-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-10-01
2016-09-03
2015-12-01
Bardzo dobra i przyjemna pozycja.
Książkę napisana bardzo przystępnym językiem, akcja wciąga czytelnika, przez co powieść można dosłownie 'chłonąć'.
Wiele kryminałów przeszło do tej pory przez moje ręce - co wyróżnia "Księżniczkę..." na korzyść?
- po pierwsze bohaterowie - realistyczni, zwykli, z codziennymi problemami, znanymi każdemu z nas. Postaci poznajemy dość dogłębnie, co dodatkowo potęguje zainteresowanie ich losami.
- a co przede wszystkim - W powieści nie pojawiają się wątki, w których 'zwykły szary obywatel' nagle zostaje wplątany w całe zamieszanie i ryzykuje życie, próbując rozwiązać zagadkę. Jest to dla mnie OGROMNY PLUS! Większość tego typu powieści aranżuje sceny, w których bohaterowie są porywani, uciekają, giną, zostają okaleczani itd. C. Lackberg zbudowała intrygującą fabułę bez tego rodzaju 'nadzwyczajnych' zdarzeń.
Jeśli chodzi o minusy...może tylko taki, że częściowo gdzieś od połowy powieści zaczęłam się domyślać w czym tkwi cały szkopuł sprawy. Choć oczywiście nie udało mi się już wtedy rozgryźć całej, złożonej genezy problemu.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością p. Lackberg - i polecam serdecznie.
Bardzo dobra i przyjemna pozycja.
Książkę napisana bardzo przystępnym językiem, akcja wciąga czytelnika, przez co powieść można dosłownie 'chłonąć'.
Wiele kryminałów przeszło do tej pory przez moje ręce - co wyróżnia "Księżniczkę..." na korzyść?
- po pierwsze bohaterowie - realistyczni, zwykli, z codziennymi problemami, znanymi każdemu z nas. Postaci poznajemy dość...
2015-10-23
Twórczość Cobena jest mi bardzo dobrze znana. Aczkolwiek od ostatniej jego lektury do "Tęsknię za Tobą" minęło kilka dobrych lat. Zanim ją przeczytałam zastanawiało mnie, czy moje przeświadczenie "Coben jest najlepszy" nie zostało trochę przesadzone i czy z biegiem lat nie zmienię zdania...
Otóż...NIE ZMIENIŁAM. Ta lektura jest kolejnym dowodem na kunszt autora, niesłychaną umiejętność kreowania wielu wątków, które w ostatecznym rozrachunku okazują się ze sobą mocno powiązane. A co jest dla mnie bardzo istotne - pod koniec powieści wszystkie te wątki są skrupulatnie wyjaśniane, nic nie pozostaje bez komentarza, co z punktu widzenia czytelnika nie pozostawia poczucia niedosytu.
Dodatkową ogromną zaletą książki jest ukazanie, jak trudna bywa miłość - miłość do partnera, przyjaciół czy rodziców. Jak bardzo pojęcie 'miłości' jest niejednoznaczne, jak różne sytuacje wymuszają na nas zmianę spojrzenia, w imię miłości wymuszają przede wszystkim wyrozumiałość, próbę odnalezienia się w czyjejś sytuacji. Lekcja bardzo cenna. Przede wszystkim - PRAWDZIWA.
Może niewielkim minusem obciążyłabym tutaj drogi pozyskiwania informacji - trochę zbyt łatwo bohaterom było dotrzeć do pewnych źródeł, zbyt łatwe wydawało się łamanie haseł itd. Chociaż i tak nie pozostało to bez uzasadnienia. Można było jedynie te uzasadnienia uznać za mało..rzeczywiste, choć nie niemożliwe.
Po prostu dzieło mistrza.
Polecam!
Twórczość Cobena jest mi bardzo dobrze znana. Aczkolwiek od ostatniej jego lektury do "Tęsknię za Tobą" minęło kilka dobrych lat. Zanim ją przeczytałam zastanawiało mnie, czy moje przeświadczenie "Coben jest najlepszy" nie zostało trochę przesadzone i czy z biegiem lat nie zmienię zdania...
Otóż...NIE ZMIENIŁAM. Ta lektura jest kolejnym dowodem na kunszt autora,...
Hmm... Przeciętna. Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że jest to najsłabsza pozycja z siedmiu dotychczasowych.
Nie chcę powielać wszystkich wymienionych już w komentarzach zarzutów - zbyt wiele wątków (niepotrzebnie rozbudowanych - być może odbiorca miał się trochę pogubić?), zbyt banalne wyjaśnienia (niezrównoważenie psychiczne, przez które, jak się później okazało, wiele wątków i informacji nie miało nic wspólnego z rzeczywistością - komuś się wydawało i tyle), kolejna tragedia w rodzinie Eriki, śmierć za śmiercią kolejnych bohaterów... To wszystko spowodowało, że czytelnik zaznajomiony z twórczością p. Lackberg i innych autorów thrillerów nie będzie zadowolony.
Ach, zapomniałabym... Wątek siostry i brata - napięcie budowane wokół nich i ich tajemnicy było intensyfikowane, rozbudowywane z kartki na kartkę, a rozwiązanie okazało się...praktycznie bez znaczenia. No wkurzające jak nie wiem ;)
I tak może z innej beczki - Anna, Annika, Annie - kurcze, czy w Szwecji jest tak mały wachlarz imion, że głównych bohaterów trzeba nazywać niemal bliźniaczo?
Co na plus? W końcu doczekałam się pozytywów, płynących z posiadania dzieci - nareszcie sytuacja się uspokoiła i autorka przestała napawać czytelnika depresyjnymi opisami życia macierzyńskiego.
Zainteresował mnie również wątek duchów - chociaż historia rodziny sprzed lat nie miała wiele wspólnego z bieżącym tokiem wydarzeń.
Lektura warta przeczytania, jeśli ktoś tak, jak ja, śledzi rodzinne losy Eriki i Patrika i nie chce rozpoczynać kolejnej części, tracąc ciągłość (a w Latarniku przede wszystkim do góry nogami wywrócone zostaje życie Anny).
Polecam fanom śledzenia losów głównych bohaterów. Dla pasjonatów thrillera...pozycja nie najgorsza, ale obszerna, zajmująca sporo czasu, a pod kątem powieści kryminalnej dająca wątpliwą satysfakcję.
Pozdrawiam.
Hmm... Przeciętna. Z całym przekonaniem mogę powiedzieć, że jest to najsłabsza pozycja z siedmiu dotychczasowych.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie chcę powielać wszystkich wymienionych już w komentarzach zarzutów - zbyt wiele wątków (niepotrzebnie rozbudowanych - być może odbiorca miał się trochę pogubić?), zbyt banalne wyjaśnienia (niezrównoważenie psychiczne, przez które, jak się później okazało,...