Cudowna opowieść o samoakceptacji. Sylwester brzyyyydal!

Cudowna opowieść o samoakceptacji. Sylwester brzyyyydal!

To już szósty tom przygód rodzinki lisów i borsuków, które mieszkają w jednej norze. Komiks wydany jest bardzo ładnie, w twardej oprawie, składa się z 32 stron. Bajeczka w formie komiksu nadaje się dla każdego, bo jest to bardzo mądra opowieść o tym, że możemy być kim tylko zapragniemy. Nie może ograniczyć nas ani fizyczność, ani poglądy innych.

Mała lisiczka Róża zastanawia się kim jest i szuka zwierząt podobnych do niej. Zdaje sobie jednak sprawę, że nie przynależność gatunkowa jest najważniejsza, a miłość i przyjaźń, jaka istnieje między rodziną borsuków, a rodziną lisów. Młodzi przyjaciele zdobywają też naukę o tym, że nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje.
Poruszanych jest w tej krótkiej książeczce bardzo dużo ważnych problemów. Czytając miałam łezkę w oku. I przy tym jest cudnie zilustrowana. Piękne rysunki są bardzo dopracowane, a barwy przyjemne dla oka, pastelowe, delikatne. Kocham obie serie (jest jeszcze Rodzina Borsuków i Lisów przedstawia) całym sercem i polecam te książki każdemu, a w szczególności rodzicom młodszych dzieci.

To już szósty tom przygód rodzinki lisów i borsuków, które mieszkają w jednej norze. Komiks wydany jest bardzo ładnie, w twardej oprawie, składa się z 32 stron. Bajeczka w formie komiksu nadaje się dla każdego, bo jest to bardzo mądra opowieść o tym, że możemy być kim tylko zapragniemy. Nie może ograniczyć nas ani fizyczność, ani poglądy innych.

Mała lisiczka Róża...

,,Jestem sobą. Pan Borsuk i pani Lisica." to już szósty tom od @egmont_polska jaki mieliśmy przyjemność przeczytać.

Malutka lisiczka Róża staje się coraz większa i coraz więcej zadaje pytań o swoje pochodzenie. Przyjaciele poznają trójkę nowych przyjaciół - Żennę, Żanetę i Żaklinę - żenety wspaniałe, które będą przygotowywać wielkie widowisko Żbika. Jego występ jest nie tylk zachwycający, pozwala także malutkiej zrozumieć, jak bardzo jej rodzina ją kocha!

Piękna historyjka, pełna ciepła, zrozumienia i akceptacji...

Uwielbiam tą serię za piękne pastelowe ilustracje, któe sprawiają, że człowieka ogarnia błogi spokój a lektura to czysta przyjemność i relaks. Z przyjemnością wypatrujemy już kolejnych części!

Wydawca: @egmont_polska
Seria: Pan Borsuk i Pani Lisica
Data premiery: 28.06.2023
Wiek: 5+

#egmont #wydawnictwoegmont #borsuk #panborsukipanilisica #jestemsobą #emocje #swiatemocji #komiksy #kochamkomiksy #czytamkomiksy #komiksydladzieci #dladzieci #forkids #booksforkids #books #ilovebooks

,,Jestem sobą. Pan Borsuk i pani Lisica." to już szósty tom od @egmont_polska jaki mieliśmy przyjemność przeczytać.

Malutka lisiczka Róża staje się coraz większa i coraz więcej zadaje pytań o swoje pochodzenie. Przyjaciele poznają trójkę nowych przyjaciół - Żennę, Żanetę i Żaklinę - żenety wspaniałe, które będą przygotowywać wielkie widowisko Żbika. Jego występ jest nie...

Jest to nasze kolejne spotkanie z dość nietypową rodziną. Pan Borsuk i pani Lisica wraz ze swoimi dziećmi tworzą rodzinę, w której tolerancja i akceptacja odmienności są bardzo ważne. Takie starcie różnych charakterów czwórki dzieci bywa zabawne, ale i nieco trudne. W tej rodzinie jednak nie zamiata się problemów pod dywan, a rozwiązuje je.

Mała lisiczka Róża bardzo kocha swoją rodzinę, jednak zaczyna zastanawiać się, czy na pewno tutaj pasuje, jaka jest i gdzie jest jej miejsce. Postanawia wyruszyć w drogę, by poszukać miejsca, do którego będzie bardziej pasowała. Okazuje się jednak, że to bliskie nam osoby i akceptacja samego siebie jest dużo ważniejsza. Miłość, jaką otacza nas rodzina pozwala rozwinąć skrzydła.

Podobne dylematy ma pewnie żbik. Sylwester jest niezwykłym akrobatą, a jego zwinność podziwiają wszystkie zwierzęta. Nikt jednak nie wie, że i on skrywa pewną tajemnicę.

Przygody tej nietypowej rodziny uczą już najmłodszych czytelników, że odmienność jest fajna i ciekawa, a tolerancja niezwykle ważna. Nie musimy być tacy sami. Ważne, byśmy się dobrze czuli we własnym ciele. Z tej części dzieci dowiedzą się, że bycie sobą i akceptacja są niezwykle ważne i potrzebne. Bo każdy jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju.

