Antyutopia Radka Knappa

Bogdan Bogdan
28.02.2014
Okładka książki Podróż do Kalina Radek Knapp
Średnia ocen:
6,1 / 10
71 ocen
Czytelnicy: 141 Opinie: 17

Moje pierwsze spotkanie z prozą Radka Knappa miało miejsce ładnych parę lat temu. Któregoś dnia koleżanka z pracy, absolwentka germanistyki z Wrocławia, opowiedziała o ciekawych zajęciach na uczelni, prowadzonych przez „świetnego gościa, który napisał fajną książkę. Musisz ją przeczytać’. Odniosłem się do tej propozycji bez większego entuzjazmu. Sądziłem, że chodzi o jakiegoś wykładowcę, który popełnił powieść w ramach ubocznego hobby. Prośbie koleżanki jednak uległem - i nie pożałowałem, gdyż chodziło o „Lekcje pana Kuki”, znakomitą powieść naszego rodaka mieszkającego w Wiedniu i piszącego po niemiecku. Niedawno miałem zamiar wrócić zarówno do książki, jak też jej bardzo udanej ekranizacji, jednak zamiast tego zwróciłem uwagę na nową powieść Knappa „W drodze do Kalina”. Od razu powiem, że autor formy nie stracił, tyle że w stosunku do swojej najpopularniejszej powieści zdecydowanie zmienił otoczenie i konwencję.

Zacznijmy od przynależności gatunkowej „W drodze do Kalina”, która wcale nie jest oczywista. Główny bohater, Juliusz Werkazy, to prywatny detektyw w średnim wieku, sportretowany przez autora z życzliwą ironią. Werkazy otrzymuje zlecenie dotyczące tajemniczego zabójstwa, co wskazywałoby na klasyczny kryminał. Tyle że miejscem pracy detektywa ma być tytułowe Kalino, wbrew niewinnej nazwie, miasto-twierdza. Od kilkudziesięciu lat odcięte od świata technologicznym murem, urządzone według koncepcji tajemniczego guru-wynalazcy. Prawdę powiedziawszy, mieszkańcy Kalina przypominają trochę kosmitów. Ludzi z zewnątrz nazywają „papierowymi twarzami” – sami są bez wyjątku młodzi, piękni i posłuszni przywódcy, nazywanemu „założycielem miasta”. Poddani ciągłej inwigilacji i praniu mózgów, nie znają i nie chcą poznać realiów spoza murów. Nie okazują większych emocji, a jedzenie inne niż produkowane w fabrykach Kalina jest dla nich niejadalne. Tak więc kryminał łączy się z fantastyką w starym dobrym stylu, przywodząc na myśl powieści Stanisława Lema (zwłaszcza „Kongres futurologiczny”), ale też „Nowy wspaniały świat” Huxleya.

Bardzo podobał mi się oszczędny styl tej prozy; klarowny, przejrzysty, jakże różny od tak popularnego w polskiej literaturze oniryzmu. Może to kwestia upodobań autora, a może skutek tego, że niemiecki nie jest jego językiem ojczystym. W każdym razie rezultat jest znakomity. Warto też podkreślić, że chociaż akcja „W drodze do Kalina” rozgrywa się współcześnie, lub nawet w „niedalekiej przyszłości”, to język powieści (zwłaszcza dialogi) jest nieco archaiczny. Nie wynika to ze stosowania archaizmów sensu stricto, ale faktu, iż bohaterowie mówią pełnymi zdaniami, bez wulgaryzmów, zawsze elegancko, często ironicznie. Nie sprawia to jednak wrażenia sztuczności, jak można by podejrzewać, ale podkreśla pewien dystans autora wobec swoich postaci i ich perypetii, opisywanych chwilami w konwencji wyraźnie humorystycznej.

Położenie Kalina pozostaje niewiadomą, nazwiska bohaterów też nie są wskazówką. Być może miało to podkreślać uniwersalną wymowę powieści, odnoszącej się do tematów aktualnych pod różnymi szerokościami geograficznymi. Przede wszystkim chodzi o lansowane przez współczesne media wyśrubowane kanony urody i powszechne, nieraz destrukcyjne dążenie do ich osiągnięcia. Knapp snuje opowieść o sytuacji, w której rozwój nauki pozwala na daleko większą ingerencję w ludzkie ciało niż tylko za pomocą strzykawki czy skalpela. Dlaczego właściwie mielibyśmy pozwalać komórkom naszego organizmu na starzenie się, jeżeli proces ten można by spowolnić lub wręcz zatrzymać? I jaką cenę bylibyśmy gotowi za to zapłacić? Odpowiedzią Knappa jest wizja społeczności pięknych zombie, ludzi płytkich i ograniczonych, skupionych całkowicie na swoim wyglądzie i powierzchownych przyjemnościach. Warto się zastanowić, czy ta wizja to rzeczywiście taka zupełna fantazja...

Bogusław Karpowicz

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja