodziewałam się wielkiego BUM, a tu nic. Trochę się zawiodłam. Pierwsza i pół drugiej części było okej, ale trzecia to totalna porażka. Jednak pomysł był super, chociaż czasem sam pomysł nie wystarczy.

Słyszałam wiele pozytywnych opinii o tej książce. "Wciągająca", "cudowne zakończenie", "nie mogłam się oderwać", "to do mnie przemawia". Cóż... Do mnie chyba nie. Pomysł na książkę jest świetny. Tracenie pamięci nie jest czymś nowym w świecie książek, ale tracenie pamięci w tej książce jest bardziej skomplikowane i bardzo mi się podobało. Ogólnie mówiąc - pomysł dobry,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ktoś mnie pokocha. 12 wakacyjnych opowiadań Leigh Bardugo, Francesca Lia Block, Libba Bray, Cassandra Clare, Brandy Colbert, Lev Grossman, Nina LaCour, Stephanie Perkins, Veronica Roth, Jon Skovron, Jennifer E. Smith
Ocena 6,5
Ktoś mnie poko... Leigh Bardugo, Fran...

Na półkach:

Łeb i łuski, jęzor i ogon (Leigh Bardugo)

Opowiadanie przedstawia historię Gracie, która pewnego dnia zauważa w jeziorze coś dziwnego. Postanawia zapytać o to dziwnego chłopaka, który przyjeżdża co roku na wakacje do jej miasteczka. Chłopak cały czas chodzi w tych samych ubraniach i ma dość specyficzny styl życia. Ta historia była dla mnie cudowna, aż do ostatniego momentu, kiedy został wpleciony wątek fantastyczny. Był on tam zrobiony trochę na siłę i szczerze mi się nie podobał. Ocena opowiadania - 5/10


Koniec miłości (Nina Lacour)

To opowiadanie było zdecydowanie lepsze niż pierwsze. Podoba mi się tutaj wątek homoseksualny, który nie jest wpleciony na siłę. Dwie dziewczyny spotykają się w letniej szkole i idą razem z przyjaciółmi pod namioty. Miła, prosta i przyjemna historia. Ocena opowiadania - 8/10


Ostatni bój w Horrelaksie (Libba Bray)

"Ostatni bój w Horrelaksie" opowiada historię opisaną z tyłu na okładce, czyli miłość geeka filmowego. To opowiadanie bardzo mi się podobało. Wątek fantastyczny/horrorowy dodał wszystkiemu napięcia, więc nie było nudno. Bardzo polubiłam postać Dave'a, który był takim "piątym kołem". Ocena opowiadania - 8/10


Sick Pleasure (Francesca Lia Block)

To opowiadanie podobało mi się na początku. Wielki plus za użycie liter zamiast całych imion bohaterów. To bardzo intrygujący zabieg, który przyciąga uwagę już od pierwszego zdania. Natomiast końcówka opowiadania została zepsuta. Nie podobała mi się. Została napisana tak, jakby autorce kończył się limit słów i skończyła przymusowo. Ocena opowiadania - 4/10


Za półtorej godziny skręć na północ (Stephanie Perkins)

"Za półtorej godziny skręć na północ" było cudownym opowiadaniem (na razie najlepszym). Wszystko w nim było idealne i pasowało jak ulał. Urzekła mnie ta historia. Dziewczyna wraca do rodzinnego miasta, żeby wyciągnąć z niego swojego byłego chłopaka. Ocena opowiadania - 9/10


Pamiątki (Tim Federle)

Znów mamy do czynienia z parą homoseksualną, tym razem z gejami. Opowiadanie przedstawia historię dwóch chłopaków, którzy ustalili sobie dzień rozstania. Jest to bardzo poruszające opowiadanie, napisane bardzo dobrym stylem. Podobało mi się. Ocena opowiadania - 8/10


Bezwładność (Veronica Roth)

Opowiadanie fajne, ale po Veronice Roth spodziewałam się czegoś więcej (takie minusy bycia dobrą pisarką). Bardzo podoba mi się pomysł z Ostatnią Wizytą, którą Veronica Roth przeprowadziła perfekcyjnie. Idealnie oddała uczucia obu osób. Ocena opowiadania -8/10


Byle nie miłość (Jon Skovron)

