erros

Profil użytkownika: erros

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 8 lata temu
56
Przeczytanych
książek
64
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
11
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Moim nawykiem jest nadmierne słuchanie muzyki. Książki, to mój świat. Zapraszam do nawiązania kontaktu, poza czytaniem, jestem straszną gadułą.

Opinie


Na półkach: ,

Krótka dwudziestostronna nowela, ale niezwykle poruszająca serca. Przeczytałam ją w mgnieniu oka. Wydawało mi się, że gdy przewróciłam jedną stronę, to ona już dobiegała końca. Z chęcią wracam do czytania tej lektury Sienkiewicza, bo za każdym razem wydaje się inna. "Latarnik" udowodnił mi, że książka o małej liczbie stron może zachwycić. Główny bohater - nieszczęśnik - nie unosi się pychą, ani nie jest szlachcicem z zamożnej rodziny. To prosty człowiek, którego los rzuca jak papierowym samolocikiem. I któremu nie sprzyjają spokojne, a zarazem nachalne wiatry życia.

"Był on naprawdę jak okręt, któremu burza łamała maszty, rwała liny, żagle, którym rzucała od chmur na dno morza, w którym biła falą, pluła pianą - a który jednak zawinął do portu." - to cytat odnoszący się do pana Skawińskiego. Tak 'zilustrował' go narrator. Dlaczego?

Życie głównego bohatera noweli H. Sienkiewicza pt.: "Latarnik" było pełne nieszczęść i złych przygód. Gdy Skawiński chciał się osiedlić gdzieś na świecie, to zaraz tułał się, bo jego plany znów legły w gruzach. Latarnik pragnął założyć farmę w Kalifornii, lecz zgubiła go panująca tam susza. Próbował również handlu z dzikimi plemionami w Brazylii, lecz jego tratwa rozbiła się na Amazonce i bezbronny tułał się po lasach. Służył też jako majtek na statku kursującym między Bahią i Bordeaux. Pech chciał, że statek się rozbił. Można powiedzieć, że to było szczęście w nieszczęściu, bo jednak Skawiński przeżył. Każda próba podjęcia przez mężczyznę jakiegokolwiek zawodu kończyła się niepowodzeniem. Gdy dostał posadę latarnika w Aspinwall, nieszczęśnik bardzo się ucieszył, gdyż pragnął zaznać spokoju i mieć stałe miejsce pobytu. Niestety po raz kolejny Skawiński stracił pracę i schronienie. Z jakiego powodu? Dowiecie się sami czytając "Latarnika".

Moim zdaniem ta metafora idealnie ukazuje życie głównego bohatera, któremu los cały czas "łamie maszty i rzuca na dno", ale się nie poddaje i dąży do celu.

Dlaczego los jest taki niesprawiedliwy? Dlaczego życie niektórych ludzi na świecie to pogoń? Gdzie szukać szczęścia? Gdzie szukać domu? Praca latarnika najbardziej odpowiadała Skawińskiemu. Ale po tym jak dostał niespodziankę i ucieszył się z niej jak dziecko, został zwolniony. Zapomniał zapalić latarni, która jest 'drogą' dla wszystkich statków. Nieszczęście zawładnęło Skawińskim na nowo, a mężczyzna już myślał, że los się wreszcie do niego uśmiechnął. Odchodząc z pracy, żal na jego twarzy mieszał się ze smutkiem. Skawiński na pewno myślał, że znów życie niczym wiatr poniesie go w obce strony. Domyślał się, że nie będzie nigdzie tak długo jak w Aspinwall. Ale jednak był szczęśliwym nieszczęśnikiem. Choć ten oksymoron ustawił Skawińskiego w dziwnym świetle, to ma na celu podkreślać to, że w końcu ma przy sobie coś, co przypomina mu rodzinne strony. Ma przy sobie coś, co ściska przy piersi niczym order zachwytu. Ma przy sobie coś, co było przyczyną jego zwolnienia. Ma przy sobie kawałek ojczyzny, Polski. Papier tworzy się z drzewa, a w drukarni drukują nakłady książek. Ale Skawiński nigdy nie pomyślał, że to właśnie małe kartki papieru oprawione i pachnące jeszcze tuszem, napawią go takim szczęściem i radością, jakich nigdy nie zaznał w swym zakręconym życiu.

Gdzie Skawiński popłynął? Gdzie teraz mieszka? Gdzie szuka szczęścia? Tego nigdy się nie dowiemy. Nasz kochany latarnik może być wszędzie. W Argentynie, w Chinach, w Kanadzie. Albo los się wreszcie do niego uśmiechnął i wrócił do ojczyzny. Cóż, może mieszka nawet blisko nas. Ale to już pozostaje wielką zagadką.


Każdy człowiek powinien brać przykład ze Skawińskiego. Jest on wzorem, jakim powinien być człowiek. Jaką powinien mieć odwagę i jaki zapał do ciągłego szukania szczęścia. Jak myślicie, czy Skawiński postawił sobie za cel to, by odnaleźć szczęście? Czy jednak pogodził się ze swoim 'koczowniczym' losem? Myśli pogłębiają się w mojej głowie, za każdym razem, gdy czytam tę książkę od nowa. Możemy się jednak tylko domyślać. A umysły potrzebują wiedzy, w codziennej dawce książek.

Skawiński czytał każdy wyraz, niczym wygłodniały wilk jedzący soczyste jagnię.

"Litwo! Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie:

Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,

Kto cię stracił. Dziś piękność twą w całej ozdobie

Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie."

Zaczął przypominać sobie swoją rodzinną wieś. Zasnął. A rano czyhała już na niego niemiła niespodzianka...

Krótka dwudziestostronna nowela, ale niezwykle poruszająca serca. Przeczytałam ją w mgnieniu oka. Wydawało mi się, że gdy przewróciłam jedną stronę, to ona już dobiegała końca. Z chęcią wracam do czytania tej lektury Sienkiewicza, bo za każdym razem wydaje się inna. "Latarnik" udowodnił mi, że książka o małej liczbie stron może zachwycić. Główny bohater - nieszczęśnik - nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika erros

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
56
książek
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
11
razy
W sumie
wystawione
3
oceny ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
331
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]