Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Typowe Kingowskie opowiadania. Jedne rewelacyjne drugie słabe... Czyli po Kingowsku, jak zwykle... nierówno. Jeśli macie zamiar obejrzeć film 1408 przed przeczytaniem tego krótkiego opowiadanka odradzam stanowczo. W porównaniu do opowiadania film ma głębię i jest wielowarstwowy. Tutaj widać, że zabrakło pomysłu na rozwinięcie. Szkoda bo mogłoby nie skończyć się tylko na krótkim opowiadaniu a na całej książce. Jest dobry początek, jest koniec a brakuje środka, całkiem śmiesznie. W całym zbiorze podobały mi się 7 opowiadań. Naprawdę rewelacyjne. Warto sięgnąć chociażby dla "siostrzyczek z Elurii" Łatwo wejść w skórę Rolanda i poczuć grozę. "Teoria zwierząt domowych L.T." Wciągająca, trochę bawi a trochę wrzuca w nas zaniepokojenie. "Jazda na kuli" To trzeba przeczytać. Ogółem dla tych paru opowiadań warto.

Typowe Kingowskie opowiadania. Jedne rewelacyjne drugie słabe... Czyli po Kingowsku, jak zwykle... nierówno. Jeśli macie zamiar obejrzeć film 1408 przed przeczytaniem tego krótkiego opowiadanka odradzam stanowczo. W porównaniu do opowiadania film ma głębię i jest wielowarstwowy. Tutaj widać, że zabrakło pomysłu na rozwinięcie. Szkoda bo mogłoby nie skończyć się tylko na...

Ukazanie Ye Wenjie i rewolucji kulturalnej dla co poniektórych może być ciężki. Dotyczy to również imion, które przynajmniej ja łatwo zapomniałam. Na szczęście na początku znalazł się skrót z jednozdaniowym przedstawieniem postaci, taka ściąga. Wątek Ye i rewolucji spowodował, że książka wiele zyskała. Dała jej tło i wyjaśnienie decyzji jaką podjęła Ye, a także odpowiedz od czego się zaczęło. Ma też to cel wprowadzenia do wniosków końcowych jakie autor przeprowadził w posłowiu. Książka ta bowiem jest niczym rozprawa filozoficzna oraz socjologiczna. Nie jest tylko po to by dać upust erudycji lub czystej rozrywki wnosi wiele przemyśleń. Bardzo podobała mi się historia Wenjie i jej przeżycia. Jest jedyną tam postacią, którą można poznać, polubić lub znienawidzić. Po prostu ma duszę. Nie licząc jeszcze charyzmatycznego Da Shi inne postacie bowiem po prostu... są... Autor nie nadał swoim bohaterom głębi, szybko opisane użyte w danym celu, jak przedmiot. Według mnie opisy Ye nie mówią jaka jest, nie zgłębiają jej myśli za to mamy przedstawione interakcje innych ludzi wobec niej, wydarzenia, opisy działalności ludzkiej oraz jej decyzje, które umożliwiają interpretację jej osoby oraz zrozumienie jej po czynach. Autor mógł pokusić się na dopisanie jeszcze ok 50-100 stron, w których poznalibyśmy resztę postaci. Książka dobra, nawet bardzo dobra. Przy opisach zjawisk fizycznych konieczne jest zasięgnięcie do starego dobrego wujka google co wymusza wysiłek umysłowy to na plus mimo wszystko.

Ukazanie Ye Wenjie i rewolucji kulturalnej dla co poniektórych może być ciężki. Dotyczy to również imion, które przynajmniej ja łatwo zapomniałam. Na szczęście na początku znalazł się skrót z jednozdaniowym przedstawieniem postaci, taka ściąga. Wątek Ye i rewolucji spowodował, że książka wiele zyskała. Dała jej tło i wyjaśnienie decyzji jaką podjęła Ye, a także odpowiedz od...

Książka z potencjałem, była niezła ale szału nie ma. Zakończenie naiwne, czytając podniosły monolog Aśki Reszki człowiek chce się zaśmiać i zamknąć książkę. Główna bohaterka po studiach była młoda, piękna i inteligentna, tyle zalet tyle ochów i achów i nagle dowiadujemy się, że wyszła za mąż za jednego przystojniaka by dopiec innemu przystojniakowi. Inteligentna kobieta? A gdzie tam. Absurd? Tak ale uważajcie to nie był ani pierwszy ani ostatni w tej książce.

Książka z potencjałem, była niezła ale szału nie ma. Zakończenie naiwne, czytając podniosły monolog Aśki Reszki człowiek chce się zaśmiać i zamknąć książkę. Główna bohaterka po studiach była młoda, piękna i inteligentna, tyle zalet tyle ochów i achów i nagle dowiadujemy się, że wyszła za mąż za jednego przystojniaka by dopiec innemu przystojniakowi. Inteligentna kobieta? A...

Książka jest niesamowicie ciekawa, jednak czuję pewien niedosyt. Trzecia część, najkrótsza była najbardziej dramatyczna. Śmierć ludzi, do których zdążyłeś się przywiązać, ich ostatnie prośby, aż serce ściska. Rozczarował mnie Stebbins, wydawałoby się, że to ciche góry, które nie ugną ale w pewnym momencie zaczęły się rozkruszać by gwałtownie rozsypać w drobny mak trochę za szybko. Trzeba pochwalić za piękną postać McVriesa, Bakera i Scramma.

Książka jest niesamowicie ciekawa, jednak czuję pewien niedosyt. Trzecia część, najkrótsza była najbardziej dramatyczna. Śmierć ludzi, do których zdążyłeś się przywiązać, ich ostatnie prośby, aż serce ściska. Rozczarował mnie Stebbins, wydawałoby się, że to ciche góry, które nie ugną ale w pewnym momencie zaczęły się rozkruszać by gwałtownie rozsypać w drobny mak trochę za...