Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

O tej książce jest ostatnimi czasy głośno. Dlaczego?
Czy dlatego, że tak kochamy reportaże?
Czy może dlatego, że to najnowsza książka uznanego pisarza?
A może dlatego, że odczuwamy zbiorowe poczucie winy?

Kilka tygodni temu przeczytałam reportaż Wojciecha Tochmana.
Do dziś trudno mi określić emocje, które we mnie wywołał...

Nie jest to książka, którą się poleca. Nie jest to książka, którą
z uśmiechem można podarować w prezencie.
Książka ta w dużej mierze odwołuje się do naszej wrażliwości, do naszego człowieczeństwa. Bo czy można ze spokojem przyglądać się biedzie, brudnym i głodnym dzieciom, bezdomnym koczującym na cmentarzach, ludziom, którzy codziennie odrabiają pańszczyznę w junk shopach za odrobinę ryżu ?

Niektórzy mogą. Robią "pstryk" swoim aparatem i idą dalej...

Tylko kim my w tym wszystkim jesteśmy? My ludzie. Podróżnicy.
I czy książki naprawdę mogą wpłynąć na nas i nasze życie?
To pytanie nie daje mi spokoju.

ELI, ELI zasiało we mnie ziarno zwątpienia w nas - ludzi, w naszą moralność i bezinteresowność.
ELI, ELI przypomniało mi, że książka potrafi poruszyć dogłębnie. Tylko pytam: czy to coś zmienia? Czy dzięki takim tekstom stajemy się lepsi? Bardziej wrażliwi? Uczciwsi wobec innych i siebie?
Chciałbym, ale nie wiem...

Wiem natomiast, że zawsze kiedy pomyślę o Filipinach, o Manili, będę miała przed oczyma perłę, która błyszczy w mroku slumsów.
A to tylko mały fragment naszego wspólnego świata...

Co z resztą? Boję się zapytać.
Wołam. Eli, Eli...!!!

O tej książce jest ostatnimi czasy głośno. Dlaczego?
Czy dlatego, że tak kochamy reportaże?
Czy może dlatego, że to najnowsza książka uznanego pisarza?
A może dlatego, że odczuwamy zbiorowe poczucie winy?

Kilka tygodni temu przeczytałam reportaż Wojciecha Tochmana.
Do dziś trudno mi określić emocje, które we mnie wywołał...

Nie jest to książka, którą się poleca. Nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to