Znowu wojna

Zicocu Zicocu
21.09.2020
Okładka książki Władca cieni Javier Cercas
Średnia ocen:
6,4 / 10
32 ocen
Czytelnicy: 104 Opinie: 7

Jako względnie samoświadome dziecko późnego kapitalizmu – w ujęciu globalnym, bo moje pacholęctwo w Polsce przypada na okres kapitalizmu groteskowego – często łapię się na traktowaniu wielu aktywności jako transakcji. I muszę przyznać, drodzy Państwo, że niestety zdarza mi się podchodzić w taki sposób do lektury — zastanawiać się ile (radości, satysfakcji, wiedzy, wzruszeń, czegokolwiek) dostanę w zamian za mój stracony czas (lepiej brzmiałoby: poświęcony, ale chciałem popisać się najbardziej banalnym skojarzeniem w historii piśmiennictwa). Tak też — mimowolnie — problematyzuję ocenę „Władcy cieni”, przede wszystkim ze względu na to, jak nierówny jest to tekst.

Prawie cztery lata temu – upływ czasu wciąż mnie rozczarowuje - „Oszust” wziął mnie z zaskoczenia, ale otrząsnąłem się bardzo szybko i zakochałem w tej niezwykłej hybrydzie eseju i biografii. Poznałem i polubiłem obfity w dygresje, bardzo luźny i gadatliwy styl Javiera Cercasa, który swobodnie żongluje skojarzeniami i niekoniecznie trzyma się tematu. Nie zirytowało mnie więc to, że pisarz we „Władcy cieni” opowiada o tym, jak przyjaciel rozstawał się z żoną, żeby na następnej stronie przejść do dzieciństwa matki albo przeplata opowieść o jednym z przodków opisami restauracyjnego wina. Nie zdziwiło mnie także to, że autor w niemal każdym zdaniu powraca do Hiszpanii z czasów wojny domowej — to doświadczenie (choć pośrednie!) stanowi absolutny rdzeń jego pisarstwa, które — co udowodnił choćby w „Oszuście” - potrafi zainteresować czytelników mających niewiele wspólnego z tą częścią Europy. Generalnie rzecz ujmując „Władca cieni” jest książką Cercasa w każdym calu i wyraźnie koresponduje z jego wcześniejszą twórczością.

Z jednym wyjątkiem: proporcji. Historia zwykle stanowi dla Hiszpana punkt wyjścia do szerokiej refleksji zarówno nad przeszłością samą w sobie, jak i jej wpływem na teraźniejszość. W recenzowanym tekście tak bywa – ale na pewno nie jest przez cały czas. Zdarzają się fragmenty i pomysły wybitne, jak dekonstrukcja mitu bohaterskiej śmierci poprzez przywołanie opozycji między Odysem i Achillesem czy medytacja nad źródłami własnego pisarstwa w kontekście rodzinnych legend, ale giną one w tej i tak niedługiej książce. Dlaczego? Ano dlatego, że Cercas ruszając śladami zmarłego podczas wojny krewnego, nie skupia się na samym śledztwie (ciekawym ze względu na śledzącego i jego refleksje), a na jego wynikach. Te, nie przeczę, mogą być interesujące...dla rodziny i historyków hiszpańskiej wojny domowej. „Władca cieni” grzęźnie na długo w zaskakująco dokładnych opisach strategicznych ruchów wojsk i taktycznych szczegółów bitew, a jedyną nitką łączącą je z Cercasem (który twierdzi przecież, że pisze rzecz najbardziej osobistą z osobistych!) jest jeden z maszerujących i walczących oddziałów (bo o personalnej obecności jego stryjecznego dziadka ciężko w ogóle mówić). Urok „Oszusta” w dużej mierze polegał na tym, że pisarz głęboko pochylał się nad tytułową postacią Enrika Marco i mierzył się z jego legendą; tymczasem o Manuelu Menie z „Władcy cieni” nie wiadomo praktycznie nic, stanowi niewiele więcej niż nazwisko i zamazane wspomnienie matki autora, trudno więc mówić o choćby solidnej warstwie afektywnej książki.

„Władca cieni” to książka przeznaczona dla specyficznego w kontekście polskiego rynku książki czytelnika. Sięgnąć po nią powinni przede wszystkim ci, których interesuje hiszpańska wojna domowa – niekoniecznie jako zjawisko obyczajowe (o życiu w czasie pożogi autor pisze, lecz niewiele), ale przede wszystkim militarnym i politycznym. Osobiste wątki Javiera Cercasa odgrywają mniejszą rolę, niż można by się spodziewać, zarówno po jego wcześniejszym pisarstwie, jak i deklaracjach w samym tekście, stanowią raczej pisarską motywację niż substancję; kiedy autor zanurza się w sobie, „Władcy cieni” stają się lekturą znakomitą, ale dzieje się to zbyt rzadko, aby uznać ją za książkę całkowicie udaną. Czy warto wymienić swój cenny czas na to literackie doświadczenie? Ja, gdybym ponownie stanął przed wyborem, z pewnością bym się wahał.

Bartosz Szczyżański

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja