-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
Książka napisana specyficznym językiem. Takim dość prostym, niemal w formie raportu "mija trzeci rok panowania... do komnaty wybiega... oznajmiajac że nie żyje Wielka Królewska Malzonka" Z tego powodu wiele wątków czy zdarzeń kluczowych w tej historii jest właściwie tylko napominana. Jednak zarówno język jak i styl trochę przywodza sposób zapisu historii że starożytnych stelli. I chce właśnie myśleć że taki był zamysł autorki. Czytać jakby stara egipską opowieść. A czyta się ją na prawdę fajnie. To czego brak, ale brak tego również na stellach, to głębszych opisów samych postaci. O Eje np. cały czas autorka piszę, że jest żądny władzy i tytułów, jednak z historii jawi się on raczej jako bardzo pracowity człowiek, któremu tylko zależy tylko na państwie.
Książka napisana specyficznym językiem. Takim dość prostym, niemal w formie raportu "mija trzeci rok panowania... do komnaty wybiega... oznajmiajac że nie żyje Wielka Królewska Malzonka" Z tego powodu wiele wątków czy zdarzeń kluczowych w tej historii jest właściwie tylko napominana. Jednak zarówno język jak i styl trochę przywodza sposób zapisu historii że starożytnych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTypowa pozycja z mainstreamowego nurtu. Hitler to czyste zło, a Niemcy dali się podejść. Jeśli jest jakaś próba opisania tego fenomenu w kontekście bardziej ogólnym to i tak pod z góry przyjęto tezę- Hitler to samo zło, a Niemcy dali się podejść. Pozycja jakich wiele na półkach. Jak ktoś chce poznać więcej faktów z tamtej epoki i nie oczekuje naprawdę bezstronnej analizy, może sięgnąć równie dobrze po ta pozycję.
Typowa pozycja z mainstreamowego nurtu. Hitler to czyste zło, a Niemcy dali się podejść. Jeśli jest jakaś próba opisania tego fenomenu w kontekście bardziej ogólnym to i tak pod z góry przyjęto tezę- Hitler to samo zło, a Niemcy dali się podejść. Pozycja jakich wiele na półkach. Jak ktoś chce poznać więcej faktów z tamtej epoki i nie oczekuje naprawdę bezstronnej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-02-19
Książka zawiera bardzo wiele ciekawych faktów z nieco mniej znanego okresu Hitlera - I Wojny Światowej. Podaje wiele przykładów i faktów z tamtych czasów. Tu też dochodzimy do największej wady opracowania. Pan Weber pisał książkę pod ściśle określoną tezę: "Niemcy tak naprawdę nigdy nie popierali Hitlera, a jeśli już to w niedużej części".
Autor z dużą determinacja stara się pokazać, że Hitler tak jak nie miał poparcia Niemców, tak nie miał poparcia towarzyszy broni ze swojego pułku. Ta tezę wspiera bardzo wieloma ciekawymi, skądinąd, przykładami. Tyle że obraca się ciągle w gronie tych samych może 20 nazwisk, co poważnego badacza nie powinno uprawniać do generalizacji swoich wniosków.
A co do poparcia Hitlera przez Niemców w latach 30-tych, to już istne kuriozum. Autor wspiera się np. anonimowymi sondażami z 1985 roku i z lat 90-tych, które pokazują przynajmniej 50% poparcie Hitlera z lat 30-tych. Jak autor to komentuje? że wyniki są prawdopodobne bo w Dreźnie ok. 80% przyznało się anonimowo do popierania Hitlera w tamtych latach. Nawet nie przychodzi mu do głowy ze mogłoby być zupełnie inaczej! Na przykład opcja jak wielkie musiało być poparcie Hitlera (przecież nawet anonimowe przyznanie się do popierania Hitlera stało się wyjątkowo wstydliwe w powojennych Niemczech, szczególnie w ich zachodniej czesci) skoro dziś się potrafi do tego przyznać 50% respondentów.
W skrócie - wartość książki to tylko ogromną ilość ciekawych detali i informacji. Autor wykonał masę roboty przekopując się przez archiwa. Natomiast wnioski, które wręcz wylewają się z każdej strony i bombardują czytelnika, to zwykła, nachalna, politpoprawna i w większości zakłamująca rzeczywistość propaganda.
Weber próbuje uczynić z Niemców naród ofiar Hitlera, co zresztą jest dość popularnym trendem w powojennych Niemczech (to samo mają Austriacy). Zdecydowanie też zbyt duża wagę przykłada do rzekomej metamorfozy jaką miała wywołać I Wojna w Hitlerze wg. Mein Kampf. Wnioski z wojny w Mein Kampf na pewno są ważne, jednak budowanie na tym rzekomego głównego mitu założycielskiego nazizmu, to spore nadużycie, jednak wygodne do tzw. "obalania wiarygodności" książki.
Książkę mogę polecić osobom,które chcą poznać wiele ciekawych informacji z okresu I wojny oraz późniejszych (czasy rewolucji, dojście do władzy) Hitlera, odpornych jednak na manipulacje w stylu "skoro pani Hela z mojego bloku nie popiera Kaczyńskiego, to poparcie Kaczyńskiego wśród normalnych ludzi prawdopodobnie nie jest wysokie".
Książka zawiera bardzo wiele ciekawych faktów z nieco mniej znanego okresu Hitlera - I Wojny Światowej. Podaje wiele przykładów i faktów z tamtych czasów. Tu też dochodzimy do największej wady opracowania. Pan Weber pisał książkę pod ściśle określoną tezę: "Niemcy tak naprawdę nigdy nie popierali Hitlera, a jeśli już to w niedużej części".
Autor z dużą determinacja stara...
Co tu dużo mówić. Klasyka. Przyznam że miałem momenty ze ciężko mi się czytało. Jednak to jak Joyce się bawi językiem... Gdy zamiast czytać klasycznie zaczyna się tekst odbierać jak strumień myśli - cudowne uczucie. Jakby się było w głowie autora i czytało jego myśli. Nie spotkałem żadnej innej ksiazki podobnej do tej. Warto choć raz w życiu się w nią zagłębić.
Co tu dużo mówić. Klasyka. Przyznam że miałem momenty ze ciężko mi się czytało. Jednak to jak Joyce się bawi językiem... Gdy zamiast czytać klasycznie zaczyna się tekst odbierać jak strumień myśli - cudowne uczucie. Jakby się było w głowie autora i czytało jego myśli. Nie spotkałem żadnej innej ksiazki podobnej do tej. Warto choć raz w życiu się w nią zagłębić.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10-18
Slaba ksiazka. Wydawca reklamuja ja jako ksiazke, ktorej "bohater [...] dokladnie wie o czym mowi i czuje wiatr we wlosach tamtych czasow".
W rzeczywistosci nijak nie czuc okropnosci wojennych, ktorych taki snajper musial byc swiadkiem. W szczegolnosci jesli przeszedlby caly szalk bojowy Wehrmachtu od Czechoslowacji, przez front wschodni i zachodni, po upadek III Rzeszy.
Cala ksiazka w zasadzie sprowadza sie do kilku powtarzanych schematow: "wsiadamy na ciezarowke i jedziemy na polnoc/poludnie/wschod/zachod", "kopiemy lisie dziury", "namierzam wroga w pajeczynie teleskopu", "robie mu dziure w glowie". Rzekomy snajper charakteryzuje sie prawie 100% skutecznoscia, nie widzi gwaltow popelnianych wokol przez jego armie. Nie widzi takze zbrodni popelnianych przez wrogow - Armie Czerwona na przyklad. Gdzie tu realizm? Jedna kampania identyczna z druga (wspomniane juz lisie dziury, transport ciezarowka, pajeczyna teleskopu). Zadnych refleksji i spostrzezen. Z wyjatkiem ciaglego powtarzania jaki to znuzony wojna jest glowny bohater.
Poprzednio mialem przyjemnosc przeczytac inna ksiazke o niemieckim snajperze: "Snajper na froncie wschodnim. Wspomnienia Seppa Allerbergera". To sa autentyczne wspomnienia. Wojna jest przerazajaca i realna. Mimo iz i tam pojawiaja sie pewne niescislosci faktograficzne, a autor nie wspomina o zbrodniach swojej armii (widzi tylko czyny drugiej strony), to tam "czuc ten wiatr epoki we wlosach". Na bazie bardzo interesujacej tamtej lektury siegnalem po ta ksiazke i to byl blad.
Slaba ksiazka. Wydawca reklamuja ja jako ksiazke, ktorej "bohater [...] dokladnie wie o czym mowi i czuje wiatr we wlosach tamtych czasow".
W rzeczywistosci nijak nie czuc okropnosci wojennych, ktorych taki snajper musial byc swiadkiem. W szczegolnosci jesli przeszedlby caly szalk bojowy Wehrmachtu od Czechoslowacji, przez front wschodni i zachodni, po upadek III...
Bardzo dobry, praktyczny podrecznik dla zeglarzy. Mozna sie czegos nauczyc, i to nie tylko bedac nowicjuszem. Uwagi i spostrzezenia czy to przy manewrach, czy w roznego rodzaju sytacjach awaryjnych naprawde moga byc pomocne dla wielu. Dla mnie byly.
Mankamentem dla mnie jest niestety format. To bardzo duza ksiazka o rozmiarze jak A4, tylko jeszcze szersza. Chcialoby sie taka ksiazke wziac na zagle, a gabaryty niestety tutaj nie pomagaja.
Bardzo dobry, praktyczny podrecznik dla zeglarzy. Mozna sie czegos nauczyc, i to nie tylko bedac nowicjuszem. Uwagi i spostrzezenia czy to przy manewrach, czy w roznego rodzaju sytacjach awaryjnych naprawde moga byc pomocne dla wielu. Dla mnie byly.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMankamentem dla mnie jest niestety format. To bardzo duza ksiazka o rozmiarze jak A4, tylko jeszcze szersza. Chcialoby sie...