Najnowsze artykuły
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2018-05-03
2018-05-03
Średnia ocen:
6,7 / 10
61 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (5 plusów)
Czytelnicy: 267
Opinie: 18
Zobacz opinię (5 plusów)
Rodzina Telemachusów to osobliwa rodzina. Nie tylko biorąc pod uwagę fakt, że są dość ekstrawaganckimi i zamkniętymi w sobie dziwakami. Część ich rodziny ma paranormalne zdolności - na przykład Irene potrafi stwierdzić, czy ktoś mówi prawdę, jej syn Matty umie wychodzić ze swojego ciała, a odludek Buddy jest jasnowidzem. Łatwo się domyślić, że tacy ludzie potrafią wywołać niezłe zamieszanie. A jeśli dołożymy do tego klątwę z przeszłości, problemy z rządem, mafię i ciemne interesy, to katastrofa gotowa.
Standardowo zacznę od postaci - a jest o czym opowiadać. Tak naprawdę to na nich zbudowana jest cała historia. Motyw z paranormalnymi zdolnościami bardzo mi się spodobał, ale to nie one są najważniejsze. Każdy z bohaterów jest unikalny, jedyny w swoim rodzaju, a przy tym samowystarczalny - jednak kiedy działają razem, potrafią zdziałać o wiele więcej. Ich charaktery tworzą prawdziwą mieszkankę wybuchową i chociaż często się kłócą, za wzajemnymi docinkami kryje się miłość. Do tego nie są czarno - biali. Zupełnie jak w prawdziwym życiu - nikt nie jest całkowicie dobry ani zły. Postacie drugoplanowe również zostały zbudowane bardzo dobrze - nie są niepotrzebni, a napędzają powieść do przodu.
Każdy głupek może być fanem drużyny, która wygrywa. Trzeba mieć charakter, żeby wspierać tych, którzy są skazani na porażkę.
Dobrą stroną książki jest zmiana perspektywy - możemy poznać tę samą historię oczami różnych postaci. Dzięki temu otwierają się przed nami nowe wątki, pobudki bohaterów. Autor pozwala nam zauważyć to, że jedna sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej oczami różnych osób. Prawdę mówiąc po przeczytaniu opisu miałam nadzieję na powieść fantasy, ale okazało się, że dostałam obyczajówkę - bardzo porządną zresztą. W Wyginaczach łyżeczek poruszone zostają ważne problemy, często zgrabnie ukryte. Miejscami zdaje się, że ta historia ma drugie dno.
Chciałabym napisać coś o fabule, ale tak naprawdę w książce się wiele nie dzieje. Owszem, jest kilka głównych wątków - między innymi wspomniana już przeze mnie sprawa z mafią - ale rozwijają się one bardzo powoli. Nie odbiera to co prawda przyjemności z czytania, ale zabija całe napięcie i sprawia, że tak naprawdę nie czekamy na to, co wydarzy się dalej.
Nic nie zabijało tęsknoty za domem rodzinnym tak, jak powrót do tego miejsca.
Powieść Daryla Gregory to osobliwa, ciekawa i bardzo przyjemna przygoda. Spotkanie z rodziną Telemachusów pozostanie wam w pamięci na długo po skończonej lekturze. Jeżeli lubicie wyraziste postaci, spokojnie płynącą akcję i macie ochotę na książkę z wątkiem paranormalnym w tle - ta historia jest dla was. Jeżeli nie - dajcie jej szansę. Naprawdę warto odkryć wszystko, co ta książka ma nam do przekazania.
Rodzina Telemachusów to osobliwa rodzina. Nie tylko biorąc pod uwagę fakt, że są dość ekstrawaganckimi i zamkniętymi w sobie dziwakami. Część ich rodziny ma paranormalne zdolności - na przykład Irene potrafi stwierdzić, czy ktoś mówi prawdę, jej syn Matty umie wychodzić ze swojego ciała, a odludek Buddy jest jasnowidzem. Łatwo się domyślić, że tacy ludzie potrafią wywołać...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to