-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać8
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Beata Sagan ponownie zabiera nas do świata młodzieży, pierwszych miłości i pierwszych poważnych problemów wkraczających w dorosłe życie nastolatków.
Podobnie jak w książce „Z tobą zawsze” autorka tworzy bohaterów, którzy już od pierwszych stron budzą sympatię czytelnika. Energiczna Malwina i początkowo zamknięty w sobie, tajemniczy Arek mają w sobie coś tak autentycznego, że nie sposób im nie kibicować i nie śledzić ich losów!
Choć „Nie będę twoim bohaterem” dotyka miejscami poważniejszej tematyki niż debiutancka powieść Beaty Sagan, to i w takim klimacie autorka radzi sobie znakomicie. Chłopak z problemami i dziewczyna, która jako jedna z nielicznych nie skreśla go, a stara się poznać jego tajemnice i pomóc mu w rozprawieniu się z demonami przeszłości.Ta historia wzrusza i przypomina o tym co ważne, a przy tym w odpowiednich momentach potrafi też wywołać szczery uśmiech.
Lektura obowiązkowa dla młodzieży – a i starsi czytelnicy z pewnością się nią nie rozczarują, odnajdując w wykreowanym przez autorkę świecie kawałek własnej młodości.
Beata Sagan ponownie zabiera nas do świata młodzieży, pierwszych miłości i pierwszych poważnych problemów wkraczających w dorosłe życie nastolatków.
Podobnie jak w książce „Z tobą zawsze” autorka tworzy bohaterów, którzy już od pierwszych stron budzą sympatię czytelnika. Energiczna Malwina i początkowo zamknięty w sobie, tajemniczy Arek mają w sobie coś tak autentycznego,...
Kolejna książka Anny Fobii ma w sobie magię znaną nam już z jej debiutanckiej powieści. Tym razem jednak Ania przenosi nas w mroźniejsze rejony, bo aż na Alaskę 🥶💙 To tam poznają się główni bohaterowie „Pustkowi spokoju” – tajemniczy Aistis oraz Izis, która przyjeżdża do babci, żeby wreszcie uporządkować swoje życie. Nie obawiajcie się jednak mroźnej Alaski, ponieważ fabuła książki ogrzeje Wasze serca i rozpali zmysły.
Dzikość czy wręcz pewna „pierwotność” mężczyzny oraz otwartość i żywiołowość dziewczyny to mieszanka wybuchowa, a o rodzącym się między nimi uczuciu będziecie czytać z zapartym tchem. Podobnie wciągnie Was odkrywanie przeszłości tej niezwykle wyrazistej dwójki, ponieważ każde z nich skrywa pewne tajemnice. To właśnie przeszłość Aistisa ma w sobie pewną magię, której częścią jest towarzysząca mu od dziecka wilczyca – stworzenie równie piękne, co intrygujące.
Zapewne pokochacie nie tylko tę trójkę bohaterów. Anna Fobia stworzyła także genialne postacie drugoplanowe, jak choćby babcię Inu, która jest nietuzinkowa i nie raz wywoła na Waszych twarzach uśmiech, a której historia życia wciągnie Was równie mocno.
Klimatu powieści bez wątpienia dodaje umiejscowienie akcji wśród śniegów i chłodu Alaski, która już sama w sobie wydaje się zawierać cząstkę magii.
Najbardziej zaś zaskakujące jest zakończenie: wbije Was ono w fotel i wciągnie tak, że nie oderwiecie się od książki, dopóki nie dotrzecie do ostatniego zdania – przekonajcie się sami ☺️💙
My ze swej strony serdecznie polecamy „Pustkowia spokoju”, które doskonale sprawdzą się jako lektura na mroźne, zimowe wieczory.
Kolejna książka Anny Fobii ma w sobie magię znaną nam już z jej debiutanckiej powieści. Tym razem jednak Ania przenosi nas w mroźniejsze rejony, bo aż na Alaskę 🥶💙 To tam poznają się główni bohaterowie „Pustkowi spokoju” – tajemniczy Aistis oraz Izis, która przyjeżdża do babci, żeby wreszcie uporządkować swoje życie. Nie obawiajcie się jednak mroźnej Alaski, ponieważ fabuła...
więcej mniej Pokaż mimo to
RECENZJA PATRONACKA
Książka "Wiosenne porządki" zachęca już samą okładką, która wspaniale obrazuje jej zawartość. Autorka miała doskonały pomysł na rozpoczęcie każdego rozdziału słowami piosenki, które komponują się z treścią, a całość jest doskonale rozplanowana i spójna.
„Za sobą miała zieleń przyjemnie szumiących drzew; nad sobą piękne, kwietniowe niebo; a przed sobą zbyt pewnego siebie, zbyt aroganckiego i zbyt przystojnego faceta. Nie wiedziała już, czy ma go traktować jak zagrożenie czy raczej azyl, w którym mogłaby się skryć przed światem i samą sobą"
Aleksandra Kryszkiewicz to młoda kobieta z przeszłością, która sprawiła, że Ola zamknęła się na miłość i szczęście. Dziewczyna wmawia sobie, że wystarczy jej ukochany Polańczyk, czym odgradza się od mężczyzn. Dzieje się to do czasu, aż w jednym okresie w Domu na Skarpie pojawiają się dwaj mężczyźni. Karol i Marco. Całkowicie od siebie różni, jednak mający taki sam gust do kobiet, adorują Olę. Jeden w bardziej nachalny sposób, drugi trafiający w gusta bohaterki. I chociaż my od samego początku widziałyśmy, do którego z nich gna serce kobiety, to miło obserwowało się to z boku.
Przez całą książkę kibicowałyśmy Aleksandrze i czułyśmy ból, odkrywając jej tajemnice. Uśmiechałyśmy się z rozczuleniem, gdy pokazywane były relacje rodzinne, a musicie wiedzieć, że Anna Kucharska idealnie pokazała na kartach powieści to, jak ważna w życiu jest rodzina i jej wsparcie w trudnych chwilach.
Przede wszystkim jednak chylimy czoła za opisy, które nas urzekły. Ciężko było wybrać jeden na rozpoczęcie tej recenzji, kiedy powstrzymywałyśmy się, by nie pozaznaczać całej książki ołówkiem. Również miło nam było, choć na krótką chwilę przywitać się z bohaterami z poprzedniego tomu i zobaczyć, jak układa się ich życie.
Podsumowując „Wiosenne porządki" to książka, którą czyta się na raz, ponieważ nie sposób się oderwać. Jest napisana subtelnie i romantycznie. Bardzo łatwo można się wtopić w postać głównej bohaterki i otoczenie - oczami wyobraźni widziałyśmy Polańczyk i Zalew Soliński. Mimo że lektura porusza ważne tematy i jest przepełniona emocjami, czyta się ją lekko i z wyraźną przyjemnością.
Polecamy
RECENZJA PATRONACKA
Książka "Wiosenne porządki" zachęca już samą okładką, która wspaniale obrazuje jej zawartość. Autorka miała doskonały pomysł na rozpoczęcie każdego rozdziału słowami piosenki, które komponują się z treścią, a całość jest doskonale rozplanowana i spójna.
„Za sobą miała zieleń przyjemnie szumiących drzew; nad sobą piękne, kwietniowe niebo; a przed sobą...
RECENZJA PATRONACKA
"Piekielna paczka" autorstwa Sandry Czoik opowiada o nastoletniej Esterze, która w dniu urodzin dostaje niespodziankę — paczkę rodem z piekła. W niej znajdują się makabryczne nagrania kobiet. Od tamtej pory każda sekunda jest na wagę złota. Czy nastolatka podoła wyzwaniu i wygra grę o ludzkie życie?
Razem z Esterą bałyśmy się tego, co nastąpi. Strach nie jest jedynym uczuciem, jakie towarzyszyło nam podczas lektury. Były to również niepewność, konsternacja, obawa, żal i złość na bohaterów, gdy na jaw wychodziły kolejne sekrety. Sandra Czoik doskonale przedstawia nie tylko grę z psychopatami, ich manipulacje, zagrywki, ale również problemy życia codziennego. To, że należy ze sobą rozmawiać i wyjaśniać niedopowiedzenia. To, jak nieprzemyślane w złości błędy potrafią pociągnąć za sobą poważne konsekwencje.
I miłość.
Jeśli lubicie wątki romantyczne, zapewniamy was, że doznacie motyli w brzuchu, szybszego bicia serca, uśmiechu i łez wzruszenia. Nastoletnia miłość w tym przypadku została dopasowana idealnie. Nadała równowagi mocnemu thrillerowi.
Autorka "Piekielnej Paczki" stworzyła powieść przepełnioną emocjami i niespodziewanymi zwrotami akcji. Trzyma w napięciu, od czasu do czasu dając oddechy na przyjrzenie się innym sprawom. Poznajemy wiele postaci, każda z nich na swój sposób zapada w pamięć, odgrywa rolę w chorym teatrze — są kukiełkami psychopatów, które wzięły sobie za cel nastolatkę. Najważniejszą trójką jest Estera, Fabian i Wika. Bardzo polubiłyśmy się z tą grupą przyjaciół i kibicowałyśmy im na każdym kroku. Byliśmy razem z nimi, gdy musieli wziąć na swoje barki odpowiedzialność za każdego, na kim im zależało. Dostawali kolejne zagadki, które prowadziły nas po Krakowie, odsłaniając mroczne sekrety, nie tylko te związane z grą.
To nie pierwsze nasze spotkanie z twórczością autorki. Miałyśmy okazję zapoznać się z jej opowiadaniami w antologiach: "Granice wyobraźni" i "Księga Czarownic. W kotle osobowości", dlatego sięgając po jej debiutancką powieść, wiedziałyśmy już, że potrafi mistrzowsko budować napięcie i tworzyć niebanalne historie.
Czy i tym razem autorce udało się nas zaskoczyć, a podróż, w jaką nas zabrała, okazała się równie emocjonująca?
Ogromnie polecamy wam tę historię. Autorka świetnie pokazuje, że nie wszystko musi być takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka.
RECENZJA PATRONACKA
"Piekielna paczka" autorstwa Sandry Czoik opowiada o nastoletniej Esterze, która w dniu urodzin dostaje niespodziankę — paczkę rodem z piekła. W niej znajdują się makabryczne nagrania kobiet. Od tamtej pory każda sekunda jest na wagę złota. Czy nastolatka podoła wyzwaniu i wygra grę o ludzkie życie?
Razem z Esterą bałyśmy się tego, co nastąpi. Strach...
2021-03-17
RECENZJA PATRONACKA
W swojej najnowszej książce „Hulia. Nieidealni” Anett Lievre znów zabiera nas w niesamowitą podróż po Świecie. Tym razem historia przedstawiona w książce zaczyna się w Polsce, lecz później przenosi się do słonecznej Kalifornii, gdzie główna bohaterka będzie mogła rozwinąć skrzydła. Julia nie miała łatwo w życiu. Jej smutna i dość skomplikowana przeszłość wciąż odbija się echem w jej życiu, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Jednak dziewczyna jest idealnym przykładem, że ciężką pracą i samozaparciem można osiągnąć wszystko, i nie należy przejmować się tym, co sądzą o nas inni. Julia jest pracowita, dumna i samowystarczalna, ma swoją godność, choć targają ją również namiętności. Nie pozwala jednak na to, żeby osądy ludzi wpływały na jej życiowe decyzje. Podobało nam się, że Julia potrafiła iść z podniesioną głową mimo przeciwności losu, nawet kiedy jej serce niejednokrotnie krwawiło, głównie z powodu Alexandra. A Alexander? Alexander to mężczyzna skrywający różne oblicza, ale niestety przez większość książki jest irytujący. I na szczęście nie jest jedynym, którego Julia ma okazję poznać w swoim życiu.
W „Hulii” możemy odnaleźć różne oblicza miłości, zarówno miłość toksyczną, od której powinno się uciekać jak najdalej, jak i tę prawdziwą, dobrą, którą nie zawsze dostrzega się od początku. Opowieść ta pokazuje także, jak bardzo miłość potrafi zaślepić i że nie widzimy tego, jak ogromnie ktoś nas rani. W książce tej znajdziecie sporo wątków, więc miłośnicy wartkiej akcji zdecydowanie będą zadowoleni i każdy znajdzie coś dla siebie. Jednym z ciekawych wątków jest profesja Angeliki, ma on ogromny potencjał i aż się prosi o rozwinięcie.
Największym plusem książki jest styl Anett Lievre. Anett ma w sobie to coś, co sprawia, że jej książki czyta się z rosnącym zainteresowaniem i silnymi emocjami. A emocji w Hulii nie brakuje. Uprzedzamy – nie pijcie kawy, czytając, to może się źle skończyć dla Waszego serca!
Jednym bohaterom będziecie kibicować, innych przeklinać, a jeszcze inni obudzą w Was demona. W środku z pewnością znajdziecie postacie, z którymi chciałoby się zaprzyjaźnić, ale trafiają się też takie, przy których włos zjeży się na głowie...
Czy Julia odnajdzie szczęście przy Alexandrze? A może znajdzie je przy kimś innym? Którą ścieżką pójdzie? O tym musicie przekonać się sami!
RECENZJA PATRONACKA
W swojej najnowszej książce „Hulia. Nieidealni” Anett Lievre znów zabiera nas w niesamowitą podróż po Świecie. Tym razem historia przedstawiona w książce zaczyna się w Polsce, lecz później przenosi się do słonecznej Kalifornii, gdzie główna bohaterka będzie mogła rozwinąć skrzydła. Julia nie miała łatwo w życiu. Jej smutna i dość skomplikowana przeszłość...
2020-11-19
RECENZJA PATRONACKA
Przyciąganie, elektryzująca namiętność, porywy silnego pożądania połączone z nienawiścią, żądzą posiadania oraz strachem przed utratą pieniędzy… to tylko część emocji, które serwują nam bohaterowie powieści „Rozdzieleni” spod pióra Iwona Feldman.
Historia ta zaczyna się wprowadzeniem do świata Anieli, wspólnej przodkini Anny i Jamesa, która zmuszona przez rodziców do ślubu, mówi sakramentalne tak. Uważa, że poświęca się dla rodziców, ale przede wszystkim dwóch braci, którzy chcieli ją zabrać do Ameryki, tymczasem rozdziela rodzinę na wiele długich lat.
Czasy obecne
James to zatwardziały obrońca rodzinnej fortuny, który w każdym widzi łowcę pieniędzy, a akurat nadarza się okazja zdemaskowania krewnych, których zaprosił do majątku jego dziadek, pragnący wypełnić obietnicę złożoną wiele lat wcześniej.
Anna, zmuszona przez babcię do podróży do Anglii, gdzie mają się spotkać z potomkami rozdzielonej przed ponad stu laty rodziny, pragnie przy okazji zrealizować swoje marzenia o wystawieniu obrazów przed szerszą widownią.
Rodzinne spotkanie prowadzi do wielu intrygujących zbiegów sytuacji, knowań czy wręcz prowokacji, w których Anna i James zapałają do siebie nieskrywaną nienawiścią, ale też ogromnym pożądaniem.
„Była wszystkim, czego pożądał. Wszystkim, czego nienawidził. (…) Wczoraj go oszołomiła, a dzisiaj rozpaliła. (…) po plecach Jamesa przeszły ciarki. Miała niski i namiętny głos. Tak cudowny, że zapragnął, aby nocą szeptała jego imię.”
„Syciła oczy jego widokiem. Czuła napięcie w ciele i pragnęła je ugasić. Jej zmysły szalały, widząc go takiego apetycznego, nieświadomego faktu, jak bardzo na nią działa. (…) Już raz się sparzyła i wiedziała, że lepiej trzymać się od niego z daleka.”
„Idealnie leżała w jego ramionach, gdy ją objął i przyciągnął do siebie. Przez chwilę rozkoszował się tym uczuciem i jej bliskością. Oszałamiał go jej zapach, a co by się działo, gdyby mógł sięgnąć po więcej?”
No właśnie, o tym, czy tę dwójkę połączy coś więcej, musicie przekonać się sami, gdyż Iwona Feldmann wyczarowała nam wspaniałą powieść, od której nie można się oderwać, dopóki nie przeczyta się ostatniego słowa. To napięcie, ta fascynacja drugą osobą były wręcz namacalne – wystarczyło tylko na moment zamknąć oczy, by zobaczyć bohaterów i poczuć ich skrajnie różne emocje, które serwowała im autorka. Mimo iż akcja głównie kręci się wokół Anny i Jamesa, to trzeba wspomnieć o innych, wspaniale wykreowanych, drugoplanowych bohaterach, jak chociażby głowa rodu John, Gabi czy Michał, którzy odgrywają ważne role w całości tej niesamowitej historii, sprawiając, że każde, nawet maleńkie wydarzenie nabiera odpowiedniego smaczku.
Gwarantujemy, że zakończenie historii to silna dawka emocji, przede wszystkim wzruszenia i wzburzenia, oraz zapowiedź drugiej części, gdyż ta historia nie ma prawa tak się zakończyć! Gdyby istniała możliwość dania więcej punktów, z pewnością ta książka na nie zasługuje, jednak skala jest do dziesięciu, a więc mocne 10/10!
RECENZJA PATRONACKA
Przyciąganie, elektryzująca namiętność, porywy silnego pożądania połączone z nienawiścią, żądzą posiadania oraz strachem przed utratą pieniędzy… to tylko część emocji, które serwują nam bohaterowie powieści „Rozdzieleni” spod pióra Iwona Feldman.
Historia ta zaczyna się wprowadzeniem do świata Anieli, wspólnej przodkini Anny i Jamesa, która zmuszona...
2020-10-19
RECENZJA PATRONACKA
Kuba i Hela poznają się dość nietypowo. Przez oblężenie w szpitalu trafiają do tej samej sali, co sprawia, że zszokowana Hela nie wita Kuby z ekscytacją. Jednak wystarczyła jedna noc, by to się zmieniło.
I jedna godzina, by zauważyć, że z Kuby jest ogromny podrywacz, co niezmiernie irytuje Helę.
Myśleli, że po wyjściu ze szpitala ich drogi się rozejdą. Nic bardziej mylnego. Kuba nie odpuszcza, dzięki czemu mogą ze sobą korespondować. Hela przekonuje się, że jej szpitalny współlokator jest nie tylko zniewalającym, seksownym mężczyzną. Porywa ją jego osobowość. Dołóżmy do tego rozczulające zdjęcie z kotem, więc naprawdę nie trzeba się dziwić, dlaczego główna bohaterka się nim interesuje.
A później... Oj, później to już musicie sami sprawdzić, co się dzieje. A zapewniamy, że się dzieje.
„Miłosny Blef” jest obowiązkową pozycją na długie, jesienne wieczory. Do tego kocyk i kubek kakao — brzmi świetnie?
Niebanalny tytuł i przepiękna okładka to jedne z nielicznych zalet tej książki. Historia utrzymana jest w lekkim i zabawnym stylu, czyta się ją błyskawicznie, a pikantne sceny wywołują rumieńce na twarzy. Mamy przed sobą grę zmysłów, dotyk delikatności.
Bohaterowie są przedstawieni naturalnie, a co najważniejsze — autentycznie. Poznajemy te dobre, jak również gorsze cechy ich charakteru. A Kuba... Kuba niejednokrotnie przyprawi Was o szybsze bicie serca.
Jednak nic nie równa się z zakończeniem historii. Na tyle niespodziewanym, że... Zresztą przekonajcie się sami. My się przekonałyśmy i nie żałujemy.
Nawet wiedźmie łza zakręciła się w oku
Nie czekajcie – zamawiajcie!
Gorąco polecamy!
RECENZJA PATRONACKA
Kuba i Hela poznają się dość nietypowo. Przez oblężenie w szpitalu trafiają do tej samej sali, co sprawia, że zszokowana Hela nie wita Kuby z ekscytacją. Jednak wystarczyła jedna noc, by to się zmieniło.
I jedna godzina, by zauważyć, że z Kuby jest ogromny podrywacz, co niezmiernie irytuje Helę.
Myśleli, że po wyjściu ze szpitala ich drogi się rozejdą....
2020-07-17
Według słownika języka polskiego „koszmar” to „przygnębiający, przerażający sen” lub „coś bardzo nieprzyjemnego, strasznego”. Niezależnie od tego, na której definicji się skupimy – Patrycja Giesecke w swoim zbiorze opowiadań „Strefa koszmaru” trafia w samo sedno znaczenia tego słowa. I bynajmniej nie chodzi tu o poziom zawartych w nim historii, bo ten jest naprawdę wysoki!
Ludzkość od wieków zmagała się z różnymi lękami, a to, co dana osoba uznaje za najbardziej przerażające, jest kwestią indywidualną. Jednak bez względu na to, czy boicie się realnego zagrożenia w postaci psychopatycznego mordercy, czy większe wrażenie robią na Was zjawiska paranormalne — w „Strefie...” z pewnością znajdziecie coś, co wywoła u Was dreszcze, a być może i przez długie tygodnie będzie Wam spędzać sen z powiek.
„Strefa koszmaru” zawiera sześć opowiadań różniących się od siebie zarówno tematyką, jak i długością. Wszystkie jednak łączy niepokojący nastrój, działające na wyobraźnię opisy oraz motyw zła, atakującego zwykle w najmniej oczekiwanym momencie. Znajdziecie tu dwie opowieści bez wątków paranormalnych oraz cztery, w których realny świat przeplata się z nadprzyrodzonymi zjawiskami w postaci duchów, widziadeł, śmiercionośnych klątw, a nawet samego diabła.
Poznacie świat detektywa Wilsona wplątanego w zabójczą grę z Derekiem Austinem. Camper zaprosi Was na kolację w Brighton do domu państwa Green. Aaron będzie starał się uciec z przerażającej wyspy, która plata figle ludziom i ich umysłom. Andy pokaże Wam polanę diabła, a Dredos przeniesie Was na wycieczkę po krainie śmierci przez samo piekło, gdzie Lucyfer obiecuje słodki świat snu, fałszywą drogę ku wolności.
Ale to nie wszystko. Wisienką na torcie jest ostatnie, najdłuższe opowiadanie „Chłopcy z gangu”. Przeniesie Was ono do Luizjany lat 50. ubiegłego wieku. Doktor Turner opowie Wam historię o pieśni „Słodkiej Mary Jane” i zbrodni, która zmieniła życie nastoletnich chłopców w piekło, tym samym pozbawiając ich dziecięcej niewinności i beztroski. Świetnie skonstruowani bohaterowie tej historii wywołują prawdziwe emocje i na długo pozostają w pamięci, a ich losy mrożą krew w żyłach. Autorce należy się również pochwała za dobry research i mistrzowskie uchwycenie klimatu Stanów Zjednoczonych tamtych lat.
Patrycja potrafi solidnie przestraszyć, a jej zbiór spodoba się wszystkim fanom silnych emocji. Różnorodność poruszanych tematów sprawia, że każdy miłośnik thrillerów i horrorów znajdzie coś dla siebie.
Autorce życzymy wielu sukcesów i mnóstwa weny przy pisaniu kolejnych powieści!
Według słownika języka polskiego „koszmar” to „przygnębiający, przerażający sen” lub „coś bardzo nieprzyjemnego, strasznego”. Niezależnie od tego, na której definicji się skupimy – Patrycja Giesecke w swoim zbiorze opowiadań „Strefa koszmaru” trafia w samo sedno znaczenia tego słowa. I bynajmniej nie chodzi tu o poziom zawartych w nim historii, bo ten jest naprawdę...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-18
Po latach nieobecności, Beata wraca w rodzinne strony. Przyjeżdża do Wetliny na pogrzeb ojca, z którym nie zdążyła się nawet pożegnać. Właściwie od kilkunastu lat nie zamieniła z nim ani słowa, nie udało się jej przeprosić go, ani wyjaśnić powodów swojego dość nagłego wyjazdu. Powrót do domu sprawia, że w Beacie odżywają wspomnienia, zarówno te dobre, jak i złe. Właśnie z powodu tych drugich nie ma ona zamiaru zbyt długo pozostać w kraju. Pragnie jak najszybciej załatwić wszystkie formalności związane z pogrzebem oraz spadkiem i wrócić do swojego azylu, który stworzyła w Stanach Zjednoczonych. Jednak okazuje się, że to wcale nie jest takie proste, ponieważ ojciec zamiast rodzinnego domu, pozostawia jej w spadku całkiem dobrze prosperujący pensjonat. Sprawy komplikuje również fakt, że jednym z pracowników pensjonatu jest Michał, młodzieńcza miłość Beaty. Kobieta, targana mieszanymi uczuciami, musi wybrać między spokojnym, ale samotnym życiem za oceanem, a tym co daje jej powrót w ukochane Bieszczady, kryjące w sobie wiele tajemnic z przeszłości, które długo skrywała głęboko w sobie.
„Dom Beaty” to piękna historia o poszukiwaniu siebie i swojego miejsca na Ziemi. To nostalgiczna i wzruszająca podróż w przeszłość, a także w głąb siebie i zmierzenia się ze swoimi największymi lękami. Ta niezwykła książka Anny Kucharskiej pokazuje, jak jedno wydarzenie może przekreślić nasze szanse na szczęście, ale również, że ludzie, których kochamy, jak i miejsca, potrafią zapuścić w nas korzenie tak głęboko, że ciężko je wyrwać z własnego serca. Nie ważne, jak daleko uciekniemy, przeznaczenie i prawdziwa miłość zawsze nas odnajdzie. Uroku całej historii dodają opisy pięknych polskich Bieszczad oraz nocne wycie wilków. Jesteście ciekawi, jak potoczą się losy Beaty? Zaczytajcie się w tej pięknej historii. Gwarantujemy, oderwanie się od niej jest niemożliwe! Gorąco polecamy!
My gratulujemy autorce i życzymy kolejnych sukcesów!
Po latach nieobecności, Beata wraca w rodzinne strony. Przyjeżdża do Wetliny na pogrzeb ojca, z którym nie zdążyła się nawet pożegnać. Właściwie od kilkunastu lat nie zamieniła z nim ani słowa, nie udało się jej przeprosić go, ani wyjaśnić powodów swojego dość nagłego wyjazdu. Powrót do domu sprawia, że w Beacie odżywają wspomnienia, zarówno te dobre, jak i złe. Właśnie z...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-03-26
Nie pytając o wiek, zapytamy, czy przeżyliście szkolną miłość? Odpowiedzieliście tak? Nie? Jakakolwiek by nie była odpowiedź, to książka dla Was!
Z przyjemnością zapraszamy do wspaniałego debiutu Beaty Sagan „Z Tobą zawsze”. Jest to historia pełna emocji, w której można odnaleźć cząstkę siebie i wspomnień ze szkolnych lat. Można zatracić się w przeżyciach bohaterów, ich młodzieńczym buncie, rozterkach związanych z przyjaźniami mającymi istnieć do grobowej deski oraz zakochaniem - takim pierwszym, niesamowicie uroczym. Ale czy trwałym?
O tym sporo mogłaby opowiedzieć Joasia, która będzie musiała zmierzyć się z wieloma trudnymi decyzjami. Nie wszystko w życiu dziewczyny potoczy się po jej myśli, a dodatkowo sytuację znacznie skomplikuje przyjaciel z dzieciństwa. Jednocześnie jednak pomoże on jej inaczej spojrzeć na świat i zrozumieć, że dopasowywanie się do środowiska nie daje szczęścia, a prawdziwi przyjaciele akceptują się i kochają za to, jacy są naprawdę.
Realistyczni bohaterowie i wiarygodnie oddane relacje między nimi oraz towarzysząca nam w tle muzyka, która także ma w tej historii istotną rolę, nadają całości niepowtarzalny klimat.
Beata Sagan stworzyła piękną, wzruszającą historię o miłości. Czy pozwolisz się jej porwać? My pozwoliłyśmy i nie żałujemy ani jednego przeczytanego słowa.
Zdecydowane 10/10!
Opis:
Joasia ma wszystko, o czym marzy typowa nastolatka. Jest ładna, popularna i lubiana. Ma kochającą rodzinę i wiernych przyjaciół. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego – chłopaka. Wybrankiem jej serca jest nikt inny, jak sam Marek – najprzystojniejszy i najfajniejszy chłopak w całej szkole. Joasia ma ostatni rok, żeby zdobyć jego serce i pójść z nim na studniówkę. Wydaje się, że na drodze stoi jedynie jej nadopiekuńcza mama oraz wkurzający sąsiad. Czy faktycznie tak jest? A może to właśnie sama Joasia jest przeszkodą na drodze do szczęścia?
Nie pytając o wiek, zapytamy, czy przeżyliście szkolną miłość? Odpowiedzieliście tak? Nie? Jakakolwiek by nie była odpowiedź, to książka dla Was!
Z przyjemnością zapraszamy do wspaniałego debiutu Beaty Sagan „Z Tobą zawsze”. Jest to historia pełna emocji, w której można odnaleźć cząstkę siebie i wspomnień ze szkolnych lat. Można zatracić się w przeżyciach bohaterów, ich...
