Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Z niechęcią zabrałam się do tej książki.
Od miesięcy leżała na mojej półce, zapomniana i zakurzona.
Nietknięta, nienaruszona okładka kuła mnie w oczy.
W końcu zdecydowałam się ją przeczytać.

Pierwsze wrażenie? Kolejna nudna książka pełna śmierci i krwi, nierealistyczna i niezbyt pociągająca. Mimo to zagłębiłam się w nią bardziej, z czystej ciekawości - a może po prostu z zasady.

Od razu pokochałam postać Seana - samotnika z pasją. Wydawał mi się tak odległy, a zarazem tak mi bliski. Jego sposób bycia zauroczył mnie, a każde słowo na jego temat było dla mnie prawdziwym balsamem. Zżyłam się z nim, pragnęłam zobaczyć zakamarki jego duszy i poznawać jego myśli. Zaintrygował mnie.
Puck na początku była dla mnie kolejną nastolatką, typową wiejską dziewczyną, która nie wnosiła nic ciekawego. Z czasem jednak zaczynałam się do niej przekonywać, polubiłam jej wybuchowy charakter i odwagę, jednak w porównaniu do Seana nadal nie dorastała mu do pięt. I mimo że wydawałoby się, że są zupełnym przeciwieństwem stanowili dla mnie ciekawe połączenie. Z zainteresowaniem śledziłam uczucia tajemniczego chłopaka, który z początku wydawał mi się wręcz zimny i niezdolny do głębszych emocji. Szybko przekonałam się, że moje założenia jak najbardziej są czystą fikcją.
Ale dość na temat bohaterów, czas przejść do książki.

Konie, które co chwilę pojawiały się w książce tworzyły specyficzną aurę wokół całej akcji. Równocześnie mnie przerażały i fascynowały, bałam się ich i kochałam. W trakcie czytania marzyłam, by dosiąść konia wodnego, jednocześnie modląc się, by ich nigdy nie spotkać. Gdy pożerałam kolejne strony czułam ich oddech na karku i słyszałam tupot kopyt na piasku. Kochając je bardziej kibicowałam Seanowi niż Puck (lecz to nie oznacza, że uważałam, iż jej problem ma mniejszą wagę). Wizja rozstania chłopaka i Corra była dla mnie tragiczna, a fakt, że koń nigdy już nie będzie galopował wycisnął mi łzy z oczu.

Ogólnie rzecz biorąc uważam, że jest to książka inna od wszystkich. Nigdy nie czytałam czegoś podobnego do niej. Myślę, że dałam się omotać wyspie - pokochałam Thisby tak jak Puck i inni mieszkańcy.

Z niechęcią zabrałam się do tej książki.
Od miesięcy leżała na mojej półce, zapomniana i zakurzona.
Nietknięta, nienaruszona okładka kuła mnie w oczy.
W końcu zdecydowałam się ją przeczytać.

Pierwsze wrażenie? Kolejna nudna książka pełna śmierci i krwi, nierealistyczna i niezbyt pociągająca. Mimo to zagłębiłam się w nią bardziej, z czystej ciekawości - a może po prostu z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to