Cytaty
- To niezgodne z naturą, żeby kobiety walczyły. - To niezgodne z naturą, żeby człowiek był równie głupi, jak wysoki, a jednak proszę, stoisz tutaj.
- Dobrze, ale jeśli Pekka Rollins pozabija nas wszystkich, zmuszę ducha Wylana, żeby nauczył mnie grać na flecie, żebym mógł wkurzać twojego ducha. Brekkerowi zadrgały usta. - A ja zatrudnię ducha Matthiasa, żeby skopał twojemu duchowi tyłek. - Mój duch nie będzie się zadawał z twoim duchem - odparł sztywno Matthias, a potem zaczął się zastanawiać, czy morskie powietrze rzuciło...
RozwińNie jestem przestępcą - zaprotestował Wylan. Kaz rzucił mu niemalże współczujące spojrzenie. - Nie, jesteś flecistą, który wpadł w złe towarzystwo.
W Ketterdamie nie ma dobrych ludzi – odparł Kaz. – Klimat im nie służy.
- A jakiemu bogu ty służysz? - Każdemu, który zapewni mi dobry los. - Niestety bogowie tak nie działają. - Niestety mam to w nosie.
- Powiem ci coś w tajemnicy, Hanno: te najstraszniejsze potwory nigdy nie wyglądają jak potwory.
- Co on robi? - zapytał Matthias. - Wykonuje starożytny nowoziemski rytuał - odparł Kaz. - Serio? - Nie.
Kaz sięgnął do kieszeni płaszcza. - Proszę - powiedział i wręczył Jesperowi cienką książkę z ozdobną okładką. - Będziemy sobie czytać na głos? - Otwórz na końcu. Jesper otworzył książkę i zerknął zdumiony na ostatnią stronę. - No i? - Podnieś ją, żebym nie musiał patrzeć na twój paskudny pysk.
- To nie są negocjacje. - Z tobą każda rozmowa to negocjacje, Brekker; zaczynam podejrzewać, że nawet jak się rodziłeś, wynegocjowałeś swoje przyjście na świat.
- Wiecie, jaki jest główny problem Van Ecka? - Nie ma ani krzty honoru? - powiedział Matthias. - Jest beznadziejnym ojcem? - podsunęła Nina. - Łysieje? - zasugerował Jesper.
- Bywasz niemądry w wielu sprawach, Wylanie, ale nie jesteś głupi. A jeśli jeszcze raz usłyszę, jak nazywasz siebie kretynem, powiem Matthiasowi, że próbowałeś pocałować Ninę. Z języczkiem. Wylan wytarł nos w rękaw. - Nie uwierzy ci. - To powiem Ninie, że próbowałeś pocałować Matthiasa. Z języczkiem.
- Kaz... Sam nie wiem, nie przypomina nikogo, kogo znam. Zaskakuje mnie. - Tak. Jak rój pszczół w szufladzie komody. Jesper parsknął śmiechem. - Właśnie. - Zatem co tu robisz? - Mam nadzieję na miód.
Fakty są dla ludzi pozbawionych wyobraźni.
- [...] Żaden z niego głupiec. Oczywiście za każdym razem, kiedy klepie się po tylnej kieszeni spodni albo frontowej płaszcza, co robi? Informuje dokładnie wszystkich złodziei przy Klepce, gdzie trzyma kasę. - Na wszystkich świętych... - mruknęła Nina. - Pewnie sama tak robiłam. - Wszyscy tak robią - wtrąciła Inej. Jesper uniósł brew. - Nie wszyscy. - Bo ty masz zawsze pusty po...
Rozwiń