Panie Boże,
doszły mnie słuchy (podszepty aniołów), że jest szansa na pracę u Ciebie Stwórco. Pomyślałam, że spróbuję. Gdy przyjdzie mój czas, będę już ustawiona w Twojej niebiańskiej krainie.
Zatem, przedstawiam swoją kandydaturę na stanowisko bibliotekarza, pewnie jedno z wielu, w końcu macie tam wszystkie książki świata, w to nie wątpię.

Posiadam odpowiednie kwalifikacje, pracowałam w bibliotece i w szkole, katalogowałam książki, bardzo dużo czytam, doskonale orientuję się w nowościach czytelniczych. Wiem, jak zdobywać nowych czytelników.

Chętnie, w ramach etatu bibliotekarki, bez dodatkowego wynagrodzenia, założyłabym Dyskusyjny Klub Książki. Obecnie działam w takim już kilka lat i potrafiłabym nadać mu odpowiednią niebiańską rangę. Teraz spotykamy się w pierwsze środy miesiąca. U Ciebie Panie zarządzę, by były to pierwsze piątki miesiąca.

Pragnę zauważyć, że włączenie się innych w działalność klubową spowoduje podwyższenie średniej czytelnictwa, która w naszym kraju wciąż jest niska. W niebie też pewnie wielu będzie wolało oglądać seriale. Dołożę starań, by zwabieni obietnicą dyskusji przy kawie i ciastkach (zakupię z moich
poborów) przybywali do biblioteki i na spotkania DKK.

Liczę na przychylne rozpatrzenie mojej kandydatury.

Z poważaniem Wiesia

Panie Boże,
doszły mnie słuchy (podszepty aniołów), że jest szansa na pracę u Ciebie Stwórco. Pomyślałam, że spróbuję. Gdy przyjdzie mój czas, będę już ustawiona w Twojej niebiańskiej krainie.
Zatem, przedstawiam swoją kandydaturę na stanowisko bibliotekarza, pewnie jedno z wielu, w końcu macie tam wszystkie książki świata, w to nie wątpię.

Posiadam odpowiednie...

_________________________Przedsionek Piekieł, 11 lutego 2015
Ździchu
PrawiejakWatson
ul. Cmentarna
69-666 Przedsionek
_________________Szanowny Pan Św. Piotr
__________________Bramkarz Najwyższego
W związku z mym nagłym i niespodziewanym zejściem chciałbym zaproponować swoją skromną osobę na stanowisko konserwatora chmur i portiera, bo podobno nie macie.
Jako stały bywalec sklepowej ławeczki zgłębiłem sposoby zdobywania dodatkowych funduszy dla instytucji na 50 sposobów, w tym również na "Rumuńską Pandę". Ponadto przez ostatnie 25 lat mojej ziemskiej egzystencji zbierałem fundusze również przed fabryką konserw, to i trochę konserwatorstwa się liznęło. W pracy portiera nie mam większego doświadczenia, ale ludzie mówią że szybko się uczę. Ostatnio na przykład, kiedy pomyliłem alkohol metylowy i etylowy i dałem go Długiemu, to potem już więcej nie pomyliłem się do końca życia (do dzisiaj).
Nie ukrywam, że pragnę objąć wspomniane funkcje ze względu na korzyści niematerialne związane z nimi. Proszę o szybkie rozpatrzenie mojej kandydatury, bo Lucek trochę się już niecierpliwi, przez zastój w pracy.
Pozdrowienia dla małżonki i wyrazy głębokiego jak Rów Mariański szacunku, zbłąkany w tych krętych korytarzach Przedsionka Piekieł baran
___________________________________________Ździchu

_________________________Przedsionek Piekieł, 11 lutego 2015
Ździchu
PrawiejakWatson
ul. Cmentarna
69-666 Przedsionek
_________________Szanowny Pan Św. Piotr
__________________Bramkarz Najwyższego
W związku z mym nagłym i niespodziewanym zejściem chciałbym zaproponować swoją skromną osobę na stanowisko konserwatora chmur i portiera, bo podobno nie macie.
Jako stały bywalec...

Panie Boże,

W związku z naborem na stanowisko Inspektora ds. Sprawiedliwości, chciałabym przedstawić swoją kandydaturę. Na początku chciałabym nadmienić, że jestem tylko człowiekiem, stąd też moje subiektywne podejście do istoty sprawiedliwości. Jednakże, mimo tego uważam, że przeżyte przeze mnie lata w ziemskiej rzeczywistości, jak również sytuacje życiowe, które mnie osobiście spotkały, pozwalają mi w sposób profesjonalny ocenić postępowanie innych ludzi, jak również Aniołów. Myślę, że moja osoba wniosłaby bardzo dużo w zespół pracowniczy. Chciałabym móc rozwijać się, jak również wnieść swój wkład w szerzenie sprawiedliwości w kręgach ludzkich i niebiańskich.

Z poważaniem,

Seconde

Panie Boże,

W związku z naborem na stanowisko Inspektora ds. Sprawiedliwości, chciałabym przedstawić swoją kandydaturę. Na początku chciałabym nadmienić, że jestem tylko człowiekiem, stąd też moje subiektywne podejście do istoty sprawiedliwości. Jednakże, mimo tego uważam, że przeżyte przeze mnie lata w ziemskiej rzeczywistości, jak również sytuacje życiowe, które mnie...

Od: Wilcza
Ziemia

Do: Sz.P. Bóg
Niebo

Szanowny Panie Boże. Pragnę zostać przyjęta na stanowisko pracy Anioła Stróża.
Chciałabym dostać się na to stanowisko, aby wskazywać ludziom zagubionym drogę, by nie plątali się tak jak ja. Czuwać nad nimi, pomagać, tak jak pomóc nie mogę, będąc człowiekiem. Chciałabym, żeby znaleźli we mnie cichego przyjaciela.
Mam już pewne doświadczenia w tym kierunku. Pracowałam na stanowisku pomocnika mamy przy zmywaniu oraz rozwieszacza prania. Do tego przeszłam praktyki w pilnowaniu młodszego rodzeństwa, nie doprowadziwszy do śmierci żadnego z nich. Niejednokrotnie wykonywałam zlecenia na rzecz organizacji "pomocna dłoń" jako cichy pomocnik.
Jestem także w posiadaniu kilku pomysłów na wprowadzenie innowacji do ludzkiego życia i służby Anielskiej.
Uważam, że sprawdzę się całkiem dobrze na tym stanowisku.
Z poważaniem
Wilcza

Od: Wilcza
Ziemia

Do: Sz.P. Bóg
Niebo

Szanowny Panie Boże. Pragnę zostać przyjęta na stanowisko pracy Anioła Stróża.
Chciałabym dostać się na to stanowisko, aby wskazywać ludziom zagubionym drogę, by nie plątali się tak jak ja. Czuwać nad nimi, pomagać, tak jak pomóc nie mogę, będąc człowiekiem. Chciałabym, żeby znaleźli we mnie cichego przyjaciela.
Mam już pewne...

Do : Niebo, dział spraw personalnych i duchowych
od : Łukasz z -Ziemia,EUROPA,Polska
Temat : Niebiańska robota

Stanowisko pracy : Starszy Specjalista ds pomocy innym
Termin rozpoczęcia: od zaraz
Lokalizacja : Wszechświat

Szanowni Niebiańscy Obywatele,

Pisze do was prosty ziemiański człowiek- podobno najlepszy z gatunków stworzeń ziemskich, nieudolnych ale wierzących w lepszy świat. Podobno to u was w Niebie znajduje się ten lepszy świat, choć ciągle macie na głowie wiele spraw, robota w rękach się wam pali, a przyszłość nie zna dnia ani godziny. Z racji tego nawału pracy chciałbym zgłosić się na ochotnika na stanowisko Pomagacza innym. Mogę spełniać drobne uczynki, wyprowadzać zwierzęta, robić zakupy, oddawać krew(tego akurat nie mogę, ale może kiedyś tak), walczyć o prawa biednych czy też skrzywdzonych, zbyt słabych lub zbyt bezsilnych w swoim losie ludzi.Właściwie już od dawna prowadzę taki mały wolontariat - uważam że jestem odpowiednim człowiekiem na to stanowisko.Wiem, że nie oferujecie wynagrodzenia- w obecnym życiu i tak pieniądze nie są mi potrzebne. Chętnie podzielę się swoim czasem i miłością dla innych. A może są jakieś trudne i palące sprawy w których chętnie wezmę udział by zmienić świat choć odrobinkę, choć trochę. By nieba było trochę więcej, już dziś już od zaraz - tu na Ziemi.
Łączę wyrazy szacunku dla majestatu Niebiańskiej Administracji i oczekuje na kontakt.

Łukasz

Do : Niebo, dział spraw personalnych i duchowych
od : Łukasz z -Ziemia,EUROPA,Polska
Temat : Niebiańska robota

Stanowisko pracy : Starszy Specjalista ds pomocy innym
Termin rozpoczęcia: od zaraz
Lokalizacja : Wszechświat

Szanowni Niebiańscy Obywatele,

Pisze do was prosty ziemiański człowiek- podobno najlepszy z gatunków stworzeń ziemskich,...

Do: Najwyższy Sekretarz ds. Rekrutacji w Niebie

Zwracam się z uprzejmą prośbą o zatrudnienie mnie na stanowisku: asystent Anioła Stróża. O naborze na wyżej wymienione stanowisko dowiedziałam się z gazety "Twój Raj", w którym to zwracano szczególną uwagę na ogrom pracy najbliższych opiekunów ludzi i w dobie wojen i kryzysu niewystarczającą ich ilość.
Jestem osobą sumienną, szybko się uczę, umiem i lubię współpracować w grupie, jestem dyspozycyjna i gotowa zacząć pracę choćby od zaraz. Mimo, że jeszcze nie posiadam zdolności latania, jestem w trakcie kursu pilotażu skrzydeł anielich, co jak sądzę jest dużym atutem mojej kandydatury. Ponadto od zawsze cechował mnie wrodzony altruizm, uwielbiam pomagać, jestem w stanie stawić czoła niebezpieczeństwom, aby skutecznie chronić klientów organizacji Aniołów Stróżów. Ukończyłam studia Stosunków Międzynarodowościowych i Międzyplanetarnych na wydziale Nauk politycznych na Uniwersytecie Wiedzy Pozaziemskiej. Biegle władam ośmioma językami, w tym suahili i chińskim, więc jestem w stanie porozumieć się z klientami różnej narodowości.
Mam nadzieję, że zainteresowałam Państwa moją osobą na tyle, że będą Państwo chcieli spotkać się ze mną osobiście. Z przyjemnością odpowiem na wszystkie nurtujące Państwa pytania.
Z niebiańskim poważaniem i szacunkiem
Marta100

Do: Najwyższy Sekretarz ds. Rekrutacji w Niebie

Zwracam się z uprzejmą prośbą o zatrudnienie mnie na stanowisku: asystent Anioła Stróża. O naborze na wyżej wymienione stanowisko dowiedziałam się z gazety "Twój Raj", w którym to zwracano szczególną uwagę na ogrom pracy najbliższych opiekunów ludzi i w dobie wojen i kryzysu niewystarczającą ich ilość.
Jestem osobą...

Chwilę się wacham. Zastygam z piórem w ręce. Na Ziemii jakoś mi wychodziło, więc dlaczego w Niebie miałoby mi się nie udać?!
W końcu się decyduję. Zrobię to.
Błyskawicznie wypisuję podanie o pracę i wysyłam gołębiem na Dwór. Zastygam w bezruchu. Wyśmieją mnie? A może po prostu odrzucą?...

Drogi Panie Boże!
Zdaję sobie sprawę, że ostatnio pewnie otrzymujesz mnóstwo takich listów. To wszystko przez Reginę Brett i jej nową publikację. Mniejsza o to. Kobieta chciała dobrze. Niestety skutki są opłakane. Nic nie robisz, tylko czytasz listy od mieszkańców Nieba. Wszyscy proszą o jakąś pracę. Mój być może nawet nie zostanie otworzony w tym natłoku wiadomości. Jeżeli nawet, to pewnie uznasz, że nie nadaję się na to stanowisko.
No więc zacznijmy od początku. Mam na imię Ulannie Defeep. W poprzednim życiu dostałam całkiem porządny testament, za który kupiłam kawalerkę w New York City. Wiodłam niezbyt ciekawe życie. No może poza pewnym szczegółem. Pracowałam dla Marka Whitemannga. Tak, tego Whitemannga. Konkretnie... Czytałam jego listy miłosne i na nie odpowiadałam. Jego kariera ległaby w gruzach, gdyby zaniedbywał kontakty z fankami. Nie miał jednak czasu na czytanie tych wszystkich listów, więc zatrudnił mnie.
Przejdźmy do interesów. Mogę pomóc tak samo Panu i Pańskim Aniołom. Wiem jak uciążliwy bywa natłok poczty. Potrafię szybko pisać i zawsze dbam o to, by zachować wszelkie formy grzecznościowe. Jako moja rekomendacja musi wystarczyć fakt, że Mark po zatrudnieniu mnie błyskawicznie wzniósł się na szczyt.
Co do kwestii finansowych, to pracę mogę wykonywać za darmo. Na ironię losu nudzę się w Niebie piekielnie. Mam dość bycia bezużyteczną. Chciałabym pomóc na Dworze, a wiem jak uciążliwy bywa nadmiar poczty.

