Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo ambitne podejście do tematyki science-fiction. "Filozoficzne + miejscami egzystencjonalne s-f" w naprawdę dobrym wydaniu. Zbiór kilku bardzo pomysłowych historii, z których "Pamiętnik", czy tytułowy "Tak bardzo chciał bytć człowiekiem" z pewnością zasługują na oddzielną ekranizację. Nie głupie, przemyślane i dające miejscami do myślenia. Zdecydowanie polecam. Jestem pozytywnie zaskoczony.

Bardzo ambitne podejście do tematyki science-fiction. "Filozoficzne + miejscami egzystencjonalne s-f" w naprawdę dobrym wydaniu. Zbiór kilku bardzo pomysłowych historii, z których "Pamiętnik", czy tytułowy "Tak bardzo chciał bytć człowiekiem" z pewnością zasługują na oddzielną ekranizację. Nie głupie, przemyślane i dające miejscami do myślenia. Zdecydowanie polecam. Jestem...

Dobrze napisana książka, relacjonująca historię kilku, w pewnym sensie współzależnych od siebie osób. Realne zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji, która poprzez zniszczenie wprowadza plan budowy nowego świata, na zupełnie nowych zasadach.
Czyta się przyjemnie, akcja wciąga. Zdecydowanie dobry materiał na futurystyczny thriller (choć dla zwolenników rozterek egzystencjonalnych, przewrotnie w wykonaniu sztucznej inteligencji, książka może okazać się nieco płytka).

Dobrze napisana książka, relacjonująca historię kilku, w pewnym sensie współzależnych od siebie osób. Realne zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji, która poprzez zniszczenie wprowadza plan budowy nowego świata, na zupełnie nowych zasadach.
Czyta się przyjemnie, akcja wciąga. Zdecydowanie dobry materiał na futurystyczny thriller (choć dla zwolenników rozterek...

Książka utrzymana w stylu Robokalipsy - śledzimy w niej relację uczestników wojny zombie, którym udało się przeżyć, bądź zostawili po sobie jasne świadectwo swych poczynań. Brzmi nieźle, lecz w ogólnym rozrachunku nie dostajemy postaci, z której dramatem możemy się utożsamiać. To jest właśnie ta zasadnicza przewaga stylu Robokalipsy nad omawianym tytułem, która sprawia, iż czytamy omawianą książkę jak wycinki z gazet. Zamysł ciekawy, lecz z kolejnymi stronami nieco problematyczny. Istotny jest także fakt, iż wśród uczestników domniemanej wojny zombie brak jest osób, które mogą w jasny sposób wskazać klucz do zwycięstwa z żywymi trupami. Zombie pojawiają się, sieją spustoszenie i gdy akcja rozkręca się na całego, autor stawia ostrą pauzę i zwycięzki koniec, który nadchodzi.. znikąd.
Polecam, lecz po bestsellerze spodziewałem się bardziej wciągającej i być może zaskakującej historii.

Książka utrzymana w stylu Robokalipsy - śledzimy w niej relację uczestników wojny zombie, którym udało się przeżyć, bądź zostawili po sobie jasne świadectwo swych poczynań. Brzmi nieźle, lecz w ogólnym rozrachunku nie dostajemy postaci, z której dramatem możemy się utożsamiać. To jest właśnie ta zasadnicza przewaga stylu Robokalipsy nad omawianym tytułem, która sprawia, iż...