forum Grupy użytkowników Świat książek
Ile mieliście lat zaczynając czytać 'dla siebie'?
odpowiedzi [353]
Książki były w moim życiu zanim pojawiła się szkoła. Najpierw czytała mi mama, a kiedy nauczyłam się czytać sama, czytałam sama. Nie pamiętam ile miałam dokładnie lat, zapewne około 6, kiedy sama przeczytałam swoją pierwszą, poważną (czyli nie ilustrowaną i bez czcionki dla dzieci) książkę. Pamiętam za to jaka to była książka - Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Kiedy byłam w podstawówce, do czytania trzeba było mnie zmuszać :/ Czytać tak dla samej siebie zaczęłam w gimnazjum, zaraz po egzaminie gimnazjalnym ;) A teraz gdy jadę do szkoły, na wakacje, do babci i do wielu innych miejsc, zawsze mam przy sobie min. 3 książki ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Ja pamiętam, że miałam takie disnejowskie książki za młodu, i rano, kiedy mama jeszcze spała pewnego dnia po prostu wzięłam jedną z nich (Król Lew <3) i przeczytałam :) Z moich obliczeń wynika że miałam wtedy 6 lat.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW podstawówce bardzo podobał mi się Sienkiewicz, W pustyni i w puszczy oraz niektóre nowele. Po za tym Defoe. Ogólnie literatura przygodowa. Gimnazjum i później, to martwy okres w czytaniu książek. A to dzięki m.in. Krzyżakom Sienkiewicza. Powróciłem jak już byłem dorosły, wskutek znajomości z panami Kapuściński i Lem. Później był Tolkien i Pilch. Jak widać, Ci autorzy nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZaczęłam czytać w podstawówce, ale był to głównie okres wakacji, gdzie co tydzień chodziłam do biblioteki po nowy stos książek. Przełamałam się w 1 gimnazjum ("Zmierzch"), a później zaczęłam czytac coraz więcej i więcej, a dziś mam przed sobą stos 60 książek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMiałam 6 lat, kiedy tato zapisał mnie do miejskiej biblioteki, bo wszystko, co nadawało się dla dzieci w domu, było przeczytane. Nie miałam legitymacji, bo jeszcze nie chodziłam do szkoły. Musiał dać swój dowód i przez rok miałam kartę na ojca. W szkole dzieci rysowały szlaczki, a ja czytałam pod ławką. Dzięki książkom przetrwałam edukację szkolną. Czytanie jest moją...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJak byłam dzieckiem nie lubiłam czytać, uwarzałam to za marnotrawstwo czasu (miłam tak 7-10 lat). Jednak w V klasie mieliśmy lekturę "Ania z Zielonego Wzgórza". Ta książka tak mi się spodobała, że jeszcze w tym samym miesiącu przeczytał wszystkie części. Od tego czasu nie mogę się odpędzić od książek i czytanie "dla siebie" sprawia mi wielką przyjemność. :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
7 lat. Po dzieciach z bullerbyn, których przeczytałam razy sześć. Przedtem też czytałam dziecięce książeczki, ale z inicjatywy mojej mamy, która zabierała mnie do biblioteki. Jednak prawdziwa pasja zaczęła się właśnie wtedy :) I dlatego uważam że nie ma ludzi którzy nie lubią czytać z natury. Po prostu nie trafili w odpowiednim czasie na odpowiednią książkę.
Co ciekawe...