-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2018-06-15
2018-06-09
„Metro 2034” to historia stworzona w świecie mrocznego i ponurego świata poprzedniczki lecz opowiadająca zupełnie inną historię. Tym razem będziemy podążać śladem Homera, Huntera i Saszy. Są to trzy indywidualne postacie, bardzo różniące się od siebie. Homer niegdyś był maszynistą w moskiewskim metrze, obecnie jest żołnierzem znanym z tego, iż zna każdą plotkę, Hunter – komandos, członek Zakonu uznany za zmarłego, w momencie gdy rozpoczyna się fabuła powieści jest brygadierem, no i Sasza, która jako dziecko została wygnana wraz z ojcem na opuszczoną stacje, gdzie odizolowani od innych ludzi próbują przetrwać.
Główny wątek powieści rozpoczyna się od zaginięcia karawany, a także zwiadowców, wysyłanych w ślad za nią. Hunter i Homer wyruszają w mroczne tunele metra szukając odpowiedzi co się stało z zaginionymi żołnierzami.
Polecam.
„Metro 2034” to historia stworzona w świecie mrocznego i ponurego świata poprzedniczki lecz opowiadająca zupełnie inną historię. Tym razem będziemy podążać śladem Homera, Huntera i Saszy. Są to trzy indywidualne postacie, bardzo różniące się od siebie. Homer niegdyś był maszynistą w moskiewskim metrze, obecnie jest żołnierzem znanym z tego, iż zna każdą plotkę, Hunter –...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-16
Co powiecie na supermana w roli antagonisty? Autor po raz któryś dał upust swojej pomysłowości i wyobraźni. Bez wątpienia Brandona Sandersona nie da się zaszufladkować, nie czytałam ani opisu, ani recenzji tej książki, dlatego sporym zaskoczeniem było dla mnie osadzenie akcji w naszym świecie w czasie przyszłym, a jeszcze większym Epicy. Chyba zbytnio już przywykłam do klimatów z poprzednich przeczytanych przeze mnie książek Sandersona, mam tu na myśli suknie, miecze itp.
Tym razem autor zabrał nas w czas przyszłości, dziesięć lat po tym jak nad ziemią pojawiła się Calamity i cały świat nieodwracalnie się zmienił. Calamity sprawiła, iż niektórzy ludzie zaczęli przejawiać nadnaturalne zdolności – nazywani są Epikami. Jednakże, nie ma tu mowy o jakichś superbohaterach, typu Superman itp. bo Epicy swą moc wykorzystują nie do chronienia ludzkości ale do niszczenia i walki między sobą, konkurując o jak największą władzę. Ludzkość nie mogąc zapanować nad sianym przez Epików chaosem i zniszczeniem z czasem podporządkowała się ich dyktaturze. Została tylko jedna organizacja mająca odwagę stawić opór tyrani – Mściciele.
Obraz, który przedstawił autor to post apokaliptyczna wizja świata zniszczonego przez Epików. Ludzie żyją w podziemnych tunelach, prąd, woda i jedzenie to luksus dostępny tylko w Newcago, rządzonym przez Stalowe Serce, nieśmiertelnego tyrana, który dla kaprysu morduje dziesiątki ludzi. Jeden człowiek zna tajemnice tyrana, David, nasz główny bohater, tylko on widział jak Stalowe Serce krwawił i zamierza to wykorzystać, ale żeby to zrobić musi przyłączyć się do Mścicieli.
Świetny pomysł autora, na początku, gdy przeczytałam opis Stalowego Serca, pierwsze co pomyślałam – nie tylko nie Superman. Tak... serie o superbohaterach to nie do końca mój klimat, przyznaję, że oglądałam większość z filmów z tym związanych, chyba za wyjątkiem Supermana, ale nie porwały mnie one specjalnie. Gdybym nie znała autora i przeczytała, że w książce złymi bohaterami są latający mężczyźni w pelerynach do tego posiadający super-moce, najpewniej ominęłabym tę książkę szerokim łukiem. Ale to przecież Sanderson. Autor w pełni przekonał mnie do swojej wizji, właściwie bez żadnych oporów. Bardzo szybko wciągnęłam się w lekturę i nie potrafiłam się od niej oderwać. Od samego początku pełno jest akcji, strzelaniny, pościgi, brawurowe ucieczki, a to wszystko osadzone w zniszczonym ogarniętym mrokiem świecie.
Z czystym sumieniem polecam.
Co powiecie na supermana w roli antagonisty? Autor po raz któryś dał upust swojej pomysłowości i wyobraźni. Bez wątpienia Brandona Sandersona nie da się zaszufladkować, nie czytałam ani opisu, ani recenzji tej książki, dlatego sporym zaskoczeniem było dla mnie osadzenie akcji w naszym świecie w czasie przyszłym, a jeszcze większym Epicy. Chyba zbytnio już przywykłam do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-20
Z jakiegoś powodu lubię post-apokaliptyczne klimaty, z tego powodu sięgnęłam do „Drogi” Cormaca McCarthy’ego. Książka ma sporo pozytywnych opinii, choć pojawiają się też negatywne, doszłam do wniosku, że sama się przekonam.
Film oglądałam już dawno temu, ale czytając książkę miałam okazje dokładnie go sobie przypomnieć, nie mu ta ani więcej ani mniej niż w filmie. Autor nie rozpisuje się zanadto, pisze bardzo rzeczowo i zwięźle przedstawia kolejne zdarzenia z życia ojca i syna przemierzających post apokaliptyczny świat, próbując przetrwać kolejny dzień. Głodują, od czasu do czasu znajdując coś zdatnego do jedzenia i picia, od czasu do czasu natykają się na mniej lub bardziej niebezpiecznych ludzi. Świat, który przemierzają jest zniszczony, ponury i przygnębiający.