Pamiętacie jak pisałam, że "Za półtorej godziny skręć na północ" jest najlepszym opowiadaniem w tej anatlogi? Zapomnijcie o tym. Cofam to! "Byle nie miłość" jest najlepszym i najcudowniejszym opowiadaniem Występują tu aż 3 wątki miłosne, wymagający rodzice, letnia praca. Wszystko jest perfekcyjnie ułożone i napisane. Ocena opowiadania - 10/10


Żegnaj i powodzenia (Brandy Colbert)

To opowiadanie było bardzo proste, ale fajne. Napisane ładnym stylem. Nie mam się do czego przyczepić. Po prostu zbyt zwyczajne. Dziewczyna żegna swoją kuzynkę, która ze swoją dziewczyną wyjeżdża z miasta. Pojawia się dość oczywisty i przewidywalny wątek miłosny. Ocena opowiadania - 8/10


Całkiem nowe atrakcje (Cassandra Clare)

Wszyscy pisali, że to opowiadanie było strasznie słabe i podchodziłam do niego negatywnie. Na szczęście pozytywnie się zaskoczyłam, bo to opowiadanie nie było takie złe! Ba! Nawet mi się podobało! Całkiem ciekawa fabuła, o której przeczytałabym więcej. Ocena opowiadania - 7/10


Tysiąc powodów, dla których mogło nam się nie udać (Jennifer E. Smith)

Jedno z najlepszych opowiadań w tej anatologi. Porusza problemy dzieci z autyzmem. Jest cudowne, bohaterowie są świetni wykreowani, a całość napisana lekkim i przyjemnym stylem. Same plusy ;) Ocena opowiadania - 9/10


Mapa maleńkich wspaniałości (Lev Grossman)

To opowiadanie wydawało mi się trochę "zerżnięte" z "Siedem razy dziś", ale tutaj panowała inna zasada. Historia Marka i Margaret również mi się podobała. Szczególnie te ich Maleńkie Wspaniałości, pokazujące, żeby zatrzymać się czasami i rozejrzeć wokoło. Ocena opowiadania - 8/10

Łeb i łuski, jęzor i ogon (Leigh Bardugo)

Opowiadanie przedstawia historię Gracie, która pewnego dnia zauważa w jeziorze coś dziwnego. Postanawia zapytać o to dziwnego chłopaka, który przyjeżdża co roku na wakacje do jej miasteczka. Chłopak cały czas chodzi w tych samych ubraniach i ma dość specyficzny styl życia. Ta historia była dla mnie cudowna, aż do ostatniego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seksowny szef, seksowny "brat", seksowni wszyscy
W świecie wykreowanym przez Ewę Seno, wszyscy są idealni, cudowni, bez wad. Autorka przedstawiła tak piekło, żeby skusić Emily do podpisania kontraktu. Wszyscy byli diabelsko (Susan ty turbośmieszku) przystojni i seksowni. W końcu seks jest główną formą płacenia w piekle. Wszystkie postacie wydawały się kłamliwe i zdradliwe. Nikt się z Emily nie patyczkował. Od razu rzucili ją na głęboką wodę. Moją ulubioną postacią jest Nathaniel. Jego sarkazmy, styl bycia i szczerość po prostu powalają. Uwielbiam go. Nie lubię za to Michaela. Jest okropny -.- #team Nathaniel. Oczywiście nie mogę pominąć wątku Luke'a, który jest bardzo ważny i emocjonujący.

Przyjaźń to coś za co warto umrzeć
Emily podpisała kontrakt, żeby zemścić się na kilku osobach odpowiedzialnych za śmierć Emmy. Uważam karę z podmienieniem filmu na zbyt okrutną, ale to był pomysł Natha, więc Emily nie ucierpiała w moich oczach. Pomysł na książkę jest oryginalny. Nigdy się z takim nie spotkałam. Ewa Seno powaliła mnie na kolana. Ta książka jest jej zdecydowanie najlepszą powieścią. Ma niesamowitą fabułę, styl pisania, bohaterów. Końcówka jest najlepsza. Po prostu cudowna. Cieszę się, że plan wypalił, a Emma i Emily znowu są razem. Kto by pomyślał, że piekło może być tak super, a diabeł tak... spoko.

Seksowny szef, seksowny "brat", seksowni wszyscy
W świecie wykreowanym przez Ewę Seno, wszyscy są idealni, cudowni, bez wad. Autorka przedstawiła tak piekło, żeby skusić Emily do podpisania kontraktu. Wszyscy byli diabelsko (Susan ty turbośmieszku) przystojni i seksowni. W końcu seks jest główną formą płacenia w piekle. Wszystkie postacie wydawały się kłamliwe i zdradliwe....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Witaj w świecie Nocnych Łowców

Tę książkę polecało mi tak wiele osób, że (tak jak w przypadku "Niebezpiecznych kłamstw") podchodziłam do niej z bardzo pozytywnym nastawieniem. Tutaj jednak sytuacja była odwrotna, bo nie zawiodłam się. Zostałam wciągnięta w świat przedstawiony w książce i nie mogłam z nikogo wyskoczyć. Książka jest bardzo dobrze napisana. Język, styl, humor - wszystko jest dopracowane. Chociaż według mnie akcja gna za szybko pod koniec, a na początku trochę się wlecze, to mogę z czystym sumieniem uspokoić wszystkich fanów tej serii, którzy to czytają - mam zamiar sięgnąć po kolejne części.



Ja jestem twoim ojcem

W książce było dość dużo zamieszania z rodziną. Oczywiście Internety WSZYSTKO związane z Clary i Jacem mi zaspojlerowały, więc główna niespodzianka rodzinna była mi dobrze znana (niestety). Mimo to nie spodziewałam się takiej zawiłości w konfliktach ojciec-syn. Bardzo cieszę się, że ja mam w miarę normalną rodzinę. Clary jest postacią, która się lubi, albo nie. Ja Clary nie lubię. Uwielbiam Jace'a, Isabellle, Simona i Aleca, ale Clary niezbyt. Jest taka... denerwująca i po prostu niefajna. Nie lubię jej i tyle. Za to od początku lubiłam Luke'a i nienawidziłam Jocelyn. Jeśli chodzi o wątek miłosny - #teamSimon



Słowo na koniec

Powieść "Miasto Kości" zaprasza czytelnika do magicznego, ale niebezpiecznego świata, którego nie chce się opuszczać już nigdy. Gdy skończyłam czytać tę pozycję chciałam czytać następną już, teraz, natychmiast. Cassandra Clare jest bardzo utalentowaną pisarką, którą szczerzę podziwiam i szanuję. Z wielką radością zabieram się na drugi tom z serii "Dary Anioła".

Witaj w świecie Nocnych Łowców

Tę książkę polecało mi tak wiele osób, że (tak jak w przypadku "Niebezpiecznych kłamstw") podchodziłam do niej z bardzo pozytywnym nastawieniem. Tutaj jednak sytuacja była odwrotna, bo nie zawiodłam się. Zostałam wciągnięta w świat przedstawiony w książce i nie mogłam z nikogo wyskoczyć. Książka jest bardzo dobrze napisana. Język, styl,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Żadne słowa nie mogą oddać uczuć

Sama nie wiem o czym mam najpierw powiedzieć w opisywaniu moich przeżyć po tej lekturze. Może tak - TO BYŁO TAK ZAJEBISTE, ŻE NIE WIEM CO. Dobra, skończyłam. "Szklany miecz" jest na pewno częścią lepszą do "Czerwonej królowej" (a przynajmniej mi się bardziej podobała). Akcja jest szybsza i bardziej dynamiczna. Dochodzi wiele zupełnie nowych postaci, które zmieniają całkowicie przebieg wydarzeń. Cameron, Nix, Babcia, Ada. Oni wszyscy obracają życie Mare o 180 stopni. Oczywiście mamy do czynienia z dość przewidywalnym trójkątem miłosnym, który tak w sumie nie jest trójkątem miłosnym. Mamy jednostronną miłość Mare. Oraz dwie miłości do niej. Osobiście nie lubię trójkątów miłosnych, ale ten był moim zdaniem dobrze przemyślany i dał super efekt.


