rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Zabawna powieść o perypetiach bohaterki podczas jej starań o zdobycie ukochanego.

Zabawna powieść o perypetiach bohaterki podczas jej starań o zdobycie ukochanego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak samo rewelacyjna jak 1 tom. Bardziej magiczna.

Tak samo rewelacyjna jak 1 tom. Bardziej magiczna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Rewelacyjna. Pokazuje zwykłe życie na tle literatury. Jest w niej zarówno miłość, jak i śmierć.

Rewelacyjna. Pokazuje zwykłe życie na tle literatury. Jest w niej zarówno miłość, jak i śmierć.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra powieść o tematyce bardzo trudnej jak dla kobiecej autorki. Widać kolejne podium kobiety zdobywają. Gratuluję serdecznie.

Bardzo dobra powieść o tematyce bardzo trudnej jak dla kobiecej autorki. Widać kolejne podium kobiety zdobywają. Gratuluję serdecznie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Flirt literacki
Postanowiłem poflirtować z literaturą. No, może nie od razu z całą literaturą, ale na początek z jedną książką. Przez chwilę zastanawiałem się nad wyborem pomiędzy powieścią a tomikiem poezji. Atutem poezji była możliwość nauczenia się niezwykłej wrażliwości na słowa. Powieść natomiast daje bardziej prozaiczne korzyści: daje wiedzę, często nawet bardzo specjalistyczną. Uczy logicznego myślenia, niezależnie od mniej lub bardziej realistycznej fabuły. Zaznajamia z bardzo bogatą i różnorodną strefą uczuć, bowiem większość powieści jest o miłości.
Ponieważ bardzo lubię kochać i być kochanym, to zdecydowałem się na flirt z powieścią. Mój wybór padł na książkę Karola Kłosa „Kot Amadeus w Sopocie”, ponieważ wraz z upływająca zimą i zbliżająca się szybko wiosną zacząłem tęsknić do ciepłego lata na plaży, książki na kocu, miłego wietrzyku od wody oraz cichego szumu morza. Widok kobiety na tle morskich fal dodatkowo zmobilizował mnie do wyboru tej powieści.
– Masz ładną twarz – powiedziałem. – To znaczy niezwykle interesujący wizerunek.
– Spodobała ci się dziewczyna na słonecznej plaży i kojący wzrok widok błękitnych fal Bałtyku – odpowiedziała książka.
– Widok kota i stosu książek czekających na czytelnika także miał niebagatelne znaczenie – wyjaśniłem.
– Czyli jesteś snobem, bo szara okładka książki wcale nie wyklucza pięknych czy mądrych treści.
– Masz rację – przyznałem ze skruchą – chociaż powiedziałbym raczej, że jestem wzrokowcem łasym na piękno.
– To może lepiej kup sobie obraz – zaproponowała książka.
– Tak, obraz już mam – wyjaśniłem – a teraz pragnę zaznać rozkoszy czytelniczej poprzez zanurzenie się w falach narracji.
– W takim razie sięgnij do mojego wnętrza – zaproponowała.
– Ależ to zabrzmiało – powiedziałem ze zbereźnym uśmiechem sięgając pod sukienkę..., to znaczy pod okładkę.
A teraz, drogie dzieci, idźcie grzecznie spać.

Flirt literacki
Postanowiłem poflirtować z literaturą. No, może nie od razu z całą literaturą, ale na początek z jedną książką. Przez chwilę zastanawiałem się nad wyborem pomiędzy powieścią a tomikiem poezji. Atutem poezji była możliwość nauczenia się niezwykłej wrażliwości na słowa. Powieść natomiast daje bardziej prozaiczne korzyści: daje wiedzę, często nawet bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W literackim światku

Powieść o spotkaniu pisarek z blogerkami Karola Kłosa „Blogerki na plaży” przywodzi na myśl relację artystyczną z pojedynku pań na gorącym piasku nad morzem w Sopocie podczas szczytu wakacyjnego. Nabuzowanym hormonami młodzieńcom trzeba od razu wyjaśnić, że chodzi tu o pojedynek na słowa, autografy i recenzje, a nie o szarpanie się w kisielu. Literackie spotkania być może nie są tak bardzo widowiskowe, aczkolwiek dla książkoholików uzależnionych od literatury i zakochanych w książkach stanowią one czas i miejsce tak bardzo upragnione jak młodziutka owieczka dla głodnego wilka, a raczej jak mysz dla kota, biorąc pod uwagę tematykę powieści.

Powieść Kłosa nawiązuje do słuchowiska radiowego „Dziwny przypadek” zrealizowanego na podstawie opowiadania Agathy Christie o tym samym tytule. Z zamierzenia jest więc tajemniczo, mrocznie i niebezpiecznie. Zaginiony pisarz, ogłoszone zaręczyny, niepozorny detektyw, śledztwo, a w tle mnóstwo książek. Aluzje literackie do mistrzyni kryminału nadają powieści dodatkowy wymiar, który podczas lektury wzbogaca doznawane wrażenia niczym lukier na pączku. Naturalnie, cukier uzależnia, ale też i samo wspomnienie królowej Agaty podnosi ciśnienie każdemu bibliofilowi.

Powieść „Blogerki na plaży” nie jest utworem realistycznym, chociaż występują w nim dość szczegółowe relacje z toczącego się spotkania włącznie z precyzyjną listą sponsorów i uczestników. Możemy więc tu mówić o połączeniu rzeczywistości realistycznej a nawet dokumentalnej oraz historycznej z fikcją literacką, dzięki temu powieść ta włącza się w pewien dość wyraźny nurt współczesnej literatury. W przypadku autora jest to kontynuacja owego trendu bowiem jego poprzednie książki „Latarnik” oraz „Latarniczka” mieszały rzeczywistość z fikcją, realizm z fantastyką i dokumentalizm ze zmyśleniem równie często jak „Blogerki na plaży”.

W literackim światku

Powieść o spotkaniu pisarek z blogerkami Karola Kłosa „Blogerki na plaży” przywodzi na myśl relację artystyczną z pojedynku pań na gorącym piasku nad morzem w Sopocie podczas szczytu wakacyjnego. Nabuzowanym hormonami młodzieńcom trzeba od razu wyjaśnić, że chodzi tu o pojedynek na słowa, autografy i recenzje, a nie o szarpanie się w kisielu....

więcej Pokaż mimo to