Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka zaskakująca. Niestety bardzo in minus. Rady udzielane przez pp. Gajdów w moim odczuciu nie są czym innym niż proponowaniem stosowania tresury. Poradnik z cyklu "złota rada na każdą sytuację, jaką spotkacie w wychowaniu" - czyli czysta utopia. Dodatkowo smuci bezkrytyczność w promowaniu jej w niektórych kręgach kościelnych. Gorąco nie polecam.

Książka zaskakująca. Niestety bardzo in minus. Rady udzielane przez pp. Gajdów w moim odczuciu nie są czym innym niż proponowaniem stosowania tresury. Poradnik z cyklu "złota rada na każdą sytuację, jaką spotkacie w wychowaniu" - czyli czysta utopia. Dodatkowo smuci bezkrytyczność w promowaniu jej w niektórych kręgach kościelnych. Gorąco nie polecam.

Dawno nie chłonąłem tak każdego słowa z książki, którą czytałem. Tutaj co chwila miałem wrażenie, że ktoś przelał na kartkę moje przemyślenia, uczucia, przekonania. Książkę polecam z całego serca, a może nawet bardziej!

Dawno nie chłonąłem tak każdego słowa z książki, którą czytałem. Tutaj co chwila miałem wrażenie, że ktoś przelał na kartkę moje przemyślenia, uczucia, przekonania. Książkę polecam z całego serca, a może nawet bardziej!

Doskonała książka. Polecam ją każdemu, kto z sentymentem lub rozrzewnieniem wspomina PRL. Ogrom beznadziei, okrucieństwa i terroru w wielu nieznanych szerzej obszarach jest wprost obezwładniający i nie da się nijak obronić.

Doskonała książka. Polecam ją każdemu, kto z sentymentem lub rozrzewnieniem wspomina PRL. Ogrom beznadziei, okrucieństwa i terroru w wielu nieznanych szerzej obszarach jest wprost obezwładniający i nie da się nijak obronić.

Dno i bąble. Nie przebrnąłem za pierwszy rozdział.

Dno i bąble. Nie przebrnąłem za pierwszy rozdział.

Czyta się z zapartym tchem, choć oczywiście wiem, że nie musi się ona podobać wszystkim.

Czyta się z zapartym tchem, choć oczywiście wiem, że nie musi się ona podobać wszystkim.

"Stowarzyszenie..." to książka z wielu wzglęgów unikalna. Jako jedna z niewielu w historii literatury powstała w oparciu o film, a nie, jak to bywa zazwyczaj, odwrotnie. Inną unikalną cechą jest poruszenie problemu edukacji w znaczeniu uniwersalnym, gdyż akcja tej książki mogłaby rozgrywać się w każdym miejscu na Ziemi. Młody i ambitny profesor z wielkim bagażem zaangażowania, otwartości i miłości do tych młodych ludzi chce sprawić, aby nauka w szkole nie była wytwarzaniem takich samych jednostek, które będą myśleć w jeden, ściśle określony i akceptowalny przez władze sposób. Mnie od razu nasuwa się skojarzenie z piosenką Pink Floydów "Another brick in the wall". Książka pokazuje, że nie jest łatwo jednostkom, choć wybitnym, walczyć z systemem, choć nie ulega wątpliwości, że ziarno buntu zostało skutecznie zasiane w głowach tych młodych ludzi i być może w przyszłości przyniosło korzyść społeczeństwu. Gorąco polecam lekturę tej książki.

"Stowarzyszenie..." to książka z wielu wzglęgów unikalna. Jako jedna z niewielu w historii literatury powstała w oparciu o film, a nie, jak to bywa zazwyczaj, odwrotnie. Inną unikalną cechą jest poruszenie problemu edukacji w znaczeniu uniwersalnym, gdyż akcja tej książki mogłaby rozgrywać się w każdym miejscu na Ziemi. Młody i ambitny profesor z wielkim bagażem...