Czy można ominąć przeznaczenie?

Natalia-Lena Natalia-Lena
26.11.2015
Okładka książki Dwa szczęścia do wyboru Taylor Jenkins Reid
Średnia ocen:
6,6 / 10
110 ocen
Czytelnicy: 318 Opinie: 23

Tak widocznie musiało być i nie ma sensu rozmyślać, co by było, gdyby lubi mawiać wiele osób. A jednak, jakby wbrew przekonaniu, że nic nie można było zmienić, wbrew rozsądkowi, wielu z nas potrafi spędzić sporo czasu na snuciu kolejnych scenariuszy; a gdybym wtedy poszedł w inną stronę, gdybyśmy się nie spotkali, gdybym odezwała się pierwsza, gdyby coś się stało albo nic nie wydarzyło. Uparcie obracając w myślach jedno wydarzenie, oglądając je pod lupą, niektórzy potrafią żyć życiem, które nigdy się nie wydarzyło i marzyć o cofnięciu czasu, co jest przecież niemożliwe. Fantazjowanie na temat drogi nieobranej to kopalnia pomysłów dla twórców, którzy za sprawą wyobraźni mogą dowolnie rozwijać skutki każdej decyzji. Niektórzy wybierają tylko jedno wydarzenie i od niego budują warianty życia, jak w filmie „Przypadkowa dziewczyna” (która to zapożyczyła pomysł z „Przypadku” Kieślowskiego), inni z kolei ważą każdą decyzję, zaglądając do wszystkich możliwych wersji przyszłości, jak w powieści młodzieżowej „Pivot Point” Kasie West. Myśl „co by było, gdyby” zainspirowała również Taylor Jenkins Reid, która w ślad za „Przypadkową dziewczyną” postawiła przed główną bohaterką „Dwa szczęścia do wyboru”.

Niespełna trzydziestoletniej Hannah daleko jest do szczęścia. Zawiedziona, ze złamanym sercem i bez planu na przyszłość, wraca do rodzinnego Los Angeles, gdzie jej niespokojny duch zapragnął zacząć od nowa. Po raz kolejny. Z pomocą najlepszej przyjaciółki, Gabby, Hannah zaczyna stawiać pierwsze kroki w nowym życiu. Pewnego dnia staje przed pozornie zwyczajną decyzją, która rozbija jej los na dwie ścieżki. Od tej pory Hannah żyje w dwóch przeplatających się scenariuszach i już nie musi się zastanawiać „co by było, gdyby”. Konsekwencje naznaczają dalsze życie, przynosząc odpowiedzi na najważniejsze pytania. Czy wybór wpływa na przeznaczenie? Dokąd może zaprowadzić niewykorzystana szansa?

„Dwa szczęścia do wyboru” to po części powieść o dojrzewaniu, po części romans. Reid kładzie nacisk na miłość, przygląda się związkom, bohaterowie rozstają się i godzą, próbują ułożyć życie z kimś innym albo pracują nad starym związkiem. Dwie płaszczyzny historii pozwalają autorce na testowanie więzi w zmieniających się realiach: czy miłość zawsze jest pisana tej samej parze? Czy rozstanie jest nieuniknione bez względu na to, jak toczy się historia? Przyznam, że bardzo spodobało mi się to, jak Reid podeszła do tego zagadnienia, wybierając opcję dość nietuzinkową jak na historię utrzymaną w klimacie komedii romantycznej. W każdej wersji, przeżycia Hannah inspirują ją i pomagają przewartościować życie. Pokazują, że zmiany, które wymusza na nas los, mogą owocować cennymi lekcjami, trzeba tylko czerpać z konsekwencji swoich decyzji, uczyć się, nie zaś oddawać się gdybaniu pochłaniającemu czas i energię. Autorka zdaje się mówić „weź się w garść, skup się na tu i teraz, zacznij od tego, co posiadasz”, ponadto podkreśla różnicę pomiędzy stwierdzeniami „chciałabym, by było inaczej” a „sprawię, że będzie inaczej”. Posiada również kilka innych przemyśleń, głównie związanych z faktem, jak powinno wyglądać życie dorosłej kobiety; nasączony kilkoma kroplami moralizatorstwa wydźwięk powieści zmieszano ze sporym ładunkiem optymizmu, dzięki czemu jest on łatwy do przełknięcia. Reid sprawnie splata dwie wersje życia Hanny, ale w trakcie lektury nie można pozbyć się wrażenia, że jest bardzo ostrożna w odchodzeniu od stałych wydarzeń z obydwu wersji losów, jakby bała się, że historia straci sens, jeśli nie wyeksponuje elementów X, Y i Z. Dla każdego losu posiada ten sam zestaw obowiązkowych sytuacji, które muszą się rozegrać, zaś reszta jest tylko tłem. Niby jest inaczej, ale tak naprawdę wszystko jest tak samo. Rozumiem chęć udowodnienia, że przeznaczenia nie da się ominąć, ale liczyłam na większą fantazję autorki. Im mocniej jeden los różniłby się od drugiego, tym lepiej mogłaby zaakcentować motyw przeznaczenia i krzyżujące się ścieżki. To kurczowe trzymanie się podobieństw sprawia, że cała historia jest oczywista i przewidywalna, co z kolei prowadzi do refleksji: po co tworzyć historie o przeznaczeniu, których wszystkie różnice sprowadzają się do tego, że są one takie same? Bo istnieje pewien element, może nieuchwytny, który odróżnia opowieści o nieuchronności przeznaczenia od opowieści toczących się utartym torem. Chcę być zaskoczona odkryciem, że różne sytuacje mogą doprowadzić do podobnego, bądź nawet takiego samego finału. Nieszczególnie szokuje mnie fakt, że życie dwóch osób będących jedną postacią w tym samym mieście, wśród tych samych osób, podejmującej podobne działania, skończy w tym samym miejscu. W tym przypadku to nie przeznaczenie – to oczywistość. Jak na wolnego ducha, który szuka swojego miejsca na świecie, Hannah błyskawicznie wskakuje na odpowiednie tory, równie szybko pokornieje i odnajduje swoje powołanie, jakby ktoś przełączył pstryczek w jej głowie. W pewnym momencie Reid zapędziła się w ślepą uliczkę i poza różnicą w imionach, sąsiadujące ze sobą rozdziały z innego życia wyglądały niemalże identycznie, przez co tytułowe dwa szczęścia zlały się w jedno, jakby dorosnąć można było tylko na jeden sposób. Czy to byłoby taką dużą zbrodnią, gdy w każdym z innych żyć przeznaczenie wyglądało inaczej? Druga sprawa to brak większej ilości interesujących interakcji pomiędzy postaciami. Hannah obraca się w podobnych kręgach towarzyskich, a znajome twarze w większości przypadków odgrywają te same role. Więcej świeżości wniosłyby nowe osoby i związane z nimi dylematy.

Niestety nie brakuje zgrzytów w postaci sztucznie brzmiących dialogów czy dosłownie tłumaczonych idiomów, co w niektórych miejscach mocno psuje przyjemność z lektury. Wśród przykładów można wymienić angielskie słowo „party”, które stosowane jest jednocześnie jako synonim słów impreza i przyjęcie. W trakcie rozmowy o rozwodzie i wybaczeniu, jedna z bohaterek nieoczekiwanie obwieszcza „więc przyjmuj to ze szczyptą soli”, co jest dosłownym przekładem angielskiego idiomu „to take something with a grain of salt/a pinch of salt" i w przenośni znaczy tyle, by traktować coś z przymrużeniem oka, nie brać tego dosłownie bądź odnosić się do czegoś ze szczyptą rezerwy.

„Dwa szczęścia do wyboru” to tytuł, który w pełni kojarzy się z lekką literaturą kobiecą. Zabarwiona romansem opowieść o perypetiach młodej kobiety mogłaby być barwniejsza, ale i tak nieźle radzi sobie jako popołudniowa rozrywka, ekwiwalent filmowej komedii romantycznej. Dobra propozycja dla czytelniczek, które kiedykolwiek zastanawiały się, czy droga, której nie wybrały, mogłaby przynieść coś lepszego. W ślad za Hanną można dojść do wniosku, że nie warto zadręczać się myślami o tym, co mogłoby się wydarzyć, bo szczęście i tak przytrafia się na każdej ścieżce życia.

Natalia Lena Karolak

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja