Problem z abonamentem jest taki, że najlepszy na rynku czytnik nie "łyka" darmowego, bibliotecznego. Najtaniej wychodzi dopłacić 20 zł do rachunku za telefon w Play lub T-Mobile. W T-Mobile działa nawet dla numerów prepaidowych.

Poza tym pani w mojej biblio coś mówiła że rezygnują z najpopularniejszego abo, bo dość znacznie podnieśli cenę od 1 stycznia, pewnie też wprowadzają Nowy Ład.

Problem z abonamentem jest taki, że najlepszy na rynku czytnik nie "łyka" darmowego, bibliotecznego. Najtaniej wychodzi dopłacić 20 zł do rachunku za telefon w Play lub T-Mobile. W T-Mobile działa nawet dla numerów prepaidowych.

Poza tym pani w mojej biblio coś mówiła że rezygnują z najpopularniejszego abo, bo dość znacznie podnieśli cenę od 1 stycznia, pewnie też...

Ja niestety miejsca na półkach zaoszczędziłem niewiele. Myślałem, że przestanę kupować papierowe wydania, ale nie da się, no nie da się...

Ja niestety miejsca na półkach zaoszczędziłem niewiele. Myślałem, że przestanę kupować papierowe wydania, ale nie da się, no nie da się...

na Kindle Legimi się średnio opłaca bo są limity - ja mam PocketBook i mam nieograniczony dostęp pobierania i czytania. 

na Kindle Legimi się średnio opłaca bo są limity - ja mam PocketBook i mam nieograniczony dostęp pobierania i czytania. 

Ja właśnie zaoszczędziłam dużo, bo aktualnie kupuję tylko ładne wydania książek oraz komiksy czy mangi które wolę w papierze. 
Na Kindlu są limity ale mi one nie przeszkadzają gdyż nie czytam na miesiąc aż tyle, 7 książek mi starczy ale rozumiem że są ludzie którzy przenieśli się na inne marki czytników. 

Ja właśnie zaoszczędziłam dużo, bo aktualnie kupuję tylko ładne wydania książek oraz komiksy czy mangi które wolę w papierze. 
Na Kindlu są limity ale mi one nie przeszkadzają gdyż nie czytam na miesiąc aż tyle, 7 książek mi starczy ale rozumiem że są ludzie którzy przenieśli się na inne marki czytników. 

Ach, mieć czas na czytanie dwóch książek tygodniowo... 

Ach, mieć czas na czytanie dwóch książek tygodniowo... 

To niekoniecznie chodzi o czas i dwie książki tygodniowo. Gdy kupowałam książki papierowe zawsze je czytałam, choćby były koszmarne - bo zwyczajnie żal było mi wydanej kasy - czytnik i abonament daje tą swobodę, że jak stwierdzam, że książka jest zwyczajnie do bani, wywalam i biorę następną... bez żadnych wyrzutów sumienia - bo szkoda mi czasu skoro mogę czytać coś lepszego. Uwierz, że odkąd mam czytnik porzuciłam wiele książek. W takim przypadku limit na Kindle może być ograniczający. 

To niekoniecznie chodzi o czas i dwie książki tygodniowo. Gdy kupowałam książki papierowe zawsze je czytałam, choćby były koszmarne - bo zwyczajnie żal było mi wydanej kasy - czytnik i abonament daje tą swobodę, że jak stwierdzam, że książka jest zwyczajnie do bani, wywalam i biorę następną... bez żadnych wyrzutów sumienia - bo szkoda mi czasu skoro mogę czytać coś...

Nie trzeba płacić. Można ebooka "wypożyczyć" w bibliotece, są Wolnelektury itp., a w ostateczności - Chomik ;)

Nie trzeba płacić. Można ebooka "wypożyczyć" w bibliotece, są Wolnelektury itp., a w ostateczności - Chomik ;)

Chomik mnie nie interesuje. Oczywiście, że można za darmo - ale wtedy masz mocno okrojony wybór, a łapiąc w Legimi promocję 40% (a dopiero co była) płacisz raptem 220 PLN za roczny dostęp do wszystkich książek - ile kupisz za to nowych ?? Ja jeszcze do zeszłego roku kupowałam tylko papier i tylko nowe, bo używane książki mnie obrzydzają - wydawałam tysiące rocznie na książki - od lutego zeszłego roku nie wydałam ani złotówki na papierową książkę (chyba że dla moich dzieci) a kasę wydawaną na książki, które po przeczytaniu się kurzą na półce - wydaję na planszówki w które nałogowo rodzinnie gramy. 

Chomik mnie nie interesuje. Oczywiście, że można za darmo - ale wtedy masz mocno okrojony wybór, a łapiąc w Legimi promocję 40% (a dopiero co była) płacisz raptem 220 PLN za roczny dostęp do wszystkich książek - ile kupisz za to nowych ?? Ja jeszcze do zeszłego roku kupowałam tylko papier i tylko nowe, bo używane książki mnie obrzydzają - wydawałam tysiące rocznie na...

Zgadzam się, że dla książkowego nałogowca no-limit to zapewne najlepsze rozwiązanie, ale nawet w takiej sytuacji warto zwrócić uwagę, że w wariancie bez umowy i promocji ta frajda kosztuje rocznie 480 zł., czyli np. 20 miękkookładkowych Mrozów... Ja korzystam ze wszystkich ww. źródeł i w Legimi opłacam jedynie opcję 300 stron za 7 zł/m - niby niedużo, ale i tak zwykle mam nadwyżki.

Zgadzam się, że dla książkowego nałogowca no-limit to zapewne najlepsze rozwiązanie, ale nawet w takiej sytuacji warto zwrócić uwagę, że w wariancie bez umowy i promocji ta frajda kosztuje rocznie 480 zł., czyli np. 20 miękkookładkowych Mrozów... Ja korzystam ze wszystkich ww. źródeł i w Legimi opłacam jedynie opcję 300 stron za 7 zł/m - niby niedużo, ale i tak zwykle mam...

Nie kosztuje tyle, ja nie wykupuje abonamentu tylko karnety prezentowe i czekam na moment 40% rabatu ( bon jest ważny 12 miesięcy więc może czekać w "szufladzie" aż skończy się poprzedni) a wtedy jak wspomniałam to jest chyba dokładnie 207 pln za 12 miesięczny dostęp do Legimi  

Nie kosztuje tyle, ja nie wykupuje abonamentu tylko karnety prezentowe i czekam na moment 40% rabatu ( bon jest ważny 12 miesięcy więc może czekać w "szufladzie" aż skończy się poprzedni) a wtedy jak wspomniałam to jest chyba dokładnie 207 pln za 12 miesięczny dostęp do Legimi  

Pan Jarosław...?? 
(żart, bez nieprzyjemnych intencji - szybkie skojarzenie... :))
Ja (oprócz papieru) czytam na tabletach - dwóch nawet. Są świetne darmowe aplikacje na tablety (do ściągnięcia z google play) służące do czytania tekstów w przeróżnych formatach. Mam trzy takie aplikacje i są w nich przeróżne ustawienia - jasności, tła, kroju pisma, wielkości czcionki, itp. Czyta się na tym super! Przy odpowiednim dopasowaniu parametrów - nie męczą oczów i czytanie daje wiele przyjemności. Są darmowe, więc konto niepotrzebne i kasa też nie. :)
Jeden mam pożyczony, drugi kupiłem sobie na OLX, używany, za mniej niż pół ceny i dobrze trafiłem, bo działa świetnie i nie ma defektów. Do zakupu niepotrzebne było konto - prywatne spotkanie, wymiana tableta na gotówkę i gotowe. ;)
Ten pożyczony jest od bliskiej osoby a oddany chyba będzie na "wieczne nigdy", bo jej nie zależy a mnie się go bardzo fajnie używa. :) Na nim zainstalowałem sobie Legimi (płatne - konto potrzebne, ale można też dostać kod za darmo z biblioteki, tylko wówczas dostępny księgozbiór jest ograniczony) oraz Empik Go - kod dostępu za darmo z biblioteki, więc konto niepotrzebne, bo za darmo. :) Obydwie aplikacje wymagają dostępu do internetu (w przypadku moich tabletów - przez wifi z domowego liveboxa, po światłowodzie - musiałem się pochwalić :P i mogę polecić, bo działa bezawaryjnie; ja mam w Orange). Warto dodać, że laptop podłączony PO KABLU ethernetowym do czegoś takiego jak wyżej opisałem, daje wreszcie naprawdę taką prędkość (na Operze, ale Chromie, ale nie na Firefoxie), jaka jest deklarowana i wykupiona a nie znacznie wolniejszą, jak przez wi fi...
Aplikację Legimi można też zainstalować sobie na komputerze i na nim czytać, jeśli ktoś nie ma czytnika, ALE musi być w kompie co najmniej Windows 8 (o ile nawet nie 10??) - można poczytać ich stronę, albo zapytać mailowo i się upewnić.
Na komputerze - jeżeli nie mamy czytnika - możemy też wyśmienicie czytać e-booki (którymi już dysponujemy lub zdobędziemy) w przeróżnych formatach - które nie otworzyłyby nam się bez jakiegoś narzędzia - przy użyciu darmowej aplikacji Sumatra, pobieranej z internetu - działa bardzo dobrze i obsługuje między innymi pliki epub, mobi a także pdf. Działa również na nieco starszych systemach Windows (i chyba nie tylko? można sprawdzić na ich stronie).
Jednego z tabletów nie podłączam właściwie prawie nigdy do internetu i nie mam na nim Legimi ani tym podobnych (ale pewne aplikacje na nim mam), jest niemal czysty, na ustawieniach fabrycznych. Używam go w bardzo tajemniczych celach... ;) W ramach konkursu, można zgadywać, ale rozwiązania nie będzie... ;)) najwyżej może być jakaś książka, może nawet fajna ;), w nagrodę, jeśli ktoś zgadnie i będzie chciał dostać... :D
Pozdrowienia dla wszystkich współużytkowników Lubimyczytać! :-)
UWAGA:
w Warszawie w dzielnicach: Mokotów, Bemowo i Białołęka istnieją już bezpłatne e-biblioteki (albo e-platformy). Wystarczy mieć kartę biblioteczną, do którejś z tamtejszych bibliotek (można przyjechać spoza Warszawy jednorazowo i się zapisać) i wówczas z domu logujemy się na swoim bibliotecznym koncie elektronicznym na serwerze biblioteki i bezpośrednio stamtąd pobieramy e-booki lub e-audiobooki za darmo, choć w pewnym limicie, o dowolnej porze dnia czy nocy. :) Obsługujemy się całkowicie samodzielnie. Można je czytać lub słuchać online, ale bez problemu jest też możliwość ściągnąć na własny sprzęt domowy. Ja ściągam na laptopa i potem przerzucam na tableta. Polecam! Wybór jest całkiem duży i jest sporo popularnych pozycji, jak również nowości. Na niektóre książki czeka się w kolejce, ale bardzo wiele można wypożyczyć od ręki. Z tego co wiem, to taka sama możliwość jest też w bibliotece w Grójcu i Piasecznie.
MOŻE KTOŚ WIE, W JAKICH JESZCZE MIASTACH POLSKICH WPROWADZONO TAKĄ USŁUGĘ W BIBLIOTEKACH?? Napiszcie, jeśli macie info!

Pan Jarosław...?? 
(żart, bez nieprzyjemnych intencji - szybkie skojarzenie... :))
Ja (oprócz papieru) czytam na tabletach - dwóch nawet. Są świetne darmowe aplikacje na tablety (do ściągnięcia z google play) służące do czytania tekstów w przeróżnych formatach. Mam trzy takie aplikacje i są w nich przeróżne ustawienia - jasności, tła, kroju pisma, wielkości czcionki, itp....

Jeszcze upolujebooka.pl, gdzie można spokojnie poczekać aż pożądana przez nas pozycja osiągnie akceptowalną cenę. 

Jeszcze upolujebooka.pl, gdzie można spokojnie poczekać aż pożądana przez nas pozycja osiągnie akceptowalną cenę. 

Zamiast brzydkich plików z Projektu Gutenberg polecam raczej Standard Ebooks: https://standardebooks.org/

Dodatkowo dużo skarbów jest na Wikiźródłach, odkopałem książki Verne'a o podróży na Księżyc. Są to bezpośrednio przepisane ze skanów książki z początku XX wieku lub nawet starsze, więc gramatyka bywa dość egzotyczna. Można też samemu coś zrobić ku powszechnemu pożytkowi. Jeśli książka jest skończona i ma już własną stronę, można wyeksportować ją do ebooka w ramce po prawej. https://pl.wikisource.org/

Dla  czytających po angielsku i zaopatrujących się w Amazonie przydatny będzie serwis https://ereaderiq.com choć czasem w promocji są wydania u nas niedostępne z powodu licencji czy praw autorskich.
 
Poza tym zawsze i wszędzie polecam Świat Czytników.

Zamiast brzydkich plików z Projektu Gutenberg polecam raczej Standard Ebooks: https://standardebooks.org/

Dodatkowo dużo skarbów jest na Wikiźródłach, odkopałem książki Verne'a o podróży na Księżyc. Są to bezpośrednio przepisane ze skanów książki z początku XX wieku lub nawet starsze, więc gramatyka bywa dość egzotyczna. Można też samemu coś zrobić ku powszechnemu...