O czym jest książka?
Zasiadłem przed kominkiem, ponieważ miałem trochę czasu, który chciałem zaadresować na coś co oderwie mnie od codzienności, a do mojej ręki trafiła Ortodroma postanowiłem spróbować. Razem z książką otrzymałem, na samym wstępie, dozę negatywnych uwag na temat tej pozycji. Tym bardziej chciałem się przekonać czy książka jest aż tak fatalna, jak miałem okazję to usłyszeć. Z okładki dowiedziałem się, że (cytat dosłowny) „w tej znakomitej książce Janiszewski zabiera nas w nieznane, w wyprawę poza granice ludzkiej wytrzymałości, do świata, który jest skrajnie nieprzyjazny (...)”. Z wstępnego opisu książki dowiedziałem się również, że Janiszewski miał być jednym z kapitanów wyprawy mającej za cel powtórzenie Arktycznej trasy, z którą zmierzyła się załoga sir Ernesta Sheckatlona.
Narracja
Tekst podzielony jest na trzy części, które odpowiednio składają się z 6, 4 i 11 rozdziałów, które są dość krótkie. Cały utwór wprawny czytelnik przyswoi w około 3 lub 4 godzinach. Autor opisuje swoje przemyślenia na kolejnych etapach podróży. Pojawiają się opisy tego co czuł, zwłaszcza w czasie sztormu. Jakie emocje towarzyszyły na kolejnych etapach wyprawy. Skojarzenia i przemyślenia na gruncie metafizycznym. W mniejszym stopniu pojawiają się obiektywne obrazy tego co zaobserwował, czy elementy relacji z podróży.
Postacie
W książce nie poznajemy ani głównego bohatera, ani nikogo innego personalnie. Autor nie pozwala czytelnikowi zgłębić swojej osobowości, ani towarzyszy wyprawy.
Podsumowanie
Podczas czytania tej pozycji, na samym początku, miałem ochotę odłożyć ją na półkę lub zastosować jako podpałkę do przygasającego kominka. Dopiero w połowie zacząłem rozumieć, że nie należy traktować tekstu jako relacji z wyprawy, w sensie dosłownym, ale jako metafizyczną podróż do odnalezienie odpowiedzi na pytanie z okładki: „Dlaczego ruszamy do miejsc, które mogą nas zabić?”. Ortodroma będzie dobrym wyborem dla osoby szukającej głębszego sensu lub drugiego dna. Dobrze aby czytelnik znał wcześniej historię wyprawy Ernesta Sheckatlona i dramatyzmu jej towarzyszącego. Zdecydowanie odradzam książkę czytelnikowi poszukującemu emocjonującego reportażu z mnogością detali.
O czym jest książka?
Zasiadłem przed kominkiem, ponieważ miałem trochę czasu, który chciałem zaadresować na coś co oderwie mnie od codzienności, a do mojej ręki trafiła Ortodroma postanowiłem spróbować. Razem z książką otrzymałem, na samym wstępie, dozę negatywnych uwag na temat tej pozycji. Tym bardziej chciałem się przekonać czy książka jest aż tak fatalna, jak miałem...
O czym jest książka?
Zasiadłem przed kominkiem, ponieważ miałem trochę czasu, który chciałem zaadresować na coś co oderwie mnie od codzienności, a do mojej ręki trafiła Ortodroma postanowiłem spróbować. Razem z książką otrzymałem, na samym wstępie, dozę negatywnych uwag na temat tej pozycji. Tym bardziej chciałem się przekonać czy książka jest aż tak fatalna, jak miałem okazję to usłyszeć. Z okładki dowiedziałem się, że (cytat dosłowny) „w tej znakomitej książce Janiszewski zabiera nas w nieznane, w wyprawę poza granice ludzkiej wytrzymałości, do świata, który jest skrajnie nieprzyjazny (...)”. Z wstępnego opisu książki dowiedziałem się również, że Janiszewski miał być jednym z kapitanów wyprawy mającej za cel powtórzenie Arktycznej trasy, z którą zmierzyła się załoga sir Ernesta Sheckatlona.
Narracja
Tekst podzielony jest na trzy części, które odpowiednio składają się z 6, 4 i 11 rozdziałów, które są dość krótkie. Cały utwór wprawny czytelnik przyswoi w około 3 lub 4 godzinach. Autor opisuje swoje przemyślenia na kolejnych etapach podróży. Pojawiają się opisy tego co czuł, zwłaszcza w czasie sztormu. Jakie emocje towarzyszyły na kolejnych etapach wyprawy. Skojarzenia i przemyślenia na gruncie metafizycznym. W mniejszym stopniu pojawiają się obiektywne obrazy tego co zaobserwował, czy elementy relacji z podróży.
Postacie
W książce nie poznajemy ani głównego bohatera, ani nikogo innego personalnie. Autor nie pozwala czytelnikowi zgłębić swojej osobowości, ani towarzyszy wyprawy.
Podsumowanie
Podczas czytania tej pozycji, na samym początku, miałem ochotę odłożyć ją na półkę lub zastosować jako podpałkę do przygasającego kominka. Dopiero w połowie zacząłem rozumieć, że nie należy traktować tekstu jako relacji z wyprawy, w sensie dosłownym, ale jako metafizyczną podróż do odnalezienie odpowiedzi na pytanie z okładki: „Dlaczego ruszamy do miejsc, które mogą nas zabić?”. Ortodroma będzie dobrym wyborem dla osoby szukającej głębszego sensu lub drugiego dna. Dobrze aby czytelnik znał wcześniej historię wyprawy Ernesta Sheckatlona i dramatyzmu jej towarzyszącego. Zdecydowanie odradzam książkę czytelnikowi poszukującemu emocjonującego reportażu z mnogością detali.
O czym jest książka?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZasiadłem przed kominkiem, ponieważ miałem trochę czasu, który chciałem zaadresować na coś co oderwie mnie od codzienności, a do mojej ręki trafiła Ortodroma postanowiłem spróbować. Razem z książką otrzymałem, na samym wstępie, dozę negatywnych uwag na temat tej pozycji. Tym bardziej chciałem się przekonać czy książka jest aż tak fatalna, jak miałem...