forum Ekranizacje i adaptacje Najpierw książka, później film
Ekranizacje - czy warto je oglądać?
odpowiedzi [51]
Zależy jak leży.
Polowanie na Czerwony Październik - świetna książka i świetny film. Chociaż wiadomo, że książka to książka. Film 1,5 godziny i po zabawie.
Natomiast Wilczarz Marii Siemionowej świetna książka fantasy, ale film to już dno. Chyba dlatego, że produkcji rosjańskiej :)
Warto, film daje nam czasami pełne wyobrażenie bohatera albo możemy zobaczyć historie z zupełnie innej perspektywy. Jedne ekranizacje nas zawiodą bo za bardzo mijają się z naszymi wyobrażeniami a inne zachwycą i uzupełnią puzle . W każdym raziem uważam, że są potrzebne . Jeśli ekranizacja jest dorbze wyreżyserowaana i zagrana potrafi nam pokazać szczegóły , które umknęły...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Oglądam głównie filmy oparte na lub inspirowane literaturą. Traktuję ekranizacje jako adaptacje świata słowa do świata obrazu. Nie liczę przy tym, żeby film odtwarzał książkę w skali 1:1. Myślę sobie o nim, jak o wariacji na temat.
Kongenialnym rozwinięciem, pogłębieniem jest według mnie film Tarkowskiego "Stalker", w stosunku do "Pikniku(a?) na skraju drogi" braci...
Myślę, że warto. Możemy zweryfikować nasze wyobrażenie świata, postaci, jakie autor nakreślił w powieści. Oczywiście, najcześciej myślałam inaczej niż producenci czy reżyser;-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Możemy znaleźć kilka argumentów na to, że warto oglądać ekranizacje, jak i na to, żeby ich nie oglądać.
Ja osobiście oglądam. Zwłaszcza tych książek, które już przeczytałam. Czasami chcę po prostu "odświeżyć" pamięć odnośnie fabuły, gorzej gdy ekranizacja mija się z książką.
Znam też osoby, które wolą obejrzeć film niż przeczytać książkę, bo jak oni sami mówią: "obraz...
Czy warto oglądać ekranizacje książek? Dlaczego?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niestety większość czytelników oglądając ekranizacje czuje pewien niedosyt, a czasem nawet twierdzi, że film zupełnie odbiega od faktów literackich. Do takich czytelników należę sama. Każdy mól książkowy ma zupełnie inne wyobrażenie wyglądu bohaterów i miejsc z czytanej przez nich książki.
Według mnie powinniśmy podchodzić do ekranizacji jednak z przymrużeniem oka.
Forma...
Jasne, że warto. Fakt, że nie muszą się one nam podobać lub możemy mieć co do nich mieszane uczucia. Ja mam tak, że dużo więcej emocji negatywnych wzbudzają we mnie te ekranizacje książek, które już czytałam. Bo to nie tak, jak w książce. No, ale - gdybym obejrzała najpierw film, to być może by mi się zdecydowanie bardziej spodobał. W każdym razie i tak lubię oglądać...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej