Mio, mój Mio

Okładka książki Mio, mój Mio Astrid Lindgren
Okładka książki Mio, mój Mio
Astrid Lindgren Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Seria: Astrid Lindgren literatura dziecięca
185 str. 3 godz. 5 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Seria:
Astrid Lindgren
Tytuł oryginału:
Mio, min Mio
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
185
Czas czytania
3 godz. 5 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310116154
Tłumacz:
Maria Olszańska
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
235 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
98
38

Na półkach:

Przykra książka, nawet mimio zakończenia.

Przykra książka, nawet mimio zakończenia.

Pokaż mimo to

avatar
221
71

Na półkach:

Książka wspaniale obrazuje problem i potrzeby dziecka osieroconego. Widać to zwłaszcza w warstwie tekstowej i jak główny bohater mówi o sobie. Dodatkowo jest to bardzo ciekawa baśń, ucząca o radzeniu sobie z problemami i ważności nazywania problemów po imieniu (nawet jeśli jest to robione w poetyckiej stylistyce).

Książka wspaniale obrazuje problem i potrzeby dziecka osieroconego. Widać to zwłaszcza w warstwie tekstowej i jak główny bohater mówi o sobie. Dodatkowo jest to bardzo ciekawa baśń, ucząca o radzeniu sobie z problemami i ważności nazywania problemów po imieniu (nawet jeśli jest to robione w poetyckiej stylistyce).

Pokaż mimo to

avatar
1098
446

Na półkach: ,

Są takie książki z dzieciństwa, które w dorosłym życiu działają jak najlepszy wehikuł czasu. Pozwalają na nowo przeżyć emocje targające nami te kilkanaście lat temu. Jedną z takich książek jest “Mio, mój Mio” mojej ukochanej Astrid Lindgren.

Kiedy byłam w podstawówce i odkryłam jaką wspaniałą powieścią są “Dzieci z Bullerbyn”, z prędkością światła pochłaniałam jedną książkę autorki za drugą. Moim drugim domem stała się biblioteka szkolna. Siedziałam tam nawet podczas przerw między lekcjami. I kiedy sięgnęłam po “Mio, mój Mio” utwierdziłam się w przekonaniu, że literatura jest po prostu... piękna! Opowieść o chłopcu wyruszającym w niebezpieczną podróż podbiła moje serce. Autorka tak barwnie opisywała przyrodę i świat, że w kilku momentach zaparło mi dech w piersi. Jestem wdzięczna za to, że jako dziewięcioletnia dziewczynka mogłam czytać tak wspaniałą literaturę i zachwycać się nią ponad wszystko. I jestem wdzięczna za to, że mogłam wrócić do tej książki jako dorosła kobieta i... zachwycać się nią znów.

Są takie książki z dzieciństwa, które w dorosłym życiu działają jak najlepszy wehikuł czasu. Pozwalają na nowo przeżyć emocje targające nami te kilkanaście lat temu. Jedną z takich książek jest “Mio, mój Mio” mojej ukochanej Astrid Lindgren.

Kiedy byłam w podstawówce i odkryłam jaką wspaniałą powieścią są “Dzieci z Bullerbyn”, z prędkością światła pochłaniałam jedną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Podobał mi się Mio. Podobał mi się Miramis. Podobał mi się miecz, który przecina kamień. I też płaszcz, który sprawiał, że Mio jest niewidzialny. Ale trzeba podkreślić, że nie podobał mi się durny rycerz Kato. Piękny był opis stada białych koni. I Benka i Jum-Jum.

Podobał mi się Mio. Podobał mi się Miramis. Podobał mi się miecz, który przecina kamień. I też płaszcz, który sprawiał, że Mio jest niewidzialny. Ale trzeba podkreślić, że nie podobał mi się durny rycerz Kato. Piękny był opis stada białych koni. I Benka i Jum-Jum.

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Bardzo fajna książka .Opowiada o Chłopcu który został adoptowany przez ludzi którzy go nie chcieli .Odnajduje swojego tatę który okazuje się być królem i przeżywa różne przygody razem z JumJumem

Bardzo fajna książka .Opowiada o Chłopcu który został adoptowany przez ludzi którzy go nie chcieli .Odnajduje swojego tatę który okazuje się być królem i przeżywa różne przygody razem z JumJumem

Pokaż mimo to

avatar
47
32

Na półkach:

Jakie to jest dobre! Wszystko jedno czy ma się lat sześć, trzydzieści sześć... czy sześćdziesiąt sześć :)

Jakie to jest dobre! Wszystko jedno czy ma się lat sześć, trzydzieści sześć... czy sześćdziesiąt sześć :)

Pokaż mimo to

avatar
32
32

Na półkach:

"Mio, mój Mio" to wydanie klasycznej powieści Astrid Lindgren z nowymi, kolorowymi ilustracjami szwedzkiego artysty Johana Egerkransa. Po raz pierwszy książka została wydana w 1954 r. pod szwedzkim tytułem "Mio, min Mio".

