-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
-
Patronat LC
forum Oficjalne Aktualności
A ty ile razy w roku odwiedzasz bibliotekę? Milenialsi i pokolenie Z robią to najczęściej
The American Library Association (ALA, Stowarzyszenie Bibliotek Amerykańskich) opublikowało raport, z którego wynika, że to młodsze pokolenia amerykańskich czytelników najchętniej odwiedzają biblioteki.
Zobacz pełną treść
odpowiedzi [89]
Po spędzeniu dwóch lat na stanowisku bibliotekarki w bibliotece publicznej trauma jest u mnie wciąż żywa i nie odwiedzam już biblioteki w ogóle 😅 😅
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wszystko. Serio. To ciężki kawałek chleba i prawdą jest, że dziś to praca dla totalnych pasjonatów. Zarobki są niskie, godziny pracy mało przyjemne (w tym praca w weekendy, większość zmian popołudniowych, gdzie kończysz po 19 więc czas dla rodziny czy znajomych nie istnieje). Do tego dyrekcja wymaga od Ciebie - poza obsługą czytelnika - organizowanie licznych imprez dla...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
@Rysava
A ludziom się wydaje, że to takie proste i pani bibliotekarka tylko wydaje książki i ma czas na czytanie tego co jest na półkach, dobrze że o tym piszesz.
Napisałaś, że takich z lat 80 nie można wpisywać do księgozbioru, a od którego roku w takim razie są przyjmowane/kupowane książki? I czy starsze w takim razie się usuwa?
@Rysava wiem o czym mówisz, pracuję w bibliotece :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Aka w mojej bibliotece to był 2015 rok. Starszych wpisywać nie można było. Wyjątkiem były tylko sytuacje, gdy czytelnik przyniósł tom jakiejś serii, którego nam akurat brakowało.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Mam to samo, odkąd pracuję w bibliotece (szkolnej). Nienawidzę bibliotek, w tym swojej własnej. Na szczęście to nie jedyne moje zajęcie, bo ani chybi zwariowałabym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@Rysava @Crystal A czy nowe książki kupowane przez bibliotekę też muszą być wydane po 2015, nawet jak można kupić gdzieś tanio jakieś fajne pozycje. Zastanawiałam się też, gdzie biblioteki zakupują książki, w zwykłej księgarni,księgarniach online czy korzystają z okazji w outletach?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jeśli chodzi o moją bibliotekę, to każdorazowo był ogłaszany przetarg i ta hurtownia, która wygrała, dostarczała książki. Siłą rzeczy musiały być to książki, które dana hurtownia miała na stanie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ja kupuję dla swojej biblioteki w dwóch hurtowniach - w zależności od tego, gdzie na co dobra cena, dostępność itd. Bywa jednak, że kupuję prywatnie z olx czy na allegro - gdy czegoś brakuje, czego nie dostanę już w hurtowni, np. tom jakiegoś starszego cyklu, czy po prostu bardzo chcę, aby dany tytuł po prostu był dostępny, bo czytelnicy pytają. Trudno - parę zł a ile...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
To tylko pozazdrościć czytelnikom z twojej biblioteki. 😊
Myślę że ludzie przywożą takie "nadpsute" książki bardziej z niechęci do wyrzucania czegokolwiek niż z szacunku do książek. Z tego samego powodu wywożą rzeczy na działkę i jak zapleśnieją mogą je wyrzucić bez wyrzutów sumienia, albo podrzucają komu kto ma jakąś piwnicę czy garaż rzeczy na "krótkie"przechowanie a potem...
