forum Oficjalne Aktualności
Gdziekolwiek, donikąd, byle dalej – o podróżach bez planu i celu
Świat dostępny na kliknięcie myszy. Tanie loty, objazdówki last minute, oferty z gatunku „poznaj w tydzień tajemnice Azji” czy „siedem krajów w 14 dni”. Jak już klikniemy, zacząć można odhaczać punkty z listy: zaliczyć należy każdą atrakcję na Google Maps, przejść ubite szlaki z nosem w telefonie, trzasnąć fotę wszystkiemu, co wejdzie w kadr, przywieźć całe naręcza bibelocików i kolorowej drobnicy. Wszystko fajnie, tylko czy ciągle jeszcze mowa o podróży?
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [9]
Dawno temu wpadła mi w ręce książeczka "Blondynka śpiewa w Ukajali" i przepadłam. Musiałam odszczekać swoją niechęć do książek podróżniczych:). Druga pozycja, która jest dla mnie pochwałą przemieszczania się i bycia w ruchu (co jest dla mnie kwintesencją podróżowania) to "Bieguni" Olgi Tokarczuk.
Blondynka śpiewa w Ukajali. Nowe przygody w Ameryce Południowej
Polecam mocno Bruce'a Chatwina np. Pieśni stworzenia, W Patagonii. Ewentualnie zbiór tekstów z różnych stron świata Co ja tu robię?
Aha. Czekam też na "Czas drogi" Patricka Leigh Fermora
Wszystko za życie jak bumerang. Od filmu "Dzika droga" (polecam książkę i jej ekranizację) co jakiś czas wraca.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDorzucę ścieżkę dźwiękową, płytę zawsze mam w samochodzie. Eddie Vedder, tym razem bez ekipy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMistrzem opowieści o byciu w drodze w sensie tak szerokim, że bardziej już chyba się nie da, jest Krzysztof Środa Podróże do Armenii i innych krajów z uwzględnieniem najbardziej interesujących obserwacji przyrodniczych Projekt handlu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPS Nie wiem, jak w kontekście tego tekstu traktować Heinza Stucke, ale również rekomendowałbym biografię właśnie niemieckiego obieżyświata...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Świetny temat.
Myślę, że dobrze wpisuje się w ten tekst film dokumentalny, którego bohaterem jest Piotr Strzeżysz, Nie dojechać nigdy. Serdecznie polecam.
Czytałem kiedyś, też zabrałem się w podróż do Babadag, i ceniłem sobie ów tytuł.
Bardzo wysoko oceniłem również lekturę książki Ostatni pustelnik. 27 lat samotności z wyboru (Michael Finkel). Wypożyczyłem z biblioteki...
Najlepszym opisem podróży donikąd (no, może niezupełnie donikąd...) uraczył mnie "nasz Lovecraft", czyli Stefan Grabiński, w opowiadaniu "Ślepy tor". Krótkie, łatwo dostępne, zdecydowanie polecam! :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post