Brand mimo ostrego języka i paru lekko kontrowersyjnych zdań to tak naprawdę mięczak. Nie ma w nim radykalizmu. Jest joga, medytacja i research zrobiony przez kogoś na zlecenie. Jest kilku ekspertów i sporo mądrych i pożytecznych pomysłów, ale pisanie o znajdowaniu w sobie sposobu na bycie lepszym i że zmiana przyjdzie od nas zwykłych ludzi, nikogo najwidoczniej nie zaktywizowała.

Brand opiera się też w dużym stopniu na Chomsky'ego którego słusznie gloryfikuje i uważa za najtrafniejszego krytyka kapitalizmu i amerykańskiego imperializmu. Według niego pisze Chomsky że musimy się postawić systemowi i go obalić.

Ciągle powtarza, że jest religijny i w ogóle, ale jakieś to takie naciągane.
Wplata 12 punktów AA jakby to miało być 12 przykazań dla światowej antykapitalistycznej rewolucji. Za dużo pisze o piciu i ćpaniu. W jego życiu było tego sporo i dlatego buduje dużą część rewolucji wokół abstynencji ale problem uzależnień dotyczy tylko małego procenta ludzkości. I tak jeden z punktów jego "12 przykazań" mówi "jedyną rządzą dla nas jest przestanie picia".

Ale książka jako taka ma wiele walorów edukacyjnych, zwłaszcza gdyby udało się jej przebić do szerszych mas. Dla alter-globalistów, anarcho-syndykalistów czy lewicowych intelektualistów nie ma w treści nic nowego. Mimo wszystko polecam zainteresowanym nowym ładem ekonomicznym i twórczością Youval Noah Harariego.

Brand mimo ostrego języka i paru lekko kontrowersyjnych zdań to tak naprawdę mięczak. Nie ma w nim radykalizmu. Jest joga, medytacja i research zrobiony przez kogoś na zlecenie. Jest kilku ekspertów i sporo mądrych i pożytecznych pomysłów, ale pisanie o znajdowaniu w sobie sposobu na bycie lepszym i że zmiana przyjdzie od nas zwykłych ludzi, nikogo najwidoczniej nie...