„Żyłam chwilą”. Spowiedź kochanki JFK

vivien vivien
11.10.2012
Okładka książki Stażystka. Mój romans z prezydentem Kennedym i jego skutki Mimi Alford
Średnia ocen:
5,8 / 10
444 ocen
Czytelnicy: 856 Opinie: 57

Jak to się stało, że nieśmiała, wychowana w tradycyjnej rodzinie dziewiętnastolatka znalazła się w centrum światowej stolicy władzy? Jak to możliwe, że z prezydenckiego biura prasowego trafiła do prezydenckiego łóżka? I wreszcie jakim cudem ten romans udało się zachować w tajemnicy? Poznajmy historię Mimi Alford, która przez półtora roku była kimś więcej, niż wskazywałby na to zakres jej obowiązków jako stażystki.

John Fitzgerald Kennedy potrafił czarować. Jako trzydziesty piąty prezydent Stanów Zjednoczonych trzymał w garści media, cieszył się nieprawdopodobną popularnością i sympatią opinii publicznej, a jego nonszalancko uroczy styl bycia, pewność siebie oraz intrygujący błysk w oku wzbudzały zazdrość mężczyzn i pożądanie wśród kobiet. Niemal pół wieku po jego tragicznej śmierci, emocje nadal nie słabną. Mnożą się teorie spiskowe dotyczące samego zamachu, na jaw wychodzą coraz to nowe fakty z życia prywatnego największego podrywacza, jakiego gościł budynek przy 1600 Pennsylvania Avenue (nazwiska takie jak Judith Campbell Exner albo Mary Pinchot Meyer są obecnie kojarzone z JFK niemal równie często, co nazwisko Lee Harvey Oswalda czy Jacka Ruby'ego). Ile w tym wszystkim prawdy, a ile czarów – tego nigdy się nie dowiemy. Możemy za to wysłuchać opowieści kogoś, kto coś na ten temat wie. Czy rzeczywiście dostaniemy szansę odkrycia sensacyjnych tajemnic?

Cóż, poszukiwaczy sensacji spotka srogi zawód. Nie znajdziecie w tej książce pikantnych szczegółów (choć zależy, co dla kogo jest pikantnym szczegółem); nie znajdziecie efektownych punktów kulminacyjnych. Po przedstawieniu na wstępie krótkiego życiorysu oraz ujawnienia okoliczności, jakie doprowadziły do wydania „Stażystki”, autorka, wtedy jeszcze Marion Beardsley, serwuje nam scenki wspólnych chwil z JFK: Spotkamy się w mojej sypialni – powiedział i zostawił mnie samą albo Kiedy zostawałam, pożyczał mi jedną ze swoich miękkich koszul do spania z niebieskiej bawełny. W sumie jest tego niewiele, pani Alford skupia się raczej na skutkach erotycznej relacji z mężczyzną, do którego niezmiennie i do końca zwracała się per ”panie prezydencie”.

Lata 60. – czasy, w których świętym prawem mężczyzny było żądać, a świętym obowiązkiem kobiety te żądania spełniać. Mimi nie zadaje żadnych pytań, po prostu w milczeniu czeka na telefon. Dziś już zdaje sobie sprawę z własnej łatwowierności. Przyznaje na przykład, że nie przyszło jej do głowy, iż prezydent może mieć inne kochanki. Ani chwili nie poświęca na refleksję, iż Kennedy miał przecież żonę i dzieci – zamiast tego beztrosko rozmyśla nad tym, czy jej współpracownice wiedzą, co się święci. Chciałoby się rzec: ależ złotko, oczywiście, że wiedzą! Mimi była jedną z tak wielu: młodziutką, niedoświadczoną i nieuświadomioną dziewczyną, która znalazła się w nie do końca zrozumiałej dla niej sytuacji, wszak istnieją jakieś granice naiwności... Non stop idealizuje: Moje uczucie miało w sobie odrobinę uwielbienia dla bohatera, odrobinę szkolnego zadurzenia, odrobinę dreszczyku emocji związanego z bliskością władzy – a to wszystko razem tworzyło potężną, odurzającą mieszankę. Usprawiedliwia przy tym zachowanie Kennedy'ego. No dobrze, nikt nie zaprzecza, że potrafił być ujmujący, szarmancki i delikatny, ale z drugiej strony okazuje się, iż nie krępował się „zasugerować” stażystce, by „obsłużyła” jego własnego brata. Jako dojrzały mężczyzna nie mógł nie dostrzec pewnej okazji w tym, że Mimi „nie wypadało” odmówić mu czegokolwiek. I tak oto dziewczyna jak gdyby mimochodem i całkiem bezceremonialnie traci dziewictwo. Można się zastanawiać nad tym, czy był to gwałt czy nie. Lecz skoro Mimi nie widziała i nadal nie widzi w tym nic zdrożnego...

Ergo, czy między stażystką a Johnem F. Kennedym istniało jakiekolwiek uczucie? Mimi sama nie jest tego pewna i ucieka się do dość pokrętnych tłumaczeń. Albo naprawdę nie wiedziała co czuje, albo nie chce się przyznać, że dała się wykorzystać. Zdaje się, że jedynym momentem, w którym choć na milimetr zbliżyła się do serca prezydenta, były trudne chwile po śmierci nowo narodzonego syna Kennedych, Patricka, kiedy to czytał jej na głos listy kondolencyjne i oboje płakali. Czy mogła mu się oprzeć? Pytanie jest istotne, a moja szczera odpowiedź brzmi: Nie. A czy choć trochę żałuje? Nie wstydzę się tego, co zrobiłam. Po prostu usiłuję to zrozumieć – teraz, pięćdziesiąt lat później. Trudno jednoznacznie ocenić szczerość tego wyznania... Zanim jednak kategorycznie potępimy jej zachowanie i określimy mianem etatowej prostytutki, wykażmy nieco dobrej woli i postarajmy się ją choć trochę zrozumieć. Nie brałam pod uwagę tego, że jestem młoda, że to dla mnie za wysokie progi, że blask romansu z czasem gaśnie, że niezdrowo być na każde skinienie i zawołanie żonatego mężczyzny, że faktycznie nastąpią konsekwencje tego, co teraz robię. (…) Żyłam chwilą.

Szkoda, że zamiast skupić się na wątku romansu z JFK, Mimi postanowiła uraczyć nas kroniką wszystkich swoich związków (tak jakby to kogoś interesowało). Szkoda, że swą potencjalnie arcyintrygującą i arcyfascynującą historię opowiedziała tak beznamiętnie. Na Boga, przecież dostała szansę pracy w Białym Domu, a zaledwie po czterech dniach wylądowała w basenie z najpotężniejszym człowiekiem „wolnego świata”! Chociaż... Może właśnie o to chodziło? Może miała to być taka spokojna spowiedź, a nie chęć wzbudzenia wokół siebie szumu? I tu rodzi się pewne niewygodne pytanie: po co w takim razie ta książka? Nie lepiej było poszukać jakiegoś dobrego terapeuty?

Marta Gęsigóra

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja