rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie przeczytałam co prawda książki, ale...


"W byciu rośliną najgorsze jest to, że nikt cię nie rozumie", czyli (nie) recenzja filmu "Chce się żyć".



"Chce się żyć", w reżyserii Macieja Pieprzycy, oparty na faktach film
o chłopaku chorym na porażenie mózgowe, który oprócz znacznej niepełnosprawności fizycznej, postrzegany był także jako głęboko upośledzony umysłowo... Historia zawarta w konwencji pamiętnika, niepozbawiona poczucia humoru, przeplatanego niekiedy ostrą ironią. Obraz ten zdobył wiele nagród i wyróżnień, na festiwalach w Gdyni, Montrealu, czy Chicago.



To opowieść o tym, że człowiek, niezależnie od tego jak bardzo jest "uszkodzony", (nawet jeśli jego kontakt z otoczeniem jest tak trudny, aż wręcz niemożliwy), mimo to myśli, czuje, na swój własny sposób obserwuje świat. Snuje osobiste refleksje na temat rzeczywistości. Bywa wściekły, bo wydaje mu się, że nie ma już siły znosić tego wszystkiego dłużej, chce kochać... Chyba nigdy nie można z pełnym przekonaniem stwierdzić, iż konkretna osoba naprawdę niczego nie kojarzy, nie rozumie, że absolutnie nic jej nie obchodzi. Krzyk, nieartkułowalne dźwięki, dziwaczne ruchy są czasem wołaniem o zrozumienie. "Chce się żyć" opowiada więc również, a może przede wszystkim o walce. O walce o to, by w oczach innych być istotą ludzką...


Dawid Ogrodnik - odtwórca roli dorosłego Mateusza, (bo tak ma na imię chory chłopak), gra rzeczywiście bardzo dobrze. Doskonale, z dużą dbałością o szczegóły naśladuje następstwa ciężkiego, rozległego niedotlenienia mózgu. To, co widzimy na ekranie "wbija w fotel". Nie zapominajmy jednak, że on tylko "udaje", a prawdziwe życie jest zdecydowanie bardziej spektakularne.



Film niewątpliwie mocny i poruszający, ale według mnie
w niektórych momentach nieco przekoloryzowany, przesłodzony, zwłaszcza jeśli chodzi o mniej lub bardziej erotyczne relacje głównego bohatera z dwiema kobietami, (mam tu na myśli początkowe fazy tych związków).


Ja bardzo długo nie chciałam, bałam się obejrzeć tę produkcję. Bałam się, że to, co zobaczę całkowicie rozwali mnie emocjonalnie, bowiem
w tak wielkim stopniu dotyczy mnie samej. Bałam się, że to będzie trochę tak, jakbym patrzyła na siebie w lustrze, które bardzo wszystko powiększa... Że tego nie wytrzymam... W końcu ostatecznie przełamałam się i nie żałuję. Warto było.

Nie przeczytałam co prawda książki, ale...


"W byciu rośliną najgorsze jest to, że nikt cię nie rozumie", czyli (nie) recenzja filmu "Chce się żyć".



"Chce się żyć", w reżyserii Macieja Pieprzycy, oparty na faktach film
o chłopaku chorym na porażenie mózgowe, który oprócz znacznej niepełnosprawności fizycznej, postrzegany był także jako głęboko upośledzony umysłowo......

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To będzie po prostu bardzo osobista opinia, bez mądrzenia się i uwag krytycznoliterackich.
Uwielbiam tę książkę !!! Jest cudowna, bowiem opowiada o całym wachlarzu uczuć... O ciężkiej chorobie, o ludzkim ciele, bez przesadnej ilości słodkich słówek. W "Jasnych błękitnych oknach" nie ma uszlachetniania cierpienia, tłumaczenia sobie, niejako na siłę, że ma ono jakiś wyższy cel. Jest za to mnóstwo stanów emocjonalnych. Przecież, chyba tylko my, kobiety, potrafimy kochać kogoś, niemalże całe życie, bez względu na to, jak bardzo on nas skrzywdził. Nieustanie czekać na jego powroty. Trudno uwolnić się od miłości... Książka Edyty Czepiel obrazuje życie, pozbawione wydumanego filozofowania i oświeconych mądrości.

To będzie po prostu bardzo osobista opinia, bez mądrzenia się i uwag krytycznoliterackich.
Uwielbiam tę książkę !!! Jest cudowna, bowiem opowiada o całym wachlarzu uczuć... O ciężkiej chorobie, o ludzkim ciele, bez przesadnej ilości słodkich słówek. W "Jasnych błękitnych oknach" nie ma uszlachetniania cierpienia, tłumaczenia sobie, niejako na siłę, że ma ono jakiś wyższy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kontrasty emocjonalne



Autor: Tomasz Kowalczyk
Tytuł: "Kontrasty"
Liczba stron: 52
Wydawnictwo : Poligraf




Już po raz trzeci Tomasz Kowalczyk, przeczytałam teraz najwcześniejszą z jego książek, a właściwie niewielkich rozmiarów zbiorek poezji, zatytułowany "Kontrasty". Autor zabiera czytelników do mnóstwa światów i wszechświatów równoległych. Te przestrzenie rzeczywistości utkane są z nielicznej ilości emocji, wrażeń, skojarzeń... Uczucia są dla poety niewątpliwie najważniejsze. Myślę, że postrzega je on jako fundamentalny wyznacznik człowieczeństwa i istnienia w ogóle. Bez nich nie da się przecież żyć.


Z niektórych wierszy okiem mruga do nas sztuka, muzyka, malarstwo, rzeźba, et cetera. Artysta zaś jest uwikłany w przyziemną codzienność,
w której czuje się mniej lub bardziej zagubiony, od której chciałby uciec. :" ... Ktoś pali milczkiem papierosa,/ Świstkiem cyferek przechodzień się trapi,/ Znużony nie trafił palcem do nosa./ Zawieszam troski na pobliskim płocie/ I marzę słodko o następnym świecie...".


Podstawowym punktem odniesienia we wszystkich utworach jest jednostka odczuwająca i myśląca, jej wnętrze, jak również zewnętrze... Wielowymiarowość i koloryty duszy, setki stanów świadomości, jakie potrafi wytworzyć umysł. Wyraźna jest także fascynacja innym mikrokosmosem - ludzkim ciałem, jego fizjologią. Czymś wspaniałym
i jednocześnie budzącym obrzydzenie. Najmocniej widać to chyba
w moim ulubionym tekście "Wymioty": "Zawrze zaburczy/ Kocioł żołądka/ Skurczy rozkurczy\ Fala się krząta/ Po gzymsach witrażach/ Suchot i wrzodów/ Skręca przeraża/ Cuchnący poród...".


Człowiek, wraz z całym swoim otoczeniem jest u Kowalczyka zarówno piękny, jak i brzydki. Wszystko tu proste, a zarazem niezwykle złożone.


Jeśli chodzi o formę, to jest to, ( jak zawsze w przypadku tego młodego twórcy), poezja tradycyjna, rymowana, obfitująca w środki artystyczne. Łączy ona w sobie styl klasyczny ze współczesnym. Pisarz używa czasem archaizmów, niekiedy znów neologizmów. Słów, nad których znaczeniem trzeba się chwilami zastanowić.

"Kontrasty" spodobają się odbiorcom zainteresowanym istotą ludzką oraz jej zindywidualizowanym sposobem patrzenia na świat.

Kontrasty emocjonalne



Autor: Tomasz Kowalczyk
Tytuł: "Kontrasty"
Liczba stron: 52
Wydawnictwo : Poligraf




Już po raz trzeci Tomasz Kowalczyk, przeczytałam teraz najwcześniejszą z jego książek, a właściwie niewielkich rozmiarów zbiorek poezji, zatytułowany "Kontrasty". Autor zabiera czytelników do mnóstwa światów i wszechświatów równoległych. Te przestrzenie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Stworzenie Świata Tomasz Kowalczyk, Tomasz Kowalczyk
Ocena 7,2
Stworzenie Świata Tomasz Kowalczyk, T...

Na półkach: ,

Jaki świat stworzył poeta ?



Autor : Tomasz Kowalczyk
Tytuł : "Stworzenie Świata"
Liczba stron : 75
Wydawnictwo : Poligraf





Znów zagłębiłam się w twórczość Tomasza Kowalczyka. Tym razem
w "Stworzenie świata" - trzynastozgłoskowy poemat, nawiązujący do tradycji polskiej literatury doby romantyzmu. (Zarówno, jeśli chodzi
o zapis, jak też o sam język tekstu). Ewidentnie silne są w nim odwołania do religii chrześcijańskiej i biblii, historia snuje się właśnie na ich kanwie. Odwieczna walka światła z ciemnością, dysonans między dobrem
a złem... Świat jest mroczny, okrutny, obrzydliwy, karty rozdają tu demony. Bóg początkowo wydaje się być obojętny, staje jednak do boju
z Szatanem. Ale, czy ta "rozgrywka" jest w ogóle możliwa do rozstrzygnięcia ? Jeśli tak, to na czyją korzyść ??? Autor
w metaforycznym sensie opisuje bitwę, jaką każdy człowiek toczy ze sobą samym, dwubiegunowość naszej psychiki.


Początkiem oraz swoistym uzupełnieniem niniejszej książki są małe formy liryczne, wiersze, których tematem jest cała paleta stanów i emocji : narodziny i śmierć - ("Reinkarnacja"), tęsknota za dzieciństwem, za tak zwanym rajem utraconym, relacja dziecka z Matką i Ojcem. Doświadczanie miłości i nienawiści, przyjaźni i zazdrości... Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo. Mam nieodparte wrażenie, że według Tomasza Kowalczyka przestrzeń ziemską kreują przeżycia, doznania, odczucia całej ludzkości.


Najbardziej uderzył mnie utwór, którego fragment brzmi: "... Gdzie będę uciekać przed Tobą, Boże, w którego nie wierzę.". Czyżby więc Stwórca był złowrogi, obcy i daleki...???


"Stworzenie świata" polecam czytelnikom ceniącym duży ładunek uczuć
i poetyckie skomplikowania.

Jaki świat stworzył poeta ?



Autor : Tomasz Kowalczyk
Tytuł : "Stworzenie Świata"
Liczba stron : 75
Wydawnictwo : Poligraf





Znów zagłębiłam się w twórczość Tomasza Kowalczyka. Tym razem
w "Stworzenie świata" - trzynastozgłoskowy poemat, nawiązujący do tradycji polskiej literatury doby romantyzmu. (Zarówno, jeśli chodzi
o zapis, jak też o sam język tekstu)....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby-Recenzja, to znaczy ”krótka, swobodna refleksja”


Autor : Marcin Świetlicki
Tytuł : "Jeden"
Liczba stron : 92
Wydawnictwo : EMG



"Jeden" Marcina Świetlickiego. Ten tomik wpadł mi w ręce
i przeczytałam pochodzące z niego utwory. Na pozór proste, wszystko tutaj czarne albo białe, brak emocjonalnego skomplikowania. Z tej twórczości wyziera autoironia, czasem wręcz sarkazm i czarny humor. Ale też nuta rozczarowania, rozgoryczenia rzeczywistością, w której żyjemy... Są również głębsze refleksje autora na temat osamotnienia, indywidualności i nieporadności, np. wobec własnych uczuć. A zdarza się jeszcze niekiedy do tego "prozaiczna" historyjka o seksualności - zakupie prezerwatyw. W kilku wierszach odkryłam jakąś fascynację zimą, bielą, chłodem, a może nawet śmiercią... ? Liryki Świetlickiego na ogół napisane są w łatwej do odczytania formie, jednak nieraz poeta używa gry słów, bawi się ich brzmieniem i znaczeniem :

"Przeprowadzka

z ło
do bro ".