Wydanie komiksu jest przepiękne. Cudowne ilustracje zachęcają wręcz do czytania i poznawania bohaterów. Zdecydowanie taka forma bardzo nam się podoba. Seria "Mój pierwszy komiks 5+" jest idealna do wspólnego czytania z dzieckiem, jak i do pierwszej samodzielnej lektury.

Jest to nasze kolejne spotkanie z dość nietypową rodziną. Pan Borsuk i pani Lisica wraz ze swoimi dziećmi tworzą rodzinę, w której tolerancja i akceptacja odmienności są bardzo ważne. Takie starcie różnych charakterów czwórki dzieci bywa zabawne, ale i nieco trudne. W tej rodzinie jednak nie zamiata się problemów pod dywan, a rozwiązuje je.

Mała lisiczka Róża bardzo kocha...

Wśród komiksów dla najmłodszych znalazłyśmy fantastyczną serię, której poszczególne tomy poruszają ważne problemy bliskie najmłodszym. „Pan Borsuk i pani Lisica” to opowieści zabierające w świat emocji. W każdym tomie autorki poruszają inny problem, pomagają dzieciom z uporaniem się z nowymi sytuacjami, uczeniu się prawidłowych postaw oraz zachęcają do przedyskutowania postaw bohaterów oraz wyzwań, z jakimi mają do czynienia. A tych w rodzinie pana Borsuka i pani Lisicy jest wiele. Zwłaszcza, że dzieci pochodzą z dwóch związków. On stracił partnerkę, ona musiała z dziećmi znaleźć nowy dom. Wzajemny szacunek, wsparcie sprawiły, że z czasem stworzyli dla dzieci cudowną rodzinę. Każdy tom z serii pozwala poruszyć temat strachu, odpowiedzialności, współpracy, wspólnej zabawy, pracy, poczucia własnej wartości, samoświadomości oraz stosunku do innych. Autorki pokazują nam, że na wszystko jest w życiu miejsce i każda sytuacja to pretekst do lepszego poznawania siebie oraz otwierania się na innych. Do tego każdy tom jest autonomiczny, więc można sięgać po nie bez znajomości wcześniejszych. Tym razem mamy tom poświęcony poczuciu własnej wartości, byciu sobą oraz rozumieniu własnych zdolności.
Przygodę zwierzęcych bohaterów otwiera popularna gra w zgadywanie, o kim myślą, kim są bohaterzy. Przerywa ją wizyta żenetów, którzy nabijają się z bawiących się borsuków, lisicy, sarny i dzika. Popisy kotowatych na drzewach przyciągają uwagę. Ich opowieści o żbiku Sylwestrze i jego występie sprawiają, że młodzi bohaterzy chcą zobaczyć spektakl na polanie. Pokaz jest tak bardzo fascynujący, że Róża chciałaby być jak słynny akrobata balansujący na gałęziach drzew. Niestety nie udaje jej się to. Nauczyła się jedynie wspinać. Zaczyna sobie zadawać pytanie o swoje pochodzenie, umiejętności i relacje między poszczególnymi członkami rodziny. Róża będzie miała okazję poznać prawdziwą lisią rodzinę i odkryć, że bycie określonym zwierzęciem nie jest istotne. Niesie za sobą całą masę umiejętności i braku innych zdolności. Najważniejsze są tworzone relacje, szczerość i akceptowanie siebie oraz innych.
„Jestem sobą” to świetny tom poruszający problem wyśmiewania, kreowania gwiazd (celebrytów),pokazywania jak bardzo mogą udawać. Do tego pojawi się temat posiadania określonych preferencji do robienia różnych rzeczy.
„Jestem sobą” to publikacja świetnie dopełniająca serię „Pan Borsuk i pani Lisica”. Po raz kolejny zobaczymy tu ciepły obrazek rodziny, w której każdy jest inny i przez to ciekawy, a bohaterzy świetnie się dopełniają. Oczywiście nie zabraknie momentów trudnych, wyzwań oraz sprzeczek, poczucia bycia gorszym z powodu wyśmiewania przez rówieśników, ale ostatecznie bohaterzy zawsze osiągają kompromis, uczą się na błędach, akceptują to, że nie są tacy jak ich idol. Do tego autorki bardzo ładnie pokazały dziecięcą spontaniczność, ciekawość, podążanie za nowymi pomysłami, pęd za zabawami i sposób na rozwijanie wielu umiejętności. Widzimy tu też jak łatwo podłapują one różnorodne stereotypy i jak niesamowicie ważna jest rozmowa pozwalająca uwolnić się od nich.
Pokazanie różnorodnych charakterów pod maskami zwierząt to nie jest nowy pomysł, ale w serii „Pan Borsuk i pani Lisica” mamy do czynienia z uwolnieniem tych postaci od stereotypów. Lisica wcale nie jest cwana tylko ciepła, miła i tworzy rodzinną atmosferę, borsuk nie jest gburem tylko dbającym o dom ojcem, który został sam z trójką dzieci. Autorki pokazują, że ojcowie bywają różni: jedni potrafią stworzyć ciepłą norę, a inni są w ciągłym ruchu i nie potrafią dorosnąć do odpowiedzialności, ale mogą mieć umiejętności i łatwość nawiązywania znajomości i w ten sposób pomóc swoim dorastającym dzieciom. Każdy bohater ma w tej serii inne podejście do wychowania dzieci, ale przecież nie ma dwóch ludzi, którzy mieliby dokładnie ten sam styl uczenia swoich pociech. Świetnie pokazano to tzw. rodziny patchworkowe: różne pochodzenie wcale nie oznacza braku współpracy i miłości. Czasami zdarzają się nieporozumienia, ale one mogą być wszędzie. Do tego widzimy jak niesamowicie ważne jest słuchanie innych, korzystanie z ich pomysłów, wspólne szukanie najlepszych rozwiązań.
Komiks bardzo pięknie wydano. Solidna, kartonowa miękka, delikatna w dotyku oprawa, świetnie zszyte strony i urocze, ciepłe ilustracje z rozmywającym się tłem. Poszczególne sceny kolory są delikatne, jakby malowane akwarelą, dającą efekt rozmycia, przechodzenia przez siebie różnych elementów tła, ale zachowano jednak dużą dbałość o szczegóły, szczególnie w sylwetkach zwierzaków. Całość estetyczna i pouczająca.
Uważam, że warto sięgnąć po całą serię, ponieważ mamy w niej sytuacje, które są bliskie dzieciom. Komiksy mogą być świetnym punktem wyjścia do rozmów o odczuciach związanych z różnymi doświadczeniami oraz uczuciami. Publikacja o emocjach jest autonomiczna i nie trzeba znać innych tomów. Jednak kiedy będziemy je mieć możemy całość potraktować intertertekstualnie: przyjrzeć się emocjom przeżywanych przez różnych bohaterów w poszczególnych tomach. Rozmowa na ten temat pozwoli rozbudować samoświadomość dziecka.

