Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Widząc zachwyty nad książką z ekscytacją zacząłem lekturę. Po przeczytaniu połowy jestem rozczarowany. Po pierwsze, nie trafia do mnie forma, czyli ciągłe skoki od jednej historii do kolejnej. Dużo suchych faktów, brakuje mi w tej książce serca.

Widząc zachwyty nad książką z ekscytacją zacząłem lekturę. Po przeczytaniu połowy jestem rozczarowany. Po pierwsze, nie trafia do mnie forma, czyli ciągłe skoki od jednej historii do kolejnej. Dużo suchych faktów, brakuje mi w tej książce serca.

Polot jest i jakaś fantazja i ten posmak wolności. W tej książce. Najbardziej rozbawił mnie moment gry w monopoly na oddziale. Jeden z graczy zamiast kostkami rzuca domkami.
Bardzo dobra!

Polot jest i jakaś fantazja i ten posmak wolności. W tej książce. Najbardziej rozbawił mnie moment gry w monopoly na oddziale. Jeden z graczy zamiast kostkami rzuca domkami.
Bardzo dobra!

Przez pewien czas mieszkałem ze znajomymi w Usa i tak się złożyło, że nie mieliśmy tv i do tego jedyny laptop się zepsuł. A na dywanie w dużym pokoju walały się 3 tomy "Hrabiego". Siłą rzeczy, z braku lepszych umilaczy czasu zaczęliśmy czytać... i wtedy to się zaczęło. Walki o to, kto ma czytać tę książkę! Bo każdy został żywcem wessany przez tę niesamowitą powieść. Czytaliśmy na zmianę. Przed pracą, w czasie pracy i po pracy. Dniem i nocą. Pamiętam, że nawet przez pewien czas rozmawialiśmy ze sobą tą charakterystyczną, szlachecką mową zaczerpniętą z "Hrabiego". Fenomenalna powieść!

Przez pewien czas mieszkałem ze znajomymi w Usa i tak się złożyło, że nie mieliśmy tv i do tego jedyny laptop się zepsuł. A na dywanie w dużym pokoju walały się 3 tomy "Hrabiego". Siłą rzeczy, z braku lepszych umilaczy czasu zaczęliśmy czytać... i wtedy to się zaczęło. Walki o to, kto ma czytać tę książkę! Bo każdy został żywcem wessany przez tę niesamowitą powieść....