Jednak, szczerze mówiąc, mam mieszane wrażenia na temat poezji Pana Świetlickiego... Żaden z przykładów tej mowy wiązanej nie wywarł na mnie wrażenia na tyle silnego, bym mogła zapamiętać go na dłużej.

Niby-Recenzja, to znaczy ”krótka, swobodna refleksja”


Autor : Marcin Świetlicki
Tytuł : "Jeden"
Liczba stron : 92
Wydawnictwo : EMG



"Jeden" Marcina Świetlickiego. Ten tomik wpadł mi w ręce
i przeczytałam pochodzące z niego utwory. Na pozór proste, wszystko tutaj czarne albo białe, brak emocjonalnego skomplikowania. Z tej twórczości wyziera autoironia, czasem wręcz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"... Nie patrz jak szpak w pizdę...", czyli odcienie duszy.



Autor : Tomasz Kowalczyk
Tytuł : "Maszynopis z Kawonu"
Liczba stron : 147
Wydawnictwo : Poligraf




"Maszynopis z Kawonu", Tomasza Kowalczyka - książka lekko psychodeliczna i momentami mroczna. Opowieść o tym, dokąd, jak daleko mogą zaprowadzić człowieka jego własne emocje... Świat rzeczywisty i metafizyczny mieszają się w niej, aż do całkowitego zatarcia granic. Jakbyśmy wylądowali w samym środku narkotycznego snu lub obłędu. To taki trochę zapis psychozy, z dużą dozą filozofowania. Zatem, co jest tworem wyobraźni, a co prawdziwym życiem ? Być może cała nasza egzystencja to tylko iluzja ... ???


Język powieści jest rzecz jasna poetycki, artystyczny. Często jeszcze bardziej potęgujący wrażenie odrealnienia. Ale może on się również wydawać nieco archaiczny, zwłaszcza dla młodego czytelnika. Autor nie stroni od wulgaryzmów, które dodają żywiołowości jego przekazowi.


Mnie najbardziej wciągnęły niepozbawione kwiecistości, lecz z drugiej strony bardzo odważne, naturalistyczne i wręcz dzikie opisy aktów seksualnych, ekstazy przynoszącej jakieś pierwotne połączenie
z mocami wszechświata. "Nastąpił punkt kulminacyjny, kiedy to kobieta, z powstałymi wewnątrz śluzami, jest skupiona i pełna żądzy swojego zadowolenia, która bywa gotowa wciągnąć mnie we wnętrze własnej macicy siłą swojego seksapilowego przyciągania.". (Przytoczyłam tu chyba najłagodniejszy urywek erotyczny).


Książka podobała mi się, choć są w niej także słabsze fragmenty. Polecam ją przede wszystkim tym, którzy lubią portrety psychologiczne oraz podróże w głąb ludzkiej natury.

"... Nie patrz jak szpak w pizdę...", czyli odcienie duszy.



Autor : Tomasz Kowalczyk
Tytuł : "Maszynopis z Kawonu"
Liczba stron : 147
Wydawnictwo : Poligraf




"Maszynopis z Kawonu", Tomasza Kowalczyka - książka lekko psychodeliczna i momentami mroczna. Opowieść o tym, dokąd, jak daleko mogą zaprowadzić człowieka jego własne emocje... Świat rzeczywisty i metafizyczny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trochę nienormalna, niemoralna miłość….? „Zuza albo czas oddalenia” Jerzego Pilcha


Autor : Jerzy Pilch
Tytuł : "Zuza albo czas oddalenia"
Liczba stron : 129
Wydawnictwo Literackie



Na początek, przyznam się, że do tej pory nie miałam styczności
z twórczością Jerzego Pilcha. Może trochę wstyd, bo przecież laureat nagrody Nike i tak dalej, ale jakoś tak nie za bardzo mnie ciągnęło... jednak, gdy dowiedziałam się, co jest tematem jego najnowszej pozycji literackiej, zmieniłam zdanie.


