rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Bardzo dobra pozycja.

Bardzo dobra pozycja.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla mnie - super. Czytałem z zapartym tchem - non stop. Przestałem czytać, gdy doczytałem ostatnie słowo i zaspokoiłem swoją ciekawość, jak to się skończy. Kultowa pozycja science-fiction. Polecam lubiącym ten gatunek literatury.

Dla mnie - super. Czytałem z zapartym tchem - non stop. Przestałem czytać, gdy doczytałem ostatnie słowo i zaspokoiłem swoją ciekawość, jak to się skończy. Kultowa pozycja science-fiction. Polecam lubiącym ten gatunek literatury.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nikt w rodzinie nie wierzył, że przeczytałem to grube tomisko w wieku 11 lat i je zrozumiałem (było własnością mego taty). Przeczytałem całość z wypiekami na twarzy. Dla mnie to była sensacja i przygoda. Minęło pół wieku i niewiele już treści pamiętam, ale wiem, że było to o trudnej młodzieży i o wychowawcy, który musiał sobie z nimi jakoś poradzić. Byłem za mały, by wiedzieć, że to szkoła pedagogiczna rodem z ZSRR. Czułem tylko, że wychowawca jest dobry, a tamci - "źli". Bardzo chciałem, by mu się udało, żeby zdobył przyjaźń, szacunek i zaufanie swych wychowanków. Mój tata uczył wtedy rosyjskiego (języka zaborcy) i uczniowie rzucali nożami w tablicę, gdy coś na niej pisał. Wyobrażałem sobie, że mój tata sobie z tymi łobuzami radzi tak samo dobrze, jak Makarenko. (Skoro pisał Makarenko - sądziłem, że o sobie). Być może ta książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że być nauczycielem, to wielka sprawa i zaszczepiła miłość do zawodu nauczycielskiego (zresztą tradycja w mojej rodzinie od trzech pokoleń). Odkąd zacząłem myśleć, kim chciałbym być - a było to jeszcze zanim zostałem nastolatkiem - liczyły się dla mnie tylko trzy zawody: nauczyciel, aktor i pisarz. Nigdy za to nie chciałem być strażakiem, milicjantem (fe) czy żołnierzem. O dziwo, spełniłem te - zdawałoby się - dziecięce mrzonki w stu procentach. Jestem nauczycielem, (więc i aktorem - w dobrym tego słowa znaczeniu) i troszkę pisarzem. Dziś nie wiem, na ile to zasługa Makarenki, na ile Opatrzności czy zbiegu okoliczności...
Nie polecam tej książki jako podręcznika dla przyszłych nauczycieli, gdyż prezentowane w niej metody pracy z młodzieżą są z innej epoki.
Można ją przeczytać z ciekawości - jak to się robiło wtedy...

Nikt w rodzinie nie wierzył, że przeczytałem to grube tomisko w wieku 11 lat i je zrozumiałem (było własnością mego taty). Przeczytałem całość z wypiekami na twarzy. Dla mnie to była sensacja i przygoda. Minęło pół wieku i niewiele już treści pamiętam, ale wiem, że było to o trudnej młodzieży i o wychowawcy, który musiał sobie z nimi jakoś poradzić. Byłem za mały, by...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, która dała mi wiele wzruszeń i zmieniła me wnętrze. Wymodelowała moją - i tak już wybujałą - wyobraźnię. Zaszczepiła miłość do Indian i ich kultury, wierzeń, stylu życia.Nawet założyłem sobie zeszycik z nazwami kilkudziesięciu plemion indiańskich z obu Ameryk z krótkimi notatkami o każdym... Nauczyła czym jest Honor, Prawda, Przyjaźń, Odwaga i Sprawiedliwość. Dostarczyła moc wiedzy na temat ich kultury, obyczajów, stylu życia i wierzeń. Uwrażliwiła na losy Indian oraz innych skrzywdzonych. Przez wiele lat chciałem mieć przyjaciela
"czerwonego brata" a jeszcze dłużej - poślubić Indiankę i mieć z nią małe Indianiątka. (Wtedy nie wiedziałem, że domieszka mojej krwi uczyniłaby z nich metysów). Polecam tę książkę wszystkim - od 5 do 105 lat.

Książka, która dała mi wiele wzruszeń i zmieniła me wnętrze. Wymodelowała moją - i tak już wybujałą - wyobraźnię. Zaszczepiła miłość do Indian i ich kultury, wierzeń, stylu życia.Nawet założyłem sobie zeszycik z nazwami kilkudziesięciu plemion indiańskich z obu Ameryk z krótkimi notatkami o każdym... Nauczyła czym jest Honor, Prawda, Przyjaźń, Odwaga i Sprawiedliwość....

więcej Pokaż mimo to