rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przede wszystkim gratuluję autorowi skutecznej walki z nowotworem i ogromnego wsparcia rodziny.

Sama książka, oprócz budującej historii zdrowienia, zawiera tak dużą dawkę teorii spiskowych i informacji o "cudownych" lekach, że czytając ją czułem się jak na prezentacji odkurzaczy czy zestawów garnków.

Książki nie skończyłem. Zamiast niej polecam "Głodnego Anioła" Stanisława Karolewskiego.

Przede wszystkim gratuluję autorowi skutecznej walki z nowotworem i ogromnego wsparcia rodziny.

Sama książka, oprócz budującej historii zdrowienia, zawiera tak dużą dawkę teorii spiskowych i informacji o "cudownych" lekach, że czytając ją czułem się jak na prezentacji odkurzaczy czy zestawów garnków.

Książki nie skończyłem. Zamiast niej polecam "Głodnego Anioła"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak to się dzieje, że zdradzmy? Dlaczego partner, który kiedyś był najważniejszą osobą w naszym życiu, odchodzi na dalszy plan i zostaje zastąpiony przez kogoś innego? Coelho opisuje jeden z wielu scenariuszy zdrady, ale jednocześnie pokazuje bardziej uniwersalne prawdy o relacjach między partnerami: tym zdradzanym i tym zdradzającym.

Poruszająca opowieść. Nie spodziewałem się tak głębokiej książki po autorze, który od jakiegoś czasu raczej odcinał kupony od dotychczasowych prac i troszeczkę kręcił się w kółko. A może to ja dorosłem?

Jak to się dzieje, że zdradzmy? Dlaczego partner, który kiedyś był najważniejszą osobą w naszym życiu, odchodzi na dalszy plan i zostaje zastąpiony przez kogoś innego? Coelho opisuje jeden z wielu scenariuszy zdrady, ale jednocześnie pokazuje bardziej uniwersalne prawdy o relacjach między partnerami: tym zdradzanym i tym zdradzającym.

Poruszająca opowieść. Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sam już nie wiem ile razy chciałem odstawić tę książkę na półkę, uważając że czytanie jej to strata czasu. Pozytywne recenzje, waga i aktualność opisywanych w niej zdarzeń po prostu nie pozwalały mi na to.

I nie żałuję. Są w tej książce momenty, które pozostają w pamięci i w sercu. Topornie opisane, a może tylko zapisane, bez przefiltrowania nieistotnych szczegółów, bez dystansu, który pozwala dopieścić formę i wyciągnąć wnioski. Pisane na żywo, podane na chłodno i w stanie surowym, świadczą o wydarzeniach i o ludziach nie tak od nas odległych. Może nawet o nas samych.

Sam już nie wiem ile razy chciałem odstawić tę książkę na półkę, uważając że czytanie jej to strata czasu. Pozytywne recenzje, waga i aktualność opisywanych w niej zdarzeń po prostu nie pozwalały mi na to.

I nie żałuję. Są w tej książce momenty, które pozostają w pamięci i w sercu. Topornie opisane, a może tylko zapisane, bez przefiltrowania nieistotnych szczegółów, bez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najpierw wytłumaczenie: to jest pierwsza (i jedyna do tej pory) książka Małgorzaty Kalicińskiej, którą przeczytałem i tego powodu oceniam ją niezależnie od pozostałych książek, zwłaszcza w oderwaniu od często w recenzjach wspominanego "Rozlewska...".

Książka jest zbeletryzowanym przewodnikiem po relacjach: rodzice-dzieci, mąż-żona, rodzeństwo, przyjaciele, kochanki/kochankowie... "A tych relacji jest ze czterdzieści" - każdy może znaleźć coś dla siebie i - kto wie? - wrócić do własnych wspomnień, popatrzyć na siebie w innym świetle, może nauczyć się czegoś nowego i "przerobić" własne, niedokończone sprawy...

Dla mnie to książka-objawienie: przez pierwsze 70 stron chciałem ją zamknąć i odłożyć na półkę. I dobrze, że tego nie zrobiłem, bo ta historia wchodzi w sferę uczuć i trzęsie nimi na potęgę, aby w końcu pokazać, jak wiele zyskujemy akceptując rzeczy nieuniknione.

Najpierw wytłumaczenie: to jest pierwsza (i jedyna do tej pory) książka Małgorzaty Kalicińskiej, którą przeczytałem i tego powodu oceniam ją niezależnie od pozostałych książek, zwłaszcza w oderwaniu od często w recenzjach wspominanego "Rozlewska...".

Książka jest zbeletryzowanym przewodnikiem po relacjach: rodzice-dzieci, mąż-żona, rodzeństwo, przyjaciele,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetne połączenie trzech smaków: reporterskiej relacji z pogrążającej się w kryzysie Grecji, rysu historycznego (z naciskiem na okres po II wojnie światowej) i - nieraz traumatycznych - wspomnień o własnej rodzinie. Czyta się rewelacyjnie, bo ten melanż jest po mistrzowsku wyważony. Inaczej patrzę teraz na Grecję i na Greków.

Dziękuję, Panie Dionisiosie!

Świetne połączenie trzech smaków: reporterskiej relacji z pogrążającej się w kryzysie Grecji, rysu historycznego (z naciskiem na okres po II wojnie światowej) i - nieraz traumatycznych - wspomnień o własnej rodzinie. Czyta się rewelacyjnie, bo ten melanż jest po mistrzowsku wyważony. Inaczej patrzę teraz na Grecję i na Greków.

Dziękuję, Panie Dionisiosie!

Pokaż mimo to