forum Oficjalne Aktualności
Tego nie robi się czytelnikowi
Tego, czego się nie robi czytelnikowi, nie da się ująć krótko i zwięźle. Czytelnik to zwierzę wymagające, kapryśne i lubujące się nierzadko w rzeczach ekskluzywnych i przy tym – najlepiej – niedrogich. Czytelnik niezadowolony lub podekscytowany zmienia się w drapieżnika przekonanego o swoich racjach i znającego swoje potrzeby.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [128]
Podobnie jak Elilayę, niewiele z z powyższego mnie denerwuje. Jeżeli nie podoba mi się styl autora, nie będę czytać jego książek. Ponieważ czytam głównie ebooki czcionka zazwyczaj nie jest problemem. Okładki to rzecz gustu, każdemu podoba się co innego, a i tak najważniejsza jest treść. Do haseł reklamowych podchodzę jak do wszystkich innych reklam, czyli nie zwracam na nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Ja chyba jestem jakaś inna, ale mnie nic nie denerwuje.. chociaż nie, jedna rzecz, która mnie może zasmucać to właśnie nie wydawanie całej serii. A tak to nie przejmuję się takimi pierdołami i żyje mi się lepiej i spokojniej a z książek czerpię pełnię radości i przyjemności, to jest dla mnie ważniejsze. Czekam cierpliwie na książki, nie przejmuję się okładkami, wydaniami,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kolejna irytująca rzecz, to pomimo wydania danej książki w oryginale, nadal nie ma tłumaczenia. Przykładem jest seria o Księgogrodzie autorstwa Waltera Moersa rozpoczęta od Miasto Śniących Książek
Nadal czekam na tłumaczenie ostatniej części. Dodatkowo poprzednia skończyła się na cliffhangerze.
Też, chociaż u Piekary denerwowało mnie powtarzające się podkreślanie pewnych cech Mordimera (czuły węch, "skromność", itp). Akurat tu miałem na myśli Marcina Ciszewskiego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDo listy powinny dołączyć opisy z tyłu książki, które spoilerują znaczną część fabuły czy nawet praktycznie całość.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Tak, wiem to.
Co nie zmienia faktu, że mnie to denerwuje :-)
A mnie denerwuje brak ilustracji w nowym wydaniu kultowej / klasycznej książki:
Tylko dla dziewcząt
- okładka nieszczególna, ale za to genialne ilustracje Gwidona Miklaszewskiego, które czynią książkę dwa razy zabawniejszą;
Tylko dla dziewcząt
okładka nieco lepsza, ilustracji...
Proste - inny wydawca. Może nie chcieli dodatkowo płacić za prawa do ilustracji?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postOwszem, zabawne ilustracje bardzo ożywiają nie jedną książkę, choć nie zawsze są niezbędne. Przykładem są powieści, również te klasyczne oraz niektóre książki dla dzieci. Można się zachwycać baśniami Andersena z ilustracjami Szancera. Same ilustracje są swoistym dziełem sztuki, ale baśnie nic nie stracą na tym, że zabraknie ilustracji. Fajnie czyta się Trylogię Sienkiewicza...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUważam też za problem sytuację, gdy autor po kilku powieściach z cyklu nagle pisze coś w stylu "pierwsza sprawa komisarza Iksińskiego", "zobacz jak to się zaczęło" itp. U pewnego pisarza spotkałem się z tym w dwóch seriach, które stworzył.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post