-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
Już jutro premiera książki, o której słyszeli już chyba wszyscy, mowa tu o "Szeptaczu" Alexa Northa.
Uwielbiam klimatyczne książki, w których czai się zło, mrok, zagadka, które swoją treścią wywołają gęsią skórkę na moim ciele. I właśnie tak zapowiadany był "Szeptacz. Miała być to przerażająca lektura, której nie będę w stanie odłożyć. Nie pozostało mi nic innego jak z wielkim entuzjazmem rozpocząć przygodę z tą historią.
I co ja Wam mogę napisać będąc już po lekturze?
Alex North ze swoim "Szeptaczem" wskakuje na półkę moich ulubionych powieści!
I choć przyznaję, że niestety podczas czytania nie poczułam obiecanych mi emocji, jak się okazało, uczucie lekkiego niepokoju jakie mi towarzyszyło w zupełności mnie usatysfakcjonowało.
Czym więc ta książka tak mnie zadowoliła?
Tym w jaki sposób została napisana. Tym jak zostali wykreowani bohaterowie ( w szczególności Jake) Tym, że były tu momenty które nie tylko mnie zaniepokoiły, ale też wzruszyły. Ja wiem, że oczekując mocnego thrillera, niektórzy mogą poczuć się zawiedzeni, ja do nich nie należę, bo mimo wszystko dostałam naprawdę kawał dobrej historii, która jest utrzymana w takiej konwencji, jaką bardzo lubię. Ktoś powie- dużo tu obyczajówki, może i tak, ale za to w najlepszym wydaniu.
Już jutro premiera książki, o której słyszeli już chyba wszyscy, mowa tu o "Szeptaczu" Alexa Northa.
Uwielbiam klimatyczne książki, w których czai się zło, mrok, zagadka, które swoją treścią wywołają gęsią skórkę na moim ciele. I właśnie tak zapowiadany był "Szeptacz. Miała być to przerażająca lektura, której nie będę w stanie odłożyć. Nie pozostało mi nic innego jak z...
Właśnie skończyłam czytać najnowszą książkę B.A Paris " Na skraju załamania".
Poprzedni thriller tej autorki zrobił na mnie ogromne wrażenie, dlatego z tą książką wiązałam ogromne nadzieje. Czy się zawiodłam?
Nie, ale o tym za chwilę. Najpierw kilka słów o fabule.
Poznajemy młodą nauczycielkę Cass,która podczas paskudniej pogody wraca do domu odludną, mało uczeszczaną drogą. W zatoczce spostrzega stojący samochód, a w nim kobietę. Zatrzymuje się i czeka kilka chwil zastanawiając się czy owa kobieta nie porzebuje pomocy. Jednak brak jakiegokolwiek sygnału świadczącego o tym, że dzieje się coś złego, sprawia że postanawia jechać dalej.
Wszystko się zmienia, gdy następnego dnia rano dowiaduje się, że kobieta którą widziała poprzedniego wieczoru zostaje znaleziona martwa. Od tej chwili wyrzuty sumienia nie pozwalają Cass normalnie funkcjonować, a z czasem kobieta popada w obłęd myśląc, że morderca ją widział tamtej nocy i teraz to ona znajduje się w niebezpieczeństwie.
---------------------------------------
Przyznać trzeba, że książkę czytało mi się równie dobrze jak poprzednią tej autorki. Mimo, iż mniej więcej w połowie domyśliłam się co może być na rzeczy. Natomiast główna bohaterka i jej zachowanie z każdym rozdziałem coraz bardziej mnie irytowała. Argumenty jakich używała sprawiały, że wraz z jej mężem nie mogłam się oprzeć pokusie, aby nie skomentować tego w lekko kąśliwy sposób😂
Bardzo przypadł mi do gustu sposób w jaki pisze B.A Paris i na pewno chętnie sięgnę po kolejną książkę tej autorki jak tylko się pojawi.
Właśnie skończyłam czytać najnowszą książkę B.A Paris " Na skraju załamania".
Poprzedni thriller tej autorki zrobił na mnie ogromne wrażenie, dlatego z tą książką wiązałam ogromne nadzieje. Czy się zawiodłam?
Nie, ale o tym za chwilę. Najpierw kilka słów o fabule.
Poznajemy młodą nauczycielkę Cass,która podczas paskudniej pogody wraca do domu odludną, mało uczeszczaną...
Po tym jak przeczytałam już dziesiątki, jak nie setki różnego rodzaju thrillerów, myślałam, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć, a jednak się myliłam.
Niedawno na horyzoncie pojawił się debiutujący pisarz - Marcel Moss i to właśnie on jest odpowiedzialny za to, że pewnego dnia zaniedbałam wszystkie obowiązki jakie na mnie czekały, na rzecz jego najnowszej książki - "Nie patrz".
Do psychoterapeutki Ewy wracają wydarzenia z przeszłości, o których wolałaby zapomnieć. Niestety oprócz niej jest ktoś jeszcze, kto zna jej mroczną tajemnicę. To Martyna, była pacjentka Ewy, i to właśnie ona przesyła jej nagranie, które może poważnie zaszkodzić kobiecie. Jeżeli Ewa chce, aby jej sekret nie ujrzał światła dziennego musi pomóc Martynie w rozwikłaniu zagadki tajemniczego morderstwa sprzed kilku miesięcy. Kobieta nie może odmówić, jednak im dalej zaczyna grzebać w tej sprawie, uświadamia sobie jak bardzo sama jest w nią wplątana...
Trzeba przyznać, że autor ma głowę pełną pomysłów i to widać, a ja bardzo lubię takie historie, gdzie dzieje się dużo, szybko, a czasami jest wręcz niesmacznie.
Bohaterowie (każdy!) nie dają się lubić, a jednak czytasz i czytasz i nie chcesz tej książki odłożyć nawet na chwilę, bo ma w sobie coś takiego co przyciąga.
Debiut autora był naprawdę mocny, ale tu mamy totalną petardę.
Nie ma przewidywalności, to jest zupełnie inny thriller od tych, z którymi przyszło Wam się do tej pory spotkać, i mam nadzieję, że kolejne książki będą równie mocno, bo prawda jest taka, że Marcel Moss wysoko sobie postawił poprzeczkę.
Po tym jak przeczytałam już dziesiątki, jak nie setki różnego rodzaju thrillerów, myślałam, że nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć, a jednak się myliłam.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiedawno na horyzoncie pojawił się debiutujący pisarz - Marcel Moss i to właśnie on jest odpowiedzialny za to, że pewnego dnia zaniedbałam wszystkie obowiązki jakie na mnie czekały, na rzecz jego najnowszej książki -...