Kroniki marsjańskie[bookLink]48012|Kroniki marsjańskie[/bookLink]

Moi drodzy, mam do was pytanie. Spotkałam się kiedyś z pewnym tłumaczeniem tej książki, które bardzo przypadło mi do gustu. Niestety nie mam pojęcia w jakim było przekładzie.
Zapamiętałam wiersz, który pojawił się podczas opowiadania "Sierpień 2026. Nadejdą ciepłe deszcze.", brzmiał on tak:

"Nadejdą ciepłe deszcze, ziemi wonie
I lot jaskółek tnących nieba tonie;

I żaby w stawach zaśpiewają nocą,
śliwy od bieli kwiecia zamigocą

I gile, całe w ogniu swoich piórek,
Będą gwizdały na płotach podwórek.

Nikt nie dostrzega nawet wojny końca
I nie dba o nią w ciepłych blaskach słońca.

Nie rozumieją ni ptaki, ni kwiecie,
Że ludzi nie ma już na świecie.

I sama Wiosna, budząc się o świcie,
Nie wie, ze nasze skończyło się życie."

I oto pytanie: czyje jest to tłumaczenie, ponieważ istnieje jeszcze inne, które ten wiersz przedstawia:

Łagodne spadną deszcze, a w nieba otchłani
jaskółki wnet podejmą swój radosny taniec;

Żaby w stawie zagrają koncert nocnych pieśni,
w szaleństwie bieli zadrżą śliwy i czereśnie;

Drozdy ogniście strojne w czerwieni i złocie,
kapryśny tryl wysnują na przydrożnym płocie;

I nikt nie wspomni wojny, nie wiedząc, że była,
nie westchnie, czy się aby walka zakończyła.

Żaden ptak, żadne drzewo ani promyk lata
nie zadba, że zniknęli ludzie z tego świata.

I nawet Wiosna sama, zstępując na ziemię
nie pomni, że odeszło całe ludzkie plemię.

Kroniki marsjańskie[bookLink]48012|Kroniki marsjańskie[/bookLink]

Moi drodzy, mam do was pytanie. Spotkałam się kiedyś z pewnym tłumaczeniem tej książki, które bardzo przypadło mi do gustu. Niestety nie mam pojęcia w jakim było przekładzie.
Zapamiętałam wiersz, który pojawił się podczas opowiadania "Sierpień 2026. Nadejdą ciepłe deszcze.", brzmiał on tak:

"Nadejdą ciepłe...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej