Maja

Profil użytkownika: Maja

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
5
Przeczytanych
książek
9
Książek
w biblioteczce
4
Opinii
16
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Strony www:
Uwielbiam przede wszystkim czytać, potem jeść i gotować (w tej właśnie kolejności), uprawiać jogę i pić herbatę. Uwielbiam uczyć się nowych rzeczy. Z tej przyczyny świeży jeszcze blog: http://www.worldaround.pl/.

Opinie

Okładka książki Miłość oraz inne dysonanse Janusz Leon Wiśniewski, Irada Wownenko
Ocena 6,6
Miłość oraz in... Janusz Leon Wiśniew...

Na półkach: ,

Całe szczęście, że nie napisałam tej recenzji zaraz po przeczytaniu książki. Buzowało we mnie sporo emocji, głównie rozczarowanie i irytacja.
Sposób w jaki autor opisuje bohaterów i snuje opowieść pozostawia - przynajmniej dla mnie - wiele do życzenia. Słowo "dysonans" pojawia się ze dwa razy w tekście nieoczekiwanie i jakby na siłę i oddaje charakter tej książki. Bo oto mamy bohaterów potłuczonych życiowo, nieporadnych, pokrzywdzonych, niesprawczych, nieobudzonych. Ponadto bohater płci męskiej uznawany jest za osobę ponadprzeciętną, choć on sam, w niezwykle irytujący sposób, wydaje się nie zdawać zupełnie z tego sprawy. Wymądrza się i politykuje. Miała to być książka o miłości. Była o beznadziei - jak dla mnie. P.S. Daje "może być", bo muzyka jednak brzmiała.

Całe szczęście, że nie napisałam tej recenzji zaraz po przeczytaniu książki. Buzowało we mnie sporo emocji, głównie rozczarowanie i irytacja.
Sposób w jaki autor opisuje bohaterów i snuje opowieść pozostawia - przynajmniej dla mnie - wiele do życzenia. Słowo "dysonans" pojawia się ze dwa razy w tekście nieoczekiwanie i jakby na siłę i oddaje charakter tej książki. Bo oto...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sama jeszcze nie wiem co o tej książce myśleć. Początek nie był zbyt łatwy. Bo oto miałam przed sobą krótkie opowiadania, które są jak nieoczekiwany policzek. Zaskakujące i zostające w pamięci na dłuższy czas każąc rozpamiętywać to, co przed chwilą się przeczytało.

Weźmy na przykład opowiadanie o kangurach: „Idealny dzień na kangury”: para wybiera się do zoo obejrzeć niedawno narodzonego kangurka. Rozmowy, przekąski i jakieś nadmierne zainteresowanie kobiety wejściem kangurzątka do torby mamy kangurzycy (że wyrażę się puchatkowo). Po zoo para wybiera się na piwo. I tyle. Albo aż tyle. Ciągle jeszcze się zastanawiam.

U Murakamiego obok totalnej codzienności, zwykłości, normalności pojawiają się irracjonalne, absurdalne, fantasmagoryczne, nierealne obrazy. „Perkozek” jest moim ulubionym pod tym względem. Pan, który dopiero co został przyjęty do pracy musi podać hasło. Nie zna go, ale otrzymuje podpowiedź: ma związek z wodą, mieści się w dłoni i nie można tego zjeść i jest na „p”, na osiem liter. Padł „perkozek” i liczne argumenty przemawiające właśnie za tą odpowiedzią, choć odźwierny upierał się, że odpowiedź nie jest prawidłowa.

To pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam. Myślę, że te opowiadania są najlepsze do wspólnego głośnego czytania. Potem każde opowiadanie można analizować dzięki różnym doświadczeniom słuchaczy. Inaczej Czytelnik głowi się i zastanawia o co chodzi? Burza mózgów może ukoić te nieustanne rozmyślania.

Sama jeszcze nie wiem co o tej książce myśleć. Początek nie był zbyt łatwy. Bo oto miałam przed sobą krótkie opowiadania, które są jak nieoczekiwany policzek. Zaskakujące i zostające w pamięci na dłuższy czas każąc rozpamiętywać to, co przed chwilą się przeczytało.

Weźmy na przykład opowiadanie o kangurach: „Idealny dzień na kangury”: para wybiera się do zoo obejrzeć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To zupełnie inną rzeczywistość, jakby inna czasoprzestrzeń - jakże różna o tej uwiecznionej na zdjęciach mającego prawa na wyłączność magazynu „Life”. We wszystkich ważnych momentach – ogłoszenie wybranych pilotów do misji, start rakiety, start rakiety, znowu start rakiety – we wszystkich tych momentach towarzyszył żonom (w domu!) przedstawiciel gazety. A na ich podwórkach koczowali masowo dziennikarze z innych mediów.

A to dopiero początek!

Książka pokazuje jak kobiety, astrożony radziły sobie z tą słodko-gorzką przedziwną, filmową niemal rzeczywistością pt.: „Szczęśliwa, typowa, amerykańska rodzina”.

To zupełnie inną rzeczywistość, jakby inna czasoprzestrzeń - jakże różna o tej uwiecznionej na zdjęciach mającego prawa na wyłączność magazynu „Life”. We wszystkich ważnych momentach – ogłoszenie wybranych pilotów do misji, start rakiety, start rakiety, znowu start rakiety – we wszystkich tych momentach towarzyszył żonom (w domu!) przedstawiciel gazety. A na ich podwórkach...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Maja

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Jeanette Winterson
Ocena książek:
6,7 / 10
21 książek
1 cykl
120 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
5
książek
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
16
razy
W sumie
wystawione
4
oceny ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
33
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]