forum Oficjalne Aktualności
Nadzieja pomimo ciemności. Lily Brooks-Dalton opowiada o filmie „Niebo o północy”
A wy co, znowu święta z Kevinem? Tak się szczęśliwie składa, że w tym roku wybór jest nieco szerszy, bo tuż przed wigilią, 23 grudnia, na Netflixie pojawi się nowy film wyreżyserowany przez George’a Clooneya i z George’em Clooneyem w roli głównej.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [13]
UWAGA spoiler filmu dalej - Film widziałem, książkę zaczynam czytać. W filmie czepiałem się raczej technicznych szczegółów typu, dlaczego od anteny do anteny podróż odbywa się skuterem? Nie wierzę, że w 2049 w takiej stacji jak w filmie nie było pojazdów zamkniętych i ocieplanych. Zabrakło zamknięcia pewnych wątków, po mimo, że czasem jak rozumiem specjalnie eksponuje się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKsiążki nie znam, a film obejrzałam spontanicznie w Święta. Coś czuję, że wspomnienie tego obrazu szybko uleci z mojej pamięci. Czegoś brakowało mi w tej historii, jakiegoś specyficznego, emocjonalnego punktu zaczepienia, chociaż sądzę, że historia jest arcyciekawa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMyślę, że film jest skonstruowany zupełnie inaczej, niż książka. Nie widzę Sully jako odizolowanej, w ogóle z historii toczącej się na statku nie wynika kto tam jest głównym bohaterem ani nie da się wyczuć specjalnego związku z Augustinem. Na pewno to zmienia koncepcję fabularną, bo główny wątek dzieje się na ziemi i wokół budującej się relacji Augustin - Iris. To, co...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejTrochę przysnęło mi się na tym filmie, nie wiem czy to źle czy dobrze.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJako fan SF reklamuję zawłaszczenie tej powieści przez mainstream. Science fiction też potrafi być liryczne - i przede wszystkim może to być dobra literatura. "Dzień dobry, północy" jest z pewnością pewnym potwierdzeniem tego faktu. Tym bardziej, że w kraju autorki nie ma z tym żadnego problemu, aby określić ten tytuł jako "post-apocalyptic novel".
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Książka przepiękna, jedna z najlepszych jakie kiedykolwiek przeczytałem w życiu - prawdziwa literatura piękna. Jak ktoś nie czytał, polecam bardzo.
Film? Obejrzałem początek i widzę, że dość mocno rozminął się z fabułą książki (a może jednak inaczej ją pamiętam, bo trochę czasu już minęło). Ale dam mu jeszcze szansę - myślę, że warto.
Warto.
Ja po 15 minutach też chciałam zrezygnować z oglądania. Coś mnie powstrzymało i - było warto.