Nie ma tu „fajerwerków”, łażących wszędzie zombie i innych dziwactw, nie ma tu też, na szczęście, typowo amerykańskiego patosu, książka jest ponura, momentami melancholijna. Autor nie rozpisuje się zanadto nad otaczającym światem, nie obrzuca czytelnika filozoficznymi wywodami, snuje swoją opowieść oszczędzając na słowach i opisach. Choć ta oszczędność momentami mnie frustrowała, w pewien sposób dodawała realizmu książce. Bohaterowie każdego dnia skupiają się na chwili obecnej, na drodze którą mają przebyć, na tym żeby znaleźć coś do zjedzenia i picia, na ukryciu się przed innymi zagrażającymi im ludźmi, i tak dzień za dniem, bez nadziei na lepsze jutro.
Ciężko mi ją jednoznacznie ocenić, mam co do niej mieszane uczucia, spodziewałam się czegoś innego, liczyłam na coś więcej niż dostałam w filmie, jednak przez większą jej część czułam się jakbym czytała jego zapis. Być może gdybym nie oglądała filmu wywarłaby na mnie większe wrażenie, nie wiem, o tym się już nie przekonam. Książka nie wstrząsnęła mną, nie wywołała większych emocji ale też nie znudziła. Nie nazwałabym jej arcydziełem, choć nie żałuję, że po nią sięgnęłam, myślę że warto ją przeczytać. Sposób w jaki jest napisana sprawia, że czyta się ją bardzo szybko, ja przeczytałam ją w ciągu dnia, co mnie bardzo cieszyło, ponieważ nie chciałam zostawać na dłużej w tym ponurym, spalonym świecie.
http://w-krainie-ksiazkoholiczki.blog.pl/
Z jakiegoś powodu lubię post-apokaliptyczne klimaty, z tego powodu sięgnęłam do „Drogi” Cormaca McCarthy’ego. Książka ma sporo pozytywnych opinii, choć pojawiają się też negatywne, doszłam do wniosku, że sama się przekonam.
Film oglądałam już dawno temu, ale czytając książkę miałam okazje dokładnie go sobie przypomnieć, nie mu ta ani więcej ani mniej niż w filmie. Autor...
2015-05-18
Powieść zdecydowanie warta polecenia. Świetny klimat i wartka akcja, ciągłe zwroty akcji. Wciągnęła mnie od pierwszych stron, a gdy ją przeczytałam żałowałam że to już koniec.
Świetnie ukazany post apokaliptyczny świat,wszechobecny mrok, stan ciągłego zagrożenia i obraz społeczeństwa, którego marzenia i cele sprowadzają się do przeżycia kolejnego dnia, tygodnia...
Powieść zdecydowanie warta polecenia. Świetny klimat i wartka akcja, ciągłe zwroty akcji. Wciągnęła mnie od pierwszych stron, a gdy ją przeczytałam żałowałam że to już koniec.
Świetnie ukazany post apokaliptyczny świat,wszechobecny mrok, stan ciągłego zagrożenia i obraz społeczeństwa, którego marzenia i cele sprowadzają się do przeżycia kolejnego dnia, tygodnia...
To już ostatnia część "Metra" Glukhovskego, która zakańcza historię o Artemie. Autor tym razem serwuje nam zupełnie coś innego niż w poprzednich tomach. Nie ma tu już czających się w zakamarkach potworów, po za tymi które tkwią w ludziach, za to są tajemnice i spiski. Książka odróżnia się klimatem z trylogii ale nie jest gorsza.
Fabuła książki toczy się dwa lata po wydarzeniach z pierwszego tomu i opowiada o dalszych losach Artema. Nasz bohater nie umie sobie znaleźć miejsca w metrze, marzy o odnalezieniu ocalonego miasta, w którym możnaby żyć na powierzchni. Akcja rozpoczyna się z przybyciem Homera do WOGN-u, okazuje się iż ktoś odebrał sygnał od innych ocalałych. Nasi bohaterowie wyruszają na odległą stację, aby sprawdzić ten trop, zamiast odpowiedzi otrzymują kolejne pytania.
Książka nie jest gorsza od poprzedniczek, jest po prostu inna. Brakuje tu mrocznego klimatu i czychających w zakamarkach tuneli potworów. Zamiast tego mamy politykę, spiski i tajemnice. Tym co dopiero zamierzają ją przeczytać radziłabym, żeby nie nastawiali się na kontynuacje poprzedniczek, bo z poprzedniczkami łączą ją tylko bohaterowie i ich historia, reszta moskiewskiego metra jest tu przedstawiona w zupełnie innym świetle. Mi lektura bardzo się podobała z ciekawością śledziłam losy Artema i próbowałam razem z nim rozgryźć zagadkę.
Polecam.
To już ostatnia część "Metra" Glukhovskego, która zakańcza historię o Artemie. Autor tym razem serwuje nam zupełnie coś innego niż w poprzednich tomach. Nie ma tu już czających się w zakamarkach potworów, po za tymi które tkwią w ludziach, za to są tajemnice i spiski. Książka odróżnia się klimatem z trylogii ale nie jest gorsza.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFabuła książki toczy się dwa lata po...