Samotny dziewięcioletni Bosse chciałby mieć prawdziwy dom, przede wszystkim jednak chciałby odnaleźć tatę. To marzenie się spełnia, gdy chłopiec trafia do Krainy Dalekiej. Tam odkrywa, że ma na imię Mio i jest zaginionym synem króla.

Pewnego dnia dowiaduje się, że nad jego losem ciąży przepowiednia sprzed tysięcy lat. Razem z wiernym przyjacielem Jum-Jumem oraz cudownym koniem Miramisem wyrusza więc w niebezpieczną podróż, by rozprawić się z okrutnym rycerzem Kato, porywaczem dzieci. Tylko chłopiec królewskiej krwi może go pokonać.

W tej przejmującej opowieści - fabuła nawiązuje do tradycyjnych baśni i folkloru. Jest niesłychanie ujmująca, a przy tym zmusza czytelnika do głębszych przemyśleń.

Ciekawostka! Na podstawie książki powstał film o tym samym tytule. Swoją premierę miał w 1987 r., a rolę Jum-Juma zagrał Christan Bale, zaś Kato zagrał Christopher Lee.

"Mio, mój Mio" to wydanie klasycznej powieści Astrid Lindgren z nowymi, kolorowymi ilustracjami szwedzkiego artysty Johana Egerkransa. Po raz pierwszy książka została wydana w 1954 r. pod szwedzkim tytułem "Mio, min Mio".

Samotny dziewięcioletni Bosse chciałby mieć prawdziwy dom, przede wszystkim jednak chciałby odnaleźć tatę. To marzenie się spełnia, gdy chłopiec trafia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
361
360

Na półkach:

Astrid Lindgren - to jej w głównej mierze zawdzięczam zamiłowanie do literatury. Wychowałam się na Pippi i Dzieciach z Bullerbyn. I chociaż Mio, mój Mio - to opowieść utrzymana w zupełnie innym, nieco bardziej mrocznym klimacie, to jak zwykle u Astrid jest przepięknie.

To niesamowita historia, smutna i przejmująca. 9cioletni Bosse, sierota przygarnięta przez niebyt czułe małżeństwo doświadcza ogromnej samotności i pustki. Tęskni za ciepłem bliskości, miłością i ze smutkiem i ogromną tęsknotą patrzy na rodzinę swego przyjaciela Benki. Marzy o spotkaniu swego prawdziwego ojca i los się nagle odmienia, chłopiec trafia do Krainy Dalekiej, gdzie okazuje się być zaginionym synem Króla, a Jego prawdziwe imię to Mio. Mio wreszcie czuje się ważny, kochany i przede wszystkim szczęśliwy. Okazuje się jednak, że czeka Go również bardzo trudne zadanie. Musi pokonać złego i okrutnego Rycerza Kato o kamiennym sercu. Mio wyrusza w podróż ku przeznaczeniu i chociaż czeka Go wiele wyzwań i przeciwności, to jak to u Astrid czeka nas zwycięski finał walki dobra ze złem.

To historia, gdzie dziecięca beztroska, bieganie po lasach, łąkach, wspinaczki po drzewach, mieszają się z poczuciem pustki, odrzucenia, braku miłości i akceptacji, uczuciem osamotnienia. A ucieczką przed tym staje się wyobraźnia i jej niesamowita siła.

To trudna baśń, momentami nieco mroczna i z pewnością poruszy zarówno małych jak i nieco większych czytelników, chociaż mam wrażenie, że każdy będzie ją przeżywał na zupełnie innym poziomie.

Astrid Lindgren - to jej w głównej mierze zawdzięczam zamiłowanie do literatury. Wychowałam się na Pippi i Dzieciach z Bullerbyn. I chociaż Mio, mój Mio - to opowieść utrzymana w zupełnie innym, nieco bardziej mrocznym klimacie, to jak zwykle u Astrid jest przepięknie.

To niesamowita historia, smutna i przejmująca. 9cioletni Bosse, sierota przygarnięta przez niebyt czułe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1594
765

Na półkach:

Nie wiedziałam, że Astrid potrafiła pisać też typowe baśnie
W sumie się nie dziwię, bo to wybitna autorka. Ale nie wiedziałam

Na całe szczęście poznałam tę książkę :D Przepiękna, kojąca opowieść o sile miłości, przyjaźni i dobra. Oczywiste motywy uspokajają i pozwalają bez strachu zanurzyć się w historię chłopca, który pewnego dnia został przeniesiony do odległej krainy. Piszę bez strachu, bo wiadomo, że będzie happy end, nie dlatego, że nie ma w niej czarnych charakterów.