Wśród komiksów dla najmłodszych znalazłyśmy fantastyczną serię, której poszczególne tomy poruszają ważne problemy bliskie najmłodszym. „Pan Borsuk i pani Lisica” to opowieści zabierające w świat emocji. W każdym tomie autorki poruszają inny problem, pomagają dzieciom z uporaniem się z nowymi sytuacjami, uczeniu się prawidłowych postaw oraz zachęcają do przedyskutowania...

Dzisiejszy świat tonie w morzu idoli – influencerów, aktorów, piosenkarzy, sportowców. Mnożą się oni niczym grzyby po deszczu mając niezwykle żyzny grunt w social mediach. Jak z tego mrowia namawiających nas do podążenia za sobą osób wyłowić tę perełkę, która faktycznie będzie godna miana idola? Nie jest to łatwe dla dorosłych, a co dopiero dla dzieci, które dopiero uczą się rozróżniać dobro od zła, sztukę od kiczu, rzeczy wartościowe od bezwartościowych…

O tym, jak srodze można się rozczarować na idolu opowiada przepiękny wizualnie komiks „Pan Borsuk i pani Lisica. Jestem sobą”. Obnaża on fałsz jakim potrafią karmić fanów idole i jak złudny może być kreowany przez nich wizerunek. Jednak nie jest to jedyny wątek, jaki odnajdziemy wśród barwnych ilustracji, gdyż główna uwaga skupiona jest na istocie bycia sobą, pozostawania ze sobą w zgodzie, bo tylko takie podejście daje prawdziwe szczęście.

Lisiczka Róża robi wszystko, aby być jak żbik Sylwester. Przekracza nawet granice możliwości wyznaczonych przez jej gatunek. Jednak spotkanie z idolem okazuje się dla niej trudne i bolesne, a żbik zasiewa w niej ziarno niepewności czy naprawdę jest wystarczająco lisia i czy z powodu prowadzonego przez nią życia wychowuje się bez taty… Mądra i wspierająca postawa ojca oraz przyszywanych, borsuczych braci sprawia, że Róża na nowo odkrywa radość z tego kim jest i jak żyje.

W lekkiej komiksowej formule Brigitte Luciani i Eve Tharlet przemycają dużo życiowej mądrości idealnie wplecionej w przyjemną, zaciekawiającą fabułę. Treść i wartościowe przesłanie są ogromnymi atutami tej serii komiksów, a to wszystko w powiązaniu z cudownymi, zachwycająco miękkimi ilustracjami stanowi doskonałą całość – książki, po które chce się sięgać raz po raz.

„Jestem sobą” to już 6 tom w serii, jednej z naszych ulubionych i najchętniej czytanych oraz oglądanych.

Dzisiejszy świat tonie w morzu idoli – influencerów, aktorów, piosenkarzy, sportowców. Mnożą się oni niczym grzyby po deszczu mając niezwykle żyzny grunt w social mediach. Jak z tego mrowia namawiających nas do podążenia za sobą osób wyłowić tę perełkę, która faktycznie będzie godna miana idola? Nie jest to łatwe dla dorosłych, a co dopiero dla dzieci, które dopiero uczą...