rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Robert Greene uwodzi nas roztaczając atmosferę niebezpieczeństwa, tabu i rozbudzając naszą mroczną stronę. Z książki jednak - wbrew wielu opiniom - można zrobić zupełnie moralny użytek. Po pierwsze, uświadamiając sobie irracjonalne mechanizmy psychologiczne, jakie na nas działają. Po drugie, dostrzegając i wzmacniając własne naturalne zachowania, atrakcyjne w procesie przyciągania innych ludzi (nie tylko w kontekście damsko-męskim).

Robert Greene uwodzi nas roztaczając atmosferę niebezpieczeństwa, tabu i rozbudzając naszą mroczną stronę. Z książki jednak - wbrew wielu opiniom - można zrobić zupełnie moralny użytek. Po pierwsze, uświadamiając sobie irracjonalne mechanizmy psychologiczne, jakie na nas działają. Po drugie, dostrzegając i wzmacniając własne naturalne zachowania, atrakcyjne w procesie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór napisanych 100 lat temu opowiadań, jednych dłuższych, innych na zaledwie 3 strony. Świetny styl, dużo humoru, ironii, nieraz też absurdu. Czytało mi się z przyjemnością. Chesterton poprzez te krótkie opowiadania rusza nasz umysł i wyobraźnię. Znajdziemy w nich błyskotliwe spostrzeżenia na temat rzeczywistości, sporo drobnych uszczypliwości względem nowoczesności, jak i aktualnego wówczas klimatu intelektualnego (nie tak odmiennego od dzisiejszego). Jest też miejsce na piękno czy zachwyt nad niezwykłością rzeczy zwykłych.

Zbiór napisanych 100 lat temu opowiadań, jednych dłuższych, innych na zaledwie 3 strony. Świetny styl, dużo humoru, ironii, nieraz też absurdu. Czytało mi się z przyjemnością. Chesterton poprzez te krótkie opowiadania rusza nasz umysł i wyobraźnię. Znajdziemy w nich błyskotliwe spostrzeżenia na temat rzeczywistości, sporo drobnych uszczypliwości względem nowoczesności, jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę czyta się szybko i da się na chwilę wejść w proponowany świat. Jednak razi karykaturalność postaci, przede wszystkim natomiast razi ich kolektywna tożsamość - oparta na płci. Poszczególni mężczyźni właściwie nie są nawet odrębnymi postaciami, ale reprezentantami płci złej, opresyjnej, bezmyślnej, a przede wszystkim pozbawionej jakiegokolwiek szacunku do kobiet. Jeden jedyny chłopiec "nawraca się" z tchórzostwa i ratuje książkę przed zarzutem propagandowej. Poza tą narracją jest w książce zasygnalizowany wątek jakiejś "ogólnej" wiary i niewiary, ale na tyle płytko, że nie sądzę, by kogokolwiek był w stanie poruszyć.

Książkę czyta się szybko i da się na chwilę wejść w proponowany świat. Jednak razi karykaturalność postaci, przede wszystkim natomiast razi ich kolektywna tożsamość - oparta na płci. Poszczególni mężczyźni właściwie nie są nawet odrębnymi postaciami, ale reprezentantami płci złej, opresyjnej, bezmyślnej, a przede wszystkim pozbawionej jakiegokolwiek szacunku do kobiet....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Bez względu na to, jak bardzo brakuje dobrych książek o modlitwie, ja sam nigdy nie zamierzam takiej książki napisać" - to zdanie można przeczytać mniej więcej w połowie książki "O modlitwie", którą jednak Lewis napisał! Autor puszcza oko do czytelników, chodzi mu jednak o podkreślenie, że pisze z pozycji takiej, w jakiej jest każdy z nas- dzieli się tylko prywatnymi spostrzeżeniami, trudnościami, wątpliwościami i wnioskami odnośnie wybranego zagadnienia- modlitwy. Faktycznie, obrana przez C. S. Lewisa forma listów pozwala podejść do tematu zupełnie niewyczerpująco, niesystematycznie, nawet bez głównej myśli. Można pomyśleć, że to wygodna forma, asekurancka. A jednak- choćby to był tylko zbiór prywatnych przemyśleń- jak bliskie są mi te przemyślenia! Oczywiście, nie zgadzam się z każdym wnioskiem, z każdym nawet punktem wyjścia- a jednak Lewis potrafi zrobić coś niesamowitego, zaszczepić nie tylko poszczególne myśli, ale i sposób myślenia: o naszej wierze, o naszej pozycji wobec Boga, o Nim samym.
Polecam innym współtowarzyszom na drodze wiary- nie bądźmy na tej drodze bezmyślni, czytajmy, zastanawiajmy się, czerpmy z mądrości innych!

"Bez względu na to, jak bardzo brakuje dobrych książek o modlitwie, ja sam nigdy nie zamierzam takiej książki napisać" - to zdanie można przeczytać mniej więcej w połowie książki "O modlitwie", którą jednak Lewis napisał! Autor puszcza oko do czytelników, chodzi mu jednak o podkreślenie, że pisze z pozycji takiej, w jakiej jest każdy z nas- dzieli się tylko prywatnymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy przeczytałam tę książkę po raz pierwszy w wieku 17 lat, zrobiła na mnie wrażenie najmroczniejszej i najmniej zrozumiałej książki C. S. Lewisa. Dziś mój odbiór nie jest zupełnie inny, jednak rozumiem znacznie więcej. Bliższe są mi emocje, konflikty. Fabułę natomiast odczytuję biorąc pod uwagę inspirację autora, który nie tworzy przecież od zera powieści (baśni) - symbolu, jak to czasem miał okazję robić, gdzie do każdego wydarzenia i postaci możemy przypisać znaczenie w spójnej filozofii autora. Tym razem Lewis znacznie więcej czerpie z istniejącej już mitologii. Po prostu opowiada nam historię, ale opowiada w charakterystycznym dla siebie stylu, wplata znajome sposoby myślenia obok tych obcych, magicznych i dziwnych.

"Dopóki mamy twarze" to powieść przepełniona goryczą i smutkiem. Pada w niej wiele mądrych słów, za chwilę jednak bywają negowane lub podawane w wątpliwość. Zadaje też pytania o naturę miłości, nienawiści oraz naturę wiary - bo i w tej książce znajdziemy chrześcijaństwo (oczywiście, o ile chcemy znaleźć- jednak autor z pewnością zamierzał je "ukryć"). Niesamowicie od strony psychologicznej zbudował postać bohaterki- narratorki, nie tylko kobiety, ale na dodatek brzydkiej kobiety!

Powieść ta nie jest może najbardziej reprezentatywną pozycją, jeśli chodzi o twórczość Lewisa, a jednak musiała być mu bardzo bliska, skoro dojrzewał do niej całe życie.

Kiedy przeczytałam tę książkę po raz pierwszy w wieku 17 lat, zrobiła na mnie wrażenie najmroczniejszej i najmniej zrozumiałej książki C. S. Lewisa. Dziś mój odbiór nie jest zupełnie inny, jednak rozumiem znacznie więcej. Bliższe są mi emocje, konflikty. Fabułę natomiast odczytuję biorąc pod uwagę inspirację autora, który nie tworzy przecież od zera powieści (baśni) -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kołakowski niesamowicie wnika w największe meandry soteriologii (teologii zbawienia). Zaskakujące, jak człowiek "z zewnątrz" potrafi trafić w sedno, rozpoznać esencję, główny ciężar argumentu, ale i konsekwencje społeczne czy psychologiczne danej ideologii. Autor książki zachowuje obiektywizm i uczciwość- ta uczciwość cieszy, bo zbliża do prawdy na tyle, na ile potrafi. Prawdopodobnie dalej jest w stanie zaprowadzić tylko żywa wiara. Ale i o tym Kołakowski wie.

Książkę czytałam "na raty" przez kilka miesięcy, nie da się tego zrobić po łebkach, ale odczuwałam prawdziwą przyjemność intelektualno- teologiczną. Polecam szczególnie zaznajomionym już odrobinę z doktryną totalnej deprawacji i predestynacji. Bardzo ciekawie poczytać o historii tychże w KRK.

Kołakowski niesamowicie wnika w największe meandry soteriologii (teologii zbawienia). Zaskakujące, jak człowiek "z zewnątrz" potrafi trafić w sedno, rozpoznać esencję, główny ciężar argumentu, ale i konsekwencje społeczne czy psychologiczne danej ideologii. Autor książki zachowuje obiektywizm i uczciwość- ta uczciwość cieszy, bo zbliża do prawdy na tyle, na ile potrafi....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Zabić drozda" nie potrzebowało kontynuacji. A jednak, choć niekonieczne, jest to dopełnienie uczciwe. Autorka rozkochała nas w szlachetności, prostocie i pięknie, a teraz mówi, że rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. Że moralność musi być czysta i nieugięta, a jednak każdy ma własne, inne sumienie. I że bardziej mamy wierzyć w ideały niż w idealistów, nawet w samych siebie.
Fabularnie nie jest tak ciekawie, choć chyba nie miało być, to raczej epilog do "Zabić drozda". Ubogacają retrospekcje, a styl tak samo dobry.

"Zabić drozda" nie potrzebowało kontynuacji. A jednak, choć niekonieczne, jest to dopełnienie uczciwe. Autorka rozkochała nas w szlachetności, prostocie i pięknie, a teraz mówi, że rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana. Że moralność musi być czysta i nieugięta, a jednak każdy ma własne, inne sumienie. I że bardziej mamy wierzyć w ideały niż w idealistów, nawet w samych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Ortodoksja" to kolejna apologetyczna książka Chestertona napisana w charakterystycznym dla niego, świetnym stylu. Ciekawie budowana argumentacja, wiele zaskakująco błyskotliwych myśli, a kilka nietrafionych- można się nie zgodzić, można polemizować. Warto zastanowić się czym jest ortodoksja i czy każdy ma tę samą. Polecam dla nieleniwych intelektualnie!

"Ortodoksja" to kolejna apologetyczna książka Chestertona napisana w charakterystycznym dla niego, świetnym stylu. Ciekawie budowana argumentacja, wiele zaskakująco błyskotliwych myśli, a kilka nietrafionych- można się nie zgodzić, można polemizować. Warto zastanowić się czym jest ortodoksja i czy każdy ma tę samą. Polecam dla nieleniwych intelektualnie!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moja ulubiona książka Astrid. Piękna i wzruszająca historia o dwóch braciach; a także o odwadze, miłości, tęsknocie, walce, umieraniu. Czytającego napełnia bólem, który chciałoby się zatrzymać na zawsze.

Moja ulubiona książka Astrid. Piękna i wzruszająca historia o dwóch braciach; a także o odwadze, miłości, tęsknocie, walce, umieraniu. Czytającego napełnia bólem, który chciałoby się zatrzymać na zawsze.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z bardziej baśniowych książek Astrid. Baśniowość ta jest w szczególnym sposobie opowiadania, powtórzeniach, czerni i bieli. A moje wrażenia to niewinne piękno i przeszywająca tęsknota.

Jedna z bardziej baśniowych książek Astrid. Baśniowość ta jest w szczególnym sposobie opowiadania, powtórzeniach, czerni i bieli. A moje wrażenia to niewinne piękno i przeszywająca tęsknota.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bajki z królestwa Lailonii zabawne, absurdalne i życiowe. Opowieści biblijne złośliwe, ironiczne i przepysznie filozoficzne. Rozmowy z diabłem najciekawsze literacko, ale całość napisana świetnym językiem, dobrze się czyta.

Bajki z królestwa Lailonii zabawne, absurdalne i życiowe. Opowieści biblijne złośliwe, ironiczne i przepysznie filozoficzne. Rozmowy z diabłem najciekawsze literacko, ale całość napisana świetnym językiem, dobrze się czyta.

Pokaż mimo to