"Zuza albo czas oddalenia" - historia miłości mocno starszego już pana do o ponad czterdzieści lat młodszej prostytutki. Dziennik, pamiętnik spisany rzekomo na podstawie rękopisu znalezionego na schodach jednej z warszawskich kamienic, w starym, narciarskim bucie... Choć oczywiście głupotą byłoby nie doszukiwać się tutaj elementów autobiograficznych, gdyż narzucają się one same w sposób ewidentny. Banał ? Niekoniecznie. Erotyka bywa chwilami czymś wyższym, metafizycznym. W wątek główny wplatane są obszerne dygresje, dotyczące związków z innymi kobietami, namiętności, zdrady, samotności, etc. Książka jest zatem nasycona gawędziarstwem oraz dość ostrymi, lecz także zabawnymi stwierdzeniami typu: "Większość kobiet aprobuje pomieszczenia, w których przychodzi im zdjąć majtki.". Lektura zawiera w sobie między innymi opowieści o tym, czym jest samobójstwo, tudzież jak je skutecznie popełnić, jak również studium "naukowe", traktujące o najstarszym zawodzie świata... Można powiedzieć też, że mini-powieść Pilcha jest swoistym ironiczno-filozoficznym traktatem na temat uczuć, choroby, starzenia się, zbliżającej się śmierci. A zarazem w pewnym sensie portretem psychologicznym, dowodzącym tego, co z człowiekiem, z jego mózgiem robi stan zakochania. Bowiem przecież wcale nie parkinson, z którym zmaga się główny bohater jest przypadłością najstraszliwszą. Najcięższą i najbardziej nieuleczalną chorobą-psychozą jest miłość.


Język "Zuzy albo czasu oddalenia" cechuje emocjonalność, najczęściej prostota, mniejszy lub większy stopień wyuzdania, wulgarności. Wyrazy kurwa i dziwka są na porządku dziennym: "... Na starość straciłem głowę dla pewnej warszawskiej kurwy. Straciłem głowę? Wszystko straciłem! Oszalałem na jej punkcie!...". Lecz, z drugiej strony słownictwo to nosi silne znamiona poetyckie: " Ktoś, kogo pokochasz
w całej rozpaczy konającego serca, ktoś, bez kogo nie potrafisz żyć - już jest w pobliżu, spotykasz go, gadasz z nim, spoglądasz nań i jeszcze nie wiesz, że spoglądasz w otchłań, spierasz się z przeznaczeniem. Spotkałeś los, i to los definitywny - zostało ci tyle, że nie zdążysz się odkochać".


"Nowelka" Jerzego Pilcha, (porównywana najczęściej do "Lolity" Nabokowa), jest przez niektórych krytykowana jako desperacka próba napisania czegoś, mimo wszystko, pokazania, iż nadal jest się dobrym autorem... Mnie ta książka bardzo się podobała, naprawdę bardzo! Nie spodziewałam się tego... Właściwie połknęłam ją od razu, a nie przeczytałam. Polecam!

Trochę nienormalna, niemoralna miłość….? „Zuza albo czas oddalenia” Jerzego Pilcha


Autor : Jerzy Pilch
Tytuł : "Zuza albo czas oddalenia"
Liczba stron : 129
Wydawnictwo Literackie



Na początek, przyznam się, że do tej pory nie miałam styczności
z twórczością Jerzego Pilcha. Może trochę wstyd, bo przecież laureat nagrody Nike i tak dalej, ale jakoś tak nie za bardzo...

więcej Pokaż mimo to