Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przeczytałem i zgadzam się z Dawkinsem jedynie w aspekcie religii, i wpływu jaki wywołuje na psychikę i zachowania człowieka. Jednak teoria doboru naturalnego jest jak baśń 1001 nocy. W ogóle jest to wojna dwóch światów o wspólnych cechach; walka religii i teorii ewolucji. Wspólne cechy są takie, że każde z tych środowisk nie są skłonne na zmiany ideologiczne. Czytając „Boga urojonego” odniosłem wrażenie, że Dawkins boi się istnienia Boga, i walczy z Bogiem którego nie zna - chociażby z biblijnego opisu, który przytacza. Dawkins przedstawia Boga jako niewidzialnego starca z siwą brodą, tymczasem biblia nie dostarcza nam takiego opisu, na jaki powołuje się autor, a to znaczy że jest to zwykła konfabulacja na rzecz teorii ewolucji. Autor na poparcie ewolucjonizmu walczy wyłącznie z religią, a przecież nie trzeba szukać wroga wśród kreacjonistów. Naturalnym wrogiem jest paleontologia, naukowa „siostra” darwinistów. Istnieją artefakty nie pasujące do żadnych schematów historii Ziemi i dziwi mnie, że Dawkins nie porusza tego tematu w książce. Co więcej oczekiwałem, że w którymś momencie doczytam iż autor poda wspólny mianownik dla wszystkich religii, niezależnie od czasu ich występowania i miejsca, tzn. wszyscy bogowie przybywali zawsze z „góry” - z nieba; nigdy spod ziemi na przykład. No i największe moje rozczarowanie – gdy mówi się o doborze naturalnym i mutacjach, to oczekiwałbym aby taki proces dokładnie opisano, bo to dowodzi prawdziwości poglądów. Natomiast jedyny znany mi dziś proces mutacji genów (wśród ludzi) mogę obserwować na oddziałach onkologicznych (nowotwory) lub zdeformowane płody. Żadnych pozytywnych mutacji. Na przed koniec jeszcze dodam, że w tym pseudo naukowym wywodzie zabrakło mi istoty tajemnicy powstawania życia, a więc z poziomu atomów, komórki, aminokwasów, sposobu łączenia się w geny, mechanizmów kopiowania DNA. Przecież tylko w świecie mikro kryje się tajemnica, a nie w tworach – organizmach już ukształtowanych, na które powołuje się Dawkins. I ostania kwestia, której zabrakło mi w tej książce to teoria, jakoby życie mogło być dostarczone na ziemię z kosmosu, chociażby na jednej z komet. Ocena końcowa – książka Dawkinsa to walka ideologiczna z religią w obronie kolejnej religii – ewolucjonizmu.

Przeczytałem i zgadzam się z Dawkinsem jedynie w aspekcie religii, i wpływu jaki wywołuje na psychikę i zachowania człowieka. Jednak teoria doboru naturalnego jest jak baśń 1001 nocy. W ogóle jest to wojna dwóch światów o wspólnych cechach; walka religii i teorii ewolucji. Wspólne cechy są takie, że każde z tych środowisk nie są skłonne na zmiany ideologiczne. Czytając...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to