Miłość rośnie wokół nas

Muszę tylko zapytać, czy tylko ja odebrałam delikatną sugestię ze strony 536 jako oznaka ciąży pewnej osoby? Czy po prostu jestem głupia i nie ogarnęłam? Nie ważne - przejdźmy dalej. Tylu związków się nie spodziewałam. I w dodatku takich delikatnych. Myślałam, że związek Mare będzie dość brutalny i nie przeliczyłam się - zaliczam ich do mojej listy par, w której dziewczyna przynajmniej raz walnęła chłopaka :D Cieszę się szczęściem tych dwojga, ale ja straciłam mojego crusha. Umarł. Jeden mężczyzna, ważny dla Mare i mój osobisty ulubieniec umarł przebity metalową strzałą przez brata Evangeline (nie umiem napisać jego imienia, ale pewnie wiecie o kogo mi chodzi). Miałam ochotę płakać, krzyczeń i tarzać się po dywanie.


Zakończenie, które... A zresztą sami przeczytajcie!

Zakończenie mnie zabiło. Wiem, że sama postąpiłabym tak samo jak Mare, ale dalej nie mogę tego przeżyć. Zakończenie zwaliło mnie z nóg ( NIE CZYTAJCIE NAJPIERW OSTATNIEJ STRONY!). Kocham tą książkę. Nie nudziłam się w ogóle, śmiałam się, bałam i (prawie!) płakałam. Ta powieść wywołuje emocje. Przynajmniej u mojego wrażliwego, czytelniczego serca. Kto powinien przeczytać tą książkę? WSZYSCY.

Żadne słowa nie mogą oddać uczuć

Sama nie wiem o czym mam najpierw powiedzieć w opisywaniu moich przeżyć po tej lekturze. Może tak - TO BYŁO TAK ZAJEBISTE, ŻE NIE WIEM CO. Dobra, skończyłam. "Szklany miecz" jest na pewno częścią lepszą do "Czerwonej królowej" (a przynajmniej mi się bardziej podobała). Akcja jest szybsza i bardziej dynamiczna. Dochodzi wiele zupełnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tyle ZBYT pozytywnych opinii
Powiem tak - książka była okej, ale po takiej fali wychwalających ją ocen spodziewałam się jakiegoś szoku. Jednak dostałam nudną powieść tak właściwie o niczym, której jedyną ciekawą częścią były 2-3 ostatnie rozdziały. Gdyby nie to, że książka zdobywała nawet 10/10 punktów u innych ludzi byłabym w stanie dać jej nawet 6 punktów. Jest to bardzo przyjemna lektura i bardzo miło mi się ją czytało, ale nie zadowoliła mnie. Czekałam na wielki wybuch, na wow, na dramatyczny zwrot akcji. Jednak niczego takiego się nie doczekałam :( A szkoda, bo autorka miała świetny pomysł na fabułę.

Stella to nie jest moje prawdziwe imię
Muszę się przyznać, że nie polubiłam głównej bohaterki. To jaka była w stosunku do innych nie podobało mi się. Miała trudny charakter i nie bardzo rozumiałam jej wybory i decyzje. Zdecydowanie się z nią nie zgrałam. Najbardziej lubiłam Winny, a zaraz później Cheta. No bo któż by mógł pomyśleć jaką zagmatwaną przeszłość skrywają ciężarna nastoletnia kelnerka i chłopak zbierający krowie placki. Lubiłam też szefową Stelli, Dixie Jo (mam nadzieję, że dobrze to napisałam). Bardzo martwiła się o swoich pracowników i nie była stereotypową, złą szefową. Co do Carminy - też niezbyt ją lubiłam. Była to taka trochę świrnięta, emerytowana policjantka. Zachowania mamy Estelli nie będę komentować, bo nie chcę Wam za dużo spojlerować.

Książka o niczym
Akcja książki rozwijała się w ślimaczym tempie tylko po to, żeby podskoczyć do dziesięciu wątków na stronę - tylko po co? Na początku coś się dzieje, potem przez dwadzieścia parę rozdziałów, aż tu nagle BUM. Trochę tajemnic, trochę odpowiedzi, trochę akcji, obowiązkowa strzelanina i koniec. Tak po prostu koniec. Zawiodłam się, a zapowiadało się super :(