2020-02-02
*RECENZJA PATRONACKA*
Słoneczna Australia, strusie, domek na odludziu i gorący romans – czego chcieć więcej? Kiedy Evan znajduje na poboczu drogi poranioną dziewczynę o płomiennych włosach, nie spodziewa się, że zawładnie ona jego myślami oraz sercem, że znów będzie w stanie pokochać. Natomiast Amandine, budząc w obcym miejscu, nie potrafi uwierzyć, że być może właśnie znalazła swój mały azyl i być może znów będzie mogła poczuć się bezpieczna oraz zaznać szczęścia w ramionach Evana. Niestety sielankowy spokój Evana i Amandine zakłócają koszmary z ich przeszłości. Choć tak właściwie zdrada żony Evana jest niczym w porównaniu z piekłem, jakie musiała przejść w swoim życiu Amandine. Uciekając przed sadystyczną babcią, poślubia mężczyznę, który z czasem przeradza się w potwora niszczącego ją zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Czy Amandine odnajdzie spokój u boku Evana? Czy Evan jest w stanie uleczyć rany dziewczyny, zarówno te na ciele, jak i na duszy? I czy ich wspólne szczęście nie rozpadnie się nagle jak domek z kart, gdy demony przeszłości zapukają do drzwi? Tego musicie dowiedzieć się sami, sięgając po „Amandine. Pragnienie miłości". Debiutancka książka Anett Lievre praktycznie czyta się sama. Wciąga zarówno przeszłość głównej bohaterki, jak i namiętność rodząca się miedzy nią a Evanem. Styl autorki jest lekki i przyjemny, a fabuła rozgrywa się w idealnym tempie. „Amandine. Pragnienie miłości” do doskonała książka na zimowe wieczory przy kubku gorącej herbaty i świetle świec. To obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników romansów. Zdecydowanie polecamy!
*RECENZJA PATRONACKA*
Słoneczna Australia, strusie, domek na odludziu i gorący romans – czego chcieć więcej? Kiedy Evan znajduje na poboczu drogi poranioną dziewczynę o płomiennych włosach, nie spodziewa się, że zawładnie ona jego myślami oraz sercem, że znów będzie w stanie pokochać. Natomiast Amandine, budząc w obcym miejscu, nie potrafi uwierzyć, że być może właśnie...
Czy zdarzyło Wam się kiedyś zakochać latem? Piękna wakacyjna miłość, okraszona promieniami letniego słońca, pierwsze pocałunki, wieczorne spacery – klimat dający wrażenie, że wszystko w życiu jest możliwe, a ta druga osoba to ta jedyna na całe życie.
O takiej właśnie miłości jest nasz najnowszy patronat „Napiszę nam szczęście” Wiktorii Koteckiej.
Nastoletnia Łucja marzy o pisarskiej karierze i jest na dobrej drodze do spełnienia tych marzeń, bo właśnie podpisuje umowę z wydawcą na swoją drugą książkę. Młoda, nieśmiała i zamknięta w sobie pisarka obawia się jednak, że nie potrafi pisać wątków miłosnych, ponieważ jeszcze nigdy nie przeżyła swojej pierwszej miłości. Rodzice Łucji, pragnący, aby ich córka otworzyła się bardziej na ludzi, wysyłają ją do malowniczych Somin, gdzie załatwiają jej pracę w jednym z ośrodków turystycznych. Łucja szybko zakochuje się w tym miejscu, ale spotyka tam również Aleksa – chłopaka, którego wcześniej poznała na targach książki. Okazuje się, że Alex również ma w planach wydanie powieści. Ich wspólna pasja wydaje się jednocześnie przyciągać do siebie i odpychać. Jednak powoli, w malowniczej scenerii Kaszub, rodzi się między nimi uczucie. Uczucie, którego – jak się im zdaje – nic nie może zniszczyć. Tymczasem te wakacje okazują się być przełomowe również pod innymi względami. Na jaw wychodzą coraz to nowsze tajemnice, które wystawiają na próbę związek Łucji i Aleksa. Czy przetrwa on próbę czasu, również gdy wakacje dobiegną końca?
Jeżeli lubicie historie z wątkiem slow burn o niełatwych relacjach i poszukiwaniu swojej drogi w życiu, to „Napiszę nam szczęście” jest książką jakiej szukacie. Ponad to jest to idealna lektura na lato, szczególnie dla młodzieży, ale jesteśmy pewne, że również starszym czytelnikom przypadnie do gustu.
Czy zdarzyło Wam się kiedyś zakochać latem? Piękna wakacyjna miłość, okraszona promieniami letniego słońca, pierwsze pocałunki, wieczorne spacery – klimat dający wrażenie, że wszystko w życiu jest możliwe, a ta druga osoba to ta jedyna na całe życie.
więcej Pokaż mimo toO takiej właśnie miłości jest nasz najnowszy patronat „Napiszę nam szczęście” Wiktorii Koteckiej.
Nastoletnia Łucja marzy o...