forum Oficjalne Aktualności
George R. R. Martin i jego środkowy palec
George R. R. Martin, autor cyklu „Pieśń lodu i ognia”, zwykle znanego po prostu jako „Gra o tron”, często bywa nagabywany przez niecierpliwych czytelników, którzy chcieliby, aby kolejne tomy cyklu ukazywały się częściej. Chyba mało który pisarz lubi takie ponaglenia, a w przypadku Martina sprawa wygląda tym gorzej, że przez te prośby o kolejne tomy często przebija niepokój, czy pisarz w ogóle zdąży dokończyć cykl.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [51]
Wcale mu się nie dziwie, że tak zareagował. Gdybym była na jego miejscu to zrobiłoby mi się po prostu przykro, gdybym dostawała takie maile od "fanów", a dodatkowo temat podchwycili dziennikarze i rozmawiają z nim o spekulacjach na temat jego rychłej śmierci.
Ludzie są niepoważni. To, czy Martin napiszę książkę zależy tylko i wyłącznie od niego. Jak się wkurzy to wypnie...
Ja też nie mogę się doczekać następnych tomów ale czekam cierpliwie już dobre półtora roku. Martin jak zechce to wyda Winds of winter. Nam przyjdzie tylko czekać cierpliwie. Tak samo było z "Panem lodowego ogrodu" Grzędowicza.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa bym pokazała nawet dwa środkowe palce. Im się chyba wydaje, że książki pisze się w kilka godzin? Warto też zauważyć ilu stronicowe są tomy "Pieśni Lodu i Ognia"... Brak kultury i szacunku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Tyle, jeżeli chodzi o teorię uszlachetniającego czytelnictwa.
Boże, jak bardzo trzeba być dysfunkcyjnym oraz gruboskórnym, by pisać coś takiego? Nie jest to już przypadkiem sygnał uzależnienia? Biedny facet, współczuję mu takich fanów.
Whale: Bez przesady panie Martin. Gość jest osobą publiczną i ma tysiące jak nie miliony fanów. Niestety trzeba się liczyć z tym, że ci fani chcą dostać w swoje ręce kolejną część powieści, a to że jest stary i cierpi na otyłość to akurat fakt i wiele osób się z tego względu niepokoi. Każdy normalny człowiek zaśmiałby się z tego, a nie oburzał jak gbur. Jeśli nie...
Widać roszczeniowa postawa jest znamieniem naszych czasów.
Niektórzy zapominają o tym, że to autor tworzy dzieło i decyduje o "wypuszczeniu" go na świat. Od jakości samego dzieła zależy, czy zostanie w ogóle zauważone, czy może odbiorcy będą walili drzwiami i oknami do księgarń wpychając naręcza dolarów do rąk wyżej wymienionego.
Najbardziej zniecierpliwieni zazwyczaj są...
No i dlatego nie zaczęłam czytać sagi,chociaż wszystkie dotychczas wydane tomy leżą grzecznie na półce.Poczekam aż autor zakończy dzieło i wtedy hurtowo wszystkie po kolei zaliczę.Jeśli dożyję tego momentu oczywiście.A na razie zachwycam się serialem.I też żałuję,że nie poczekałam aż nakręcą wszystkie sezony.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKażdy chce dobrej, ba! genialnej wręcz książki, a nikt nie chce dać czasu. Więcej, zamiast tego, domniemani fani obrażają swojego, być może, ulubionego autora chamskimi wiadomościami, wcale nie mając na uwadze troski o jego zdrowie, tylko własne pragnienia i zachcianki. Myślicie, że przyjemnie jest czytać podobne teksty, gdzie "fani" mu sugerują, że zaraz wykituje i nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Serial odbiega od książki w taki sposób żeby przedłużyć fabułę, chociaż nie rozumiem dlaczego w ostatnim sezonie pokazali wydarzenie z ostatniej z wydanych części. Jeśli chodzi o pytania na temat stanu zdrowia i troski o śmierć Martina to jest zwykle, po ludzku mega chamskie.
Tak napomykając przy okazji: najgorszą wiadomością jaką ostatnio usłyszałem jest to, że serial...
Dobrze zrobił.
Politowanie wzbudzają u mnie argumenty typu:
-"jest osobą publiczną itd." - czyli co stał się jakimś niewolnikiem? Jest wolnym człowiekiem, który dostarczył mi (i jak wiadomo wielu innym) mnóstwa wrażeń na płaszczyźnie emocjonalnej i intelektualnej. Ten gość nie robi "najlepszych hamburgerów w mieście" tylko jest wybitnym pisarzem, jak można od niego wymagać...