Tyle ZBYT pozytywnych opinii
Powiem tak - książka była okej, ale po takiej fali wychwalających ją ocen spodziewałam się jakiegoś szoku. Jednak dostałam nudną powieść tak właściwie o niczym, której jedyną ciekawą częścią były 2-3 ostatnie rozdziały. Gdyby nie to, że książka zdobywała nawet 10/10 punktów u innych ludzi byłabym w stanie dać jej nawet 6 punktów. Jest to bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zmiana punktu widzenia
Tym razem historię burzliwego związku A i Rihannon poznajemy z jej perspektywy. Widzimy te same rozmowy i listy, ale wiemy ja reagowała na nie Rhiannon. Wiemy co robiła, kiedy A nie mógł do niej przyjechać. Widzimy ją na imprezach, w domu Justina, podczas rozmowy z jej przyjaciółka Rebbecą. Osobiście polubiła Rhiannon w tej części jeszcze bardziej. A "Każdego dnia" twierdziłam, że jest spoko, teraz mówię, że jest przespoko. Podniosła swoją ocenę w moich oczach. Zwykle książki przedstawiające tą samą fabułę tylko z innej perspektywy są nudne i monotonne, ale "Pewnego dnia" było bardzo fajną książką i przyjemnie mi się ją czytało.
Zmiana uczuć
Uczucia Rhiannon zmieniały się jak w kalejdoskopie. Gdy była z Justinem - uwielbiała jego. Gdy była z A - chciała oddać mu serce. Oczywiście związek jej i A nie był możliwy i Rhiannon zdawała sobie z tego sprawę. Oczywiście mogli się spotykać, ale to nie miałoby przyszłości. Jednak oni nie poddawali się. Żyli nadzieją i to dla mnie było najpiękniejsze w tej książce. Nigdy nie mówili "pa" tylko zawsze "jutro". Zawsze istniało jakieś jutro. W tej części odrywamy się od beznadziejnej miłości A i trafiamy do pełnego wątpliwości umysłu Rhiannon. Ta część podobała mi się bardziej. Bardzo przyjemna książka - polecam.

Zmiana punktu widzenia
Tym razem historię burzliwego związku A i Rihannon poznajemy z jej perspektywy. Widzimy te same rozmowy i listy, ale wiemy ja reagowała na nie Rhiannon. Wiemy co robiła, kiedy A nie mógł do niej przyjechać. Widzimy ją na imprezach, w domu Justina, podczas rozmowy z jej przyjaciółka Rebbecą. Osobiście polubiła Rhiannon w tej części jeszcze bardziej. A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tego jeszcze nie było
Sama nie mam pojęcia co mam powiedzieć. Takiej książki jeszcze nie czytałam. Jest tu taka sama sytuacja jak przy "Byliśmy Łgarzami". Ta książka zawładnęła mną od środka. Jest to inteligentna, wciągająca powieść, która na pierwszy rzut oka wydaje się być całkiem zwyczajną książką dla młodzieży. Jessica Park ląduje na liście moich ulubionych pisarek, a "To skomplikowane. Julie" stoi już na półce z ulubionymi. Ta książka skłania do myślenia, płakania, pokory i zrozumienia. W pewnym momencie sama czułam się, jakbym straciła kogoś bliskiego. Bardzo zżyłam się z bohaterami i konieczność opuszczenia ich świata to była dla mnie tortura.
Bohaterowie, świat przedstawiony i styl
Julie była bardzo sympatyczną dziewczyną i nie dziwię się, że chciała pomóc Celeste, która swoją drogą też uwielbiałam. Matt zrobił na mnie średnie wrażenie. Dopiero w ostatnich dwóch rozdziałach go polubiłam. Wcześniej jakoś nie wydawało mi się, że odgrywa tak ważną rolę w całej opowieści. Kochałam Finna całym sercem - był super. Polecam Finna - ja. Co do Erin, biedna :(, bardzo ją lubię, ale chyba nigdy jej nie wybaczę. Wiem, choroba chorobą, ale jak można... dobra, prawie wygadałam dość duży spojler. Roger jest dla mnie beznadziejnym ojcem. Nie dziwię się, że Celeste uważała bardziej Finna za swojego ojca. Roger jest po prostu tchórzem. Ucieka od swojej rodziny i jej problemów.
100000/10
Książkę polecam bardzo gorąco. Jest to pozycja obowiązkowa, która powinna spodobać się osobom w różnym wieku (tak jak "Byliśmy Łgarzami" i "Eleonora i Park"). Myślę, że ta książka w pełni zasługuje na 10 punktów, choć akcja rozwija się nieco powoli. Dalej nie mogę się otrząsnąć z Książkowego Kaca.

Tego jeszcze nie było
Sama nie mam pojęcia co mam powiedzieć. Takiej książki jeszcze nie czytałam. Jest tu taka sama sytuacja jak przy "Byliśmy Łgarzami". Ta książka zawładnęła mną od środka. Jest to inteligentna, wciągająca powieść, która na pierwszy rzut oka wydaje się być całkiem zwyczajną książką dla młodzieży. Jessica Park ląduje na liście moich ulubionych pisarek, a...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Nieposkromiona Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,8
Nieposkromiona Kristin Cast, Phyll...

Na półkach:

Samotna i opuszczona
Wszyscy przyjaciele odwrócili się od Zoey. Nie mogli przyjąć do wiadomości tego, że ich okłamywała, zatajała przed nimi informacje i (co dla nich najgorsze) zakumplowała się z Afrodytą. Zoey jest w tarapatach, bo tylko na to czekała Neferet i jej ekipa. Sprawy przybierają jeszcze mroczniejszy obrót przez wizję Afrodyty, w której Zoey grała główne skrzypce. Dodatkowo babcia dziewczyny dokłada wątpliwości. Jej czirokeskie przypowieści się sprawdzają, kruki zaczynają szaleć, trupy ożywają, w Domu Nocy pojawia się pies, następują kolejne morderstwa, wampiry stają się ludźmi, ludzie wampirami... Tyle się dzieje, że aż nie sposób tego określić w takiej krótkiej recenzji. To trzeba przeczytać.
Kiedyś 3, teraz 0
Posiadanie trzech chłopaków nie skończyło się dla Zoey dobrze, a teraz jeszcze jeden z nich kończy przemianę i zostaje nauczycielem w Domu Nocy. Dziewczyna dalej coś do niego czuje i próbuje go odzyskać, ale on jest dość oporny. Gdy mnie ktoś zdradzał z dwoma chłopakami naraz, też bym była oporna. Do tego do Domu Nocy dołącza nowy, super sławny chłopak, Stark. Ma on pewien bardzo niebezpieczny talent, który może być również niebezpieczny. Oczywiście Zoey musi zacząć iść w jego kierunku, bo niczego się jeszcze o chłopakach nie nauczyła. Pojawia się także tajemnicza zakonnica, która pomaga Zoey. W tej części naprawdę dzieję się dziwne rzeczy.

Samotna i opuszczona
Wszyscy przyjaciele odwrócili się od Zoey. Nie mogli przyjąć do wiadomości tego, że ich okłamywała, zatajała przed nimi informacje i (co dla nich najgorsze) zakumplowała się z Afrodytą. Zoey jest w tarapatach, bo tylko na to czekała Neferet i jej ekipa. Sprawy przybierają jeszcze mroczniejszy obrót przez wizję Afrodyty, w której Zoey grała główne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Science-Fiction, Romans, Reality Show

Przez pierwsze kilka rozdziałów byłam lekko znudzona. W sumie nic się nie działo. Przygotowania do startu, odlot, nudy. Ale potem zaczęło się dziać. Uwielbiam powieści w klimatach reality show (polećcie jakieś oprócz "Rywalek"), ale kamery w łazienkach to chyba przesada. Pomysł na całą misję z wylotem na Marsa jest świetny i bardzo kreatywny. Nigdy nie słyszałam o takiej tematyce powieści (o samym Marsie słyszałam). Do tego szczypta romansu i bardzo przewidywalny trójkąt miłosny (nad którym ubolewam).


6 uczestniczek z jednej strony, 6 uczestników z drugiej

Wszystkie postacie są bardzo dobrze wykreowane, za co duży plus. Robią wrażenie realistycznych, a ich problemy również mogły się komuś przydarzyć. Muszę się jednak przyznać, że początkowo niemieckie imię Kirsten czytałam jako Kristen. Ale to chyba jedyny taki przypadek z mojej strony. Po kilku rozdziałach znałam imiona dziewczyn na pamięć i wiedziałam która czy się zajmuje. Z chłopakami było gorzej i do tej pory nie wiem, który co robi na statku. Osobiście zaintrygowała mnie postać Kenji'ego (mam nadzieję, że dobrze to napisałam). Był taki tajemniczy i miły. Bardzo go lubię. Lubię też Marcusa. Mozart jakoś nie przypadł mi do gustu. Za to na Liz się zawiodłam. A raczej byłam zaskoczona! Nie podejrzewałam, że może zrobić coś takiego. Historia Leo poruszyła mnie, ale jej "Salamandra" nie wydaje się takim wielkim problemem. Po przeczytaniu okładki liczyłam na jakąś mroczną tajemnicę, a nie na zakompleksioną dziewczynę. No ale cóż.


Genesis

Jeśli chodzi o całą inicjatywę programu i to, co się działo na Ziemi przez czas przebywania Leo w kosmosie - cały przekręt i sekret jest dla mnie okropny. Cały czas zastanawiam się nad mrocznym mordercą. Podejrzewam Kirsten. Jest najlepszą przyjaciółką Leo i na pewno uruchomienie jej tego trybu załamałoby Leo. Nie lubię ŻADNEJ postaci na Ziemi. Nawet Andrew nie przypadł mi do gustu. Po prostu nie. Cały program Genesis byłby fajny, gdyby wypalił. Mam jednak nadzieję, że w drugiej części wszystkiego się dowiemy. Powieść postała przerwana w tak nagłym i powodującym napięcie momencie, że nie mogę usiedzieć w miejscu, nie wiedząc co dalej. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy!

Science-Fiction, Romans, Reality Show

Przez pierwsze kilka rozdziałów byłam lekko znudzona. W sumie nic się nie działo. Przygotowania do startu, odlot, nudy. Ale potem zaczęło się dziać. Uwielbiam powieści w klimatach reality show (polećcie jakieś oprócz "Rywalek"), ale kamery w łazienkach to chyba przesada. Pomysł na całą misję z wylotem na Marsa jest świetny i bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wybrana Kristin Cast, Phyllis Christine Cast
Ocena 6,7
Wybrana Kristin Cast, Phyll...

Na półkach:

Kto mówił, że on będzie zły? Ja mówiłam!

Posiadanie trzech chłopaków naraz (!) nie mogło ujść Zoey na sucho. Proszę, kto ma trzech chłopaków jednocześnie i sądzi, że nikt się nie zorientuje. Po za tym było zbyt pięknie, żeby to była prawda. Jeden z nich musiał być zły. Po prostu musiał. I był! Po raz kolejny rozwiązałam książkową zagadkę. *so proud* I to nawet ten, którego najbardziej nie lubiłam - jej. Wreszcie się go pozbyła.


Ludzie Wiary atakują

W książce nie brakuje krwawych morderstw. Ludzie (konkretnie Ludzie Wiary) zabijają bezlitośnie i ohydnie wampiry. Kto to widział odcinać głowy i patroszyć niewinnych nauczycieli! Miałam ochotę zwymiotować. Jak zwykle wszystko było bardzo szczegółowo opisane. Ugh. Oczywiście nie zabrakło żywych, śmierdzących zombiaków (byłych adeptów). Stevie Rae! Na widok jej imienia w książce uśmiechnęłam się jak głupi do sera.


Zakończenie, którego się nie spodziewałam

Książka zakończyła się w dramatycznym momencie. Szczerze, trochę zawiodłam się na Damienie i Bliźniaczkach. No ej, jak mogli tak po prostu zostawić Zoey. Erik też zachował się niehonorowo i nawet Afrodyta przyznała, że to było wredne. Książka wywoływała emocje i wątpliwości. Bardzo polecam tą lekturę.

Kto mówił, że on będzie zły? Ja mówiłam!

Posiadanie trzech chłopaków naraz (!) nie mogło ujść Zoey na sucho. Proszę, kto ma trzech chłopaków jednocześnie i sądzi, że nikt się nie zorientuje. Po za tym było zbyt pięknie, żeby to była prawda. Jeden z nich musiał być zły. Po prostu musiał. I był! Po raz kolejny rozwiązałam książkową zagadkę. *so proud* I to nawet ten,...

więcej Pokaż mimo to