Czytając czułam się jak małe dziecko :)
A- i jeszcze ważna sprawa! To jest trochę nietypowa baśń, bo nie ma w niej żadnych przestarzałych opinii, wierzeń czy strasznych scen

Nie wiedziałam, że Astrid potrafiła pisać też typowe baśnie
W sumie się nie dziwię, bo to wybitna autorka. Ale nie wiedziałam

Na całe szczęście poznałam tę książkę :D Przepiękna, kojąca opowieść o sile miłości, przyjaźni i dobra. Oczywiste motywy uspokajają i pozwalają bez strachu zanurzyć się w historię chłopca, który pewnego dnia został przeniesiony do odległej krainy. ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6111
3414

Na półkach:

Są takie książki, które poruszają najskrytsze zakamarki serca i umysłu, pobudzają wyobraźnię, sprawiają, że zawarte w nich obrazy stają się częścią naszej codzienności, bo zaczynamy żyć pełnymi emocji i magii opowieściami. Tak właśnie mam czytając kolejne książki Astrid Lindgren i uświadamiając sobie jak bardzo piękne i pouczające to historie. I to nie tylko dla dzieci, ale też dla nas-dorosłych, którzy pragną stworzyć lepszy świat, dać swoim dzieciom miłość i wsparcie, pomóc w rozłożeniu skrzydeł i dać moc do latania, realizowania marzeń, stawianie czoła trudnościom. Dziecięcy bohaterzy szwedzkiej pisarki mają niesamowitą wyobraźnię oraz moc dostrzegania zła. Często wiele z nich było ofiarami różnego rodzaju przemocy i wyzwoliło się z niej. Kojarzona z książek o „Pipi Pończoszance” autorka zrewolucjonizowała literaturę dla najmłodszych i patrzenie na dziecięcych odbiorców opowieści. I tak jest też w przypadku „Mio, mój Mio”.
Opowieść zaczyna się bardzo smutno. Dowiadujemy się, że zniknął źle traktowany przez rodzinę adopcyjną dziewięcioletni Bosse. Chłopiec nie ma rodziny i został przygarnięty przez dwójkę starszych ludzi niemających nikogo bliskiego poza sobą. Starsze rodzeństwo uznało, że adopcja to dobry sposób na wychowanie sobie kogoś, kto się nimi zaopiekuje i będzie im pomagał, pracował dla nich. Zamiast miłości dali mu fatalne warunki, bo ciągle oszczędzali na chłopcu. Chodzący w starych, zniszczonych ubraniach chłopak z zazdrością patrzył na rówieśników, którym rodzice poświęcali jakąkolwiek uwagę, dawali miłość. Jego opiekunowie uważali, że dziecko jest po to, żeby pracować w domu i nie przeszkadzać. Każdy przejaw jego spontanicznej dziecięcej radości tłumiony był w zarodku. Kiedy po raz kolejny został wyprawiony, aby załatwić sprawy adopcyjnych rodziców dostał od znajomej kobiety złote jabłko, a później w parku znalazł zakorkowaną butelkę po piwie, z której uwolnił duszka, a raczej ducha mającego misję. Okazało się, że to właśnie Bossego poszukiwał więzień butelki. Miał go poznać po złotym jabłku. Przenosi chłopca do Krainy Dalekiej. Bohater odkrywa, że naprawdę ma na imię Mio, ma kochającego ojca, cudowne otoczenie. Widzimy jak każdego dnia bohater nabiera pewności siebie, otwiera się na otoczenie, doświadcza cudownych rzeczy. Wszystko go zadziwia i zachwyca. Pałac, jego otoczenia, a nawet kraina, w której żyje są całkowicie inne niż te, które znał. Wszystko tętni magią, daje miłość i siłę. To dzięki nim Mio ze smutnego i skupionego na swoich problemach chłopca staje się empatycznym i pełnym sił bohaterem gotowym zmienić otoczenia. Budowanie dobrych wspomnień, umacnianie w poczuciu bycia kochanym sprawia, że Mio myśli nie tylko o sobie. Chce pomagać innym, dawać im bezpieczeństwo, ratować przed złem. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego przeznaczeniem jest pokonanie okrutnego rycerza Kato krzywdzącego mieszkańców królestwa ojca. Los nieuchronnie kieruje go do tego celu. Misja początkowo wydaje się trudna, ale realna do wypełnienia, bo jakie przeszkody mogą na niego czekać, kiedy rusza na nią z najlepszym przyjacielem. Szybko odkryje, że to nie wystarczy. Niesamowicie ważny okaże się każde wspomnienie i przeżycie z Dalekiej Krainy, w której mógł zdobyć różne rzeczy oraz przyjaciół i poczuć miłość ojca.
„Mio, mój Mio” to opowieść o dorastaniu w miłości, budowaniu pewności siebie, współpracy, nawiązywaniu pozytywnych relacji, aby później łatwiej było stawić czoło wyzwaniom jakie niesie życie. Próba, jakiej musi stawić czoło Mio jest trudna. Mamy tu strach, poczucie osamotnienia, konieczność ukrywania się, bezradność i głód. Okazuje się, że dzięki przyjaciołom może stawić czoło tym przeszkodą.
Bohater przechodzi tu kilka przemian. Na początku jest zlęknionym i smutnym Bosse, który z powodu braku miłości skupia się na tym, że nikt mu nie daje wystarczającego ciepła. Świat, w którym mieszka oparty jest na zazdrości i rywalizacji. Nawet pomiędzy przyjaciół wkracza to uczucie. Dzieci spotykają się z wieloma zakazami, są strofowane przez rodziców i opiekunów. Do tego często traktowane jak przedmiot, który można wziąć z sierocińca jak ze sklepowej półki: jaki towar dostępny taki zainteresowani dostają i nikt nie interesuje się dalszym losem dzieci.
Gdy trafia do Krainy Dalekiej staje się Mio, który ma kochającego ojca i przyjazne otoczenie. Chłopiec powoli wychodzi ze swojej skorupy niepewności i strachu przed tym, że zrobi coś, co rozgniewa ojca. Na początku uważa na swoje gesty i czyny, boi się zapuszczać daleko, dlatego bawi się w otoczeniu pałacu. Z czasem nabiera pewności i z przyjacielem opuszcza różany ogród, aby móc poznać nowych ludzi, zobaczyć nowe rzeczy, poznać radości i troski innych ludzi, odkryć magię otoczenia. Kolejne metamorfozy mają miejsce, kiedy musi stawić czoło okrutnemu rycerzowi Kato.
Całość dopełniają cudowne ilustracje Johana Egerkrensa, który doskonale oddaje świat emocji i zmian jakie zachodzą w bohaterze i jego otoczeniu. Ze samotnego chłopca siedzącego na ławce w parku staje się bohaterem otulonym ramionami tajemniczego ducha, a później widzimy go w cudnym ogrodzie w towarzystwie ojca. Kolory zmieniają się tu wraz z emocjami: kiedy Mio jest samotny widzimy puste, przytłaczające i ciemne otoczenie. Gdy staje się radosny w ilustracjach wiele jest światła. Nawet, kiedy ukazują akcję dziejącą się nocą. Po trafieniu do krainy okrutnego rycerza Kato otoczenie przytłacza ciemnością, a ilustracje pokazują osaczenie bohatera, ograniczenie tych, którzy chcą mu pomóc. Sam rycerz Kato nabiera tu monstrualnych rozmiarów. Nastolatek stojąc przy nim przypomina wielkością niemowlaka. To doskonale podkreśla dysproporcję szans.
Całość wydrukowana na bardzo dobrym papierze, kartki bardzo dobrze zszyto i oprawiono w solidną okładkę.
Jest to piękna i poruszająca lektura. Z jednej strony niby jest powieścią, a z drugiej przypomina baśnie, w których zobaczymy jak niesamowicie ważne jest wspieranie dziecka, okazywanie mu miłości, dawanie przestrzeni do rozwijania i nawiązywania przyjaźni. Zdecydowanie polecam.

Są takie książki, które poruszają najskrytsze zakamarki serca i umysłu, pobudzają wyobraźnię, sprawiają, że zawarte w nich obrazy stają się częścią naszej codzienności, bo zaczynamy żyć pełnymi emocji i magii opowieściami. Tak właśnie mam czytając kolejne książki Astrid Lindgren i uświadamiając sobie jak bardzo piękne i pouczające to historie. I to nie tylko dla dzieci, ale...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    987
  • Chcę przeczytać
    247
  • Posiadam
    150
  • Ulubione
    61
  • Dzieciństwo
    17
  • Dla dzieci
    15
  • Z dzieciństwa
    12
  • Teraz czytam
    9
  • Fantastyka
    9
  • Chcę w prezencie
    8

Cytaty

Więcej
Astrid Lindgren Mio, mój Mio Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 8,5
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 7,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 10,0
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także