@Aka oczywiście, że można kupić starsze niż z 2015 roku (i zdarza się 😀), ale większym zainteresowaniem cieszą jednak te nowsze. Jeśli chodzi o zakup książek przez bibliotekę, to np. u mnie korzysta się z konkretnych hurtowni internetowych 😅
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ostatnio do biblioteki chodzę przynajmniej raz w miesiącu. Niestety jest to mała biblioteka i większości książek, które mnie interesują, po prostu nie ma 😒 Uwielbiam kupować książki i dzięki temu moja domowa biblioteczka powoli się rozrasta. Zarówno pożyczanie jak i kupowanie książek mają dla mnie wiele plusów 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Do bibliteki należę* całe życie...od maleńkości. Dzięki temu przeczytane setki książek. Bez biblioteki nie byłoby mnie stać albo nie byłyby dostępne. Zresztą nie zmieściłyby się w domu 😉
do statystyk: z żoną wymieniamy 3-4 książki/miesiąc na głowę.
W zasadzie czytam swoje, ale w miejskiej pracują fajne bibliotekarki to z nimi o nowościach trochę rozmawiam. A jak porozmawiam to później coś wypożyczam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
W miesiącu odwiedzam biblioteki (korzystam z miejskiej filie oraz z wojewódzkiej) 2 3 razy. Mam szczęście , bo są to nadzwyczajne biblioteki z dużą ilością nowości z róznych dziedzin, a także pracują w nich bardzo sympatyczni: bibliotekarki i bibliotekarze. Mój wybór książek i ich ilość , gdybym chciała wszystkie kupować, doprowadziłyby mnie po pierwsze do bankructwa, a...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ja 80% książek kupuję. Z bibliotek też korzystam, bo czasem są tam całe serie książek ulubionego autora i wówczas nie muszę przepłacać w księgarni. W bibliotekach szukam też książek, których już nie można nabyć w księgarniach, albo kolejnych części pierwszego tomu jakiejś serii, który wygrałam czy otrzymałam w prezencie albo do recenzowania, bo jeżeli wszystkie kolejne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Obecnie większość książek, które czytam są wypożyczone z bibliotek. Po kilku mocno nietrafionych nowowydanych bestsellerach zraziłam się i przerzuciłam się na książki dostępne właśnie w bibliotekach. Czasami czytam ebooki i słucham audiobooków, a do domowej biblioteczki kupuję książki, które spełniają moje wymagania.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jakieś 80% książek, które czytam, pochodzą z bibliotek. Nie jestem też niecierpliwa, bo na chodliwe pozycje mogę czekać nawet kilka miesięcy. :D Biblioteki są super, a papierowa książka to najlepsza forma czytania!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Odwiedzam bibliotekę codziennie od poniedziałku do piątku, ponieważ w niej pracuję. ;) Ale z moich zawodowych obserwacji wynika, że moją filię (niedużą osiedlową, posiadająca niecałe 20 tys. zbiorów) odwiedzają przede wszystkim emeryci, w większości panie. Osób między 20-30 rokiem życia jest niewiele i to też przeważnie kobiety. Nastolatków wśród czytelników mamy bardzo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bardzo to smutne o rodzicach. Sama długo kupowałam książki, ale odkąd starsze dziecko skończyło trzy lata, chodzimy do biblioteki co miesiąc. Podobnie z młodszym, obecnie ośmioletnim. To zdejmuje ze mnie presję, by wybierać według własnego, a niekoniecznie dziecięcego gustu. Z kolei wypożyczanie książek dla siebie zdejmuje presję, gdy wybór okaże się nietrafny. Mniej więcej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
No tak, i wszystko jasne... ale od lat zastanawianie się, czemu Polacy nie czytają...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Moja wnuczka uwielbia biblioteki. I tą koło siebie, gdzie jest zapisana(bardzo klimatyczna, na Starym Żoliborzu) i tą koło mnie, gdzie czasem zachodzimy( w zupełnie innej części Warszawy). Wypożycza i czyta książki, ale też audiobooki. Dostaje też książki w prezencie i czyta je sama. Nie siedzi ciągle w smartfonie, bo ma wzorce z domu a najwięcej od babci!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jedyna biblioteka, jaką byłby jeszcze dziś w stanie odwiedzić, to specjalizującą się w jakiejś dziedzinie i posiadającą książki niedostępne/trudno dostępne gdzie indziej. Na przykład uniwersyteckie. Aczkolwiek pochwalam. Biblioteki zawsze miały swój urok.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post