forum Oficjalne Aktualności
Czary z króliczej nory. O Alicjach zdań kilka
O czym jest ta książka? Ilu czytających, tyle odpowiedzi. Można usłyszeć, że o ćpaniu, o emancypacji, o dojrzewaniu, o seksie, a nawet i o brytyjskiej polityce kolonialnej. Zważywszy na wyuczoną profesję autora, kusi też dodać, że ta wydziwaczona, podszyta purnonsensem opowieść umyślnie została przezeń skonstruowana jako swoisty szyfr.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [11]
szkoda że autor nie wspomina że z Carollem to mają inny problem, wcale nie tyczący się wielości interpretacji Alicji, ale jego dziwaczne hobby jaką była fotografia dzieci, tłumacząc z artykułu "The Lewis Carroll Problem", na 3000 jego zachowanych zdjęć, połowa to dzieci, część z nich półnaga. Nawet nie chcę myśleć co siedziało w głowie Carolla kiedy pisał Alicję
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFotografie Lewisa Carrolla nie są wcale takie jednoznaczne, jakby się mogło wydawać. Książka "Lewis Carroll: po obu stronach lustra" Thomasa Donalda rzuca trochę światła na tę sprawę. Może nie jest to pozycja wybitna, ale pozwala spojrzeć na postać pisarza z innej perspektywy. Wydaje mi się, że media niepotrzebnie rozdmuchują sprawę zdjęć. W biografii, o której wspominam,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Fakt, to też warte przynajmniej nadmienienia w tekście o interpretacji "Alicji". Jak pisałem wyżej, drugi raz mam wrażenie że autor pomija najbardziej elementarne aspekty. I zachodzę w głowę czemu.
@AnaRea: zainteresowałaś mnie. Co to za teoria z EGT?
@I3althazar Może teoria to trochę za dużo powiedziane, ale podobno Thomson i Carroll tak bardzo się przyjaźnili, że ówcześni brali ich za małżeństwo, a niektórzy biografowie na podstawie jej pamiętników wysuwają wnioski, że kobieta była w nim zakochana. Stąd zastanawiają się, czy coś między nimi było, choć raczej to mało prawdopodobne i takie pomysły są odrzucane. Dawno...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDzięki. To ostatnie faktycznie brzmi absurdalnie bo ja z kolei kojarzę że Carroll uchodził za osobę raczej nieśmiałą.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCo do adaptacji fimowych, to osobiście uwielbiam i polecam film aktorski z 1999. Jest zrobiony w formie musicalu co może nie każdemu pasuje, niektóre szczegóły się nie zgadzają (kierujące jabłko, Absolem jest czerwony) ale film i tak jest świetnie zagrany, ma fajną obsadę, a cały obłęd tej opowieści oddaje wprost... obłędnie (choć w dzisiejszych czasach ktoś może bać się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCzuję niedosyt po przeczytaniu artykułu. A najważniejszym i największym moim zarzutem wobec Autora jest: co z matematyką? Lewis Carroll był przede wszystkim uznanym matematykiem i dlatego często podaje się "Alicję" i niektóre jej sceny jako alegorię twierdzeń matematycznych (mój ulubiony przykład to ten o zaprzeczeni implikacji). Cos takiego powinno byc obowiązkowym punktem...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kocham "Alicję..." z całego serca, choć moim pierwszym spotkaniem z nią były adaptacje filmowe, które oglądałam, będąc małą dziewczynką. Po książkowy pierwowzór sięgnęłam dopiero jako czternastolatka, ale mimo to stał się dla mnie ważny. Szczególnie lubię wydanie dwujęzyczne w przekładzie Roberta Stillera.
Nie wiem, ile w tym jest zwykłego sentymentu, ale pochłaniam...
Tak się składa, że moja najstarsza córka, będąca jeszcze niedawno w czwarej klasie podstawówki, przerabiała Przygody Alicji w Krainie Czarów i była to dla niej droga przez mękę. Niewiele z tego rozumiała, gubiła się w fabule i w efekcie mocno zniechęciła do czytania lektur. Z resztą, nie pierwszy raz zdarzyło się,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJak to się mówi - "Nawet najlepsza książka świata może być znienawidzona zostając lekturą szkolną."
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post