Pozdrawiam
Ulannie Defeep

Chwilę się wacham. Zastygam z piórem w ręce. Na Ziemii jakoś mi wychodziło, więc dlaczego w Niebie miałoby mi się nie udać?!
W końcu się decyduję. Zrobię to.
Błyskawicznie wypisuję podanie o pracę i wysyłam gołębiem na Dwór. Zastygam w bezruchu. Wyśmieją mnie? A może po prostu odrzucą?...

Drogi Panie Boże!
Zdaję sobie sprawę, że ostatnio pewnie otrzymujesz mnóstwo takich...

Szanowni Państwo z Nieba,
piszę w związku z pojawieniem się wakatu na stanowisku grzmotowego. Od dłuższego czasu już słyszę lamentowania pod adresem Dyrektora Zakładu Niebieskiego, w takim to, mniej więcej, brzmieniu: Boże! słyszysz i nie grzmisz... Rozumiem, więc że etat się zwolnił i można aplikować.
Mając powyższe na uwadze, pragnę zareklamować swoja kandydaturę na stanowisko grzmotowego. Otóż jestem absolwentem 2 pierwszych klas technikum elektrycznego, co zapewne przybliżyło mi co nieco znajomość prądu. Nie jestem w tym temacie całkiem zielony, a nawet znam cię co nieco. Dodatkowe kwalifikacje w postaci niebieskiego pasa w karate gwarantuję, że z samym procederem grzmocenia też miałem do czynienia. Ponadto zawsze podziwiałem ludzi władających wieloma językami i sam chciałem się jakiegoś obcego nauczyć. Myślę więc, że łatwo zrozumiem wezwania wygłaszane w mowie mi nieojczystej.
Natomiast jeśli chodzi o to, co ja mógłbym swoją osobą zaoferować niebieskiej firmie to na pierwszy plan wysuwa się niecierpliwość i rozgoryczenie wszystkim co mnie otacza. Te cechy powinny wpłynąć mobilizująco na rzetelne wykonywanie powierzonych mi obowiązków grzmotowego.
Na zakończenie pragnę dodać, że praca w niebie kusi mnie nie tylko zarobkami i lekkością (bytu) ale również widokami jakie z góry oczekuję oglądać.
Liczę na pozytywne rozpatrzenie mojej aplikacji.
Z poważaniem
JA

ODP: Pracownika w Pana typie zatrudniamy od zawsze, nieprzerwanie. Wakatów brak.

Szanowni Państwo z Nieba,
piszę w związku z pojawieniem się wakatu na stanowisku grzmotowego. Od dłuższego czasu już słyszę lamentowania pod adresem Dyrektora Zakładu Niebieskiego, w takim to, mniej więcej, brzmieniu: Boże! słyszysz i nie grzmisz... Rozumiem, więc że etat się zwolnił i można aplikować.
Mając powyższe na uwadze, pragnę zareklamować swoja kandydaturę na...

Do BOGA

Panie Boże
Jestem skromnym człowiekiem, ale każdą prace wykonuję dobrze.
Na ziemi tworzyłam, działam medialnie, robiłam kilka rzeczy na raz, żyłam szybko.
Składam swoją kandydaturę na stanowisko dekoratora boskiego nieba, bo lubię robić to co zawsze robiłam.
Potrafię szyć chmury i zlepiać pokruszone gwiazdy. Niewielkim kosztem przywracam im blask. Umiem świetnie odnawiać stare rzeczy - z przyjemnością odrestauruję bramy niebios.
Jeśli tylko będzie taka możliwość, mogę zająć się dekoracjami.
Potrafię odpowiednio wyeksponować Harfy, dzwony i dzwoneczki, a stąpć będziesz Panie po gwiezdnym pyle, jeśli tylko pozwolisz mi się wykazać.
Na dowód moich słów załączam siebie... Bo pasj moj wida w oczach.
Z wyrazami szacunku
I

Do BOGA

Panie Boże
Jestem skromnym człowiekiem, ale każdą prace wykonuję dobrze.
Na ziemi tworzyłam, działam medialnie, robiłam kilka rzeczy na raz, żyłam szybko.
Składam swoją kandydaturę na stanowisko dekoratora boskiego nieba, bo lubię robić to co zawsze robiłam.
Potrafię szyć chmury i zlepiać pokruszone gwiazdy. Niewielkim kosztem przywracam im blask. Umiem świetnie...