po pierwsze - to jest kwestia w pełni indywidualna co kto sądzi o śmierci klinicznej. jedni wierzą, że dokładnie to jest po śmierci, a inni myślą, że to przeżycie na podobnym stadium co zwykły sen - nie można w 100% wierzyć w jedną wersję tego jak to zjawisko odnosi się do faktycznego stanu po śmierci człowieka. jednakże uważam, że jest to niewiarygodnie dobry materiał dla osób zainteresowanych tematem i nie tylko - autentyczne historie ludzi, którzy to przeszli, i to ludzi w różnym wieku, z różnych miejsc, z różnych środowisk. naprawdę każdego może coś takiego spotkać, patrząc na to ilu naszych rodaków opowiedziało swoją historię dla tego dzieła i warto według mnie się zapoznać z tematem.
ode mnie 9/10, bo nie powiedziałbym, że to "arcydzieło", ale jest to wybitna książka, która była w stanie uszczypnąć temat śmierci klinicznej w bardzo interesujący sposób.

po pierwsze - to jest kwestia w pełni indywidualna co kto sądzi o śmierci klinicznej. jedni wierzą, że dokładnie to jest po śmierci, a inni myślą, że to przeżycie na podobnym stadium co zwykły sen - nie można w 100% wierzyć w jedną wersję tego jak to zjawisko odnosi się do faktycznego stanu po śmierci człowieka. jednakże uważam, że jest to niewiarygodnie dobry materiał dla...

Przeczytałam ponad 200 stron o doświadczeniach ludzi, którzy będąc w stanie śmierci klinicznej udają się w podróż do drugiego pozaziemskiego świata i .... i dalej nie wiem czy w to wierzyć, czy nie. Nie mogę podważać wiarygodności tych opinii, ponieważ sama nie doświadczyłam śmierci klinicznej, więc może faktycznie Ci ludzie czuli że płynęli przez tunel, że unosili się i widzieli z góry siebie na stole operacyjnym, że byli w niebie i czuli obecność samego Boga.
Poza tą książką chciałam trochę pogłębić temat i dokopałam się do kilku artykułów w internecie. I z kolei z tych artykułów dowiedziałam się, że efekty podobne do śmierci klinicznej pojawiają się np. po zażyciu narkotyków, u pilotów samolotów odrzutowych, którzy doznają ogromnych przeciążeń, albo po uszkodzeniu niektórych rejonów mózgu. Za to, że czujemy, że nasze ciało to my i stanowi ono z naszą świadomością jedność, odpowiada część w naszym mózgu - skrzyżowanie skroniowo-ciemieniowe. W przypadku niedokrwienia lub niedotlenienia organizmu ten fragment mózgu przestaje działać jako pierwszy i dlatego pojawia się poczucie unoszenia się nad swoim ciałem.
Podsumowując to niesamowite i bardzo ciekawe zagadnienia, jednak w książce nie ma odniesień do medycyny tylko ukazana jest duchowa strona śmierci klinicznej. Brakowało mi konfrontacji z medycznym punktem widzenia. Dlatego sama musiałam poszukać tych informacji. Niemniej polecam zainteresowanym taką tematyką.

Przeczytałam ponad 200 stron o doświadczeniach ludzi, którzy będąc w stanie śmierci klinicznej udają się w podróż do drugiego pozaziemskiego świata i .... i dalej nie wiem czy w to wierzyć, czy nie. Nie mogę podważać wiarygodności tych opinii, ponieważ sama nie doświadczyłam śmierci klinicznej, więc może faktycznie Ci ludzie czuli że płynęli przez tunel, że unosili się i...

Dla miłóśników tematu.

Dla miłóśników tematu.

Polska odpowiedź na książkę Raymonda Moody'ego. Tytuł o tyle wyjątkowy, że odnosi się do 'polskich' doświadczeń bliskich śmierci, czyli 'śmierci klinicznej' NDE (Near Death Experiences).

Polska odpowiedź na książkę Raymonda Moody'ego. Tytuł o tyle wyjątkowy, że odnosi się do 'polskich' doświadczeń bliskich śmierci, czyli 'śmierci klinicznej' NDE (Near Death Experiences).