-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2011-09
2016-02
"A tak, bo dla ojczyzny jest najpierwszy obowiązek Polaka, a dopiero na drugim miejscu stoi familia..."
Do zrujnowanego majątku w Niezdołach dociera ranny powstaniec. Jest to książę Józef Odrowąż. Mężczyzną zajmie się mieszkająca tam córka zarządcy majątku, Salomea Brynicka. Pomoże jej w tym sługa - Szczepan. Pomiędzy księciem a Salomeą narodzi się uczucie...
Powieść Żeromskiego obala mit solidaryzmu społecznego i ukazuje społeczeństwo podzielone, które nie potrafi zjednoczyć się we wspólnej sprawie. Motyw miłości również jest istotny; miłość to piękna rzecz, choć tutaj ma ona dodatkowo wymiar tragiczny. Podczas lektury szczerze współczułam Salomei z powodu doznanej przez nią krzywdy. Józef i jego matka wzbudzili u mnie niewyobrażalną wściekłość i irytację. Według mnie książka powinna emocjonalnie nastrajać czytelnika. "Wierna rzeka" spełniła ten wymóg.
Żeromski określił swój utwór jako "klechdę domową". W "Wiernej rzece" można więc odnaleźć elementy fantastyczne, lokalne wierzenia i tradycje, dokładne odwzorowanie społecznych realiów oraz wydarzenia historyczne. Analizowanie różnorodnych postaw bohaterów to okazja do refleksji. Warto zauważyć, że w poczet bohaterów należy zaliczyć również tytułową wierną rzekę. Dlaczego jest wierna? Sprawdźcie sami:)
Gwałtowne uczucia, trudne wybory, historia, patriotyzm, ludowość, ciekawe i realistyczne spojrzenie na polskie społeczeństwo drugiej połowy XIX w., piękno przyrody, elementy różnych literackich konwencji, różnorodna i aktualna problematyka - to wszystko przemawia za tym, że powieść Żeromskiego należy znać.
Polecam!
"A tak, bo dla ojczyzny jest najpierwszy obowiązek Polaka, a dopiero na drugim miejscu stoi familia..."
Do zrujnowanego majątku w Niezdołach dociera ranny powstaniec. Jest to książę Józef Odrowąż. Mężczyzną zajmie się mieszkająca tam córka zarządcy majątku, Salomea Brynicka. Pomoże jej w tym sługa - Szczepan. Pomiędzy księciem a Salomeą narodzi się uczucie...
Powieść...
"W Tyńcu, w gospodzie "Pod Lutym Turem", należącej do opactwa, siedziało kilku ludzi słuchając opowiadania wojaka bywalca, który z dalekich stron przybywszy prawił im o przygodach, jakich na wojnie i w czasie podróży doznał"
To była moja pierwsza lektura w gimnazjum. Pamiętam, że po przeczytaniu pierwszych dwóch stron popadłam w depresję z powodu archaicznego języka:) Na szczęście nie poddałam się i mogę powiedzieć, że powieść mi się spodobała.
O fabule nie ma się co rozpisywać. Postaram się przedstawić zalety książki. A więc - do dzieła!
W "Krzyżakach" zachwyca wierne odzwierciedlenie średniowiecznych realiów. Nie zabraknie rycerskich pojedynków, dam, religijności. Język utworu, który początkowo doprowadzał mnie do rozpaczy, pogłębił wrażenie "zanurzenia" w wiekach średnich. Fabuła utworu jest interesująca i wielowątkowa, bohaterowie ciekawi. Szczególnie Jurand, jako bohater dynamiczny, godzien jest uwagi. Moje jedyne zastrzeżenie w tym względzie to kreacja Danuśki. Ta dziewczyna była tak idealna, że aż mdła i irytująca. Chyba jest sporo prawdy w stwierdzeniu, że czarne charaktery bardziej przyciągają:) Bądź co bądź - wolałam Jagienkę.
Historia to jedno z moich głównych zainteresowań, więc wszelkie zawarte w powieści wydarzenia i postaci historyczne szczególnie mnie zainteresowały. Mimo wszystko jednak uważam, że połączenie prawdy i fikcji wyszło powieści na dobre. Warto wspomnieć, że w "Krzyżakach" występuje komizm. Nie będzie nudno:) Mamy też przekrój społeczny i narodowościowy. Jest co analizować.
Będę kończyć. Dzięki własnemu doświadczeniu mogę teraz napisać: ludzie, czytajcie! Nie taki diabeł straszny, jak go malują. "Krzyżacy" mogą nadal być lekturą interesującą, bo to książka uniwersalna i ponadczasowa. Serio:)
Polecam!
"W Tyńcu, w gospodzie "Pod Lutym Turem", należącej do opactwa, siedziało kilku ludzi słuchając opowiadania wojaka bywalca, który z dalekich stron przybywszy prawił im o przygodach, jakich na wojnie i w czasie podróży doznał"
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo była moja pierwsza lektura w gimnazjum. Pamiętam, że po przeczytaniu pierwszych dwóch stron popadłam w depresję z powodu archaicznego języka:) Na...