rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Zaczęłam to czytać w liceum, jak jeszcze nie było wydania papierowego i rozdział był wpisem na blogu. Nie mogłam przestać się śmiać i dzięki wydaniu papierowemu swobodnie wracam do ulubionych momentów, a trochę ich jest ^^
Polecam osobom lubiącym parodię, BL i sporym dystansem do świata.

Zaczęłam to czytać w liceum, jak jeszcze nie było wydania papierowego i rozdział był wpisem na blogu. Nie mogłam przestać się śmiać i dzięki wydaniu papierowemu swobodnie wracam do ulubionych momentów, a trochę ich jest ^^
Polecam osobom lubiącym parodię, BL i sporym dystansem do świata.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trzeci tom mnie nie zawiódł, bardzo szybko się czytał.
Podobał mi się dynamiczny rozwój postaci.
Jedyne dwie rzeczy nie przypadły mi do gustu np. strona 184 - porównanie "niezabezpieczony reaktor atomowy". Nie wiem co autorka miała na myśli. O jaki typ reaktora chodzi?
Bardziej mi pasuje w tym miejscu "odbezpieczony granat" jeżeli autorka miała na myśli coś niebezpiecznego, ponieważ z kontekstu takie założenie wynika.
Sformułowanie "niezabezpieczony reaktor" wprawia mnie w konsternację. Jeśli chodzi np. o modele reaktorów typu PWR (pressure water reactor) z jednym albo z dwoma obiegami wody to co mogę pomyśleć odnośnie "niezabezpieczony"? Wyjęto pręty bezpieczeństwa (raczej niemożliwe, konstrukcja na to nie pozwoli), czy wypompowano chłodziwo, które jest jednocześnie moderatorem? Jeśli to jest "niezabezpieczony reaktor" to gdzie jest niebezpieczeństwo? Jakoś w tym miejscu (podobne sformułowania jeszcze się pojawiały, ale już w odrobinie łagodniejszej formie) widzę nieuzasadniony strach przed pozyskiwaniem energii elektrycznej z radioaktywnych źródeł. W dobie prób uzyskania mniej szkodliwych źródeł energii, gdy widzę w literaturze próbę wywołania i spotęgowania tego nieuzasadnionego strachu u czytelnika, który może nie mieć pojęcia o fizyce jądrowej, bo nigdy się tym nie ineresował, dostrzegam niebezpieczeństwo. W końcu odbiorców (czytelników) jest wielu i jeśli przyjmą taką narrację, że "radioaktywne" jest złe, to będzie bardzo trudno wdrożyć efektywniejsze, tańsze i przyjaźnejsze dla środowiska rozwiązania.
Chodzi mi o to, że nie można siać nieprawdy w masowych środkach przekazu.
Może i przesadzam, ale po prostu takie jest moje osobiste wrażenie i trochę nie mogę tego przeboleć.
Jeśli chodziło o coś innego, to brakuje mi wyjaśnienia tego tematu.
W poprzednich częsciach również zdarzały się takie porównania, jednak dopiero teraz tak nie to uderzyło.
Druga rzecz, która mi się nie podobała byłaby spoilerem, więc nie będę się nad tym rozwodzić.
W wydaniu, które miałam było kilka literówek, ale bardzo mało.

Tak czy i inaczej, jako wielbiciele poprzednich części i w góle sagi,, zastępów anielskich" ta część jest bardzo wciągająca. Czytałam z zapartym tchem, a przy brutalniejszych scenach musiałam przerywać lekturę, aby nieco odetchnąć. Mam wielką nadzieję, że pojawi się kontynuacja sagi i będę mogła przeczytać więcej o przygodach Daimona, innych śwetlistych i mrocznych.
Bardzo podoba mi się rozbudowane słownictwo. W książce z niektórymi nazwami zetknęłam się po raz pierwszy. Cieszę się, że mogłam się czegoś nauczyć.

Trzeci tom mnie nie zawiódł, bardzo szybko się czytał.
Podobał mi się dynamiczny rozwój postaci.
Jedyne dwie rzeczy nie przypadły mi do gustu np. strona 184 - porównanie "niezabezpieczony reaktor atomowy". Nie wiem co autorka miała na myśli. O jaki typ reaktora chodzi?
Bardziej mi pasuje w tym miejscu "odbezpieczony granat" jeżeli autorka miała na myśli coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Osobiście ślepowidzenie bardziej mi się podobało, a fabuła wyciągnęła mnie dopiero na 195 stronie, ale mimo to gorąco polecam.

Osobiście ślepowidzenie bardziej mi się podobało, a fabuła wyciągnęła mnie dopiero na 195 stronie, ale mimo to gorąco polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągająca i nie pozwala się nudzić

Wciągająca i nie pozwala się nudzić

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka spełniła moje oczekiwania definiując stałe natury oraz ujęcie stałej natury subtelnej jako przejaw kombinacji znanych wartości najbardziej elementarnych stałych. Wzmianki historyczne rozjaśniają obraz sytuacji, choć wprowadzają też pewną tendencyjność. Jednak nadają też książce klimatu i pewnej autentyczności.
Na plus, że nie dopatrzyłam się literówek w moim wydaniu. Przypisy uaktualniają treść o nowsze dane, co bardzo mi się podoba.
Jedno, co mi się nie podobało to dane odnośnie alfa centauri, ale autor jest kosmologiem, więc możliwe, że po prostu ma dokładniejsze informacje, niż zawarte w internecie.

Książka spełniła moje oczekiwania definiując stałe natury oraz ujęcie stałej natury subtelnej jako przejaw kombinacji znanych wartości najbardziej elementarnych stałych. Wzmianki historyczne rozjaśniają obraz sytuacji, choć wprowadzają też pewną tendencyjność. Jednak nadają też książce klimatu i pewnej autentyczności.
Na plus, że nie dopatrzyłam się literówek w moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Napisana przejrzyście i ciekawie. Niektóre opisy są bardzo szczegółowe. Przybliża zarys rozwoju medycyny przez wieki właściwie z kilku punktów widzenia. Książka napisana jest spójnie i zawiera wiele ciekawostek. Zabrakło mi jedynie ujęcia informacji w opisie pielęgniarek przez XX wiekiem, że były to najczęściej byłe prostytutki, ale w sumie czytelnik może sam się tego w pewnej mierze domyślić.

Napisana przejrzyście i ciekawie. Niektóre opisy są bardzo szczegółowe. Przybliża zarys rozwoju medycyny przez wieki właściwie z kilku punktów widzenia. Książka napisana jest spójnie i zawiera wiele ciekawostek. Zabrakło mi jedynie ujęcia informacji w opisie pielęgniarek przez XX wiekiem, że były to najczęściej byłe prostytutki, ale w sumie czytelnik może sam się tego w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lekka, przejrzysta choć z pewną dozą literówek. Zachęca do sięgnięcia po bardziej rozbudowane biografie kompozytora. W końcowych rozdziałach bardzo pozytywnie interpretuje fugi i preludia w Das wohltemperierte Klavier.

Lekka, przejrzysta choć z pewną dozą literówek. Zachęca do sięgnięcia po bardziej rozbudowane biografie kompozytora. W końcowych rozdziałach bardzo pozytywnie interpretuje fugi i preludia w Das wohltemperierte Klavier.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobrze przybliża fizykom zagadnienia biologiczne, a biologom zagadnienia czysto fizyczne. Obrazuje znane pojęcia fizyczne w ujęciu biologicznym. Bardzo pomocne dla osób, które zaczynają interesować się analizą spektralną. Bardzo przystępnie opisuje fizykę współczesną i model standardowy. Polecam nie tylko biologom. Treść bardzo przejrzysta i dobre rysunki.

Bardzo dobrze przybliża fizykom zagadnienia biologiczne, a biologom zagadnienia czysto fizyczne. Obrazuje znane pojęcia fizyczne w ujęciu biologicznym. Bardzo pomocne dla osób, które zaczynają interesować się analizą spektralną. Bardzo przystępnie opisuje fizykę współczesną i model standardowy. Polecam nie tylko biologom. Treść bardzo przejrzysta i dobre rysunki.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsze rozdziały nieco ciężkie dla mnie do przebrnięcia, ze względu na krytykę autora wobec wielu teorii i twierdzeń. Natomiast w rozdziałach od połowy książka staje się naprawdę ciekawa. Wydanie z 2003 roku zawiera kilka denerwujących literówek. Poza tym, warte przeczytania dla zainteresowanych tą tematyką. Można z tej książki wiele wynieść.

Pierwsze rozdziały nieco ciężkie dla mnie do przebrnięcia, ze względu na krytykę autora wobec wielu teorii i twierdzeń. Natomiast w rozdziałach od połowy książka staje się naprawdę ciekawa. Wydanie z 2003 roku zawiera kilka denerwujących literówek. Poza tym, warte przeczytania dla zainteresowanych tą tematyką. Można z tej książki wiele wynieść.

Pokaż mimo to