Gustaw Gloom i Czarny Porywacz

Bajka do chapsnięcia na raz. Zabawny, wciągający, intrygujący, ale niepozbawiony dreszczyku grozy horror dla dzieci (ale dla tych starszych, które lubię duszki, wampirki i lekkie powiewy grozy=))

Fernie Jak (tak, tak – "Jak" to nazwisko ;)) przeprowadza się z rodziną do uroczego, różowego (a dokładnie: łososiowego) domu na osiedlu Słoneczne Tarasy. Vis-a-vis nowego domku rodziny Jaków stoi mroczna, dziwaczna, niepokojąca rezydencja. I właśnie w niej znika niesforny kot Harrington Jaków. Fernie postanawia odnaleźć niesfornego sierściucha. Ale nie będzie to proste. Dziwne domiszcze skrywa bowiem wiele tajemnic, pułapek i niebezpieczeństw, które tylko czyhają na dziesięcioletnie, odważne i pełne wyobraźni dziewczynki. Ale obok czających się (dosłownie) w cieniu niebezpieczeństw Farnie znajduje także coś pięknego – przyjaźń =)

Bajka, w której cienie żyją własnym życiem i zamieszkują stare domiszcze. Podszyte nutką grozy komiczne perypetie, zabawne miejsca (biblioteka nigdy nienapisanych książek, sala nigdy niewymyślonych rzeźb i pomieszczenie, w którym zasiedzieli się nie-ludzie i nie-cienie),oraz ciekawe kreacje postaci (dziesięcioletnia Fernie uwielbiająca straszydła wszelakie, pan Jak dopatrujący się na każdym kroku niebezpieczeństwa, Gustaw – smutny chłopczyk o dobrym sercu).

Bardzo ciekawa i przyjemna historia. Przemyślana, intrygująca i zabawna.

"Porywanie ludzi i rzucanie ich do dziury bez dna, aby uczynić ich niewolnikami Lorda Obsydiana było oczywiście straszne, jednak obiecywanie komuś naleśników, których wcale nie miało się zamiaru smażyć, stanowiło zupełnie nowy wymiar okrucieństwa".

Frajda przy czytaniu gwarantowana, ale i krztyna zadumy nad potęgą przyjaźni, miłości i nad stwierdzeniem, że koty nie zawsze można skusić dziamdziakami ;)

http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/05/gustaw-gloom-i-czarny-porywacz-adam.html

Bajka do chapsnięcia na raz. Zabawny, wciągający, intrygujący, ale niepozbawiony dreszczyku grozy horror dla dzieci (ale dla tych starszych, które lubię duszki, wampirki i lekkie powiewy grozy=))

Fernie Jak (tak, tak – "Jak" to nazwisko ;)) przeprowadza się z rodziną do uroczego, różowego (a dokładnie: łososiowego) domu na osiedlu Słoneczne Tarasy. Vis-a-vis nowego domku...